mifilim Napisano 9 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 9 Luty 2013 no niezła masakra. czar prysł? he, he, he Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mifilim Napisano 9 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 9 Luty 2013 Nie wiem jak to się stało, ale wraz ze znajomymi i rodzinami wybraliśmy się w samo południe do Bałtowa, zamiast wstać z samego rana i być na otwarciu i spokojnie pojeździć dwie godziny. Nic nie zapowiadało kataklizmu, z jakim się spotkałem, po raz pierwszy w tym miejscu. Przed wyjazdem - pod domem zima w pełni. Mnóstwo śniegu po ostatnich opadach, temperatura -2. Na miejscu jesteśmy ok 12 i już na parkingu zdziwienie - ruchem sterują parkingowi...a ludzi i aut masakryczna ilość: ...ale to był dopiero początek. Pod wypożyczalnią ludzi tyle co na koncercie rockowym: Na stoku zdecydowanie gorzej niż na Kotelnicy... Po odstaniu sporego czasu w kolejce - kupuję 20 wyjazdów na górę...jak się potem okazało, za połowę zwrócono mi kasę, a ja po kapitulacji grzecznie oddałem karnet zmęczony sytuacją. Nie wypadało inaczej w towarzystwie - w innych okolicznościach, zawinąłbym auto i wrócił do domu. Nawet na "oślej łączce" tłok: Nawet jakieś ciekawe zdjęcie zrobić jest trudno... Pod krzesłem, to samo. Szkoda komentować... Spojrzenie na zabity autami parking: Widok na stok i dolinę bałtowską: Zwierzęta z Safari jakby nie zauważały ludzi...całym stadem zbiły się w okrąg szukając ciepła: Najmniejszy...mimo wszystko super szczęśliwy adept narciarstwa naszej ekipy: Podsumowując... Dzień Masakryczny!!! Czym było spowodowane to zjawisko? Podejrzewam, że ostatnim weekendem ferii... ...nawet nie sądziłem, że tylu narciarzy mamy w naszym pięknym kraju. Po dzisiejszym dniu - zdecydowanie odradzam Bałtów na weekend, a ja sam zostanę przy wieczornych treningach w ciągu dni roboczych. Na zakończenie relacji, pod dyskusję taki oto obraz: Dla mnie skrajna głupota!!! Jazda z tak małym dzieckiem, w tak ekstremalnych warunkach - to lekkomyślność i coś beznadziejnie głupiego. Ciekawe jaka jest Wasza opinia? PS. Jutro WZF Skionline w Tumlinie, o 10. Ciekawe w ilu uda się spotkać? pozdrawiam marboru no niezła masakra. czar prysł? he, he, he Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Góral spod Skrzycznego Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 Zaglądam z zazdrością na wasze popisy i liczę tygodnie. Plan jest następujący: w trzecim tygodniu po zabiegu ruszam na basen żeby rozruszać zastane mięśnie. Po 6 tygodniach mogę rozpocząć pracę fizyczną a czymże jest rekreacyjna jazda na nartach, wtedy będzie około 15 marca. Spokojnie narty poczekają: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
asiek Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 ... Na zakończenie relacji, pod dyskusję taki oto obraz: Dla mnie skrajna głupota!!! Jazda z tak małym dzieckiem, w tak ekstremalnych warunkach - to lekkomyślność i coś beznadziejnie głupiego. Ciekawe jaka jest Wasza opinia? PS. Jutro WZF Skionline w Tumlinie, o 10. Ciekawe w ilu uda się spotkać? pozdrawiam marboru Już kiedyś był taki temat wałkowany na forum. Jako matka dwójki dzieci oraz zapalony narciarz jestem stanowczo przeciwna takim "praktykom"!!! Dla mnie to daleko idąca lekkomyślność oraz brak odpowiedzialności i ja nigdy nie zdecydowałabym się na takie coś. Umówmy się: choćby ktoś był nie wiem jak dobrym i ostrożnym narciarzem to zdarzają się na stokach sytuacje