Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Skala umiejętnosci - ta forumowa


mihumor

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie tio powiewa... co inni myślą o tym na jakich nartach jeżdżę. Jestem zadowolony i jeśli kogoś boli, że nie mają w talii 90 to już jego problem. Trochę śmieszne jest to biadolenie, że tyle slalomek na stoku. Po pierwsze nie zauważyłem aż takiej ilości... Oczywiście jeśli ktoś szuka uparcie tylko slalomek to będzie ich widział więcej bo na innych nie zwraca uwagi. Po drugie, warto zwrócić uwagę czy te 155-ki, 160-ki, czy 165-ki nie są przypadkiem z wypożyczalni. Bardzo wiele tego typu nart wypożyczają masowo nawet początkującym.

Niewiele się pomylę jeśli napiszę, że przykładowo na 200 narciarzy na stoku średnio przypada 10 ze swoimi "sl", 5 na gs, 15 na "sl" z wypożyczalni, a reszta na różnej maści nartach.

Nie jest więc tak slalomowo na stokach. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Mnie tio powiewa... co inni myślą o tym na jakich nartach jeżdżę. Jestem zadowolony i jeśli kogoś boli, że nie mają w talii 90 to już jego problem. Trochę śmieszne jest to biadolenie, że tyle slalomek na stoku. Po pierwsze nie zauważyłem aż takiej ilości... Oczywiście jeśli ktoś szuka uparcie tylko slalomek to będzie ich widział więcej bo na innych nie zwraca uwagi. Po drugie, warto zwrócić uwagę czy te 155-ki, 160-ki, czy 165-ki nie są przypadkiem z wypożyczalni. Bardzo wiele tego typu nart wypożyczają masowo nawet początkującym.

Niewiele się pomylę jeśli napiszę, że przykładowo na 200 narciarzy na stoku średnio przypada 10 ze swoimi "sl", 5 na gs, 15 na "sl" z wypożyczalni, a reszta na różnej maści nartach.

Nie jest więc tak slalomowo na stokach. :P

Myslę, nie wiem czy dobrze czytam w głowach dyskutantów (??) ale problem nie polega w slaomkach tylko w nagminnym dobieraniu narty za krótkiej. To, że jest ona kojarzona ze slalomka to uproszczenie. Ostatnio bedąc na Podhalu miałem okazje ze względów poniekąd słuzbowych odwiedzić większość popularnych stoków w tym rejonie: Witóe, Małe Ciche, Nosal, Białka, Czarna Góra. Murzasihle, Bukowina i może coś jeszcze.

Nie jeździłem ale miąłem okazje poobserwowac ruch na trasach i przy wyciągach, narciarzy oraz sprzet na jakim jeżdżą. Śmiem twierdzić, że ponad 80% może naqet więćj osób miało dobrane zdecydowanie za krótkie narty. Zazwyczaj było to w granicach 10-15 cm ale zdarzałey sie kurioza: dorosła kobieta około 160 cm wzrostu na oko 50 kg na nartach dziecięcych 130 cm.

Jest to praktyka powszechan i jak zauważyłem nie dotyczy (co byłoby w wytłumaczalna w kwestii szkoleniowej) osób poczatkujących.

Z doborem tym jest ścisle związana sprawa samooceny narciarza. Na narcie krótkiej ( cztaj za krótkiej, źle dobranej) Narciarz bardzo szybko uzyskuje złudzenie panowania nad nartami i iluzję umiejętności jazdy. Sąd mamy tak wiele jednosezonowych 6 czy 7. Niestety osoby mające pomóc w doborze nart (sprzedawcy, obsługa w wypożyczalni a (o zgrozo) również instruktorzy) oda na łatwiozne polecjąc ludzimo narte o 10 czy 15 cm za krótka zo powoduje bardzo szybko mylna świadmość opanowania techniki. Niestety weryfikacja następuje przy pierwszym zetknięciu z tryudniejszymi warunkami lodem czy też stromszym stokiem.

Tutaj iluzoryczne umiejetności nabyte na narcie krótkiej, jak i ona smam po prostu nie wystarczają i pół biedy jeżęli utarta kontroli kończy sie zwykłym upadkiem a nie zdrzeniem czy wjazdem do lasu.

Myslę, że to jeden z zasadniczych problemów obniżającego sie średniego poziomu wyszkolenia narciarzy ich nieświadomości oraz całkowicie błednej samooceny.

