Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Polska - warunki narciarskie 2012/2013


johnny_narciarz

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem wczoraj w SONie i całkiem ok. Trasa numer 1 na początku super warunki, niestety w najbardziej stromym miejscu cała oblodzona, a na dole prześwituje ziemia + kamienie. Poza tym miejscami lekkie oblodzenie na pozostałych trasach i parę przecierek. Za to 7emka świetnie przygotowana wg mnie i bardzo ciekawa trasa, nawet dla początkującego jak ja.

Inna sprawa to wyciągi, które były dla mnie udręką. Koleiny i dużo upadków narciarzy.

Do 13 bardzo tłoczno, potem zrobiło się trochę luźniej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czantoria

Dziś wybór padł na czantorie.

Przyjazd na parking 8.30 i zaskoczenie bo jeszcze były wolne miejsca na głównym parkingu wiec postój za darmochę:biggrin:

Na początku mało ludzi jazda bez czekania, a kolej chodzi na pierwszym biegu, dopiero koło 9.30 zbiera się więcej ludzi a obsługa wrzuca drugi bieg.

Tras przygotowane tak sobie.

Na czerwonej dużo lodu i jazda w cukrze pudrze, z upływem czasu tworzą się spore muldy. Oceniem 3+/5

Na niebieskiej w górnej część całkiem nie źle, sporo naturalnego śniegu, sporadyczne minerały i brak przetarć, tylko trochę brył lodowych, górna część 4+/5, w dolnej części już masakra, same przetarcia dużo kamieni i lodu, oceniam 2+/5.

Z każdą chwilą przybywało ludzi a warunki się pogarszały. Pod koniec do kanapy trzeba było czekać jakieś 10-12 min.

Także na samym końcu przerzuciłem się na orczyk Faturka, bo warunki tam panowały najlepsze i bez żadnego czekania.

Jak opuszczałem ośrodek(koło 12) ludzi ciągle przybywało, do kasy była taka kolejka że zaczynała się na zewnątrz, także odpuściłem sobie zwrot karnetu. A do wyciągu kolejka zaczynała się zaraz przy zjeździe z trasy.

A korek w stronę Wisły zaczynał się jeszcze na początku dwupasmówki, więc ludzi przybywała z każdą minutą, nie wiem gdzie oni się tam wszyscy pomieszczą.

pozdrawiam

Luce

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bodzentyńska niedziela

Dzisiejszy dzień postanowiłem spędzić nieco inaczej niż zwykle.

Nie tylko z nartami, ale również z krajobrazem, turystycznie. Ten dzień miał być inny.

Celem wyprawy stał się Bodzentyn.

Tuż „pod domem” pierwszy postój. Strzał i mam upolowany: mazowiecki las, łąki i trzy ambony myśliwych…

bc9b5279fca7036dmed.jpg

Temperatura -4 stopnie, niestety widoczność nie jest zbyt dobra.

Kilkadziesiąt minut jazdy autem i za Suchedniowem wyłania się pasmo Gór. Gór Świętokrzyskich:

13e95b1efb353247med.jpg

Dojeżdżam do Baby Jagi.

Na parkingu niewiele osób. Kupuję dziurkowany „bilet” i zaczynam jeździć.

4e394e2d1fe66030med.jpg

Niewielu narciarzy na stoku.

Kilka osób krząta się przy karczmie. Z jej komina wydobywa się leniwie dym…

015cd1f4b5454f62med.jpg

Śniegu jest pod dostatkiem. Jest twardo, ślisko i szybko.

Mimo tego, poddaję się klimatowi miejsca i jeżdżę jakoś leniwie.

Długi skręt w lewo… w prawo długi skręt… dwa szybkie i znowu… długooo, i znowu…

… krótki i długiii…

Miasteczko poniżej stoku również jakieś ospałe...

5b333cef66123781med.jpg

Wpadam w coś jakby trans. Jeżdżąc góra, dół.