nieprzewidywalne, a i szaleńców nie brak (bywałam w takich sytuacjach przez kogoś). Co wtedy z takim biednym maleństwem zupełnie nie chronionym? :eek: Gdy ktoś ma taką cywilną odwagę to proszę bardzo, jednak nie chciałabym mieć na sobie takiej odpowiedzialności. Ktoś powie, że małe dziecko nie powinno ograniczać i należy żyć normalnie, ale są inne rozwiązania. My praktykujemy jazdę "na zmianę": jeden rodzic jeździ, a drugi pilnuje maleństwa, potem zamiana. Tym oto sposobem mimo "posiadania" 4,5 miesięcznej córeczki narty zaliczyłam w tym sezonie i jeszcze zaliczę nie raz :biggrin: nawet na jutro takie plany 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
asiek Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 (edytowane) Proszę o informację o Zagroniu w Istebnej. W zeszłym tygodniu pierwszy raz po dłuższej przerwie miałam okazję tam jeździć i jakież było moje zdziwienie, że mimo ferii ludzi o 10 rano niewielu, jazda na okrągło bez kolejek do bramek oraz brak krzyczącej obsługi :eek: Byliśmy w piątek. Pewnie tłok rozładowany przez atrakcyjniejszy Złoty Groń, bo dopiero około 13 trochę ludzi przybyło, ale też to nie było to co kiedyś. I tutaj moje pytanie: czy obecnie tam jest teraz tak zawsze w tygodniu, czy też miałam takie szczęście i to był przypadek? : Edytowane 10 Luty 2013 przez asiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 Wczoraj z Figo jego córką i kolegą Witusiem urządziliśmy sobie beskidzkie safari. NA strat wylądowaliśmy przed 8 rano w Istebnej na Złotym Groniu, moja pierwsza myśl była: "ale głupi jestem było sobie w domu siedzieć". Już jadąc krzesłem w górę widzimy że trasa ma niewiele wspólnego z przygotowaniem choćby w stopniu dobrym i nie krzyczy do mnie tak jak bym chciał: "zerżnij mnie". Jest to oczywiście ratrakiem przejechane, ale nic więcej, wertepy na trasie są wzdłuż w poprzek i po przekątnych też. Kupiliśmy karnet "sportowy" za 25 zł od startu czyli teoretycznie 0800 do 1030(teoretycznie bo przed 8 bramki wpuszczają). Można by sobie poszaleć na tym karnecie z rana, gdyby nie fakt powyższy że jest strach bo trasa rozkopana, a drugi fakt że z racji małej frekwencji z rana krzesło kula się do góry na ćwierć gwizdka, a czuć to doskonale gdy pod krzesłem zbiera się większa grupka, to wtedy obsługa włącza dopalacz, krzesło odbierze nadmiar i znowu tarasi, rozumiem że prąd drogi i oszczędzać trza:rolleyes::. Od ok 1000 krzesło już chodzi na pełnych obrotach, bo na dole w kolejce chętnych przybyło, ekstremy żadnej nie ma 1-2-3 min oczekiwania max. Jednak jak jadą pełne krzesła w górę to i na trasie robi się tłoczno, nie jest bardzo tłoczno ale swobody jazdy nie ma żadnej. O 1030 bez większego żalu kończymy jazdę, Figo jako kierowca zdejmuje tylko jednego buta i przemieszczamy się do Koniakowa na Ochodzitą. Po drodze mijamy ośrodek Zagroń to już jednak jest spora kolejka do wyciągu, podczas jazdy rozważamy dlaczego tak jest, naszym zdaniem składa się na to kilka czynników: wolne krzesło, prawdopodobnie jest ten stok mniej nachylony(nie potrafimy tego jednoznacznie stwierdzić), gros ludzi może nie wiedzieć że dalej jest szybszy i nowszy wyciąg, no i na dzień dzisiejszy Zagroń ma lepsze zaplecze gastronomiczne i park wodny. Ok 11 docieramy do Koniakowa, ja tu nigdy na nartach nie jeździłem, a Figo jeździł jak jego tata miał dużego fiata, czyli ponad 30 lat temu:tongue:. Nie nastawiamy się tu na jazdę raczej chcemy zaliczyć ośrodek