Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Zitteral a początkujący


merlin_

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,nie bardzo wiem gdzie zamieścić mój post, więc spróbuję tutaj.W drugiej połowie lutego wybieramy się sporą ekipą do doliny Zillertal. Decyzja o regionie, pomijając wszelkie tego szczegóły, została podjęta bez naszej, mojej i żony, wiedzy, ale jak piszę - pomińmy to. Tak jest i tak już zostanie. Zakwaterowanie klepnięte.Czym spowodowany jest ten temat?Nie byłem nigdy poza granicami kraju na nartach, jeżdżę na nartach dość amatorsko od 4 czy 5 sezonów, coś mi tam wychodzi. Tak sądzę :biggrin:Żona, czyli wydaje mi się powód tego posta :wink:, jeździ mniej zaawansowanie ode mnie. W zeszłym roku podczas krótkiego pobytu w CZ (o! jednak byłem poza granicami :wink:), w Pasiekach nad Izerą, gdy nie znając jeszcze terenu zabraliśmy ją na trasę nr 5, było krucho - było dość stromo, ale nie jakoś zawrotnie, no i dużymi problemami zjechała... Dostała jakiejś blokady, niepotrzebne nerwy, itd itd... Do końca dnia jeździła "super turystyczną nr 8".

paseky-fotomapa-high.jpg

To co sobie uświadomiłem po tamtym wyjeździe to na pewno to, że potrzebny jest jej instruktor. I to chcę zorganizować przed wyjazdem do A. Na pewno.Znajomi, którzy byli podczas tego wyjazdu z nami, tego samego sezonu były także we Włoszech. Z tego co pamiętam, jeździły na Alpe Cermis, Alpe Lusia. Upierali się wtedy, podczas tej sytuacji w Pasiekach, że takimi czerwonymi to oni nigdy nie zjeżdżali w Italii i w ogóle, że tu jest "be! źle! i do domu!"... Znam ich nie od dziś i wiem, że często nie są obiektywni w tym co mówią, dlatego do tego co mówią podchodzę z dużą dozą ostrożności... Czy słusznie?Teraz, podczas wymiany zdań nt. Zillertal, upierali się mocno przy tym, że żona "z pewnością sobie poradzi, że te trasy to łączki" (:eek:, uwielbiam to słowo, szczególnie patrząc przez pryzmat otaczających nas dwutysięczników...), i w ogóle, że będzie git, i super, itp itd ... Wspominałem o braku obiektywizmu, prawda? Nie muszę wspominać, że w Zillertal nigdy nie byli, prawda?Jestem po lekturze, pobieżnej, wątku "nieduży, kameralny ośrodek w Austrii" (to akurat na innym forum :redface: było kopiuj-wklej...) i dopiero teraz zastanawiam się czy potrzebne nam są pierdyliardy km, których i tak przez 6 dni nie będziemy w stanie objechać, tylko w zasadzie po to by osoby, którym na tym zależy, mogły powiedzieć, że były w "Zillertal i zaliczyły Hintertux"... ??? Bo jak słucham co poniektórych z mojej paczki, to tak to właśnie odbieram...Widziałem statystykę tras w całym Zillertal - jest ona dość miażdżąca dla nowicjuszy - ~160 km niebieskich do ~400km czerwonych... W które rejony doliny Zillertal należałoby skierować się z taką osobą jak moja żona?Czy sensem jest porywanie się na czerwone trasy, a jeśli tak - to które? Czy faktycznie znajomi, którzy twierdzili - uogólniając - że czerwone wcale nie takie straszne, mieli rację? Dla mnie to bez sens.Z tego co mi wiadomo, Zillertal jest jednym z większych ośrodków w Austrii - należy spodziewać się kolejek i tłoku na trasach z końcem lutego?Pomóżcie proszę, bo nie wiem już czy demonizuje, czy faktycznie moje obawy są słuszne.PzdrJ.

paseky-fotomapa-high.jpg.a5ae607a974a87e418fcb71359898248.jpg

Edytowane przez merlin_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

nie bardzo wiem gdzie zamieścić mój post, więc spróbuję tutaj.

W drugiej połowie lutego wybieramy się sporą ekipą do doliny Zillertal. Decyzja o regionie, pomijając wszelkie tego szczegóły, została podjęta bez naszej, mojej i żony, wiedzy, ale jak piszę - pomińmy to. Tak jest i tak już zostanie. Zakwaterowanie klepnięte.

Czym spowodowany jest ten temat?

Nie byłem nigdy poza granicami kraju na nartach, jeżdżę na nartach dość amatorsko od 4 czy 5 sezonów, coś mi tam wychodzi. Tak sądzę :biggrin:

Żona, czyli wydaje mi się powód tego posta :wink:, jeździ mniej zaawansowanie ode mnie. W zeszłym roku podczas krótkiego pobytu w CZ (o! jednak byłem poza granicami :wink:), w Pasiekach nad Izerą, gdy nie znając jeszcze terenu zabraliśmy ją na trasę nr 5, było krucho - było dość stromo, ale nie jakoś zawrotnie, no i dużymi problemami zjechała... Dostała jakiejś blokady, niepotrzebne nerwy, itd itd... Do końca dnia jeździła "super turystyczną nr 8".

[ATTACH=CONFIG]7942[/ATTACH]

To co sobie uświadomiłem po tamtym wyjeździe to na pewno to, że potrzebny jest jej instruktor. I to chcę zorganizować przed wyjazdem do A. Na pewno.

Znajomi, którzy byli podczas tego wyjazdu z nami, tego samego sezonu były także we Włoszech. Z tego co pamiętam, jeździły na Alpe Cermis, Alpe Lusia.