Przyjemnie.

Przerwa.

Ogrzewam ręce przy tutejszym „koksowniku”, oddalając się powoli w czasie, w przeszłość, do minionej epoki…

d5af720c80d6e615med.jpg

Nawet tutejszy Ratrak jest inny, jakby pochodził nie z tego czasu i miejsca.

Ma dwa działa…

56db62f7ce8e69demed.jpg

Wysiedleni mieszkańcy z gospodarstwa znajdującego się obok stoku nie powrócili…

Czy z przylegającego Parku Narodowego, z lasu, ktoś odwiedza to miejsce? Może jakieś dzikie zwierzęta tu zaglądają pod przykryciem nocy?

297a05cb9ba609dcmed.jpg

Kończę jazdę. Pakuję sprzęt i dalej, daję porwać się historii.

Udaję się w stronę domu, podążając śladami Wielkiego Władcy: Władysława Jagiełły.

Tak.

On również tu był.

W roku 1410 tuż przed Bitwą pod Grunwaldem udał się z Pielgrzymką na Święty Krzyż i nocował w tutejszym zamku…

10d544fd275c2dd4med.jpg

…to tu, przed snem obmyślał strategię Walki z Krzyżakami…a gdy ranem się obudził, zobaczył ze swojej komnaty podobny widok…

3a92f69309694aa1med.jpg

…a gdy orszak królewski opuszczał to miejsce, z okien patrzyli na niego mieszczanie…

f55ab5ee8780179fmed.jpg

Przyszło i mi opuścić Bodzentyn.

Również zamyślony, skierowałem swój pojazd w stronę domu.

…i może podobnie jak On-Król, w drodze powrotnej przystanąłem na ziemi szydłowieckiej, by spojrzeć na Kopalnie.

Kopalnia Piaskowca – źródło do budowy „domów” z kamienia…

521afe4d49f4781fmed.jpg

Dotarłem do domu.

Ta podróż była niczym podróż w czasie…

…zjadłwszy miskę strawy, usiadłem.

Przykryłem nogi kocem, włączyłem cicho muzykę i napisałem do Was te kilka słów.

Pozdrawiam

marboru

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magura

A co do Magury...

Jeśli chodzi o sam stok to przygotowanie przyzwoite ale skłamał bym że to samo co dwie doliny

Tutaj pan Ernest jeszcze się musi troszkę pouczyć :tongue:

Byłem wczoraj od 16-tej do 20-tej. Pierwszy wyjazd wyciągiem ok 16:15 i śladu po ratraku, który ponoć jeździł między 15 a 16-są nie widziałem. Środek na całej długości lodowy, po bokach luźny śnieg i muldy. Na dole kasza i muldy.

Trasa o długości ok 1400m,raczej niebieska z dwoma czerwonymi ściankami

Jest jeszcze nartostrada o długości 3000m,ale nie była czynna,ciekawe dlaczego :confused::

Potwierdzam, górka jako taka całiem fajna, prócz 2-ch niewielkich przełamań nachylona w miarę jednostajnie, bez jakichś zancznych wypłaszczeń. Zajzd ok 1400m więc mozna popracować nogami icon_e_smile.gif. ALE w mojej ocenie jest dość wąsko na całej długości, wczoraj było mało ludzi, niemniej nie wyobrażam sobie żeby tam porządnie pośmigać w ciągu dnia gdy ludzi jest 3-4 x więcej. Po prostu za ciasno.