i zweryfikować to co o nim mogliśmy przeczytać dotychczas na forum. Kupujemy 2 wyjazdy i na górę, wyjeżdżam na górę i rozglądam się bo czytałem na forum że tu jest szerokoooo... SZEROKO....SzErOkO....zSeRoKo:confused::, parzę...patrzę... no ale chyba oślepłem:tongue:, nie jest wąsko, jest co najwyżej normalnie, ale żeby mówić że jest szeroko:confused::, chyba trzeba będzie wprowadzić jakiś standard, że szerokość tras nie będziemy wyrażać słowami, tylko jednostkami: metry, kroki, stopy, narty:tongue:. Pierwszy zjazd na lewo niebieską trasą, ja jadę pierwszy, a gdzieś za mną słyszę Figo jak się śmieje na głos Q. jaka fajna trasa. Pewnie i by była fajna jakby była przygotowana, a jej stan przygotowania jest taki, że tak naprawdę w pochmurny dzień ciężko się zorientować gdzie ta trasa jest poprowadzona i nie chodzi tu o znaki, jak by była regularnie ratrakowana to było by widać gdzie jest trasa, a gdzie już nie, ale nie jest! Drugi zjazd trasą czerwoną która też nie była przygotowana, a na pewno przy takiej frekwencji gdyby była przygotowana i mrozie nie uległa by degradacji do godziny 11. Jedyny plus tego ośrodka to faktycznie mała frekwencja, a co za tym idzie pusty stok. Z racji iż zgłodnieliśmy Figo poszedł zrobić rozpoznanie w sprawie baraniny:tongue:, jednak stwierdził że to za duże ryzyko, a że Figo jest jak Kwicoł co zjadł by nawet śmierdzącego barana to ja mu wierzę i już nie wnikałem dlaczego jest to ryzyko:biggrin:. Tak więc znowu Figo zdejmuje 1 buta i wiezie nas do Zwardonia na Rachowiec. Przybywamy tam coś po 12, chcąc zaliczyć również Duży Rachowiec decydujemy się na jednak karnet czasowy. Ludzi jest tyle że krzesło odbiera na bieżąco, ale "tarasi"(jedzie wolno) do góry niemiłosiernie, to nie na nasze nerwy:stupid:, z dwojga złego to ja już wolę jazdę tym starym orczykiem na Dużym Rachowcu. Pierwszy zjazd trasą na Małym Rachowcu, czyli pod krzesłem, tu podobnie jak w 2 pozostałych miejscach o dobrym przygotowaniu trasy mowy nie ma, przy czym tu jest najgorzej, dużo brykietu lodowego zmieszanego z luźnym śniegiem, a w wielu miejscach grunt leśny już wygląda z pod śniegu, oczywiście armaty już wyzbierane więc dośnieżanie będzie tylko jak bozia da. W zdumienie wprowadza nas "kącik" dla najmłodszych narciarzy na górze Małego Rachowca, gdzie nie dość że trasa jest "dziurawa" to ratrak pozostawił kęsy śniegu o średnicy ok 50 cm, a na końcu tej trasy jest ślad w którym ratrak wykonał pirueta i skutecznie zmiksował śnieg z tym to pod nim jest, tak sobie to ztwardło i czeka na wykonanie wyroku na małym miłośniku nart:rolleyes::. Duży Rachowiec: przygotowanie trasy jak w powyższych przypadkach, zgodnie z panującymi standardami w tej części Europy, jazda lepsza bo jednak z racji orczyka ludzi brak, orczyka to raz, a dwa to skomunikowania tych 2 tras, a raczej jego braku, bo w żadnym kierunku nie da się przemieścić nie podchodząc. Dzień narciarski kończymy obiadem w Karczmie na Małym Rachowcu, Figo czytał na forum że chyba Andy pisał że można tam dobrze zjeść i faktycznie z zewnątrz nie wygląda to tak dobrze jak w środku, a w zasadzie to w środku wygląda to bardzo dobrze: ciepło, miło, czysto, dobre jedzenie za niską cenę. Oczywiście dojazdu do karczmy nie ma utrzymanego przez ratrak, jest żywioł przetarty przez samych narciarzy, czy oni oni(właściciele stoku i karczmy) nie rozumieją że jedni z drugich żyją? Podsumowując dzień narciarski zaliczony, nie powiem że nie udany, ale jakiejkolwiek satysfakcji z tego nie ma, jak to Figo powiedział na parkingi pod Rachowcem że do satysfakcji mamy 600 km... Zdjęcia mam ale tylko z Istebnej, ale wstawię je w temacie Złotego Gronia, bo tam ich miejsce, a Figo robił jakieś na Ochodzitej to może wstawi. 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
