KPW Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 Nic nie będę musiał, po prostu zrobię sobie spacer do sklepu. Ale widać dla coraz większej populacji to lub (o zgrozo) skorzystanie z autobusu/tramwaju itp. jest poniżej godności. A potem płacz, że korki... Mogołowie zbudowali największe państwo na świecie "na oklep", a Ty tu o MPK, Chłopie ocknij się, dawaj lekcje kucy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fafek Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 Idź już do spania, bo bredzisz. EOT Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Cześć Poprawa jest taka, że przez politykę szykanowania kierowców kosztem miejskich rowerzystów, Wrocław stał się polską stolicą korków, pomimo pięknej obwodnicy. Ja też uprawiam sport cały rok, ale mogę to robić, bo dorobiłem się dzięki jeździe autem, a nie jazdą rykszą. Połowa dróg we Wro (patrz np. Krucza) się rozsypuje, a zamiast remontów stawia się na tym gruzie stojaki z rowerami. Jak się chwalisz całoroczną jazdą rowerem to świetnie tylko pochwal się kogo z rodziny namówiłeś na ten styl życia i jak się wszystkim dzięki temu polepszyło. Rozumiem,że dzieci, żona, rodzice, dziadkowie poruszają się tylko rowerem i od tego czasu wszyscy są "happy". Ludzie trochę dystansu, pasje pasjami, ale trzeba na to jakoś zarobić. Pozdrawiam. Bzdura. Jeżdżę samochodem, lubię jeździć samochodem i jest on w dużej części absolutnie niezbędny w mojej pracy. Moja żona od prawie czterech lat jeździ na rowerze wszędzie bez względu na porę roku. Ja tak nie mogę ale jak tylko mam możliwość to się staram. Rower w wypadku wielu moich znajomych to nie jest hobby ale pojazd do poruszania się - do tego znacznie lepszy niż samochód. Mam kolegę, który pierwszy samochód kupił sobie w zeszłym roku - rocznik 68 albo 69 praca związana z wyjazdami. Znam takich osób bardzo wiele. Niestety w opisanych przez kolegę powyżej spędach bardzo często biorą właśnie udział ludzie, którzy roweru używają tylko od święta ale czują się cyklistami pełna gębą. Ci którzy nimi są nic nie muszą manifestować. Pozdrowienia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Oooo.. widzę, że zrobiła się poważna dyskusja. Wsadziłem kij w mrowisko? Może, ale pozwólcie, że dziś, w "dniu bezpieczeństwa na drogach" ( słyszałem właśnie w radiu że to dziś), podzielę się swoimi myślami. Rower zawsze będzie zawalidrogą na ulicach i drogach. Możemy dać rowerzystom wiele praw, wprowadzić nawet uregulowania takie, aby byli świętymi krowami, i tak będą tamować ruch i stwarzać zagrożenie!!!! Stwarzać zagrożenie dla siebie!!!! i innych. Pomijam tu obecny poziom znajomości prawa o ruchu drogowym przez rowerzystów ( oraz pieszych), bo to sprawa na osobną dyskusję. Co do budowy ścieżek rowerowych, zgadzam się całkowicie że należy je budować. Budować jako osobne szlaki, starać się oddzielać je od dróg!!! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Cześć Oooo.. widzę, że zrobiła się poważna dyskusja. Wsadziłem kij w mrowisko? Może, ale pozwólcie, że dziś, w "dniu bezpieczeństwa na drogach" ( słyszałem właśnie w radiu że to dziś), podzielę się swoimi myślami. Rower zawsze będzie zawalidrogą na ulicach i drogach. Możemy dać rowerzystom wiele praw, wprowadzić nawet uregulowania takie, aby byli świętymi krowami, i tak będą tamować ruch i stwarzać zagrożenie!!!! Stwarzać zagrożenie dla siebie!!!! i innych. Pomijam tu obecny poziom znajomości prawa o ruchu drogowym przez rowerzystów ( oraz pieszych), bo to sprawa na osobną dyskusję. Co do budowy ścieżek rowerowych, zgadzam się całkowicie że należy je budować. Budować jako osobne szlaki, starać się oddzielać je od dróg!!! Myślę,, że jeżeli byliby wyłącznie myślący znający przepisy kierowcy i podobni rowerzyści problem by nie istniał. Ja - i tu zdecydowanie się z Tobą zgadzam - zdecydowanie pewniej czuje się w samochodzie między samochodami na drodze samochodowej niż na rowerze wśród rowerzystów na drodze rowerowej. Poziom świadomości, myślenia i znajomości przepisów na ścieżkach rowerowych jest żenujący a Ci sami ludzie, którzy jakoś dziwnie potrafią poruszać się w miarę zgodnie z przepisami samochodem na rowerze zachowują się tak bezmyślnie i tak wbrew wszelkim regułom, że często wole jechać nawet po ruchliwej drodze - wiem Bumer narażam się (nawet sam sobie często) niż wśród stada tumanów. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Cześć Poziom świadomości, myślenia i znajomości przepisów na ścieżkach rowerowych jest żenujący a Ci sami ludzie, którzy jakoś dziwnie potrafią poruszać się w miarę zgodnie z przepisami samochodem na rowerze zachowują się tak bezmyślnie i tak wbrew wszelkim regułom, że często wole jechać nawet po ruchliwej drodze Mitku... mam 'podejrzenie graniczące z pewnoscią', ze to nie są ci sami ludzie.... to zresztą pewnie nie do sprawdzenia. A w temacie- zdecydowanie wolę jazdę szosą niż biegnącą obok scieżką, zazwyczaj o gorszej nawierzchni (np. kostka fazowana), poprzedzielanej wjazdami o innej wysokości (taki prawie pumptrack), skrzyżowaniami bez przejazdów rowerowych, objazdami przystanków, pojawianiem się i zanikaniem w najdziwniejszych miejscach... i wielu innymi atrakcjami, nawet jesli to powoduje bliskie sąsiedztwo samochodów. Mysle, że to kwestia przyzwyczajenia. Kierowcy wcale nie mają morderczych zamiarów, nieswiadomość gabarytów i mozliwości pojazdu jest stanowczo w zaniku (chyba że w innych okolicach nie?). Budowanie czegoś przypominającego z nazwy "drogę dla rowerów" to wyrzucanie pieniedzy. Może bierze sie to z tego, że częstym synonimem ddr jest "scieżka rowerowa" - wiec coś małego i byle jakiego? A wystarczy zajrzeć do warunków technicznych tego tworu.... Masa Krytyczna to taka demonstracja uliczna- i należy tak ją traktować. Jak dopust bozy. Konstytucja pozwala. PozdrawiamM 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Cześć Mitku... mam 'podejrzenie graniczące z pewnoscią', ze to nie są ci sami ludzie.... to zresztą pewnie nie do sprawdzenia. A w temacie- zdecydowanie wolę jazdę szosą niż biegnącą obok scieżką, zazwyczaj o gorszej nawierzchni (np. kostka fazowana), poprzedzielanej wjazdami o innej wysokości (taki prawie pumptrack), skrzyżowaniami bez przejazdów rowerowych, objazdami przystanków, pojawianiem się i zanikaniem w najdziwniejszych miejscach... i wielu innymi atrakcjami, nawet jesli to powoduje bliskie sąsiedztwo samochodów. Mysle, że to kwestia przyzwyczajenia. Kierowcy wcale nie mają morderczych zamiarów, nieswiadomość gabarytów i mozliwości pojazdu jest stanowczo w zaniku (chyba że w innych okolicach nie?). Budowanie czegoś przypominającego z nazwy "drogę dla rowerów" to