hupon Napisano 13 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 13 Kwiecień 2011 Zastanawiałem się o ile krócej (czasowo) zajmuje nam (wam) dojazd w Alpy w porównaniu do podróży kilka, czy kilkanaście lat temu. Ja jechałem pierwszy raz siedem lat temu (kontrole na obu granicach, znacznie wolniejsza jazda na odcinku Bielsko Biała - St.Polten przy A1). Ciekawy jestem zwłaszcza wspomnień jeżdżących od końca lat 80-tych/początku 90-tych (może są tacy forumowicze). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Zastanawiałem się o ile krócej (czasowo) zajmuje nam (wam) dojazd w Alpy w porównaniu do podróży kilka, czy kilkanaście lat temu. Ja jechałem pierwszy raz siedem lat temu (kontrole na obu granicach, znacznie wolniejsza jazda na odcinku Bielsko Biała - St.Polten przy A1). Ciekawy jestem zwłaszcza wspomnień jeżdżących od końca lat 80-tych/początku 90-tych (może są tacy forumowicze). Sporo zależy ile na granicy przytrzymali. Sam pamiętam jak pod koniec lat 80tych spędziłem półtorej dnia z rodzicami w samochodzie w Cieszynie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nurek1974 Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Andrychów – Graz 550 km - 8h do 16h za czasów obowiązujących granic teraz 5,5h do 6,5h max co prawda nie były to wyjazdy na narty, a jak miałeś pecha to tak jak Mysiek pisze można było biwakować na granicy. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Pamiętam czasy, kiedy ta podróż wynosila 12 i więcej godzin. Kiedyś, początkiem lat 90-tych jechaliśmy autokarem na Kitzsteinhorn. Na granicy czesko-austraickiej na pytanie czeskiego celnika, czy wieziemy jakiś alkohol (a kto nie wiózł?????), mój dowcipny znajomy spytał: "A chce się Pan napić?". Niestety celnik nie miał wyczucia dowcipu, albo nie był spragniony i kazał wszystkim opuścić autokar, potem kazał wywalić z bagażników wszystkie walizy, narty, buty i tak staliśmy na tej granicy kilka godzin... A teraz czlowiek nawet nie wie kiedy jest juz w innym kraju... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Bodajże w 2006 wzięlismy do Kaprun moich rodziców. Na granicy PL-CZ to tlyko się śmiali ale na granicy w Mikulovie to siedzieli i patrzyli jak dwie ryby dziwiąc się, że nie ma kontroli opowieści ojca z lat 70tych z wyjazdów malczakiem z przyczepką na handel do Grecji przez Wiedeń, Budapeszt, Seged, Subotice itp itd - bezcenne. Handel w Trieście ... i dużo dużo innych. Nastepne pokolenie już w to nie uwierzy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Jack Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Bodajże w 2006 wzięlismy do Kaprun moich rodziców. Na granicy PL-CZ to tlyko się śmiali ale na granicy w Mikulovie to siedzieli i patrzyli jak dwie ryby dziwiąc się, że nie ma kontroli opowieści ojca z lat 70tych z wyjazdów malczakiem z przyczepką na handel do Grecji przez Wiedeń, Budapeszt, Seged, Subotice itp itd - bezcenne. Handel w Trieście ... i dużo dużo innych. Nastepne pokolenie już w to nie uwierzy Podobne wspomnienia mam jak Ty Mysiek z wyjazdow do Jugoslawi, Grecji, czy Istanbulu:) Tyle ze polonezem z przyczepa kampingowa N-126:) Sporo czasu sie spedzilo na granicach.... Podroz w dwie strony z reguly zajmowala wiecej niz czas spedzony na plazach w tych cieplych krajach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WIND Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Nastepne pokolenie już w to nie uwierzy i całe szczęście bo to patologia była. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Bodajże w 2006 wzięlismy do Kaprun moich rodziców. Na granicy PL-CZ to tlyko się śmiali ale na granicy w Mikulovie to siedzieli i patrzyli jak dwie ryby dziwiąc się, że nie ma kontroli opowieści ojca z lat 70tych z wyjazdów malczakiem z przyczepką na handel do Grecji przez Wiedeń, Budapeszt, Seged, Subotice itp itd - bezcenne. Handel w Trieście ... i dużo dużo innych. Nastepne pokolenie już w to nie uwierzy Następne pokolenie będzie to przerabiało na własnym grzebie.Oby nie!!! Ale to co te debile wyprawiają (ogólnie wszyscy politycy) "brzydko pachnie". I oby moje wizje sie nie sprawdziły. Ale jestem niemalże przekonany o tym,że jeszcze my będziemy stać w kolejkach na granicach,na których powrócą szlabany i wszechwładni mundurowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nurek1974 Napisano 14 Kwiecień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2011 Najlepsze było jak sie dostało Misia do paszportu ekipa jedzie dalej a ty z walizami na granicy Austriackiej kombinuj co zrobić ile paszportów człowiek wymienił nie spamięta oby to już nigdy nas nie dotknęło a dla naszych dzieciaków niech to zostanie w sferze s-fiction. Ps. Figo nawet nie strasz takimi wizjami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.