asiek Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 SB twoja relacja znacznie poprawiła mi dziś humor :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 Mazowiecko-świętokrzyska nostalgiczna Zima Dzisiaj pobudka była dużo wcześniej niż zwykle. Małe WZF na stoku w Tumlinie o 10, więc trzeba było się śpieszyć i wstać rano. Szybkie pakowanie auta i w drogę. Temperatura -3 stopnie a wokół mgła... ...i to chyba ona, i przepiękna zima nastroiła mnie do zrobienia kilku zdjęć w drodze na narty. Mazowiecki las zimą... Niziny, to też przestrzenie... Zamarznięty zbiornik wodny - na rybki przyjdzie czas za kilka miesięcy... ...im bliżej świętokrzyskiego, tym na horyzoncie pojawiają się malutkie góreczki: Na stoku jestem pierwszy. Chłopaki jadą. Kupuję karnet na dwie godziny mając w świadomości wczorajszy koszmarny weekendowy dzień na nartach. Z całą pewnością przybędzie narciarzy i dzisiaj, również w Tumlinie. Pierwsze zjazdy po sztruksiku: Pół godziny jazda po pustym, doskonale przygotowanej górce: Zdążyłem się rozgrzać nim przyjechał Krzysiek i Marcin. Kilka zjazdów i jesteśmy już w trójkę. Fajnie! Witamy się, zaczynamy jeździć razem i rozmawiać na różne narciarskie tematy. Ludzi przybywa, a my sobie śmigamy między nimi. Przygód narciarskich w życiu każdego sporo, więc tematom do rozmów nie ma końca. Miła atmosfera skutkuje tym, że umawiamy się wstępnie również za tydzień. Gdzie? Tego nie ustaliliśmy. Może Bodzentyn? To pewnie okaże się pod koniec zbliżającego się tygodnia. Na stoku przybywa narciarzy, a mi jako pierwszemu kończy się czasówka. Obowiązki domowe wzywają więc kieruję się w stronę domu. Kilka przejechanych kilometrów i znowu włącza mi się zimowa nostalgia... Zatrzymuję auto w kilku miejscach robiąc fotki. Świętokrzyski potok: Kapliczka... Tradycyjny, coroczny postój przy najstarszym drzewie w Polsce, przy Dębie Bartku: ...i już prawie w domu...ponownie mazowiecka przestrzeń: Krzysiek, Marcin - dziękuję za super spotkanie, i do zobaczenia na stoku, już niebawem. pozdrawiam marboru PS. Fotki krajobrazów zrobione w trakcie podróży na odcinku Radom-Wierzbica-Szydłowiec oraz Gózd-Zagnańsk-Tumlin. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KP Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 Marboru, zbierz te wszystkie relacje i książkę wydaj . Dzięki za super udany dzionek. Do następnej relacji (oby jak najszybciej). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamek182 Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 COS - sobotaZatkany nos, ból gardła ,kaszel. Pomysł na kuracje? Powietrze z górnych partii skrzycznego. Wiec pobudka o godzinie 6:00 i pół godziny później ruszamy żółtą strzałą Denzela. O 8:00 jesteśmy na miejscu i już jest kolejka przed kasami. Kilka osób rezygnuje z zakupów ticketów po zerknięciu na tablice z warunkami. Ale nie my,i niestety wiele innych osób też kupuje. Na górze pięknie. Jest czas na fotkę. Ludzi sporo jak na tą godzinkęWarunki dobre,trasy przygotowane bardzo dobrze a śmigało się rewelacyjnie. Powoli śrubowaliśmy nasze rekordy prędkości,bo miejsca było na tyle. Dużo