marboru Napisano 3 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2013 (edytowane) Siedzę sobie właśnie po pierwszym dniu nartowania we Włoszech i zastanawiam się, czy moje świętokrzyskie stoki trzymają? ...hahaha, chyba jestem jakiś nienormalny jednak :stupid: Ponieważ to pierwsza moja podróż samolotem na narty, to może zacznę od niej. Tą tygodniową opowieść nazwałem: "Forza Vialattela". Tytuł taki, ponieważ region w jakim jestem nosi właśnie nazwę Vialattela. http://www.snowcarbon.co.uk/sites/default/files/Vialattea-Piste-Map_2012%20at%201600_4.jpg Najbardziej znana miejscowość: Sestriere. Najładniejsza nazwa masywu górskiego: Monti Della Luna. 400 km tras zjazdowych. Odległość od Radomia - ponad 1700km. Wybór transportu mógł być tylko jeden - samolot. Podróż zaczynam o godzinie 8 rano w sobotę. Na parkingu, gdzie zostawiam auto (cena 100zł za tydzień) jestem ok 10:00. Lot zaczynam z lotniska "Szopena" o 12:15. Pierwszy niedogodność takiej podróży, to bagaż. Narty lecą bez opłat, natomiast limit na bagaż podstawowy: 16kg, bagaż podręczny: 5kg (i tu praktycznie mieści mi się jedynie elektronika). Od czasu wyjścia z domu, do momentu kiedy wchodzę na pokład samolotu upływa 4 godziny. Czasy oczekiwania, odprawy itd, są dramatycznie długie. Opuszczam Polskę w pełnym słońcu. PaPa Stolico... Jak widać w Centralnej części kraju śniegu nie ma... ...choć po kilku minutach lotu wydawało mi się, że przelatuję nad Górą Kamieńsk i śnieg jak najbardziej tam był. W naszych Górach również z lotu ptaka biało. Czechy mijam szybko i za oknem pojawiają się Alpy. Jakby ktoś się pytał jaka jest pogoda... ...to taka: I teraz zagadka, dla Was... ...czy ktoś może wie co to za lodowiec? A może ktoś rozpoznaje ten Ośrodek narciarski? Lot trwa ok 1,3 godziny... i po podziwianiu niezmierzonej ilości Gór zbliża się lądowanie. W pewnym momencie było nisko nad szczytami... Na lotnisku w Weronie (tutaj organizator podróży mnie wywiózł) jesteśmy do ok godziny 17:30. Johnny masz pozdrowienia od Krzyśka... ...Świat jest mały i na lotnisku spotykam mojego rezydenta z Kronplatzu :smile: Przesiadka w autokar: I dalsza podróż do miejsca przeznaczenia, do hotelu w miejscowości San Sicario trwa do godziny 22:00. Łączny czas podróży to 14 godzin i jest zdecydowanie za długi!!! Podsumowując: Plusem byłby czas, jeśli samolot wylądowałby np. w Turynie, a nie w Weronie...ale nie jest. W Hotelu jestem zmęczony. Duży minus - ograniczenia wagowe w samolocie. Ale... ...budząc się rano i widząc z hotelu, taki widok... Szybko zapomniałem o niedogodnościach dnia poprzedniego. Edytowane 3 Marzec 2013 przez marboru styl 15 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 3 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2013 Miłego nartowania i nie spóżniaj się z relacjami :wink: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 3 Marzec 2013 Autor Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2013 (edytowane) Dzień I - Sauze D'Oulx Dzisiejszy dzień zaczynam o 7:30. Śniadanie i jestem o 8:30 w pierwszym skibusiku, który wywozi mnie nie tak daleko pod krzesełko nr 30, które jest dla mnie oknem na Vialatteaowy Świat. Dzisiejsze alpowanie i plan z nim związany to trasy położone po lewej stronie masywu Górskiego przy jakim mieszkam, czyli Sauze D’Oulx. Przy wyciągu jestem, jak ten jeszcze nie został uruchomiony, i jako jeden