Mitek Napisano 18 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 18 Czerwiec 2020 Cześć Dzisiaj z Rybelkiem uciekaliśmy przed burzami jadąc do pracy. Jechaliśmy zdecydowanie później - ona koło 9.00 a ja wyjechałem z domu 10.30. Udało się - Rybelek na sucho, ja parę kropel, za to osiągnąłem chyba rekord trasy po wsze czasy - średnia około 27,5km/h ze światłami, omijaniem dzieci ale praktycznie bez wiatru (do 3m/s już jest dla mnie bez wiatru ). Trzeba jednak przyznać, że większość świateł podchodziła mi idealnie (zsiąść z roweru musiałem trzy razy na jedenaście czy dwanaście możliwości) ale za to jechałem z plecakiem w którym był komputer i dwa kilogramy kawy. Powrót zapowiada się loteryjnie patrząc przez okno... Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 18 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 18 Czerwiec 2020 no ja już pozbawiłem się złudzeń, że wrócę dzisiaj suchy...najwyżej się miło rozczaruję:-D 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 18 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 18 Czerwiec 2020 Cześć Wiesz, mnie to w sumie jak już jadę i jest w miarę ciepło, nie przeszkadza. Natomiast z musu pracowego jeżdżę z lapkiem na plecach - boję się, że pomimo plecaka i ogacenia zamoknie. No i deszcz podobno wypłukuje smary - czyli szkoda roweru. Pozdrowienia i życzenia powrotu suchą nogą. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 18 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 18 Czerwiec 2020 I własnie to czyszczenie po takiej jeździe najbardziej mnie wkurza. A wyczyścić trzeba, bo maszyna ma chodzić jak zegarek:-D 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 18 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 18 Czerwiec 2020 Cześć No i ja i Rybelek choć i do pracy i powrót o innych porach, praktycznie całkowicie na sucho. Mam nadzieję, że Tobie tez się udało. Mam jeszcze pytanie do doświadczonych rowerzystów: Czy macie jakiś sposób na pot zalewający oczy wyciekający spod kasku. Czapeczki czy inne całogłowe ogacenia w grę nie wchodzą. Jakaś delikatna opaska? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomi33 Napisano 19 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 19 Czerwiec 2020 9 godzin temu, Mitek napisał: Czy macie jakiś sposób na pot zalewający oczy wyciekający spod kasku. Czapeczki czy inne całogłowe ogacenia w grę nie wchodzą. Jakaś delikatna opaska? Pozdrowienia Ja używam cienkiej letniej opaski z Attiq i problem się rozwiązał,nie leje się po twarzy i okularach...no i nie kapie tak z kasku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 19 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 19 Czerwiec 2020 Godzinę temu, tomi33 napisał: Ja używam cienkiej letniej opaski z Attiq i problem się rozwiązał,nie leje się po twarzy i okularach...no i nie kapie tak z kasku. Cześć Będę musiał coś dopasować. Musi być coś wąskiego, żeby w żaden sposób nie grzało i nie zmniejszało przewiewu. Wiesz... ja na przykład bardzo lubię gdy pot zaczyna się zbierać na daszku i kapie. To sygnał, że jedziesz a nie stoisz. Tylko, żeby nie zalewał oczu... Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 19 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 19 Czerwiec 2020 11 godzin temu, Mitek napisał: Cześć No i ja i Rybelek choć i do pracy i powrót o innych porach, praktycznie całkowicie na sucho. Mam nadzieję, że Tobie tez się udało. Ciesze się, że Was nie zmoczyło. Ja też powiedzmy prawie na sucho, na ostatniej prostej na Puławskiej dopadł mnie lekki deszczyk, ale jak to mój tato mówi "taki na porost włosów":-) 11 godzin temu, Mitek napisał: Czy macie jakiś sposób na pot zalewający oczy wyciekający spod kasku. Czapeczki czy inne całogłowe ogacenia w grę nie wchodzą. Jakaś delikatna opaska? Ja jeżdżę w całogłowych ogaceniach, zazwyczaj to komin założony jako czapeczka, ale kolega jeździ w takiej mycce i też zadowolony. Jeździłem kiedyś w opasce, ale dość obficie się pocę i po pewnym czasie miałem to samo czyli pot zalewający oczy i okulary. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomi33 Napisano 19 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 19 Czerwiec 2020 36 minut temu, Mitek napisał: Cześć Będę musiał coś dopasować. Musi być coś wąskiego, żeby w żaden sposób nie grzało i nie zmniejszało przewiewu. Wiesz... ja na przykład bardzo lubię gdy pot zaczyna się zbierać na daszku i kapie. To sygnał, że jedziesz a nie stoisz. Tylko, żeby nie zalewał oczu... Pozdrowienia Mnie pot zalewał strasznie i musiałem coś z tym zrobić. Jak ciepło to mam w zapasie drugą opaskę bo jedna nie wydala, a i tak z brody kapie. ( kumpel ma pocięty na opaski cienki komin i też spoko rozwiązanie ) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 19 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 19 Czerwiec 2020 (edytowane) Lista Przebojów. 20 najlepszych kawałków z ostatnich 2 tygodni. Część pod 20%. Pozdro Wiesiek Edytowane 19 Czerwiec 2020 przez Wujot 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 20 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2020 Cześć Jak to zwykle u Ciebie pomysł i realizacja wzorowe. Moim faworytem jest ta płytówka, choć łapie ujemne punkty za dość dokładne wykonanie (zbyt równo ułożone płyty, bez uskoków pod włos i szczelin) ale porządek prostokątnych składowych oraz elegancja zaginającego się łuku przy tym kamienisto-skalistym bałaganie na innych zdjęciach, zasługują na najwyższe uznanie. Drugie miejsce przyznaję wąwozikowi wypełnionemu korą (przedziwne zupełnie) Na trzecie nominuję tą wielką błotnistą kałużę pokonywana oczywiście wprost a nie tym objazdem z prawej dla dzieciaków. Pozdrowienia serdeczne 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 20 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2020 1 minutę temu, Mitek napisał: Cześć Jak to zwykle u Ciebie pomysł i realizacja wzorowe. Moim faworytem jest ta płytówka, choć łapie ujemne punkty za dość dokładne wykonanie (zbyt równo ułożone płyty, bez uskoków pod włos i szczelin) ale porządek prostokątnych składowych oraz elegancja zaginającego się łuku przy tym kamienisto-skalistym bałaganie na innych zdjęciach, zasługują na najwyższe uznanie. Drugie miejsce przyznaję wąwozikowi wypełnionemu korą (przedziwne zupełnie) Na trzecie nominuję tą wielką błotnistą kałużę pokonywana oczywiście wprost a nie tym objazdem z prawej dla dzieciaków. Pozdrowienia serdeczne Całkiem fajny zestaw wybrałeś! 1. Te płyty to wjazd na Lisią Górę - lekkie kuriozum bo te płyty są tylko na końcowym (powiedzmy może kilometr) odcinku bo reszta to normalna górska droga. Jest tam mocno stromo, może dlatego je tam położyli. 2. To był przewalony kawałek, jacyś sadyści przeciągnęli dłużyce po ścieżce robiąc całkowity kipisz. To bardzo stromy kawałek (na pewno >>25%) i na przemielonej ziemi, kamieniach i zdartej korze najnormalniej walczyłem o przeżycie bo rower zachowywał się nie przewidywalnie. 