świerzego puchu dzięki któremu wyjazdy na pobocze były MEGA przeyjemne. Po godzinie 12 zaczyna się już robić tłok i miejscami przetarcia. Zjeżdzamy oczywiście tylko do połowy bo jazda na sam dół niewskazana. Mało śniegu. Lepiej wygląda las niż przygotowane trasy,multum przetarc i kamieni. Śmigało się tak fajnie że nawet szkoda było czasu na wyciąganie aparatu. W kolejce staliśmy za piątką pasjonatów testujących deski,wiązania itd. Wyposażeni w GoPro wybierali drogi którymi nikt nie śmigał wcześniej i raz z Denzelem poszliśmy ich śladem. W puchu jest ZaJe...cIe!! Ale jak dotarliśmy w końcu do wyciągu to nogi chciały nam odpaśc. Trzeba trenować co by nie odstawać. Posiłek w barze przy wyciągu to koszmar(jaworzyna). Najpierw 30 minut w kolejce a potem ładujesz na tacke to co zostało-zazwyczaj kiełbaska. Potem jeszcze kilka zjazdów i na sam dół FiSem(rewelacja) i końcówka zamkniętej wdokowej trasy. Pusto więc szybko, tylko refleks trzeba mieć co by kamyki omijać. Na dole skocznie i załapaliśmy sie na rozgrzewkę młodych przed BurnInSnow. Rewelka. Może kiedyś się uda oderwać na podobną wysokośc choć wiek i zmiany w organizmie wskazuje na zdecydowane zbliżanie się ku ziemi. Pooglądaliśmy i w żółtą strzałę do domku.Wypad udany ale teraz zdycham z gorączką. Kuracje pomogła tylko w sferze psychicznej i wywołała uśmiech. Zdrowie niestety troszke podupadło. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmarcin Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 Mariusz( Marboru) i Krzysiek (KP) dzięki za spotkanie, poznanie się i wspólne nartowanie :smile: Fajne ludziska z Was są i pewnie, że w przyszły weekend można się znowu wybrać. A tak poza tym to jak czytam relacje z Beskidu śląskiego (bo tak chyba nazywa się te rejon Szczyrku, Wisły, Pilska, itp.) to zastanawiam się jak to możliwe, że stoki w woj. świętokrzyskim są duuuużo lepiej przygotowane niż tamtejsze stoki. Niby mniej do ubijania, wyrównywania, ratrakowania czy naśnieżanie, ale żeby aż takie różnice były? Przecież to w interesie właściciela/zarządcy stoku powinno być, żeby ten stok przygotować jak najlepiej, żeby jakością przyciągnąć narciarzy, a przez to więcej zarobić. Ale nie, widocznie lepiej jest pozornie więcej zaoszczędzić przygotowując stok "na sztukę", zwalniając krzesło, itp. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 A tak poza tym to jak czytam relacje z Beskidu śląskiego (bo tak chyba nazywa się te rejon Szczyrku, Wisły, Pilska, itp.) Szczyrk, Wisła to Beskid śląski, ale Pilsko to już Beskid Żywiecki. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mifilim Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 (edytowane) ...Małe WZF na stoku w Tumlinie o 10, więc trzeba było się śpieszyć i wstać rano... cieszę się, że wam sie fajnie nartowało. byłem duchem. next time.pzdr Edytowane 11 Luty 2013 przez mifilim 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 10 Luty 2013 Autor Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 Dzionek na Ochodzitej Dziś z rana całą ekipą zawitaliśmy na Ochodzitej.Droga bez przygód i utrudnień,więc ok 9 jesteśmy na miejscu.Szybki gramoling i do kasy zrealizować "gruper".Tam ludzi brak,podobnie jak i na trasach. Jest pochmurno,nawet trochę śnieg prószy,no cóż,dziś pewnie wiele słońca nie zobaczymy.Niestety jeden wyciąg stoi,bo mają jakiś problem z jednym orczykiem.Ale jak w całej stacji łącznie jeździ może 10 osób,to nie jest żaden problem.Zazwyczaj