z pierwszych jadę w górę. Krótki zjazd, i znowu w górę… Warunki są wspaniałe i cóż…mam znowu wrażenie, że znajduję się w narciarskim raju. Początek dnia jest dosyć tłoczny, ponieważ wszyscy chcą się dostać w takie miejsca, które dają możliwość rozjechania się w miejsca docelowej jazdy. Warunki są tak genialne, że zanim wyciągnę aparat i zrobię więcej fotek – mija dużo czasu. Twardo, śniegu brud, sztruks… …tylko jeździć!!! Jadąc cały czas w prawo docieram na koniec tras Sauze D’Oulx – trzy wyciągi talerzykowe. Trasy przy nich to coś pięknego. Po zrobieniu w tym zakątku wszystkiego… …trafiam na tutejsze zwierze, które dotkliwie gryzie mnie w rękę… Mimo, że jest bardzo ciepło i wywietrzniki w moim nowym uniformie są na Maksa pootwierane, sople trzymają się nieźle: Zjeżdżam na sam dół (w tle miasteczko) i tu pod krzesłami miękko…ale tylko ostatnie 100m trasy. To, co tu, nie da się nie zauważyć, to mnogość ustawionych tyczek: Wciągam się w górę szukając swoich „miejscówek”. Jedną z nich jest czarna 16. Mimo, że jest weekend i na stokach wielu Włochów… …to można znaleźć swoje enklawy, gdzie pasja wychodzi z krwi człowieka i można bardzo ostro pojechać. Wyjeżdżam na samą górę… …i po zrobieniu „prawej” strony, wracam na stoki San Sicario, gdzie jeżdżę do 16, w pełnym Słońcu. Trasy do końca trzymają, a trasy 72, 74 nawet na koniec dnia są idealne. Katuję je, katuję…a one nic. Więc, co? Ustąpiłem i zjechałem na dół, do hotelu. Z okrzykiem Forza Vialattea pozdrawiam Was wszystkich po pierwszym dniu w Raju. marboru Edytowane 3 Marzec 2013 przez marboru 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MAIKEL 1977 Napisano 3 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2013 Oj Taki to pożyje( pojeździ ):applause: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmarcin Napisano 3 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2013 No raj, prawdziwy raj :smile: A miej super trasy, pogodę i zdrowie do samego końca wyjazdu :smile: I codziennie wrzuć jakieś foty i parę słów, bo z przyjemnością się czyta i ogląda. A w świętokrzyskim, w piątek pojeździliśmy trochę z Mifilim pojeździliśmy w piątek na Telegrafie. Było twardo, szybko i bardzo fajnie. W sobotę i dziś był finał zawodów Family Cup i w sumie jak nie będzie deszczu czy jakiejś mega odwilży, a w nocy będą przymrozki, to może jeszcze ze 2 tygodnie pojeździ się. Niestachów np. od poniedziałku do czwartku nie będzie działał ze względu na małą ilość chętnych i może otworzą na weekend, ew. zakończą sezon. Nie wiem jak Tumlin, Bałtów i inne. Ale pewnie długo też już nie pociągną. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 3 Marzec 2013 Autor Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2013 Ale pewnie długo też już nie pociągną. ...za tydzień w niedzielę Tumlin, Telegraf? Marcin pilnuj, by w czasie mojej nieobecności zima się nie wyprowadziła od nas :happy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mifilim Napisano 3 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2013 dzięki za relacje. zdołowałeś mnie jeszcze bardziej (cały luty nie jeździłem) melduję że tumlin tęski za tobą . warunki dziś były dobre, bez kolejek, zrobiłem szybkie 40 zjazdów i do domu. mam nadzieję że cię uspokoiłem.:stupid: pzdr 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mr. A Napisano 4 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 4 Marzec 2013 Niestety organizacja transferów przez WT jest masakryczna i ja tez nie byłem zadowolony natomiast region rekompensuje te niedogodności. Myślę, że jak pojedziesz do Montgenevre będziesz jeszcze bardziej zadowolony. Region narciarski super! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 4 Marzec 2013 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Marzec 2013 Pragelato i Sestriere część II Widząc sporą ilość ludzi, szybko zmykam czarno czerwoną 4ką pod krzesło 17, które wyciąga mnie do trasy 31 i „szczytowego” orczyka. Jadąc nim, widoki są zapierające dech w piersi: Śniegu jest tu sporo. Jestem na narciarskim „szczycie” M. Motta 2823 m n.p.m. To raj! Czarna 31… … …później czerwona 8 i tak dwa razy pod rząd. Przemieszczam się na trasy Alpette. Orczyk na M. Sises nie działa niestety. Jest tu dosyć gwarno mimo, że trasy oznaczone kolorem czarnym. Przy wiosce olimpijskiej brak polskiej flagi… Skrzyżowanie krzeseł 24 i 26 z widokiem na szczyt 2600 m n.p.m. Ponieważ czas nagli – zaliczam dwie trasy i zaczynam się ewakuować. Tym bardziej, że trasa olimpijska jest zamknięta. Sportowcy trenują… Z dołu wypatruję szwajcarskie naszywki na kurtkach, ale – czy to Szwajcarzy? Nie wiem. Uciekam gondolą 28 na swoją „stronę mocy”. Zjeżdżam jeszcze trasą 82 do pośredniej stacji gondoli i kolejne zjazdy kończące dzień odbywam w San Sicario. O 16 kończę ten cudowny narciarski dzień. Twarz mimo filtru 50 spalona… Pozdrawiam marboru 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 4 Marzec 2013 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Marzec 2013 Pragelato i Sestriere część I Drugi dzień, podobnie jak pierwszy przywitał mnie Słoneczkiem. Super! Plan na dzisiaj to Pragelato oraz Sestriere. Podobnie jak w niedzielę – jestem przy pierwszym wyciągu jeszcze przed jego uruchomieniem. Jadę pierwszą kanapą. Szybko w górę, by odnaleźć trasę Cresta, potem 27 bis i 46. Cały zjazd z M. Fraiteve powyżej wymienionymi ścieżkami jest niebieski. To bardzo długa i piękna nartostrada… …oczywiście pokusiło wyjechanie poza trasę. Skończyło się niegroźnym upadkiem. Śnieg poza trasą ma delikatną warstwę lodu, a pod spodem puszek. Narty zjazdowe niestety nie nadają się za bardzo do takich warunków. Poniżej na zdjęciu widać, że jako tako się utrzymuję…a kijek, po przebiciu warstwy lodu cały się swobodnie zapada… Dalsza jazda już po sztruksiku, w stronę widocznych na zdjęciu tras w Sestriere: Jest pięknie, widokowo. Robię bardzo dużo zdjęć. Skały + jaskinia: Trasa 46 kończy się asfaltem, i by przebić się dalej należy zejść jakieś 150m z buta do pierwszych tras po drugiej stronie doliny. W górę jadę wyciągiem 16, po czym na jego szczycie widzę mapkę z oznaczonymi kierunkami jazdy. Widząc przepiękne warunki zjeżdżam na dół… … i przy ponownej podróży krzesełkiem postanawiam pojechać niebieską Paltemouche do Pragelato. Zjeżdżając w dół widzę jakieś krzesełko, i bardzo wąską trasę zjazdową w tej miejscowości. Krzesełka nie mam na mapie Vialattelli, więc pojawiającą się pokusę dławię w sobie i wracam z powrotem piękną, dużą gondolą. Śmigam kolejne razy krzesłem 16 testując liczne tutejsze trasy… Kolejne krzesło to 20. Wciągam się nim i mym oczom ukazuje się Sestriere w całej okazałości…wraz ze Snowparkiem: 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 5 Marzec 2013 Autor Zgłoszenie Share