3. Co do kałuż to mam różne strategie. Przy 100 km trasie (szczególnie na początku) niezbyt mi się chce brudzić rower bo po zaschnięciu błota mechanizmy linkowe zaczynają szwankować (czasem da się to wymyć gdzieś po drodze), reszta napędu też dostaje w kość i trochę szkoda mi roweru. Nie mniej jednak uwielbiam taplać się w błotku i jak jest okazja to często korzystam, szczególnie pod koniec dnia. Najtrudniejszy był chyba zjazd na pierwszej focie, bardzo stromo, ruchome progi i myślę, że pod 30%. Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 20 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2020 Więc i ja się pochwalę. Po długim okresie nie jeżdżenia (w dzieciństwie miałem dwa wypadki na rowerze), postanowiłem w końcu wyciągnąć i naprawić mój rower który leżał prawie dwa lata bez przerwy w piwnicy. Po kontuzji którą doznałem w lutym, sporo przytyłem, więc trzeba się poruszać trochę.... Wybór padł w połowie maja na Puszczę Augustowską. Na 5 dniowy wyjazd wybrałem się z Krakowa pociągiem Hańcza. Przez te 5 dni, udało mi się zrobić cztery wycieczki, każda od 30 do 50 km. Przełamałem pewne bariery, więc ostatnio zrobiłem parę wycieczek w okolicach Krakowa. 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 20 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2020 Cześć Aleś strzelił zmyłkę! Pisałeś o Suwalszczyźnie, przeglądam zdjęcia i tu nagle Browar Tenczynek. No i zwątpiłem w moje, wydawało się, ugruntowane podstawy geografii. Dopiero później zobaczyłem ten werset o podróżach podkrakowskich. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 20 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2020 25 minut temu, Mitek napisał: Cześć Aleś strzelił zmyłkę! Pisałeś o Suwalszczyźnie, przeglądam zdjęcia i tu nagle Browar Tenczynek. No i zwątpiłem w moje, wydawało się, ugruntowane podstawy geografii. Dopiero później zobaczyłem ten werset o podróżach podkrakowskich. Pozdro Wrzuciłem jeden post, nie chciałem rozciągać, bo te moje osiągnięcia są póki co bardzo marne. 🙂 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 20 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2020 W ramach propagowania Dolnego Śląska będę od czasu do czasu wrzucać co ciekawsze nasze trasy mtb. Strefa MTB Sudety, Walim Czerwona. Krótka charakterystyka Bardzo zmienna i efektowna trasa. Koniecznie. Dużo otwartej przestrzeni i widokowych łąk. Nie jest bardzo trudna ale strome, leśne podjazdy po deszczu mogą dać solidnie w kość. Trudności te skoncentrowane są w pierwszej części trasy. Zaczynamy przy popularnym Jeziorze Bystrzyckim (Lubachowskim). Jedziemy zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Jezioro Bystrzyckie - Boreczna Pierwsze 2,5 km to asfalt brzegiem zbiornika z efektownymi pejzażami. Teraz musimy wjechać na grzbiet wzgórz. Czeka nas, miejscami stroma, wspinaczka doliną potoku, po ścieżce z korzeniami. Po deszczach zdecydowanie trudna. Na grzbiecie jest zdecydowanie spokojniej, mamy utwardzone drogi leśne z otwierającymi się widokami. Przy Borecznej wyjeżdżamy z linii lasu i mamy na dłużej otwarty piękny krajobraz. Po drodze mijamy piękną restaurację gdzie kucharzy Wojciech Harapkiewicz. Znajdziemy tam menu najwyższego lotu i, co ważne, oparte głównie o nasze lokalne produkty. Boreczna - Glinno Teraz czeka nas wymagający (najtrudniejszy na dzisiaj) odcinek leśny. Zaczyna go stromy kamienisty zjazd do doliny bezimiennego potoku nad Lutomią Górną a później dłuższy, trudny (szczególnie po deszczu) podjazd. Wyjazd z lasu kończy nasz mozół. Okolice Glinna to znów piękne widoki oraz asfaltowe zjazdy i podjazdy. Glinno - Jezioro Bystrzyckie Zaczynam podjazdem, mijamy Walim i