tak wygląda ilość ludzi przy dolnej stacji: Na początek obieramy czerwoną z lewej strony z której to robię fotkę: Później po kolei katujemy kolejne trasy z drugiej strony: Co ciekawe,według opisu powinno być ich 5 a jest... 6!Oczywiście część to tylko opcje jazdy,ale i tak się nie nudzimy. A jak warunki?Zgodnie stwierdzamy,że są wyśmienite!Nie ma żadnych przetarć czy minerałów,trasy są równiuteńkie,sztruks a na tym od 2 do może 5 cm świeżego puchu - miodzio! :applause: Nie mam żadnych oporów,żeby się tak po prostu puścić i pozap... :wink: Z czasem ludzi przybywa i to znacznie!Chwilami nawet tworzą się kolejki.Ale póki co,nigdzie nie stoimy.Andrzej wziął kamerkę,więc pewnie coś zmontuję.Ekipa w przygotowaniu do filmowania: i podczas filmowania: Udajemy się też na mały freeride,czasem w dość dziwnym wykonaniu,między jakimiś domkami: Ale znajdujemy też całe pola z nietkniętym puchem.Czasami przebija się słońce,choć dziś dominuję dość ponura pogoda,ale to dobre momenty na robienie zdjęć: Pośmigaliśmy tak do pierwszej i kiedy zaczęły tworzyć się kolejki (takie może na 5 min. stania),zwinęliśmy się do domciu.Oczywiście wcześniej był też gulasz z baraninki,wyśmienity! Podsumowując,dzień bardzo udany,natomiast ciągle mają jakieś drobne problemy z wyciągami.Nie widziałem,żeby liny spadały,ale dość często coś tam grzebali raz przy jednym,raz przy drugim.Widać też,że ludzie zaczynają tam liczniej zaglądać,może z powodu grupera?Powinni też wcześniej brać się za odśnieżanie,a nie o 13,kiedy następuję kulminacja ruchu... 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 Wczoraj SB mówił tak; ..." te Ochodzite to muszą być dwie,myśmy chyba na jąkąś inną trafili,to musi nie jest ta co Johny opisywał":applause: a ja zaczynam w to wierzyć :wink: :tongue: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andi Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 male dziecko Dla mnie skrajna głupota!!! Jazda z tak małym dzieckiem, w tak ekstremalnych warunkach - to lekkomyślność i coś beznadziejnie głupiego. Ciekawe jaka jest Wasza opinia? Popieram Wasze zdanie.. jestem ojcem 4 dzieci ...woziłem ich wokoł domu jak mieli 2 latka w sankach. jak mieli 4-5 to wtedy nauka jazdy na nartach. jestem tez instruktorem narciarstwa oraz kilku innych dyscyplin ,,,, jednak przewożenie niemowlęcia w kurtce na nartach uważam za wielka glupotę i brak odpowiedzailności. Rok temu uczyłem pania Marzenę z Gliwic ... karmiła jeszcze dziecko 6 msc a aucie ,,, po czym dziecko zasypialo i tatuś pilnował w samochodzie. Po co więc narażać dziecko na upadek i potrącenie przez innego narciarza. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomasz13 Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 ...chyba trzeba będzie wprowadzić jakiś standard, że szerokość tras nie będziemy wyrażać słowami, tylko jednostkami: metry, kroki, stopy, narty...:tongue:. Tylko jakie sl czy gs :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 Tylko jakie sl czy gs :-) Na pewno długie, bo na krótkich to już wstyd:tongue:, tylko jakie to są narty długie:confused::, bo jak czytam tutaj to wnioskuję że jak dla mnie to nart długich w sklepie nie kupię:sorrow: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomasz13 Napisano 10 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 10 Luty 2013 Na pewno długie, bo na krótkich to już wstyd:tongue:, tylko jakie to są narty długie:confused::, bo jak czytam tutaj to wnioskuję że jak dla mnie to nart długich w sklepie nie kupię:sorrow: Hahahahahahaaha:-))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
