lokiec3 Napisano 5 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 5 Listopad 2012 Tekst zostanie zamieszczony na trzech forach, na których pisuję w niezmienionej formie. 1. Opis ośrodka. Postaram się obiektywnie bez uwzględniania panujących warunków. Lodowiec faktycznie nie jest mały. Tras jest dużo o różnym stopniu trudności i są całkiem fajne. Biorąc pod uwagę jazdę rodzinną to trasy 9, 9a. 11, 11a i ta, która najbardziej pasowała pod kątem jazdy i postępów Janka to trasa 12. Trasy 4, 5, ostrzejsze, trasa 3 częściowo rodzinna, końcówka dość stroma. Otwarty w piątek został zjazd nr 2 do Sommerbergalm. Jest ciekawy nie powiem bo zróżnicowany, ale to nie koniecznie musi być zaletą. Infrastruktura: no cóż jakie są przeszkody żeby ją wymienić ja nie wiem. Skoro na takim Stubai można postawić krzesła na lodzie, czemu tu nie ?? Tym bardziej, że trzy krzesła tam są - stare i wolne, które wymienić to chyba nie byłby zbyt duży problem. To jest chyba największa porażka. Najciekawsze trasy obsługiwane przez "storczyki" (tak sobie je nazwał Jaś a ja nie wyprowadzam go z błędu bo jest zabawnie :lol: ). Dla mnie jest to duży dyskomfort bo z dzieckiem 130cm/20kg na jednej kotwicy to straszna męczarnia. A wyprzęganie się z tego cuda wymaga trochę ćwiczenia, doświadczenia i oczywiście wywrotek. Pod tym względem to jest najsłabszy lodowiec z tych na których byłem. Brak na drugim piętrze oślej łąki dla dzieci. A jeszcze jedno. Zabezpieczenie tras. Wg mnie odcinki gdzie szeroka trasa skręca o 90 stopni nad urwiskiem i przechodzi w wąską półkę nad tymże urwiskiem powinny być zabezpieczone siatką. Podczas naszego pobytu jeden gostek wyleciał prosto na skały. Nawet do heli nie mieli go jak wrzucić nad tym urwiskiem. Miał przejażdżkę podwieszony na linie . 2. Warunki na trasach, pogoda. No cóż na zdjęciach wygląda to fajnie. W zasadzie z małymi półdniowymi przerwami było słonecznie. Niekiedy chmury śniegowe utrudniały widoczność. Temperatura kilka stopni poniżej zera Sytuacja zmieniała się dynamicznie bo najzwyczajniej w świecie wiało mocno i często. Takie głaskanie tras przez wiaterek powodowało piękne wylodzenia nawet na płaskich odcinkach. Więc warunki śniegowe na trasach nie były raczej dla takich co chcieliby się uczyć tam jeździć. Do tego trzeba dodać bardzo duży tłok na trasach i półgodzinne kolejki do orczyków i czujemy się jak w Białce w lutym. W Sobotę ostatni zjazd do Sommerberg to dla ojca ośmiolatka było ciężkie przeżycie. Godzina 13 - jeszcze nie tak późno przecież. Na stromych i wąskich odcinkach kopce po kolana na przemian z lodem, ale to był dla nas problem żaden. Jasiowi się nawet podobało bo mógł podskakiwać. Problemem była ilość ludzi. Jak drzew w lesie - nie przesadzam. Tylko te drzewa się jeszcze przemieszczają w bliżej niesprecyzowanych kierunkach . Czasami to i metr przestrzeni musiał wystarczyć na wykonanie manewru. Jak się zatrzymaliśmy z brzegu na odpoczynek to nie było jak ruszyć - dosłownie. Nie można było sobie znaleźć kawałka przestrzeni na pierwsze dwa skręty. W Alpach czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłem. 3. Jazda na nartach. W porównaniu z ubiegłoroczną inauguracją na Picku, tośmy się najeździli dużo mniej - pomimo tego, że Jaś wtedy nie był tak objeżdżony. Trochę poćwiczyliśmy. Najważniejsze, że Jaś obył się z trudnymi warunkami i niesprzyjającą pogodą. Ci co byli to znają dobrze lewą stronę dojazdu nr 3 do Fernerhaus na 2660 m. Jest tam szeroko, ale i dość stromo. Piątek. Było wylodzone na gładziutko, nic tylko łyżwy brać. Pojechaliśmy tam z Jasiem, bo prawą stroną masa ludzi jeździła. Dojechaliśmy do przełamania i tak sobie myślę, że będzie bida. Jakież moje zdziwienie było jak ruszył za mną bez żadnych obaw i spokojnie po lodowisku zjechaliśmy na dół. Na stromym jeszcze płuży. Na płaskim po trzech dniach ciągłego powtarzania na dwa pyski jedzie skrętem równoległym. Jeszcze rozstaw szeroki, ale jak zobaczył film to stwierdził, że będzie się poprawiał. Widzę, że teraz większość czerwonych zjedzie bez problemu. jednak doskonalić umiejętności dalej musi na niebieskich lub łagodniejszych czerwonych. I to by było na tyle. Tym co przebrnęli przez tekst dziękuję i pozdrawiam. 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fanatyk Napisano 5 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 5 Listopad 2012 Wstawisz jakieś fotki?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 7 Listopad 2012 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Listopad 2012 Zdjęcia Pozdrawiam. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 7 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 7 Listopad 2012 Mało ludzi:rolleyes:: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 7 Listopad 2012 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Listopad 2012 Na zdjęciach to wszystko ładnie wygląda. Nawet czarna trasa jak jej zrobić fotkę z dołu to jakaś taka płaska. Z drugiej strony ile te orczyki mogą wyrzucić ludzi na trasy. Tylko czekanie, żeby do niego się dostać....... Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 7 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 7 Listopad 2012 Na zdjęciach pięknie to wygląda, ale w konfrontacji z opisem to dramat, dlatego nie wiem czy nie słuszniej było by pojechać do Schladming albo Turracherhohe, tal liczę ze może tam z racji "nienormalnego" działania tych ośrodków może być stosunkowo mało ludzi, no ale to bardzo głęboka teoria którą trzeba by live zweryfikować: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 7 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 7 Listopad 2012 Na zdjęciach pięknie to wygląda, ale w konfrontacji z opisem to dramat, dlatego nie wiem czy nie słuszniej było by pojechać do Schladming albo Turracherhohe, tal liczę ze może tam z racji "nienormalnego" działania tych ośrodków może być stosunkowo mało ludzi, no ale to bardzo głęboka teoria którą trzeba by live zweryfikować: No to do dzieła - spontaniczne wyjazdy to Twoja specjalność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 7 Listopad 2012 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Listopad 2012 Ja też się zastanawiam, czy następnego otwarcia nie zrobić pod koniec listopada w ośrodku niekoniecznie lodowcowym. Tylko ten dzień wolnego ucieka. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 7 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 7 Listopad 2012 Ja też się zastanawiam, czy następnego otwarcia nie zrobić pod koniec listopada w ośrodku niekoniecznie lodowcowym. Tylko ten dzień wolnego ucieka. Pozdrawiam. Możesz jechać do Sulden, wydaje mi się że tam nie ma tyle ludzi, a i krzesła wożą, a nie orczyki, niebieskich tras dużo to i z synkiem miał byś łatwiej. No ale jest to jednak troszkę dalej niż do Zillertal. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 7 Listopad 2012 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Listopad 2012 Ja brałem ten kierunek pod uwagę nie raz. Trzeba się nad tym poważnie zastanowić. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.