wyrzucanie pieniedzy. Może bierze sie to z tego, że częstym synonimem ddr jest "scieżka rowerowa" - wiec coś małego i byle jakiego? A wystarczy zajrzeć do warunków technicznych tego tworu.... Masa Krytyczna to taka demonstracja uliczna- i należy tak ją traktować. Jak dopust bozy. Konstytucja pozwala. PozdrawiamM Nie generalizuję ale mam parę pewnych (a nawet dwa bolesne) przypadki pewne na 100%, że miałem do czynienia z kierowcami jeżdżącymi nie tylko w miarę zgodnie z przepisami a wręcz bojaźliwie - choć to był raczej przypadek wyjątkowy - osoba nie powinna jeździć niczym więcej poza taczką. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 (edytowane) Cześć Nie generalizuję ale mam parę pewnych (a nawet dwa bolesne) przypadki pewne na 100%, że miałem do czynienia z kierowcami jeżdżącymi nie tylko w miarę zgodnie z przepisami a wręcz bojaźliwie - choć to był raczej przypadek wyjątkowy - osoba nie powinna jeździć niczym więcej poza taczką. Pozdrowienia Na moj 'niuch' na ddr to tak naprawdę niebezpieczni są tylko pseudosportowcy, co to musza utrzymac kadencję, tempo, bo srednia spadnie a spalanie zmieni sie z tlenowego na bez lub na odwrót... a ich postrzeganie otoczenia kończy sie na przedniej piascie. Reszta to co najwyżej niedogodności łatwe do opanowania i spacyfikowania. Dzwonek działa cuda..... :-) PozdrawiamM Edytowane 6 Maj 2016 przez mig12345 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 (edytowane) Do zródeł Odry...... Wszyscy(?) wiedzą skąd wypływa Wisła - choć i tu zdania są podzielone, który z potoków źródłowych jest 'tym własciwym' - to mało kto ma wyobrażenie skąd wypływa druga rzeka w Polce...popularne info - to 'gdzieś z Czech'.... :-)Trudno się dziwić takiej niewiedzy, skoro źródła Odry znajdują się w niepozornych Górach Odrzańskich - najbardziej wschodnim paśmie Sudetów, w dodatku na terenie czynnego poligonu wojskowego... (Vojenski Ujezd Libava) http://www.vojujezd-libava.cz/ .Wstęp tam był do niedawna całkowicie zakazany, mieszkańcy wysiedleni a dostepu broniły setki groźnych tablic i kilometry ogrodzeń. No ale... Rosjan już dawno tam nie ma, ogrodzenia zniknęły a czeska armia doszła do wniosku, że mozna z tego miejsca zrobić turystyczną atrakcję.Do źródeł Odry i obrzeży poligonu umozliwiono dostęp w dni wolne od pracy, a cały poligon od kilku lat dostepny jest raz w roku w dniu 1 maja. Skorzystałem wiec z okazji...Początek pod zamkiem w Prostat-cie Zaraz za wsią zaczynaj a straszyć tablice - małe, duze i całkiem duze... tego dnia jednak nie obowiązują. Chętnych sporo... Mijam przynajmniej kilkaset samochodów na parkingach i przy drodze. Boje się tłoku na trasie, lecz jak poźniej okazało się rowerzysci 'rozpełzli' sie na tych kilkudziesięciu km kwadratowych poligonu i pojawiali się w zasięgu wzroku nader rzadko....Za pierwszy ogień idą zródła Odry.... W odróżnieniu od Wisły wypływa ona z niepozornego płaskowyżu. W pewnym miejscu twarde podłoże zmienia się w tryskający pod stopami trawnik nasączony woda jak gąbka- i już.... By zlokalizować 'punkt' wykonano wiatę a w niej studzienkę - teraz wiadomo że 'to tu'. Kupuję za 30 koron 'bilet' (na koszty rzeczywiscie perfekcyjnej organizacji imprezy) i ruszam .....Drogi najrózniejsze, nieco asfaltu, trafił sie też dłuższy odcinek rozwalonej kostki, ale najczęściej