Z Wawy do Zillertal - lepiej przez Niemcy czy przez Czechy?

[dgszary]

Witajcie,

Wybieram się w tym roku do Zillertal (z Wawy), i zastanawiam się czy lepiej pojechać przez Niemcy czy na południe - przez Czechy. Zawsze wybierałem to II rozwiązanie ale zastanawiam się czy jednak (zwłaszcza przy obecnych remontach dróg na południe) nie lepiej jednak pojechać przez Niemcy. Czy ktoś z Was może się podzielić swoją opinią? Możektoś jeśdził ostatnio oboma trasami? Dodam że wyjeżdzam w weekend - wcześnie rano.

[fanatyk]

Witajcie,

Wybieram się w tym roku do Zillertal (z Wawy), i zastanawiam się czy lepiej pojechać przez Niemcy czy na południe - przez Czechy. Zawsze wybierałem to II rozwiązanie ale zastanawiam się czy jednak (zwłaszcza przy obecnych remontach dróg na południe) nie lepiej jednak pojechać przez Niemcy. Czy ktoś z Was może się podzielić swoją opinią? Możektoś jeśdził ostatnio oboma trasami? Dodam że wyjeżdzam w weekend - wcześnie rano.

Masz prawie 100 km remontu katowickiej od Radziejowic do Piotrkowa. Zamknięta jest jedna jezdnia. Ruch puszczony jest po jednym pasie w każdym kierunku. Jak przejedziesz odcinek do 6:00 to nie stracisz dużo, później maszyny wyjeżdżają z baz i można np jechać za koparką 10 km. Wyprzedać się nie da. Dalej na południe nie wiem dokładnie, ale też chyba coś grzebią w okolicach Częstochowy.

[dgszary]

Też sobie powtarzam, że w tej chwili jest na gierkówce jest sporo remontów a od Łodzi będę wstanie jechać autostradą, ale widząc (fakt że sprzed roku czy 2 lat) liczbę osób narzekających na trasę przez Niemcy trochę zwątiłem czy to na pewno dobry pomysł.

[fanatyk]

Też sobie powtarzam, że w tej chwili jest na gierkówce jest sporo remontów a od Łodzi będę wstanie jechać autostradą, ale widząc (fakt że sprzed roku czy 2 lat) liczbę osób narzekających na trasę przez Niemcy trochę zwątiłem czy to na pewno dobry pomysł.

Dobry jeśli obwodnice Monachium przejedziesz poza godzinami szczytu.

[romek_l]

Jednej reguły nie ma. W tym roku wypróbowałem obydwa warianty i czasowo wyszło mniej więcej tak samo ('tam' przez Czechy, 'z powrotem' przez Niemcy), ale jadąc do W-wy widziałem na przeciwległym pasie masakryczny korek, który miał kilkadziesiąt km długości i nie był spowodowany żadnym wypadkiem. Zdaje się, że zaczynały się niemieckie ferie (początek lutego).

[dgszary]

Jednej reguły nie ma. W tym roku wypróbowałem obydwa warianty i czasowo wyszło mniej więcej tak samo ('tam' przez Czechy, 'z powrotem' przez Niemcy), ale jadąc do W-wy widziałem na przeciwległym pasie masakryczny korek, który miał kilkadziesiąt km długości i nie był spowodowany żadnym wypadkiem. Zdaje się, że zaczynały się niemieckie ferie (początek lutego).

A pamiętasz może gdzie był ten korek, tj. czy nie były to okolice Monachium? Staram się teraz na bieżąco w soboty przeglądać trasę pod mapsami z włączonym zaznaczaniem korków, i jełśi były to widziałem głownie przy Monachium (przynajmniej na trasie Polska-Austria). W drugą było gorzej, zwłaszcza w okolicy Kufstein. Sęk w tym że na innych forach jest trochę osób narzekających na korki na tej trasie..

[idealist]

Jechaliśmy w tym roku przez Niemcy i do Austrii było świetnie. Mijaliśmy Monachium po południu i ruch był płynny. Wracaliśmy 21 stycznia przy fatalnej pogodzie i był megakorek w obie strony przed i za Monachium, było to w godzinach porannych. Wydaje mi się, że teraz, w sezonie poferyjnym, powinno się tamtędy jechać dobrze.

[romek_l]

Korek był pomiędzy Ingolstadt a Monachium.

Ale żeby obraz był pełny, to w stronę Włoch stałem koło Rosenheim

Faktem jest, że w obydwie strony padał ostro śnieg i to głównie z tego powodu były korki.

[dgszary]

dziekuję bardzo za wasze informacje:)