Upierali się wtedy, podczas tej sytuacji w Pasiekach, że takimi czerwonymi to oni nigdy nie zjeżdżali w Italii i w ogóle, że tu jest "be! źle! i do domu!"... Znam ich nie od dziś i wiem, że często nie są obiektywni w tym co mówią, dlatego do tego co mówią podchodzę z dużą dozą ostrożności... Czy słusznie?

Teraz, podczas wymiany zdań nt. Zillertal, upierali się mocno przy tym, że żona "z pewnością sobie poradzi, że te trasy to łączki" (:eek:, uwielbiam to słowo, szczególnie patrząc przez pryzmat otaczających nas dwutysięczników...), i w ogóle, że będzie git, i super, itp itd ... Wspominałem o braku obiektywizmu, prawda? Nie muszę wspominać, że w Zillertal nigdy nie byli, prawda?

Jestem po lekturze, pobieżnej, wątku "nieduży, kameralny ośrodek w Austrii" i dopiero teraz zastanawiam się czy potrzebne nam są pierdyliardy km, których i tak przez 6 dni nie będziemy w stanie objechać, tylko w zasadzie po to by osoby, którym na tym zależy, mogły powiedzieć, że były w "Zillertal i zaliczyły Hintertux"... ??? Bo jak słucham co poniektórych z mojej paczki, to tak to właśnie odbieram...

Widziałem statystykę tras w całym Zillertal - jest ona dość miażdżąca dla nowicjuszy - ~160 km niebieskich do ~400km czerwonych...

W które rejony doliny Zillertal należałoby skierować się z taką osobą jak moja żona?

Czy sensem jest porywanie się na czerwone trasy, a jeśli tak - to które? Czy faktycznie znajomi, którzy twierdzili - uogólniając - że czerwone wcale nie takie straszne, mieli rację? Dla mnie to bez sens.

Z tego co mi wiadomo, Zillertal jest jednym z większych ośrodków w Austrii - należy spodziewać się kolejek i tłoku na trasach z końcem lutego?

Pomóżcie proszę, bo nie wiem już czy demonizuje, czy faktycznie moje obawy są słuszne.

Pzdr

J.

hejka. znajomi i mają rację i nie mają tzn. w zillertalu jest FULL niebieskich łatwych tras i masz duży ich wybór w przeciwieństwie do jakiegoś kameralnego ośrodka. co do czerwonych to z reguły to są prawdziwe czerwone a nawet czarne-więc tu im nie wierz, szczególnie,że tam nie byli. reasumując ja bym tam żonę zabrał (co zresztą robię w styczniu + dzieciaki). co do ośrodków to tak na szybko to np:

-gerlospass (po lewej górka)

-penken (góra-horbergjoch )

-rastkogel

-hintertux (olperer lifte)

-hochfugen i hochzillertal (góra)

generalnie wszedzie jest coś łatwego

pzdr

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merlin - nie jestem doświadczonym narciarzem. Ale chyba to dobrze. Bo twoje pytanie, tak przynajmniej ja to odbieram, bardziej ma charakter psychologiczny, niż narciarski. I jest ono powieleniem wielu podobnych wątpliwości - czy Kasprowy jest taki straszny, a co myślicie o Nosalu, czy czerwone trasy są dla mnie? Na to chyba nie ma dobrej odpowiedzi. Generalnie, jak pamiętam siebie sprzed kilku sezonów, pierwszych zjazdów i takich pytań - to odpowiedź brzmi: jeżeli zdajesz je, to pewnie ty, twoja lepsza połowa, nie jesteście gotowi. Ale jak dla mnie, narciarstwo to przełamywanie własnych barier.

Góry są świetne, prędkość, adrenalina. Ale z niczym nie da się porównać tego poczucia, że się przezwyciężyło własne miękkie kolana.

Byłem w ubiegłym sezonie w Gerlos, w tym wybieram się, jak mi się uda, w dolinę Zillertal. I jak dla mnie, to, że tam jest tyle tras, to sam plus. Pewnie inni, bardziej doświadczeni, doradzą ci, które trasy lepiej wybrać, ale cokolwiek doradzą, to moja rada jest taka - musicie tam jechać, spróbować. Po tych 6 dniach na pewno będziecie zadowoleni. O ile przezwyciężycie własne "ale". A ostrożnie zjechać, to po kilku sezonach, na pewno dacie radę z każdej trasy. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak kolega jarjak doradzam jechać. Sam byłem dwa lata temu w Dolinie Aosty (Cervinia, Courmayeur,PIla ,La thulie) Cztery duże S.N. o bardzo wielu trasach różnej trudności. Radzę przez trzy dni pojeździć na licznych w każdej S.N. trasach niebieskich . Na niektórych z nich są ścianki podobne jak na naszych czerwonych. Ja zrobiłem błąd bo w pierwszym dniu, a był to mój 9 wyjazd narciarski w życiu ambitnie chciałem pokonać 6 km czerwona trasę i trochę się potłukłem, ale dałem rady pojeździć do końca wyjazdu. Konieczne są przeciwbólowe żele, maści i tabletki na wyjazd w Alpy. Bez tego to bym musiał po 3 dniach przestać jeździć. W zeszłym roku było już bardzo dobrze bo przez 6 dni miałem może z 10 ,,gleb'' a cały czas po czerwonych jeździłem:happy: Jutro wyjeżdżam w Alpy trzeci rok z rzędu . Bez strachu i z radością chociaż na ,,czarne" się nie wybieram. Co do nazewnictwa tras to w Polsce jest ono inne (uważam za błędne) niż w krajach Alpejskich gdzie trasy czerwone o stopniu trudności podobnym a nawet większym niż polskie czerwone nazwane są trasami średnimi, niebieskie łatwymi a czarne trudnymi.Pozdrawiam i powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...