Pozdrawiam

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiem twierdzić, że ponad 80% może naqet więćj osób miało dobrane zdecydowanie za krótkie narty. Zazwyczaj było to w granicach 10-15 cm...Niestety osoby mające pomóc w doborze nart (sprzedawcy, obsługa w wypożyczalni a (o zgrozo) również instruktorzy) oda na łatwiozne polecjąc ludzimo narte o 10 czy 15 cm za krótka zo powoduje bardzo szybko mylna świadmość opanowania techniki...

Oto sposób dobierania długości nart wg naszej strony

http://www.skionline.pl/sprzet/?co=sprzetowe_abc&co2=teksty&id_newsa=40

Więc komu w końcu mają wierzyć narciarze, którzy jeszcze nie wiedzą jak długa narta bedzie im najbardziej pasować, bo sam sie juz gubię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest natury strukturalnej i mentalnej. W Intersporcie narty o długości powyżej 170 cm praktycznie nie występują w ofercie, wszystko sie kończy na 170 cm, niektóre, nieliczne modele niby są w rozmiarówce nieco ponad 170 ale ja takich nie znalazłem. Generalnie poza slalomką to dla człowieka moich gabarytów nie jestem w stanie tam niczego dostać - a nie jestem ponadprzeciętnie duży (182/85). Podobnie jest w innych sklepach, nawet na aledrogo nart w dlugościach większych jest jak na lekarstwo ale tu juz to lepiej wygląda. Na pytanie o dostępność dłuższych nart sprzedawcy odpowiadają z rozbrajajacym uśmiechem - brak zainteresowania:eek: . Myślę, że i tak poziom świadomosci sie bardzo zmienił, jeszcze 3 lata temu na forach internetowych 90% zapytań kończyło się odpowiedzią RC4 SL WC , teraz jest zupełnie inaczej i to chyba dobrze swiadczy o trędzie i o powstawaniu grup opiniotwórczych, które tworzą takie opinie. I właśnie fora internetowe są jednym z miejsc gdzie takie trendy powinno się tworzyć i wspierać, to wymaga czasu ale chyba proces się już rozpoczął. Natomiast w wielu rozmowach i zapytaniach ludzie wyraźnie boją sie długości narty i powtarzają głupoty o ich niby większej trudności, że są męczące, że na takich krótkasach było bardzo dobrze. Wielu z nas jest skarzonych w jakimś stopniu takim rozumowaniem, sam wiem po sobie podchodząc do zakupu, że coś mnie ku krótszym ciągnie i teraz żałuje że miast 182 wziąłem 175 cm - z drugiej strony w tej dłuższej długości to tej narty wogóle nie widziałem w Polsce więc trochę no way.A pamiętam jak koło 2002 przeszedłem na krótsze narty- jak przyszła refleksja to zbyt krótkie, byłem początkowo zachwycony i miałem nawet myśli by pójść w jeszcze krótsze:eek: - ale byłem głupi i straciłem wtedy zupełnie układ odniesienia, jak to sie mówi - mierzylem sobą nie światem:D

Edytowane przez mihumor
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako początkujacy wybrałem ponad rok temu narty z grupy allround długości 167 cm ; radius 14m Blizzard g-force g-three .Tak mi doradzono w dobrym sklepie narciarskim (Tirolski-Ruda Śląska)Moje wymiary:wzrost 185 cm, waga 80kg. Po poście Mitka ,ktory jest doświadczonym narciarzem i instruktorem mam duze watpliwosci. Chcialem jeszcze pojeżdzic na tych nartkach ze 3 sezony. Czy może trzeba zmienić na dłuższe? Ostatnie posty odbiegaja od tematu watku. Mój tez za co przepraszam.

Edytowane przez janek57
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To forum narciarskie i wszystkie fora narciarskie razem wziete to zaledwie promil narciarstwa w Polsce.

Aktywni forumowicze ci opiniotworczy to tylko czastka tego promila.

Wiec mozna tu sobie pisac, nauczac, proponowac i zalecac i napewno bedzie/jest to skuteczne, ale dotyczy tylko tej czasteczki spolecznosci narciarskiej.