Napisano 5 Marzec 2013 Monti Della Luna - Claviere. Dzień Trzeci. Dzisiejszy dzień niestety nie wita mnie piękną pogodą. Pierwszy rzut oka za okno i już wiem, że nie będzie kolorowo tak jak w pierwszych dniach pobytu. Nad szczytami chmury, w prognozie opady śniegu. Plan na dzisiaj to Monti della Luna, czyli wszystkie wyciągi i trasy po stronie włoskiej w miejscowości Claviere. By tam się dostać zjeżdżam trasą 70, następnie 79, tak na rozgrzewkę, a potem powtarzam 79 + 71. Zamysł jest taki by do gondoli 36 dostać się na stację pośrednią i przejechać obok olimpijskiego toru bobslejowego. Niestety 71 jest zamknięta. Ponieważ Polak jest uparty - próbuję. Niestety - oznaczenia tras są takie, że gubię drogę i dojeżdżam na nartach pod parking górnej stacji gondoli jakimś szlakiem. Wsiadam do kabiny i zjeżdżam w dół do miejscowości Cesana, gdzie przesiadam się w krzesło i przez ulicę, wciągam się na masyw Monti Della Luna. Wsiadam na kolejne krzesło - 38 a następnie 39. Stąd widok na czerwoną trasę 23: Docieram w miejsce Colle Bercia, gdzie górne stacje mają trzy krzesełka 39, 41 i 42. Zaczyna padać śnieg i pogoda staje się coraz bardziej uciążliwa. Mimo to humor dopisuje... Zjeżdżam czerwoną z powyższej fotki pod krzesełko 40, by wyciągnąć się na wysokość 2293 m n.p.m. Przy dolnej stacji przykry widok, ofiara słabych warunków na stokach: Zjazd czerwoną 104 (czarna 102 zamknięta) a potem 100 po omacku... Końcówka trasy numer 100 pomiędzy krzesłami 40 i 41 zupełnie płaski - nie wiem skąd na mapie kolor czerwony? Wciąga mnie krzesełko 41 i pokonuję trasę 95 by kolejny raz wjechać tym wyciągiem. Teraz trasa 93. Po drodze sprawdzam co z czarną Crace? Zamknięta. Po niebieskiej 91 podjeżdżam do 43ki - i w górę by zaliczyć całość 91. Kolejne krzesełko to 44 gdzie zatrzymuję się na dłuższą chwilę. Górna stacja, to "granica" włosko francuska. Pilnuję się by nie przekroczyć dzisiaj granicy ponieważ karnet Vialattela ma tylko jeden dzień francuski - a ten dzień nie nadszedł jeszcze... Na początek trasa czerwona Gialla + czarna Gialla bis. Później trzykrotnie czarna 99 gdzie na puściutkim stoku trenuję śmig hamujący. Ponownie zaliczam całą Giallę. Dwukrotnie czerwoną 98 wraz z 91. ...niebieską 98 i wciągam się na sam szczyt wyciągu 42. Pogoda się pogarsza. Padający śnieg wbija się boleśnie w nieosłonięte części twarzy. Zjazd 93 bis i pora kierować się do hotelu. Ponownie jestem na szczycie Colle Bercia, skąd najpierw niebieską 90 alta, potem czerwoną 22 podążam do "mety". Widoczność drastycznie spada. Jadę w chmurze, śnieg pada coraz gęstszy. Dojeżdżam do Sagna Longa, malutkiego "zimowiska" dla narciarzy. Stąd zaczyna się kilku kilometrowy zjazd bardzo płaską nartostradą 90 bassa do krzesełka 37. Po drodze mijam przepiękny domek... ...i teraz kilka kilometrów takim zjazdem: Wsiadam do gondoli i udaję się do Sansicario. Teraz marzę o jednym, coś zjeść i napić się gorącej herbaty. Wjeżdżam taśmą pod krzesło 35, zjeżdżam czarną 78 do knajpki w Soleil Boeuf. mmm zziębnięty ogrzewam się i smakuję jedzenie z gorącym napojem. Poezja jak smakuje. Teraz tylko w dół do skibusa. Na czerwonej Olimpica co najmniej 5 centymetrów świeżego puchu. Docieram do hotelu... Chwila odpoczynku i siadam do relacji. Sącząc ostatni łyk Orzecha laskowego (wtajemniczeni będą wiedzieli o co chodzi) - kończę pisanie. Rzut oka za okno. - mgła