Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Drogie euro pokonało narciarzy...


Rekomendowane odpowiedzi

10 proc. przynajmniej o tyle zdrożały zorganizowane zagraniczne wyjazdy na narty

10 gr o tyle w przyszłym roku zdrożeje benzyna na skutek podwyżki akcyzy

20 proc. o tyle więcej zapłacimy w porównaniu z zeszłym rokiem za wyżywienie

Pełny artykuł

A może się okaże że wyjdzie to na dobre i np. w przyszłym roku tradycji nie stanie się zadość i właściciele alpejskich ośrodków nie odważą się dłubać przy cenach, no chyba że w dół, bo ja jednak upieram się przy tym że wzrost cen jest powodowany głownie dotychczas rosnącym popytem i niczym więcej, aha no oczywiście chęcią powiększania zysków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się,z roku na rok przybywa nam braci narciarzy,każdy chciałby pojeżdzić w lepszych warunkach,potężne ośrodki narciarskie to widzą co jest rownoznaczne z dżwiganiem cen.Myślę że tacy zapaleńcy jak forumowicze i tak znajdą sposób żeby na czymś przyoszczędzić a na wypad narcirski musi być i kropka :smile:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ceny za skipasy np. w Dlomitach już znacząco wzrosły ,deczko dodamy do paliwka ,deczko do wyżywienia i faktycznie zrobi się z tego ze 30 dkg.Mnożąc to np. razy 4 rodzice + 2 pociechy to już z 1.2 kg. więcej jeżeli trzymać się nomenklatury wagowej .Obawiam się ,że dla części będzie to poważna bariera.Obawiam się również ,że kolejki u nas uniemożliwią przyjemność z korzystania ze stoków,a jak tylko nasi zorientują się że wiara pcha się drzwiami i oknami wkrótce podnisą ceny niebotycznie ,obym się mylił czego wszystkim i sobie życzę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 proc. przynajmniej o tyle zdrożały zorganizowane zagraniczne wyjazdy na narty

10 gr o tyle w przyszłym roku zdrożeje benzyna na skutek podwyżki akcyzy

20 proc. o tyle więcej zapłacimy w porównaniu z zeszłym rokiem za wyżywienie

Pełny artykuł

A może się okaże że wyjdzie to na dobre i np. w przyszłym roku tradycji nie stanie się zadość i właściciele alpejskich ośrodków nie odważą się dłubać przy cenach, no chyba że w dół, bo ja jednak upieram się przy tym że wzrost cen jest powodowany głownie dotychczas rosnącym popytem i niczym więcej, aha no oczywiście chęcią powiększania zysków.

Jak dla mnie to tym wyjazdem największą niespodzianką były koszty podróży. Co prawda jechaliśmy we dwójkę więc trzeba koszt podróży podzielić przez dwa w porównaniu do czteroosobowego obłożenia. Dwa lata temu koszt podróży czterech osób jadących autem o spalaniu 11 l/100km diesla wychodziło jakieś 300 PLN. Teraz przeliczając wyszłoby 450 PLN - wzrost o 50%. My wydaliśmy po 900 PLN - zabolało oj zabolało. Niedługo to samolotem będę latał i kropka. Skipasy oprócz tego, że droższe to jest coraz mniej zniżek. Dwa lata temu Pitztal miał stawki takie: do 10 lat darmo, 10-14 szkolny, 15-18 młodzieżowy, od 18 normalny. Teraz jest tak: do 10 lat darmo, 10-15 szkolny, od 15 normalny. No ale co się dziwić jak w sobotę pod kretem jest się o 8-15 i na pierwszego nie dało rady się załapać.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to tym wyjazdem największą niespodzianką były koszty podróży. Co prawda jechaliśmy we dwójkę więc trzeba koszt podróży podzielić przez dwa w porównaniu do czteroosobowego obłożenia. Dwa lata temu koszt podróży czterech osób jadących autem o spalaniu 11 l/100km diesla wychodziło jakieś 300 PLN. Teraz przeliczając wyszłoby 450 PLN - wzrost o 50%. My wydaliśmy po 900 PLN - zabolało oj zabolało. Niedługo to samolotem będę latał i kropka. Skipasy oprócz tego, że droższe to jest coraz mniej zniżek. Dwa lata temu Pitztal miał stawki takie: do 10 lat darmo, 10-14 szkolny, 15-18 młodzieżowy, od 18 normalny. Teraz jest tak: do 10 lat darmo, 10-15 szkolny, od 15 normalny. No ale co się dziwić jak w sobotę pod kretem jest się o 8-15 i na pierwszego nie dało rady się załapać.