matis991 Napisano 11 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 11 Luty 2013 (edytowane) W związku że jestem na tygodniowym wypadzie w Wiśle będę zdawał relacje wczoraj nartowania nie było z powodu dużej ilości ludzi nawet wieczorem. Dodaję 2 filmiki jeden spod Cieńkowa a drugi spod Klepkek. Obydwa filmiki kręcone około 17.00 [video=youtube;-8S4UoBbKmE] [video=youtube_share;X6xuQsE9riI] Edytowane 11 Luty 2013 przez matis991 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy-w Napisano 11 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 11 Luty 2013 Matis masz bardzo dobrą rękę do filmowania albo statyw albo jedno i drugie. Zwykle jakiekolwiek nasze filmiki z nart to jedna wielka trzęsawka nawet robione na stojąco nie w czasie jazdy. Miałeś rację, że odpuściłeś nartowanie. Jazda w takim mrowiu ludzi na pewno nie jest bezpieczna ani przyjemna. Jak masz jakieś inne filmiki nart to pokaż nam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
matis991 Napisano 11 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 11 Luty 2013 (edytowane) Będę wrzucał po nartowaniu a kręcę z kamerą w ręku bo statyw w domu został ;/ net trochę powolny i filmiki się trochę wrzucają. Do rzeczy. Wróciłem z porannego nartowania z Cieńkowa (karnet od 8.00 do 10.00) Jeździłem w zasadzie tylko trasą 5 ale do 10.00 bez kolejek lecz zaraz po 10.00 kanapa zaczęła jeździć już pełna ale na bieżąco na wyciągu Stok cały wyratrakowany. Na trasie 1 u góry było widać trochę lodu. Na trasie numer 5 sporo minerałów na bardziej stromych odcinkach, ale do ominięcia. Jak się filmiki wrzucą to je tu wrzucę. Sory że każdy osobno ale nie mam programu do łącznia na netbooku Wieczorem wybieramy się na klepki (18.00-20.00). [video=youtube_share;pW7yz-2nJyE] [video=youtube_share;tEATgJgJGwI] [video=youtube_share;TwdGExvqsuc] Edytowane 11 Luty 2013 przez matis991 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek23v Napisano 11 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 11 Luty 2013 (edytowane) Po wczorajszym nartowaniu w Szczyrku SON, gdzie ludu jak to w weekend było sporo, pozostał mały niedosyt. Dziś niestety z samego rana wybrać się nie mogłem i o godz. 11:00 po przejrzeniu kilku kamerek (pierwszą opcją był ponownie SON lecz ludzi sporo jak na poniedziałek) szukając innej opcji przypomniałem sobie i relacji Johnniego i wybór padł na Brenna Świnorka (Dolina Leśnicy)Dojazd z Bielska bardzo łatwy, 25 min i jestem na miejscu. Ludzi troszkę jest ale kolejek brak, karnet 2 godz. 32 zł i na górę. Stok o tej godzinie wyglądał naprawdę dobrze. Temperatura w okolicach -4 st. Zaliczyłem wszystkie trasy.Niebieska 7 bardzo fajna trasa do szlifowania techniki, a dziś właśnie na to się nastawiłem. Dość szeroko, brak jakichkolwiek minerałów czy lodu, jedyny minus to dość krótka O tej godzinie wiadomo o sztruksie można już zapomnieć ale trasa przygotowana dobrze. Podobnie zjazd 5 czy to 6 bez lodu i minerałów. Jedynie w górnej części trasy nr.2 już trochę lodu powychodziło ale tragedii nie ma.W sumie w 2 godz. zaliczyłem pewnie ponad 20 zjazdów bez stania w kolejce, jazda non stop. Na stoku czasem pojawiały się szkółki z dzieciakami więc trochę trzeba było uważać. Na pewno odwiedzę ten stok w tygodniu lecz na otwarcie kiedy będzie świeżo wyratrakowany. Edytowane 11 Luty 2013 przez jarek23v 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