Na samym dole spory parking,darmowy,jest i gastronomia z przyzwoitymi cenami

...przypadkiem widziałem jak w tej gastronomi mięso do hamburgerów smażą we frytkownicy i takie cieknące olejem pakują prosto w bułkę :eek: :biggrin: :stupid:

I wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt wjechaniu w następnym dniu na jakiś zawieruszony kamieńior i rozpiepszeniu prawej nartki :sorrow:

No ale cóż jest zabawa jest ryzyko :wink:

...i też mam ślizgi do roboty :mad::

Generalnie byłem tam pierwszy raz i po tym co zobaczyłem, pojeździłem nie czuję palącej potrzeby żeby tam wrócić. Może kiedyś przy okazji?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubinka k/TarnowaDzisiaj po raz kolejny nartowałem na Lubince. Stok lokalny, w moim odczuciu bardzo fajny i kameralny. Długość stoku ok 750 m, nachylenie jak dla mnie ok, czerwona trasa, w miarę jednostajna (2-krótkie przełamania), pozawala pocisnąć na krawędziach od początku do końca i to bez "miętkiej gry", wyciąg orczyk 2-os (kotwica). Jeśli ktoś będzie w okolicy polecam. To tyle ogólnie, a teraz do rzeczy: start o 8-mej rano. Stok jak sół, porządnie wyratrakowany i twardy, śnieg związany bo w nocy był lekki minus. Do 9:30 jazda bajka. Garstka ludzi. Potestowałem Elany GSX (fis) 182 cm. Przed 10-tą stok zaczynał puszczać. Przerzuciłem się na swoje stare poczciwe slalomki. Miejscami pojawiła się kasza, potem z każdym kwadransem było jej coraz wiecej, podobnie jak ludzi. Dociągnąłem do 11:30. Jak kończyłem dało się jeszcze fajnie zjechać. Kolejek brak, wszystko na bieżąco.

20130217188.jpg

20130217192.jpg

20130217187.jpg

Dodam, że jest tam też wydzielony kawałek płaskiego do nauki dla dzieci:

20130217190.jpg

20130217188.jpg.606a7c7248dcbfd4aec7b312126b365f.jpg

20130217192.jpg.df468fe3f58118ca74ecf31b0f9358ef.jpg

20130217187.jpg.174710e2f5534cd3d625e747306b2d27.jpg

20130217190.jpg.d165096483b7bcf7424550ca14a59c13.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochodzita po raz trzeci

Ferie śląskie + niedziela nie wróżą niczego dobrego.Pozostały mi jeszcze dwa "grupery",więc bez zastanowienia udałem się na Ochodzitą.Aura już niemal wiosenna,rano nawet często słyszę ćwierkające ptaki,więc nie ma co już rozpisywać się o drogach.No chyba,że wyglądają jak ser szwajcarski,a tak jest tuż przed Koniakowem,kiedy dojeżdżamy od strony Żywca.Sam dojazd do parkingu też wygląda spoko,ale na miejscu widzę już dość sporo aut,mimo,że jestem 8.45 na miejscu,czyli 15 min. przed otwarciem.Nie spieszę się zbytnio,bo wyciągu jeszcze nie słychać,a w radiu właśnie sobie leciała moja ulubiona pioseneczka... Ale jeszcze przed ósmą melduję się przed kasą,gdzie kolejek oczywiście brak.Daje swój "gruper",pan skanuje swoim smark-phonem i coś jakby nie jarzyło!Ale już po chwili wszystko ok,do tego właśnie ruszył wyciąg.

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda ok:

sz1_376225.jpg

pogoda ponura,więc zdjęcie całości robię nieco później:

sz6_280880.jpg

Zaczynam zaliczać trasy po kolei po prawej stronie orczyka,poczynając od tej najbliższej wyciągu.Niby równo,niby ok,ale strasznie twardo,a wtedy nawet małe nierówności wydają się być sporymi.Do tego niemal natychmiast walaj się setki mniejszych większych grudek lodu.Nie za bardzo mi się podoba,tydzień temu było o niebo lepiej!Najwidoczniej zmienna aura w ostatnim tygodniu zrobiła swoje.Druga trasa od wyciągu wygląda nieco lepiej,zwłaszcza obok choinek.Ruszam więc dalej na niebieską,chyba 4,tam całkiem fajnie,choć i tu dostrzegam sporo uchybień.Dalej na tą nie oznaczoną na mapach pomiędzy 4 a 5,ale dość fajną i tu lepiej,zwłaszcza początek zachęca:

sz5_68478.jpg

Dalej na niebieską 5 i tu mocny zawód!Trasa w ogóle nie została przygotowana!Nie było tragedii,ale widać,że jak wczoraj ją rozjeździli,tak pozostała.Akurat tam najwięcej ludzi się zapuszcza...