Pozdrawiam.

Atak na marginesie ,te krety jeszcze chodzą ? nie boicie się tym jechać,nam na Kaprun szef stacjii mówił ,że w Austrii już nigdzie po wypadku kreta już nigdzie tego nie ma,ale widać ściemniał.Pozdrawiam
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atak na marginesie ,te krety jeszcze chodzą ? nie boicie się tym jechać,nam na Kaprun szef stacjii mówił ,że w Austrii już nigdzie po wypadku kreta już nigdzie tego nie ma,ale widać ściemniał. Pozdrawiam

Krety działają i ludziska jeżdżą na Moelltalerze lub na Pitztalu. Bzdury Ci opowiadał. Jedynie ten w Kaprun będzie używany jako techniczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gondolą się nie boisz?

Ja znam tylko jeden wypadek z kretem(ten z Kaprun), natomiast znam 2 zdarzenia z ofiarami śmiertelnymi z gondolami, Z Soelden kiedy to usamodzielnił się od śmigłowca silos z betonem i po drodze trafił w gondolę, a drugi przypadek to słynne Cavalese z F16 w roli głównej.

I co wsiądziesz jeszcze w gondolkę?:biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ceny w górę

Zgadza się,z roku na rok przybywa nam braci narciarzy,każdy chciałby pojeżdzić w lepszych warunkach,potężne ośrodki narciarskie to widzą co jest rownoznaczne z dżwiganiem cen.Myślę że tacy zapaleńcy jak forumowicze i tak znajdą sposób żeby na czymś przyoszczędzić a na wypad narcirski musi być i kropka :smile:

Co racja to racja. Mnie B.T. z Małopolski zgodziło się na rabat a później z tego zapewnienia wycofało. Musze dopłacić obiecany dwa tygodnie temu upust w kwocie 80zł.Na koniec stycznia 2012 (ferie Warszawiaków) jest sporo chętnych nawet na daleką podróż do Aosty (O.N.: Courmayeur, la Thuile, Bruil- Cervinia, Pila) Trasy piękne np.

,ale koszt tygodnia na nartach ze wszystkim 2700 zł. Nazwy Biura nie będę podawał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak kilku moich znajomych pokonało ,bo nikt nie chce jechać na narty w Alpy,ale co dziwne dyskutują czy aby w sezonie oczywiście nie jechać do takiego pana w Wiśle co na polu trochę górzystym co roku montuje wyciąg własnej roboty z silnikiem elektr.i tam się płaciło z 15 złociszy na cały dzień i można było śmigać , podobno byli chętni i to całkiem sporo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak kilku moich znajomych pokonało ,bo nikt nie chce jechać na narty w Alpy,ale co dziwne dyskutują czy aby w sezonie oczywiście nie jechać do takiego pana w Wiśle co na polu trochę górzystym co roku montuje wyciąg własnej roboty z silnikiem elektr.i tam się płaciło z 15 złociszy na cały dzień i można było śmigać , podobno byli chętni i to całkiem sporo.

A gdzie to,jeśli mogę spytać? :smile:

15 złociszy za cały dzień?To fajnie brzmi,nawet jeśli to ośla łączka. :angel:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga, będę się czepiał!