jest to lesna szutrówka lub gruntówka z odcisnietym grubym bieznikiem.Traktora? Czołgu? Wszystko jedno- ręce dostają solidnie popalić.... Pojawia sie główna strzelnica artyleryjska..... ten ciekawy obiekt na fotce to miejsce dla obserwatorów. Na szczęście nie strzelano... :-). A na górze super widoczki na okolicę..... .Dalej to już samotna jazda, z rzadka mijam innych rowerzystów. Trasa bardzo urozmaicona- i widokowo i wysokosciowo, podjazdy krótsze niż w Beskidach ale o 'słusznym', zwykle kilkunastoprocentowym nachyleniu.... w mojej obecnej kiepskiej kondycji i przy kiepskiej nawierzchni nie raz zmuszały do wypychu i podziwiania z buta malowniczej okolicy, nieco przypominajacej naszą Jure koło Morska, Bobolic. Uderza pustka, kilometry bez śladu zabudowań, stare zdziczałe sady, dróżki prowadzące do nikąd, pojawiacy sie niz z tego ni z owego klasztor w srodku lasu...... hmmmm nawet czeska armia go nie ruszyła? (w kazdym razie gps przydał sie wielokrotnie)W sumie ponad 60km z przyzwoitym przewyższeniem ok 1000m. Do tego najtrudniejszy podjazd pod sam koniec..... :-)Polecam wszystkim skorzystać za rok.....zdecydowanie dobrze spędzone Świeto pracy :-) PozdrawiamM Edytowane 11 Maj 2016 przez mig12345 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 6 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Kolejna wieczorna jazda po pracy......może to jest nudne, może mało ciekawe? Sam nie wiem? ...ale taka jazda wieczorna, zwłaszcza po ciężkim dniu w robocie, to czysta przyjemność.Trochę natury, zieleni, błękitów - i zaraz człowiek szczęśliwszy!Trzy kilometry od chaty i zaraz zwierzęta, natura w czystej postaci... Jeszcze trochę asfaltu i w las. Na początku szutry...A potem, to co lubię najbardziej - nizinna, "tradycyjna" leśna droga.Błękity...ZielenieJak to dobrze, że człowiek ma blisko do głuszy...Konwalie jeszcze bez "dzwonów"...Zasiane?...Z cyklu "mazowieckie klimaty":Strumyk, a na pagórku obok rzeźba Św. Krzysztofa.Słońce powoli zachodzi......i na koniec eksplozja barw.Ostatnia fota zrobiona telefonem. Wcześniejsze GoPro, wczorajsze aparatem... są różnice...23 km przekręcone.pozdrawiammarboru 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 7 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Maj 2016 (edytowane) Tour de SiczkiTym razem, rano - tym razem, trochę dalej.Cel dzisiejszego rowerowania - Pacynka, Jedlnia Letnisko, Zalew w Siczkach.Od rana pięknie, słonecznie, ciepło ale również wietrznie.Jedziemy we dwóch z Piotrkiem.Wyjeżdżamy z miasta i pierwszą krótką przerwę robimy nad rzeką Pacynką w Piotrowicach. Miejsce szczególne, ponieważ obydwa brzegi połączone są starym, drewnianym mostem.Kwitną i pachną - Bzy.Docieramy do Jedlni Letnisko i do zabytkowego kościółka, który ma ponad 100 lat i wybudowany jest w stylu zakopiańskim.Obok niego równie piękna, stylowa dzwonnica.Docieramy do Zalewu Siczki. Powstał w roku 1976 i w tym roku obchodzi 40stkę!Dzisiaj wiało, więc warunki do żeglowania - super. Na zbiorniku zwodowanych jest kilka wyremontowanych, starych Omeg.To sztuczne jezioro powstało z wód malutkiej rzeczki - Gzówki.Wokół lasy i rezerwat przyrody Jedlnia.Rundka wokół......wędkarzy, rowerzystów, pieszych - jak na lekarstwo.Cisza spokój - pełen relaks.Pięknie.Ostatnia fotka i powrót do domu.Trasa, jak na weekend, nie za