Na koniec zostawiłem sobie trasę nr 1 po lewej stronie wyciągu.Nikt tam nie jeździ,bo chodzi tylko jeden wyciąg.Nikt?To ja tam bardzo chętnie pojadę!Więc ruszam i stwierdzam,że po za ostatnią ścianką ta jest najlepiej przygotowana!Tam nawijam kilka razy pod rząd:

sz3_375007.jpg

Za każdym razem jednak zastanawia mnie twórczość obsługi,która coraz bardziej stara się chyba ją grodzić.Nie przejmuję się tym i zaliczam ją raz po raz,aż w końcu zastaje taki widok:

sz4_435440.jpg

Odpuszczam więc i ruszam na drugą stronę.Tylko ciągle nie wiem o co chodzi?Jakiś czas później dowiaduję się,że mają się odbyć jakieś zawody.Pewnie temu Ernest się tam więcej postarał.Kiedy wracam na pozostałe trasy tu i ówdzie spotyka mnie spory zawód,bo pojawiają się spore przetarcia i minerały.Nie trudno to ominąć,ale obszar jako takiej przyjemnej jazdy się zawęża... Ale jakby tak spojrzeć,to fajnie się to wygląda:

sz9_456106.jpg

sz7_229272.jpg

sz11_567443.jpg

sz12_512879.jpg

Jest też jedna czteroosobowa kanapa:

sz10_686842.jpg

Niestety miejsce stało się bardziej znane i już pojawia się tu więcej osób.Tak po ok półtorej godziny jazdy pojawia się na tyle dużo ludzi,że gdyby nie drugi wyciąg,musiałbym stać w kolejce.Niestety drugi wyciąg często staje,bo znów spada lina!Ale jakiś czas jeszcze daję radę.Po godz. 12 w pewnym momencie patrzę i chwytam się za głowę (kask) - do pierwszego wyciągu już kolejka spora,do drugiego już też i do tego ciągle ta spadająca lina.Odwracam się za siebie,a tu do kas też kolejka!Nie ma wyjścia,trza kończyć!Wyciągam karnet z rękawa i oferuję go (całodzienny) za dwie dychy.Chwila ciszy,oczy skierowane na mnie i jakaś pani od razu mówi:"ja chcę,ale najpierw sprawdzę"."Ależ proszę bardzo" - odpowiadam i robię sobie jeszcze fotki,póki aura dopisuję.Wszystko się zgadza,więc czas na baraninkę! :)

Kiedy wchodzę do baru,jeszcze jest całkiem spoko.Wcinam gulasz i... kiedy widzę co tu się zaczyna dziać,szybko obieram kierunek moje auto!Niestety czuję niedosyt,więc obmyślam nowy plan... Będzie w dalszych częściach.

PS. SlashOr,szkoda,że wcześniej mnie nie wypatrzyłeś,ale co się odwlecze... :wink:

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochodzita uzupełnienie

Lina spadła,trza ją założyć!Więc zaczynamy:

Drabinka leży tu standardowo.Trza najpierw wejść i założyć linkę:

w1.jpg

Linka założona,więc ciągniemy... eeeeech:

w3.jpg

Jeszcze trochę i będzie!No co tam?Baraninki nie jedli?

w2.jpg

No niestety,wyciąg po prawej stronie działa poprawnie,z tym po lewej ciągle mają problem.Ekspert od naciągu mile widziany! :wink:

Edytowane przez johnny_narciarz
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narciarz rzucony na Szańce