To był nie F16 a EA-6B Prowler :biggrin: (http://en.wikipedia.org/wiki/Cavalese_cable_car_disaster_(1998))

Musisz mu wybaczyć bo SB jest specjalistą w dziedzinie lotnictwa cywilnego,kilka razy leciał czymś tam.

Niestety w dziedzinie lotnictwa wojskowego jest kompletnym laikiem,służył w wojskach lądowych.Wszystko czym latał to był generalski Polonez, ale on się unosił najwyżej 20 cm nad ziemię.:crazy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie to,jeśli mogę spytać? :smile:

15 złociszy za cały dzień?To fajnie brzmi,nawet jeśli to ośla łączka. :angel:

Raz tam byłem w niedzielę z desperacjii bo wszędzie było full i nie mogłem parkingu znależć,dokładnie muszę sobie przypomnieć i zapytać znajomych ,oni tam jeżdżą od czasu do czasu.O ile pamiętam to była chyba Wisła Jawornik gdzieś na początku w bok przez polną dróżkę wprawdzie odgarnięta ale szer. na 1 auto i dość ostro pod górę wprost na podwórko chłopa.Nie jeździłem wtedy chociaż wysiadłem z auta bo nawet toalety nie było a chłop kasował za postój na swoim podwórku chyba z 7 zł.Ogólnie warunki prymitywne ale było tam ze 6 aut więc pusto na stoku .Ale w krótce wrócę do tematu i dam namiary bo znajomi dokładnie wiedzą.Wielkość górki porównałbym do Bytomia Dolomitów .Co do 15 zł.to było to wprawdzie z parę zezonów w tył ale nie sądzę aby obecnie btał więcej niż z 25-30 zł.To było ewidentnie na dorobienie sobie bez kwitków itp.Daj mi z 1 dzień a dostaniesz dokładne namiary .
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednak mam znizkę!

No to Cię Janku pociągneli po kieszeni,ale niema co się dziwić paliwko cały czas drożeje :mad:: a to przekłada się na wszystko.

Wysłałem maila do Biura ,z którym jadę do Doliny Aosty ,,,wjechałem'' im na ambicję i przysłali nowa umowę o 80 zł taniej czyli razem z dodatkowym ubezpieczeniem SKI kosztuje mnie wyjazd 2655 zł,ale mam nadzieje ,że będę zadowolony.:smile: W zeszłym roku byłem z tego Biura w tym samym miejscu w grudniu. Było SUPER bo 4 dni mroźnej i słonecznej pogody a dwa dni tylko gorsze bo śnieg i wiatr .:smile: Na stokach mało narciarzy. W styczniu może być ciaśniej ,ale i tak uważam ,że jedn dzień nart w Alpach równa się co najmniej trzem na polskich stokach. Nie rezygnujmy z wyjazdów w Alpy bo takich gór i tras narciarskich jak tam w Polsce ze względów naturalnych nigdy nie będzie :wink:Włosi to maja dobrze: ciepłe morza,piękne wyspy,wspaniałe miasta ,wysokie góry... Raj na ziemi. W stosunku do nich to u nas bida:frown::

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga, będę się czepiał!

To był nie F16 a EA-6B Prowler :biggrin: (http://en.wikipedia.org/wiki/Cavalese_cable_car_disaster_(1998))

Czy ja też mogę się czepić ?.

Samolot który zerwał line, to rzeczywiście A-6 Intruder, ale nie w wersji osłony elektronicznej - nie miał zgrubienia na stateczniku pionowym.

Skąd to wiem, bo ... stałem wtedy w kolejce do tego wyciągu, ok 40 m. od górnej stacji i choć samego wypadku nie widziałem, bo w dolinie, lecące samoloty - były dwa - widziałem a także huk oraz przeraźliwy ryk wysuwającej się liny nośnej słyszałem jak najbardziej. Uciekaliśmy od budynku kolejki, bo aż podskakiwał na kamiennej podstawie i wydawało się, że zaraz rozleci się na kawałeczki.