asiek Napisano 11 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 11 Luty 2013 (edytowane) Zgodnie z planem dziś były narty :biggrin: padło na Zagroń z ważnego dla nas obecnie powodu: dużej restauracji gdzie można spokojnie wyjechać wózkiem kiedy dziecku już za zimno na dworze W jeździe dziś towarzyszył mi starszy syn. Do około 11 kolejek praktycznie nie było, jeździło się na bieżąco. Trasy dobrze przygotowane, mało rozjeżdżonego śniegu i zero przetarć. Około południa narciarzy zaczęło przybywać i stało się kilka minut do kolejki. Po tej godzinie spod śniegu wyłonił się lód w kilku miejscach na bardziej stromym fragmencie trasy nr 2, ale i tak dziś to ona głównie była przez nas "używana". Było trochę szkółek, ale jakoś nam nie przeszkadzały, bo głównie były to małe dzieci i korzystały z talerzyków. Zwinęliśmy się po 13 kiedy nogi już zaczęły boleć, a stanie w kolejkach znacznie się wydłużyło. Edytowane 11 Luty 2013 przez asiek 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmarcin Napisano 11 Luty 2013 Zgłoszenie Share Napisano 11 Luty 2013 Niestachów k/Kielc Po wczorajszym wypadzie do Tumlina dzisiaj miało nie być nart, ale szwagier uczy się jeździć i prosił żebym z nim pojechał. A skoro uczy się, to w Kielcach i okolicy zdecydowanie najlepszy do tego jest położony ok 15 km od Kielc ośrodek w Niestachowie http://www.niestachow.pl/. Tak, że kilkanaście minut po 10 zameldowaliśmy się na miejscu. Na dzień dobry kilkanaście samochodów na parkingu, ale na stoku w sumie pusto. W przedszkolu narciarskim również póki co zero małych adeptów narciarstwa. Ja miałem swój sprzęt, ale szwagier niestety musiał skorzystać z wypożyczalni. Piszę "niestety", bo stan przygotowania nart tam dostępnych woła o pomstę do nieba. Nie chodzi o to, że są zniszczone, czy na max. wyeksploatowane, bo tak nie jest, ale tam chyba nikt nie dba chociażby o podstawowy serwis. Jakiekolwiek smarowanie było może na początku sezonu, a ostrzenie krawędzi już sam Bóg wie kiedy. One nawet nie były tępe, one po prostu były zaokrąglone :eek: Chciałem zobaczyć kilka kompletów, a obsługa wypożyczalni mówi, że mogą pokazać, ale wszystkie są w takim stanie. Najlepsze było stwierdzenie, że "do nauki to akurat taki są idealne, bo ostre wcale nie są potrzebne"... :laughing: Szkoda słów dosłownie. No dobra, jesteśmy na stoku. Warunki super, na początku trochę pochmurno, ale często wychodzi słońce, temp. ok -1c, na początku sztruksik choć w sumie śnieg był dziś dosyć miękki i bardzo wolny, co w połączeniu z łagodnym nachyleniem było świetne do nauki, ale do fajniejszej jazdy już na pewno nie. Z każdym zjazdem na stoku przybywa narciarzy, a kolejka do wyciągu przeważnie wyglądała tak jak na zdjęciu: Ale generalnie miejsca na stoku i tak przez cały czas było bardzo dużo: Kupiliśmy karnety 3-godzinne za 25zł. Mnie niestety wzywały inne obowiązki i pojeździłem tylko 2 godziny, ale dobre i tyle, choć powiem szczerze, że do Niestachowa wcale mnie nie ciągnie i pojechałem jedynie ze względu na szwagra. A i jest jeszcze jeden minus. Na wyciągu nie można jechać razem z dzieckiem na zasadzie, że jedzie ono z przodu oparte o nogę, tak że o jakiejkolwiek nauce dziecka stawiającego pierwsze lub dalsze kroki na nartach, a nie umiejącego samodzielnie jechać na wyciągu nie ma mowy. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.