Karnet z Ochodzitej sprzedałem za dwie dychy,więc postanowiłem je wykorzystać gdzie indziej... Tuż po wyjeździe z tegoż ośrodka,zauważam taką reklamę:

szsz1.jpg

Parking mikro,ale nie jest w full wypełniony,więc warto zaryzykować.Widok przypomina mi takie stoki sprzed lat... :wink: Ruszam w stronę czegoś co wygląda na kasę,ale jak się okazuję nią nie jest.Przynajmniej mogę zapoznać się z cenami i parametrami wyciągu:

szsz2.jpg

Żeby kupić karnet,muszę zjechać na dół.Trasa jest zadziwiająco szeroka,taki Dębowiec ma co najmniej dwa razy węższą przy o wiele większej przepustowości wyciągu.Analogia nie przypadkowa,bo trasa jest podobna,ale krótsza o to bezsensowe wypłaszczenie.Ludzi mało,do wyciągu kolejek brak!A sam wyciąg przypomina mi ten z Sichelnego,gdzie ten pałąk jest dłuższy i nie trzeba go wsadzać między nogi,żeby się nie męczyć:

sz107.jpg

Stok niby wyratrakowany,ale trudno wpaść w zachwyt.Niby równo,jest nawet sztruks:

sz102.jpg

Ale podobnie jak na Ochodzitej na stoku wala się sporo grudek lodu.Jest równo,bez muld,ale jakoś tak miękko.

sz101.jpg

sz104.jpg

Nie popadam w zachwyt,choćby dlatego,że obsługa nie zawsze czeka,żeby podać orczyk.Mi to nie przeszkadza,w Kaprun też nie zawsze podawali... :wink: Ale widzę tu jeszcze mentalność z dawnych lat.Nawet mikro bar mi to przypomina:

sz105.jpg

Ławeczki fajnie ustawione,ale trza by ognisko rozpalić,żeby klimat zrobić!Fuj Fuja pomijam...

Mimo to właśnie tutaj najeździłem się mocno,nogi bolą,więc nie narzekam.Dobrze,że jeszcze istnieją miejsca,które są zapomniane,nikt ich nie odwiedza,bo można w spokoju bez tłoku pośmigać.Podobno dziś na Złotym Groniu już o 10 do samej kasy kolejka była na 20 min. stania... :eek: :stupid: To nie dla mnie! :cool::

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Johny widzę,że te Ochodzite to są co najmniej TRZY.

Kiedyś Ty byłeś niemal w raju Na OCHODZITEJ.

Myśmy to z SB pojechali skonfrontować i trafiliśmy niemal,że do piekła na OCHODZITEJ

Ty byłeś teraz ,no nazwałbym to w czyśćcu na OCHODZITEJ.

=============================

Kilka postów wcześniej przemawia rozgoryczenie z pobytu np. w SON czy COS in SzCyrk.

:eek:

Ludzie jak długo będziecie się zgadzać na dziadostwo "z górnej półki". I bulić ciężko zarobione pieniądze z pseudo nartowanie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i czytam i pomimo,ze serce znow ciagnie to mysle,ze dobrze postanowilem,zeby do konca slaskich ferii poczekac-w zeszla sobote miala byc Czantoria, teraz tak mi Son po glowie chodzil (na tej 1-dynce to juz chyba standard-na dole ukazujaca sie juz od orczyka trawa a te 2 scianki,ktore duzo frajdy moga sprawic takie oblodzone) ale po tym co czytam o tych kolejkach,to juz tak nie zaluje,ze wyjazd przelozylem;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Johny widzę,że te Ochodzite to są co najmniej TRZY.

Kiedyś Ty byłeś niemal w raju Na OCHODZITEJ.

Myśmy to z SB pojechali skonfrontować i trafiliśmy niemal,że do piekła na OCHODZITEJ

Ty byłeś teraz ,no nazwałbym to w czyśćcu na OCHODZITEJ.