i niestety nie widać poprawy pogody... ...oby noc zmieniła istniejący stan rzeczy, bo jutrzejsze nartowanie i plany - są od pogody uzależnione. pozdrawiam marboru 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmarcin Napisano 5 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 5 Marzec 2013 Dobrze będzie, a oprócz nart znajdź chwile na równie przyjemne przyjemności :crazy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MAIKEL 1977 Napisano 5 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 5 Marzec 2013 Na temat pogody to tutaj słowo powinien skrobnąć janek57:happy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hupon Napisano 5 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 5 Marzec 2013 Prognoza taka sobie http://www.ilmeteo.it/meteo/Sestriere?g=0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marczello Napisano 5 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 5 Marzec 2013 Prognoza taka sobie http://www.ilmeteo.it/meteo/Sestriere?g=0 Nie jest zła : http://www.meteoblue.com/de_DE/wetter/vorhersage/woche/sestriere_it_7969 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
janek57 Napisano 6 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 6 Marzec 2013 Nie jest zła : http://www.meteoblue.com/de_DE/wetter/vorhersage/woche/sestriere_it_7969 Jak to nie skoro ilość czasu ze słońcem to max. 1 godz.;zachmurzenie duże i okresami opady śniegu. Pogoda marna na nartowanie.: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Plywak Napisano 6 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 6 Marzec 2013 Jak to nie skoro ilość czasu ze słońcem to max. 1 godz.;zachmurzenie duże i okresami opady śniegu. Pogoda marna na nartowanie.: czy ja wiem czy taka marna ? nie wiem, czy nie wolę zachmurzenia z opadami, niż słońca topiącego śnieg plus kopy cukru :smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
janek57 Napisano 6 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 6 Marzec 2013 Poczekajmy na relację Marboru.Będzie na pewno ciekawa:smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 6 Marzec 2013 Autor Zgłoszenie Share Napisano 6 Marzec 2013 W śnieżycy i puchu - dzień czwarty. Sansicario. Wstaję jak zwykle o 6:45 i pierwsze co, odsłaniam zasłonkę. Niestety spojrzenie nie zwiastuje niczego dobrego. Śnieg + mgła i jest zdecydowanie gorzej niż wczoraj. Jaki plan? Wszystkie trasy Sansicario. Oczywiście pod krzesełkiem niema nikogo, poza mną. Czekając jak Pani wpuści mnie by wjechać na górę, robię kilka fotek. Zdjęcia okolicy, po późniejszym wgraniu do kompa - nie nadają się do pokazania. Ściana mgły. Narty i kijki przed pierwszym wjazdem: Wjeżdżam na górę krótkim krzesełkiem nr 30 i pojawia się nadzieja, widoczność się poprawia: Niebieską dojazdówką numer 70 jadę po kilkucentymetrowym puchu. Pod śniegiem jest twardo - więc jazda inna, ale bardzo przyjemna. Wciągam się wyżej i niestety, im więcej metrów w górę tym gorzej... Robię z tego wyciągu trasy: 78+Olimpica, ...72+74, 72, 79. Wciągam się wyżej 31ką. Robię 72+76 a potem połowę czarnej Olimpica. Im wyżej tym gorsze warunki i więcej puchu. Ludzi na stokach prawie w ogóle. Na jednej z tras puchu po kolana. Na dole przejaśnienia. Końcówka czarnej - super przez dwa kolejne zjazdy... Wciągam się wyciągami 35, 31 i 33 na samą górę. Wysokość 2701 m npm - M. Fraiteve. Zadyma