Bardzo niemiłe wspomnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Przed wejściem Polski do Unii prognozowano, że prawidłowy kurs PLN/EURO to 3-3,3 PLN/ 1EURO, kiedy wejdziemy do strefy euro! Planowano że w 2012 roku społeczeństwo tak się wzbogaci, że będzie kupować ok. 1 mln szt. nowych aut ( jest 277tys). Polska zobowiazała sie do unowocześnienia infrastruktury ( woda, ścieki, drogi, koleje) i na ten cel wydano i wydaje się ogromne pieniądze. Ale wszystko to nie jest za darmo, wszystkie koszty zwiazane z budową i utrzymaniem muszą zostać pokryte z opłat eksploatacyjnych. I tu zonk! Społeczeństwo nie jest tak zamożne aby mogło zaaprobować koszty użytkowania tej infrastruktury!!!! Niemiec średnio zarabia 10 tys zł, jego koszty utrzymania (oczywiście na poziomie znacznie wyższym niż w PL) są średnio o 60% wyzsze niż w Polsce. Tak więc z pensji wydaje na utrzymanie ok 3 tys zł a 7 ma na inwestycje, nieprzewidziane wydatki, zabawę- np. NARTY! Za godz. pracy kupi 4-5x tyle benzyny jak Polak. Za wodę , ścieki, ciepło płaci podobnie jak my, za żarcie nieco więcej, w knajpach też trochę więcej. I co tu porównywać? Z czego się cieszyć że euro po 4,28zł? To gracze spekulacyjni dyktują ruchy kursu naszej waluty dla osiagania zysków tak ze wzrostu jak i ze spadku. Tak więc bez wzgledu na tendencję- zawsze traci polskie społeczeństwo, a w szczególnosci ci którzy maja oszczędności i fundusze emerytalne!!!! Ale żeby nie było zbyt czarno- życzę wszystkim w tym kwitnacym kraju- zielonej wyspie,aby mieli trochę grosza na narty!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy kursie 3,30 to Euroland zapraszał nas z otwartymi rękami do przyjęcia Euro, 4 lata temu prognozowano kiedy wejdziemy i jak będzie super, jak złoty stracił Bruksela, Berlin, Paryż itd nabrali wody w usta. Nie przeliczą złotówki po kursie niższym niż 4 zł do Euro bo nasza gospodarka by była zbyt konkurencyjna, jako całość jesteśmy za duzi, jesteśmy więksi niż wszystkie nowe kraje przyjęte do euro (Słowacja, Słowenia,Cypr, Łotwa itp), niski przelicznik przeciąga produkcje do nas bo koszta i praca stają się jeszcze tańsze, słaba złotówka bije w nas z jednej strony (koszty paliwa, ceny dóbr importowanych czy wyjazdów) ale wspiera produkcje krajową również na rynku wewnętrznym oraz powoduje zwiększenie konkurencyjności i zyskowności importerów. Już raz słaby złoty uratował nam d... i teraz jest podobnie, niby wieszczą straszny kryzys a odczyty produkcji w statystykach nie chcą spadać. Nie jest w naszym interesie wchodzić do euro po wysokim kursie złotego a co to dało Słowakom to każdy sobie może ocenić jadąc na Słowację - coś tam im dało ale też sporo możliwości odebrało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu ludzi dziś pracuje w Polsce tylko dzięki wysokiemu kursowi euro. Fakt sporo rzeczy drożeje w związku z tym (min innymi wyjazdy). Kurs 3.3 za euro momentalnie zabije polski export. Zapłacą za to ludzie bo popyt wewnętrzny nie wchłonie rodzimej produkcji więc trzeba "kilka" osób zwolnić. Moim zdaniem nie ma co patrzeć na "życzeniowy" kurs euro względem wyjazdów narciarskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...