A ja to se zaczynam podejrzewać czy to Johnemu na Ochodzitej nie płacili za promocję, dzisiaj zajechał i działki nie dostał, więc jedzie po nich jak po burej suce:tongue:

Kilka postów wcześniej przemawia rozgoryczenie z pobytu np. w SON czy COS in SzCyrk.

:eek:

Ludzie jak długo będziecie się zgadzać na dziadostwo "z górnej półki". I bulić ciężko zarobione pieniądze z pseudo nartowanie.

oj tam...oj tam...

też pojedziemy, bo jak czytam jak to Andy np. szukał trasy między kujokami co kiedyś była, to mnie zazdrość bierze, też coś poszukamy... wleziemy przez wybite okno do Akwarium i poszukamy garka z bigosem, bo też tam kiedyś był:tongue: :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tam...oj tam...

też pojedziemy, bo jak czytam jak to Andy np. szukał trasy między kujokami co kiedyś była, to mnie zazdrość bierze, też coś poszukamy... wleziemy przez wybite okno do Akwarium i poszukamy garka z bigosem, bo też tam kiedyś był:tongue: :biggrin:

Przepraszam!

Ale to był mój pomysł! :crazy: :laughing:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luce, to ja w środę na Czantorii miałem lepiej bo bez kolejek. Na trasach warunki były podobne . Ja im wystawiłem 2 w skali 1-6. Jesteś łaskawszy.

W środę niestety byłem w delegacji pod warszawą gdzie śniegu z lupą było szukać:)

Na koniec jeździłem na górnej części niebieskiej gdzie całkiem nie źle było, więc wyjeżdżałem z dobrymi wspomnieniami, wiec i ocenia pewnie wyższa:)

Luce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejki w czasie śląskich ferii

Odnośnie większych kolejek w czasie śląskich ferii.

------------------------------------------------------------

Miałem ostatnio gościa z Grudziądza.

Obwiozłem go Z B-B małą pętlę beskidzką ,no średnią,bo wpadliśmy do Istebnej pod Złoty Groń.

Póżne popołudnie wyjazd z B-B.Ok.20:00 powrót.

Wszędzie ruch więcej niż wzmożony (bez korków).

W knajpie Pod Czarcim Kopytkiem na Równicy pełno,no nie tak jak w letnie weekendy,ale 90% stolików zajęte.

-----------------------------

I tenże znajomy uświadamiał mnie jakie to u nas (na Śląsku) bogactwo.

Ruch na ulicach,pod hipermarketami,na drogach.

To co zobaczył na parkingach pod różnymi stacjami narciarskimi (od Ustronia Polany,przez Istebną,po Solisko w Szczyrku)rozbiło go totalnie.

A facet dużo i bardzo często podróżuje po całej (również północno wschodniej) Europie,ma więc przegląd sytuacji.

-------------

Zaczynam rozumieć co chciał mi przekazać.

----------

Podczas wszystkich innych terminów ferii,poza śląskimi,nie było jakichś ekstremalnych kolejek.Tak można było wnioskować czytając różne relacje z różnych miejsc.

A teraz "płacz i zgrzytanie zębów".