pięknym, spokojnym, kameralnym asfaltem poruszamy się na północ. Później jest wąska stroma ścieżynka przez zarośnięte łąki (piękne widoki z brzózkami) a w lesie, porastającym grzbiet, utwardzone drogi gruntowe. Teraz już tylko szybki zjazd, pilnujemy tu hamulca aby zatrzymać się przy platformie co ją zauważymy kątem oka. Widoki na jezioro w dole są piękną klamrą spinającą ten dzień. Jeśli interesują Was inne szczegóły (metryczka, gpx) to na www.rowerem.info znajdziecie. Pozdro Wiesiek 8 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 21 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2020 Dobra relacja, bardzo ładnie 🙂 Gratulacje dla małżonki za tak trudne trasy. Ale Glacencis to na rowerem.info po macoszemu potraktowałeś, aż mi przykro w imieniu singletracków 🙃 Chodzi mi że brak jakichś opisów w każdej pętli, jak choćby kiedyś na SO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 21 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2020 3 godziny temu, MarioJ napisał: Dobra relacja, bardzo ładnie 🙂 Gratulacje dla małżonki za tak trudne trasy. Ale Glacencis to na rowerem.info po macoszemu potraktowałeś, aż mi przykro w imieniu singletracków 🙃 Chodzi mi że brak jakichś opisów w każdej pętli, jak choćby kiedyś na SO Faktycznie, żonka ze mną to nie ma lekko. Będzie Mariusz, będzie - to miałem zrobić gdzieś w październiku. Tymczasem przyszedł prikaz od szefa aby dodać Glacensis Singletrack i Strefę MTB Sudety. Jakkolwiek, ale ma być, najszybciej jak się da. To jest fajne - rok temu uzgodniliśmy harmonogram, mam przygotowane całe Przedgórze Sudeckie ale... to poczeka. Single zrobiłem na szybko aby było - recenzje napiszę wtedy gdy przejadę wszystko i będę mógł odnieść jedno do drugiego. W Strefie od razu robię na porządnie, choć brakuje profilów i co ważniejsze (przynajmniej dla mnie) stopniowania. Nie dałem tego bo nie wiem jak zrobić wygodnie wykresy co 10 km i się nie napracować. Dodam to jak się dokształcę w tym zakresie. Mam wrażenie, że GPS wizualizer to robił. Na razie temat poczeka parę miesięcy. Sama Strefa niby taki top produkt z tradycjami a w gpx błędy i bardzo niedokładne, przez to mam dodatkową robotę... Pozdro Wiesiek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 21 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2020 @Wujot - fajną masz tę robotę i widać, że masz do niej serce, bo relacje - pierwsza klasa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 21 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2020 W dniu 20.06.2020 o 13:08, Gerald napisał: Więc i ja się pochwalę. Po długim okresie nie jeżdżenia (w dzieciństwie miałem dwa wypadki na rowerze), postanowiłem w końcu wyciągnąć i naprawić mój rower który leżał prawie dwa lata bez przerwy w piwnicy. Po kontuzji którą doznałem w lutym, sporo przytyłem, więc trzeba się poruszać trochę.... Wybór padł w połowie maja na Puszczę Augustowską. Na 5 dniowy wyjazd wybrałem się z Krakowa pociągiem Hańcza. Przez te 5 dni, udało mi się zrobić cztery wycieczki, każda od 30 do 50 km. Przełamałem pewne bariery, więc ostatnio zrobiłem parę wycieczek w okolicach Krakowa. Tu ustrzeliłeś śluzę Swoboda (na Twoim zdjęciu już po remoncie). Takie, moje magiczne miejsce na ziemi, gdzie śluzuje mój przyjaciel. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 22 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 2020 8 godzin temu, tanova napisał: @Wujot - fajną masz tę robotę i widać, że masz do niej serce, bo relacje - pierwsza klasa! To działa w drugą stronę szukam roboty nad tematami co są ważne i potrzebne. To w sumie 4-ty taki w ciągu ostatnich lat (a myślę o następnym). W pewnym wieku masz już dość promowania margaryny, pizzy czy polityków Trzeba zrobić też coś dla siebie i innych (kolejność przypadkowa) Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 22 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 2020 10 godzin temu, Wujot napisał: Będzie Mariusz, będzie - to miałem zrobić gdzieś w październiku. Tymczasem przyszedł prikaz od szefa aby dodać Glacensis Singletrack i Strefę MTB Sudety. Jakkolwiek, ale ma być, najszybciej jak się da. To jest fajne - rok temu uzgodniliśmy harmonogram, mam przygotowane całe Przedgórze Sudeckie ale... to poczeka. Single zrobiłem na szybko aby było - recenzje napiszę wtedy gdy przejadę wszystko i będę mógł odnieść jedno do drugiego. W Strefie od razu robię na porządnie, choć brakuje profilów i co ważniejsze (przynajmniej dla mnie) stopniowania. Nie dałem tego bo nie wiem jak zrobić wygodnie wykresy co 10 km i się nie napracować. Dodam to jak się dokształcę w tym zakresie. Mam wrażenie, że GPS wizualizer to robił. Na razie temat poczeka parę miesięcy. Sama Strefa niby taki top produkt z tradycjami a w gpx błędy i bardzo niedokładne, przez to mam dodatkową robotę... Tak to właśnie wygląda, nienaturalnie dla Ciebie ... Coś podejrzewałem że jakaś ingerencja z zewnątrz, tak bywa 😁 Glacensis to chyba obecnie koło pociągowe rowerowej Kotliny więc każdy polityk chce się przy tym ogrzać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 22 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 2020 (edytowane) 1 godzinę temu, MarioJ napisał: Glacensis to chyba obecnie koło pociągowe rowerowej Kotliny Ciekawym w jakim to pójdzie kierunku. Serwis takiego systemu to jest naprawdę poważny problem a oczekiwania ludzi wielkie. Mam nadzieję, że to się nie rozjedzie. Jestem też ciekaw ile razy można jeździć po tych samych ścieżkach - mi wystarczy raz (no dobra może 3-4 można). Kolejnym problemem jest to, że to trochę mało atrakcyjne jest; w sensie widoków i celu. bo np taki wjazd na Wielką Sowę to jest cel, który może mobilizować aby parę razy wieżę zaliczyć. A tu ścieżki po lasach w zasadzie identyczne i trochę nudne. Podobnie jest z walorami przyrodniczymi - one są ale nikt nie myślał w tych kategoriach przy wytyczaniu. Dlatego to podejście o którym kiedyś napisałeś aby powiązać singletracki z "normalnym" mtb wydaje mi się idealne. W każdym razie przyglądam się Glacensis, trzeba będzie jeszcze raz przejechać, to będzie porównanie rok do roku. Na razie zachowuję pewien dystans względem tej inwestycji. To powiązanie mtb i singli można ładnie zrobić np w Bardzie gdzie są 4 trasy mtb (żółta, czerwona, zielona , niebieska). I są naprawdę sympatyczne (przynajmniej pierwsze dwie) no i oczywiście w Stroniu łącząc single z górami Bialskimi, które są zupełnie nieznane. A tak w ogóle to czy wiesz, że jest system mtb Glacensis? Kilkanaście tras. Można kota dostać z nadmiaru oznakowanych tras (o których nikt nie wie). Pozdro Wiesiek Edytowane 22 Czerwiec 2020 przez Wujot 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 22 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 2020 1 godzinę temu, Wujot napisał: Ciekawym w jakim to pójdzie kierunku. Serwis takiego systemu to jest naprawdę poważny problem a oczekiwania ludzi wielkie. Mam nadzieję, że to się nie rozjedzie. Jestem też ciekaw ile razy można jeździć po tych samych ścieżkach - mi wystarczy raz (no dobra może 3-4 można). Kolejnym problemem