niemiłosierna. Śnieg, wiatr, ziąb, mgła. Część tras zamknięta. Przedzieranie się do Sauze D'oulx nie ma sensu. Robię 79 alta i całą Olimpicę - wojując klasycznie w puchu. Początek 79 alta - masakryczny. Potem jest lepiej. Mimo wszystko - mi się to podoba!!! Zmęczony walką zatrzymuję się na przekąskę i małe piwko w Soleil Boeuf. Po przerwie dalej katuję wszystkie możliwe trasy Sansicario. Narciarzy przybywa, więc robią się spore muldy. Mi to absolutnie nie przeszkadza. Najlepsze są dolne fragmenty czerwonej Olimpica, 74, 72. Na 79 mimo sporych opadów - duże przetarcia. Pod koniec dnia jeszcze kilka prób ze szczytu wyciągu 31 - wyżej nie ma sensu. Narciarsko jestem wyjeżdżony. Bardzo dobra lekcja jazdy w trudnych i ciężkich warunkach. Na koniec dnia - ostatni zjazd. Spotykam chłopaków z Polski w super śmiesznych strojach!!! Ci to dopiero mają humor! Smok i Superman: O 16:20 zjeżdżam na skibusa. Pisząc relację wyglądam przez okno. Przez szczyty przetaczają się chmury...oby przetoczyły się do jutra. pozdrawiam z Włoch marboru 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmarcin Napisano 6 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 6 Marzec 2013 Mariusz, że niebieskiego nieba nie ma, tylko szare, to wcale nie jest tak źle. No może zdjęcia tylko takie smutniejsze :stupid:. Widoczność na kilkaset metrów, czy nawet miejscami kilkadziesiąt... toż to nie masz na co narzekać, tylko śmigaj ile wlezie :smile: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mifilim Napisano 6 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 6 Marzec 2013 no widzisz! a dziś na telegrafie było słoneczko:stupid: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 7 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 7 Marzec 2013 (...) Johnny masz pozdrowienia od Krzyśka... ...Świat jest mały i na lotnisku spotykam mojego rezydenta z Kronplatzu :smile: (...) Dzięki! Pozdrów go też ode mnie! Odpowiadam dopiero teraz,bo trochę zajęty jestem ostatnio i nawet dawno na nartach nie byłem. :sorrow: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 7 Marzec 2013 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Marzec 2013 (edytowane) Francja po raz pierwszy. Montgenevre. Dzisiejszy dzień nie nastrajał mnie optymistycznie. Po pierwsze prognozy pogody, po drugie widok o poranku za oknem. Mleko. Mimo wszystko postanowiłem zaufać warunkom przedstawionym na najlepszym portalu narciarskim w Polsce...czyli? I dzisiejszy dzień przekształciłem we francuski dzień. Delikatne opóźnienie na starcie - awaria skibusa i niestety nie jestem pierwszy pod wyciągiem. Startuję 9:20 trasą 70 do gondoli 36, która zwozi pod krzesło 37 i potem 38. Po drodze raz jestem w chmurze, raz nad nią, bądź pod nią. Widok na trasę 22 Monti Della Luna: Szybki zjazd trasą 93 i 91, wyciąg 44 i 99bis, która prowadzi do gondolo-krzesła 87. Jestem we Francji. Jadąc już na górę zauważam, że trochę się krajobraz zmienia. To może dziwne, ale wydaje mi się, że nawet inny gatunek drzew obrasta tutejsze zbocza. Jestem na szczycie Serre Thibaud 2550 m npm: Niebieska dojazdówka i na pierwszy rzut - czarno-niebieska Trais Scies. Warunki fatalne - tak jakby, nie była wcale przygotowana, nie widziała ratraka. Puch i kopce - wszystko naraz. Kolejne spostrzeżenie - czarna francuska jest naprawdę czarna, a nie tak jak włoskie, bordowe... Ciągnę w górę krzesłem 