Czy macie takie odczucie ,że jest więcej ludzi podczas ostatniej tury ferii?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy ferie zimowe w naszym (śląskim ) województwie gdzie narciarzy rekreacyjnych (wyjazd w roku 10-20 razy) i weekendowych (3-9 wyjazdów w roku) jest całkiem sporo. To mój podział narciarzy. Przykład w rodzinie. Szwagier z siostrzeńcami był w ostatnim tygodniu 3 razy na nartach a w całym sezonie 4 Kończy mu się urlop więc sezon narciarski chyba na tym zakończy.W zeszłym roku było w czasie śląskich ferii bardzo mroźno i dzieci po godzinie lub dwóch chciały wracać do domu. Teraz mamy lekką zimę ,ale śniegu wystarczająco to można na stoku być 4-5 godzin.Prawie wszyscy moi znajomi i krewni jeżdżą na narty do polskich ,pobliskich S.N.i to na parę godzin tylko.W Alpy nieliczni.Takie moje spostrzeżenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kolega Figo pisał o tłoku w ośrodkach narciarskich. Ja dołożę parę słów o rejonie Krynicy. Właśnie wróciłem z 4 dniowego pobytu w Krynicy gdzie zaliczyłem; 1x Jaworzyną, 1x Dwie Doliny, 2x Słotwiny Azoty. Będąc poprzednio, znaczy w tym roku, w pierwszym tygodniu ferii ( 5 województw), oraz w czasie osławionych ferii Warszawy, nie spodziewałem się specjalnego natłoku na stokach. Ale się myliłem! Śląskie, lubelskie, łódzkie i podkarpackie dały niezłego czadu. Ludzi było sporo! No,może poza niedzielą(!!!) 17.02.2013, kiedy to jedni chyba już wyjechali, a drudzy jeszcze nie dojechali.

Ale do rzeczy, wszędzie ok.godz. 11 zaczynały się kolejki. No cóż, zwykła sprawa, ale.... W kolejkach "goryle", czyli tacy z opuszczonymi rękami bez kijków, i inni, których poziom umiejętności powinien dopuszczać ich do poruszania się wyłącznie po terenach szkółek narciarskich. Nagminne jest deptanie nart, przewracanie się, gramolenie do bramek, gramolenie przy orczykach, czy zajmowanie niepełnej ilości miejsc na kanapie. To powoduje, że kolejki jeszcze bardzo się wydłużają. W Szczawniku widziałem grupę rodzinną ok 8 osób blokującą wyciąg, bo 2 osoby spośród tej grupy, nie umiały poruszać się na orczyku!!! Że nie wspomnę o braku umiejętności obsługi przy skorzystaniu z wyciagu, np. włażenie na czerwonym świetle czy ruszanie nogą włącznika. Na zwróconą uwagę, że lepiej udać się do szkółki narciarskiej, usłyszałem "a gdzie się panu tak śpieszy?" Kurcze, kupiłem czasowy karnet za 75 zł a on mnie, narciarza, pyta gdzie się śpieszę! Nie myśli chyba że do baru!:smile:

Druga sprawa, zachowanie na stoku. W niektórych przypadkach woła o pomstę do nieba! Widziałem np grupę 4 snowbordzistów siedzących na środku stoku. Zaproponowałem im żeby siedli sobie np. na drodze, najlepiej za wzniesieniem! Będzie bardziej hardkorowo! O brawurze przy minimalnych umiejętnościach już nie wspomnę.

Ceny. Tu napiszę tylko, niech to szlag trafi! A nie, dołożę... W Wierchomli jest 5 wyciągów ( krzesło i 4 orczyki). W sobotę zamknieto część stoku i jeden wyciąg, czyli 20%. Zorganizowano tam jakieś zawody czy imprezę. Nie interesuje mnie ile stacja za to wzięła kasy, ale jeśli ograniczyła mi dostęp do oferowanych terenów narciarskich, to w zwiazku z tym powinna obnizyć w tym dniu cenę karnetu! Wyobrażcie sobie, że jedziecie do hotelu z basenem w cenie pobytu, a tu w dniu pobytu basen zamkniety, bo jest jakaś impreza. Takie praktyki to zwykłe oszustwo i naciaganie klienta! Po prostu bezczelność i chamstwo "managerów" zarządzających Wierchomlą! I nie zmienię tu zdania, choćby nie wiem ilu "ekonomistów" łamaną polszczyzną przekonywało mnie, że nie znam się na biznesie!