długa, bo nieco ponad 40 km - cóż? Ograniczenie czasowe.Wieczorem inny sport......wesele.pozdrawiam marboru Edytowane 7 Maj 2016 przez marboru 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 7 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 7 Maj 2016 (edytowane) Wokół GoczałkowicDziś kolejny wypad z Żonką w ulubione nasze tereny.Trasa podobna jak we wtorek,ale od drugiej strony i nieco zmodyfikowana.Głównie poszukujemy kolejnych ścieżek w lesie,z dala od ruchu samochodowego.Jest ich mnóstwo jeszcze nie odkrytych przez nas.Czechowice-Dziedzice od innej strony,a właściwie nowo odkryta trasa do Goczałkowic. Dalej była mała wyżera i znowu jazda na łono natury.Kręcimy się wokół stawów i na ścieżkach leśnych. W końcu docieramy do J.Goczałkowickiego,tj. do zapory. Dobra widoczność,to widać nawet drugi brzeg...Dostrzegamy też jedną jedyną żaglówkę.Ale fajnie mają! Nikt im nie przeszkadza,a jezioro spore. Tak przy okazji wspomnę,że jest tu jakiś chory limit na ilość żeglujących,wynoszący zaledwie 30 jachtów!!! Bo niby jakiś rezerwat jest,choć jezioro sztuczny twór - ktoś może to logicznie wyjaśnić? Taka ciekawostka: nie wiem czemu,ale zawsze na zaporze obsiadają mnie Biedronki... Może nie było by nic dziwnego,gdyby nie fakt,że Żonkę nie obsiadają...Dalej kierujemy się jakąś tajemniczą,ale fajną drogą przez las,do tego asfaltową i docieramy do półwyspu,jak się później okazuję.Przyjemna miejscówka na relaks.Czas wracać,na dziś wystarczy.Jedziemy Rowerową Trasą Wiślaną,jakże interesującą... Dziś wyszło 46 km - Żonka się rozkręca.Do domu jechała najszybciej,bo obiecałem grilla...PS.Zapomniałem dodać,że Żonka przejechała... węża!!! Wystrzeliła z roweru jak z procy!!! Chyba była bardziej przerażona niż ów gad... Edytowane 7 Maj 2016 przez johnny_narciarz 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 7 Maj 2016 Cześć Widzę, że tylko ja jestem dupkiem bo moja żona w wielu aktywnościach jest zdecydowanie lepsza ode mnie i nie muszę jej, zachęcać, dawać fory, stwarzać specjalnych możliwości itd. Kobiety co z Wami? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 8 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 8 Maj 2016 Po prostu to Ty odstajesz..... :-) Jezioro goczalkowickie to rzeczywiscie kuriozum... nue znam się więc nue będę oceniał. Tylko fakty. Jezioro powstało w latach 50tych jako zbiornik 'wodociągowy' dla aglomeracji śląskiej i jest zarządzany przez firmy wodociągowe. Z początku nie było problemu z żeglugą, pamiętam ze jeszcze w latach 70tych jeździliśmy tam na regaty. Potem komuś odbiło (miałem nie oceniać; -) ) i zamknął jezioro. Być może żeglarze mieli zbyt brudne nogi...... Dopiero w 2006 otwarto koronę zapory dla spacerów - robi wrazenie, to ze 3 km betonu (!) Chyba od 2010 trwa obecny stan -20 czy 30 łódek równocześnie. Zarząd obserwuje wpływ na jakość wody... (sic -jezioro ma kilkanaście km długości a to wielkość dużych jezior mazurskich na których bywa po kilkaset lodek). W każdym razie żeglarstwo w tamtym rejonie skutecznie uwalono. Na szczęście w miedzyczasie powstał zbiornik w Rybniku i jest jakaś namiastka dużej wody..... Nieco info z netu: https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://sport.pless.pl/7724-goczalkowice-dla-zeglarzy&ved=0ahUKEwjzwbqM3cnMAhUD2SwKHVS2BeEQFggeMAE&usg=AFQjCNFl2ZO_caVX9F_PBwtWX6Sx191EHA&sig2=XnFBNY7GKDUHY78GPr8JkQ http://goczalkowicezdroj.pl/content/view/879/148/ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marek_kapica Napisano 8 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 8 Maj 2016 (edytowane) Dziś wybraliśmy się z żoną do ustronia na rowerku. Wyjazd fajny ale na koniec wiatr dał nam popalić, 102 km zaliczone Edytowane 8 Maj 2016 przez marek_kapica edycja 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hupon Napisano 9 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 9 Maj 2016 W tym roku na Giro d'Italia będzie "niezły" podjazd (27 maja, piątek), http://www.giroditalia.it/eng/stage/tappa-19/ , inne też niczego sobie - Paganella, Alpe di Siusi, Passo Gardena, Passo Pordoi ... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fafek Napisano 9 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 9 Maj 2016 W tym roku na Giro d'Italia będzie "niezły" podjazd (27 maja, piątek), http://www.giroditalia.it/eng/stage/tappa-19/ , inne też niczego sobie - Paganella, Alpe di Siusi, Passo Gardena, Passo Pordoi ... I meta tam, gdzie Majka już raz wygrał... może by tak powtórka? :biggrin: Nie wspomniałeś jeszcze o Col de la Bonette (20ty etap) - też wielka kolarska marka. Kibice od lat się nie mogą tego "doprosić" na Tourze, to Włosi zrobili psikusa i Giro tamtędy pojedzie :biggrin: O ile (tfuu) znów nie odwołają z powodu warunków... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 10 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 10 Maj 2016 (edytowane) Dziś wybraliśmy się z żoną do ustronia na rowerku. Wyjazd fajny ale na koniec wiatr dał nam popalić, 102 km zaliczone Te 2 sąsiednie górki na wykresie (przed i za Ustroniem) to co było ? Wiślica moze? (mapka zbyt niewyraźna) A przy okazji polecam strone: http://www.pividky.cz/mapa.php?lang=pl wiele wiadomości krajoznawczych... :-) działa po obu stronach granicy.. PozdrawiamM Edytowane 10 Maj 2016 przez mig12345 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 10 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 10 Maj 2016 W tym roku na Giro d'Italia będzie "niezły" podjazd (27 maja, piątek), http://www.giroditalia.it/eng/stage/tappa-19/ , inne też niczego sobie - Paganella, Alpe di Siusi, Passo Gardena, Passo Pordoi ... Dwa lata temu jechałem po jednym ciekawym odcinku Giro: podjazd i zjazd z San Pellegrino in Alpe. https://www.google.pl/search?q=san+pellegrino+in+alpe+giro+d%27italia&espv=2&biw=1259&bih=525&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiox4aurs_MAhUEWhQKHdZ7BsYQ_AUIBigB#imgrc=czNNNMfxZSGd1M%3A Zjazd samochodem na jedynce (po tej stromszej stronie) i zagrzane zaraz hamulce 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mati1981 Napisano 10 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 10 Maj 2016 Po burzach, opadach deszczu i uspaniu dzieci udało się wyskoczyć na godzinkę trochę pokręcić. Trochę po mokrym, trochę po suchym, ale bardzo przyjemnie :-) Pozdrawiam Maciek Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 10 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 10 Maj 2016 Ja też ciągle kręcę... to jest kręcę na rowerze. :wink:Właściwie niemal codziennie.Niedziela - z Żonką w swoich okolicach,ale ze względu na deszcz i przemoczenie,ograniczyliśmy się do nieco ponad 30 km.Poniedziałek - samemu,Goczałkowice,J.Goczałkowickie,J.