102. Kolejny nieprzygotowany i fatalny Czarnuch "Chaberton". Trasy Tetras i Myrtilles - zamknięte. Trasa, a czuję się jak poza trasą. Ilość śniegu... Widoczność raz dobra, raz zła. Spadam na dół nartostradą widokową Baisses pod wyciąg 81. Zaliczam trasę Montquitaine i ponownie w górę. Stąd widok na miasteczko Montgenevre: Sufinem i Reservoirem podjeżdżam jeszcze raz pod 87. Zaliczam czerwoną Marmottes, która jest jak czarna. Niebieskimi dostaję się na krzesło dwuosobowe 84. Jestem na Chalvet 2680 m npm. Na "nóż" idzie czarna "3 fourneous": Przygotowana jest znakomicie. Jazda na maksa. Zaliczam talerzyk 86 skąd nieziemskie widoki: Niebo jak widać się przejaśnia. Robi się ciepło. Zjeżdżam niesamowicie fajną trasą "Chalwet", później "Reservoire pod wyciąg 82 po drugiej stronie miasteczka. Ogólne wrażenie "prawej" strony? Bardzo fajna! Gdyby pogoda i przygotowanie tras było ok - to mógłbym spędzić tu cały dzień. Jestem już na Le Mandarine. Widok? Cudo... W stronę miasteczka: Zjeżdżam na sam dół pod kolejną krzesło-gondolę 99. Robię trasę pod nią i wyciągam się ponownie. Kolej na Czarną 94. Świetna i świetne warunki! Góra - 94. La Bois i jestem na krześle 103, które jest bardzo wolne... Czy może ktoś wie, co to za ośrodek narciarski w tle powyższego zdjęcia? Robię sporo fotek z niesamowitym krajobrazem i szybko spadam na dół czerwono-niebieską. Czas nagli - boję się, że nie wyrobię się z drogą do hotelu. Kolejna cyferka "ku szczytą" zaliczona - 105. Stąd zielono-niebieską w duł, pod orczyk 104...który niestety jest nieczynny. To komplikuje czasowo sytuację, bo jest prawie 14:40. Lecę w dół aż pod krzesło 90 skąd przebijam się La Valon do 94, potem La Traverse pod 95 skąd prowadzi droga z powrotem na Włoską stronę. Na wysokości 2560 m npm znowu "kaplica" z warunkami... Podsumowanie "lewej" strony...jak dla mnie nudno. Generalnie płasko. Po fatalnym zjeździe 100 ponownie w górę 41ką. Kolejny raz na tym wyjeździe zaliczam bardzo długą, kilku kilometrową nartostradę. Tym razem wariant z czerwoną 22. Ponownie dwa wyciągi łącznikowe 37 i 36 i jestem w Sansicario. Czas: 16:00. Chodzi krzesło 35, więc jadę. Zjazd 78 i przerwa. Piwo w knajpce przed ostatnimi szusami Olimpica. Do hotelu wracam 17, sporo później niż zwykle. Ufff ...piszę, piszę... A za oknem znowu mleko... pozdrawiam i do jutra marboru Edytowane 7 Marzec 2013 przez marboru 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mr. A Napisano 7 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 7 Marzec 2013 Ośrodek w tle to może być Serre Chevalier. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fafek Napisano 7 Marzec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 7 Marzec 2013 Czy może ktoś wie, co to za ośrodek narciarski w tle powyższego zdjęcia? Jadąc drogą od strony Włoch, mijając Montgenevre, po kilkunastu km zjazdu serpentynami jest miasto Briancon i ośrodek Serre Chevalier (250km, ponoć całkiem niezły). Ze zdjęcia wygląda, że to właśnie widok na tą stronę. A co do (nie)przygotowania czarnych tras we Francji... to akurat standard. Większość "programowo" jest utrzymywana w stanie "naturalnym". Zauważ też, że tam mają dodatkowy, zielony kolor tras i siłą rzeczy przeciętnie niebieskie/czerwone/czarne są trudniejsze niż odpowiedniki np. we Włoszech. Choć oczywiście nie ma reguł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.