jest to, że to trochę mało atrakcyjne jest; w sensie widoków i celu. bo np taki wjazd na Wielką Sowę to jest cel, który może mobilizować aby parę razy wieżę zaliczyć. A tu ścieżki po lasach w zasadzie identyczne i trochę nudne. Podobnie jest z walorami przyrodniczymi - one są ale nikt nie myślał w tych kategoriach przy wytyczaniu. Dlatego to podejście o którym kiedyś napisałeś aby powiązać singletracki z "normalnym" mtb wydaje mi się idealne. W każdym razie przyglądam się Glacensis, trzeba będzie jeszcze raz przejechać, to będzie porównanie rok do roku. Na razie zachowuję pewien dystans względem tej inwestycji. To powiązanie mtb i singli można ładnie zrobić np w Bardzie gdzie są 4 trasy mtb (żółta, czerwona, zielona , niebieska). I są naprawdę sympatyczne (przynajmniej pierwsze dwie) no i oczywiście w Stroniu łącząc single z górami Bialskimi, które są zupełnie nieznane. A tak w ogóle to czy wiesz, że jest system mtb Glacensis? Kilkanaście tras. Można kota dostać z nadmiaru oznakowanych tras (o których nikt nie wie). Gładkie singletracki moim zdaniem bronią się przede wszystkim pod kątem zabawy związanej ze zjeżdżaniem. Drugi aspekt to ćwiczenie łydy w przyjemne sposób: nie ma błota, nie ma piachu, nachylenie jest takie że zawodnik nie musi pchać roweru. W tych dwóch aspektach jest sporo ludzi którzy z tego będą korzystać nie patrząc czy są widoki czy nie, czy są dodatkowe atrakcje czy nie. Widać że dużo ludzi ma z takiej jazdy ogromną radochę, tak to widać na w terenie, na parkingach itd. Druga sprawa to Single rozszerzają całą gamę atrakcji Kotliny. Ktoś z Polski przyjedzie na tydzień w Kotlinę i może np. 3 dni poświęcić na single, a 3 dni na zwykłe zwiedzanie atrakcji turystycznych, trekking, czy jeszcze jakieś mocniejsze atrakcje typu spływ pontonowy, wspinaczka. I z tego można zrobić świetny urlop dla aktywnej rodziny. To powyżej próbuję pisać z punktu widzenia szerszego, natomiast poniżej bardziej subiektywnie. Wchodząc szczegółowo, to single Glacensis (czy wogóle gładkie single) ja dzielę na dwa rodzaje: trawersy o zmienności góra-dół (np. Ostoja), trasy zjazdowe gdzie jest długi podjazd i długi zjazd (np. Orłowiec). I ta pierwsza kategoria dla mnie to są takie nudne ścieżki do jednorazowego przejechania i to jest zupełnie zbędna rzecz na dłuższą metę. Ewentualnie krótkie trawersy mają sens jako łączniki dla innych kawałków. Druga kategoria czyli trasy zjazdowe, gdzie najpierw sam podjeżdżam a później przyjemnie zjeżdżam to jest dla mnie cały sens singli: trening kondycji, przebywanie w lesie, świeże powietrze, przyjemność zjazdu. Mi się to raczej nie znudzi przez kilka lat i te najlepsze single mogę powtarzać raz na rok. Dla mnie te gładkie single to tylko jeden z rodzajów działalności MTB i to jest najfajniejsze w naszym regionie. Jest to jeden z WIELU ! 🙂 Poza Glacensis są szutry, są trudne trasy StrefyMTB w górach sowich, są Kaczawskie i Rudawy, całe Izerskie, są bikeparki enduro typu Rychleby i Trutnov. Więc jest tego mnóstwo i przez 10 lat można jeździć bez nudy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 22 Czerwiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 2020 12 godzin temu, moruniek napisał: Tu ustrzeliłeś śluzę Swoboda (na Twoim zdjęciu już po remoncie). Takie, moje magiczne miejsce na ziemi, gdzie śluzuje mój przyjaciel. To ten mały kawałek kanały Augustowskiego który nie udało mi się przepłynąć kajakiem.... Ale i tak najfajniejsza jest ostatnia śluza, tj Niemnowo 🙂 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.