I na koniec. Ufff, jeszcze tydzień i zakończą się ferie. Na stokach zapanuje spokój, pojawia się narciarze którzy, umieją się zachować ( w ogromnej wiekszości) i nie zadają głupich pytań. No, jeszcze tylko tydzień trzeba odczekać, a Janek 57 niech nie pisze, że coś w pogodzie się zmieni na gorsze! :smile:

Z narciarskim pozdrowieniem...

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puławy Kiczera

W ramach weekendu na podkarpaciu postanowiliśmy wyskoczyć na Kiczerę w niedzielny ranek. 8.30 meldujemy się na parkingu pod stokiem, ale okazuje się, że stanęliśmy za blisko kościoła i ministrant prosi nas o przestawienie auta. Jedziemy kawałek dalej i parkujemy na pochyłym lodowisku zwanym parkingiem. Ogólnie cały dojazd do stacji, to jakieś 10 km w średnio ciężkich warunkach, dosyć dziurawa droga z mocno oblodzonymi fragmentami. Nie wiem co tam się dzieje jak dosypie śniegu, ale może być ciężko :rolleyes:: Ubieramy buty, krótka rozgrzewka, kupujemy karnety na 5h (50 zł) i ok. 9 ruszamy na górę dwuosobowym krzesełkiem. Do 10 jazda bez kolejki, potem trzeba odstać 3-5 min, bo ferie podkarpackie w pełni. Trasy są trzy: czerwona (nr2) przy krzesełku - biegnie częściowo przez las, całkiem sympatyczna, szkoda, że nie jest szersza; niebiesko-czerwona (nr1) - pierwszy fragment przyzwoicie stromy, potem niestety płasko; niebieska (nr 3) - w zasadzie cała płaska. Trasy przygotowane dosyć dobrze, czasami można spotkac bryłki lodu, w lesie trochę trawy, gdzieniegdzie dosyć wcześnie wyłania się lód spod śniegu, ale nie ma tragedii. Trasy mają ok. 1 km długości, raczej dla początkujących. Oprócz krzesełka są jeszcze 2 talerzyki: jeden na oślej łączce, a drugi przy snowparku, ale nie testowałem. Generalnie fajny ośrodek dla początkujących w tej okolicy, jedyny z krzesełkiem, prawdopodobnie najlepszy nawet - spotkałem się z porównaniem do Białki :wink: (kojarzę jeszcze Karlików i Chyrową, gdzie mam zamiar się wybrać przy okazji nastepnego pobytu na podkarpaciu). Objeździlismy wszystkie trasy po kilkanaście razy i się nam troszkę znudziło :wink:

I kilka luźnych uwag:

- udało się sporo wyciągnąć z tej górki 640 npm., widać pozytywną energię :)

- podobnież nie ma alkoholu w sprzedaży, bo całośc organizują zielonoświątkowcy

- herbata za 5 zł, drożej niż na Pilsku :D

- podobnież mieszkańcy Puław, to przesiedleńcy z okolic Zaolzia, więc nasi :wink:

- to jeden z najdłużej działających ośrodków w sezonie (w zeszłym roku byłem tam w połowie kwietnia i dało się jeszcze jeździć na resztkach śniegu, gdy Karlików i Chyrowa były dawno nieczynne)

- fotki wieczorem

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bumer, Ty jesteś straszny malkontent.

Gdybym ja miał takie problemy na nartach... Do marnych, powolnych kierowców i narciarzy na stoku przywykłem. Pewnie, że warto czasem zatrąbić i zwrócić uwagę parasolom, ale marzą mi się tylko takie niedogodności.

Jeszcze nie zeszła ze mnie złość na słowackich Ernestów na Chopoku, którzy powinni brać lekcje w Krynicy na Jaworzynie jak przygotowywać stoki.

Te kolejki na Jaworzynie to chyba tylko do gondoli, ciężko mi sobie teraz wyobrazić kolejkę do krzeseł po drugiej stronie góry?

Fajna relacja, temat potraktowany dogłębnie, ale ani zdania o warunkach śniegowych i przygotowaniu tras.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...