Łąka,Park w Pszczynie i powrót (łącznie 76km)Dziś - krótko,bo burza ścigała,łącznie 56 km.Trzeba by trochę przyspieszyć,bo zbliżają się zawody. :angel: 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leitner Napisano 11 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 11 Maj 2016 Ja dzisiaj wyskoczyłem na godzinkę. Bardzo lubię taki widok - ja na rowerze, a obok wszyscy stoją stoją korku 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 11 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 11 Maj 2016 (edytowane) A po pracy? Nuda... do lasu ;)Już myślałem, że dzisiaj nie będzie rowerowania po pracy.Ok 15 pogoda diametralnie się popsuła i zaczął padać deszcz - na szczęście, nie trwało to długo, a po 17stej wyszło słońce.A jak rowerek - to, gdzie tu jechać? Do lasu......ten sołtykowski jest blisko i znam go, jak własną kieszeń.Asfaltu jakoś ostatnio nie lubię - odmieniło mi się na starość, czy co?Po dwóch kilometrach skręcam na polną drogę i odwiedzam rozlewisko, po starej kopalni piachu. Teraz jest tu woda, są ryby i są wędkarze, którzy przyjeżdżają tu na rowerach by pomoczyć kija. Jeszcze chwila utwardzonej nawierzchni, mijam 90sięcio letnią, malutką szkołę podstawową im. Orła Białego w Sołtykowie.I jestem wśród zieleni.Dzisiaj zaliczam trochę jazdy terenowej i najwyższe kilkumetrowe wzniesienie.Pięknie!Konwalie już z dzwonkami.Jadę w stronę leśniczówki i po drodze zmienia się drzewostan na liściasty.Z jednej strony iglaki, z drugiej strony liściaki...Na teren nadleśnictwa nie wjadą miłośnicy innych gór......zakaz nie dotyczy ALP :wink:To, co lubię... żmije, i to, czego wręcz nienawidzę - kleszcze. W lesie należy się strzec jednych i drugich - lepiej po krzaczorach nie chodzić.Praca leśnika musi być świetna!?Klimat leśniczówki, niemalże każdej, którą widziałem, to magia. Ta "pod moim domem", najbliższa wygląda tak:Jeszcze kilkaset metrów i niestety wyjeżdżam z kompleksu leśnego.Tuż przy przydrożnym parkingu kamień z pamiątkową tablicą.Napis na niej upamiętnia wydarzenie sprzed 72 lat bez 1 dnia..."Miejsce pamięci historycznej. W tym miejscu w nocy z 12 na 13 maja 1944 roku, samolot angielski Liberator dokonał zrzutu broni dla Armii Krajowej. Zrzut odebrali żołnierze z placówek: Maków, Wincentów i Makowiec. Chwała Bohaterom!W drodze powrotnej do domu - majówka...Słońce powoli zachodzi, a sporo już wyrośnięte zboże zwiastuje urodzaj w tym roku.Wolne, nieśpieszne, mega relaksacyjne 25 km.Baterie naładowane.pozdrawiammarboru Edytowane 11 Maj 2016 przez marboru 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mati1981 Napisano 11 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 11 Maj 2016 Ja dziś też uciekłem od asfaltu i ruchu samochodów. Małe mtb i bielski Dębowiec 2x zaliczony. Bardzo miła odmiana od ciągłego szosowania... Pozdrawiam Maciek Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 11 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 11 Maj 2016 A ja dziś trochę po szutrach,trochę po asfalcie,ale zawsze bocznymi dróżkami. :)W tym tygodniu: Ja : Burza - 3:0 :)Jakoś się ślizgam między opadami,dziś było blisko. :biggrin: Dziś nieco ponad 70 km. :)Ciekawe co jutro,bo pogoda ma się zmieniać... 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.