Zdecydowana wiekszosc moze nawet 95% ogolu narciarzy chce sie na nartach bawic, cieszyc sie z byle jakiej jazdy bo wlasnie ta byle jaka jazda jest najprzyjemniejsza podczas kilku do kilkunastu dni w roku

Do tego co wyzej, narty krotkie, miekkie, stare /ze wzgledu na cene) sa najbardziej przydatne i takich to narciarzy/narty spotykamy masowo na stoku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

To forum narciarskie i wszystkie fora narciarskie razem wziete to zaledwie promil narciarstwa w Polsce.

Aktywni forumowicze ci opiniotworczy to tylko czastka tego promila.

Wiec mozna tu sobie pisac, nauczac, proponowac i zalecac i napewno bedzie/jest to skuteczne, ale dotyczy tylko tej czasteczki spolecznosci narciarskiej.

Zdecydowana wiekszosc moze nawet 95% ogolu narciarzy chce sie na nartach bawic, cieszyc sie z byle jakiej jazdy bo wlasnie ta byle jaka jazda jest najprzyjemniejsza podczas kilku do kilkunastu dni w roku

Do tego co wyzej, narty krotkie, miekkie, stare /ze wzgledu na cene) sa najbardziej przydatne i takich to narciarzy/narty spotykamy masowo na stoku.

Obecnie rzadko zdarza mi się jeździć dłużej niz miesiąc w sezonie więc tez zaliczam sie raczej do tej grupy.

Róznica jest taka, że zabawa kończy sie tam gdzie giną ludzie a na przykład w tym roku był taki tydzień, że ktos ginął codzinnie.

Jak juz pisałęm wielokrotnie narciarstwo to skomplikowana działalnośc tehcniczna wymagająca wuiedzy i umiejetności - aby je uprawiac bezpiecznie. gdzie jest granica miedzy weekendową zabawą a realnym niebzepieczeństwem utraty życia nie wiem choc skłaniam sie ku stwierdzeniu, że tej garnicy nie ma.

Pozdro

Cześć

Oto sposób dobierania długości nart wg naszej strony

http://www.skionline.pl/sprzet/?co=sprzetowe_abc&co2=teksty&id_newsa=40

Więc komu w końcu mają wierzyć narciarze, którzy jeszcze nie wiedzą jak długa narta bedzie im najbardziej pasować, bo sam sie juz gubię.

I wszystko się zgadza. Dla poczatkującego faceta o wzroście 180 cm allround 160 cm ale juz dla tekiego co cos umie 170cm a jak juz jest w miare dobry to wybiera inna narte zazwyczaj bo allround jest za słaby.

Mnie osobiście bawią gigantki dobrane na zasadzie wzrost -10 żeby była bardziej skretna - ostatnio nawet dyskutowałem z gościem, który miał papiery pomocnika na ten temat i cięzko było go przekonać że błądzi kupując sobie 168cm przy wzroście 185cm

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako początkujacy wybrałem ponad rok temu narty z grupy allround długości 167 cm ; radius 14m Blizzard g-force g-three .Tak mi doradzono w dobrym sklepie narciarskim (Tirolski-Ruda Śląska)Moje wymiary:wzrost 185 cm, waga 80kg. Po poście Mitka ,ktory jest doświadczonym narciarzem i instruktorem mam duze watpliwosci. Chcialem jeszcze pojeżdzic na tych nartkach ze 3 sezony. Czy może trzeba zmienić na dłuższe? Ostatnie posty odbiegaja od tematu watku. Mój tez za co przepraszam.

Jako początkujący to możesz na nich jeździć, jest to moim zdaniem dolna granica normy - dla początkującego dobiera się po prostu krótsze narty. Sam zobaczysz (jak zaczniesz jeździć szybciej czy też w gorszych warunkach) kiedy zaczną Ci klepać przody, myszkować, pojawią sie braki w stabilności czy też trzymaniu krawędzi na twardszym, stromszym stoku - wtedy zmienisz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Obecnie rzadko zdarza mi się jeździć dłużej niz miesiąc w sezonie więc tez zaliczam sie raczej do tej grupy.

Róznica jest taka, że zabawa kończy sie tam gdzie giną ludzie a na przykład w tym roku był taki tydzień, że ktos ginął codzinnie.

Jak juz pisałęm wielokrotnie narciarstwo to skomplikowana działalnośc tehcniczna wymagająca wuiedzy i umiejetności - aby je uprawiac bezpiecznie.

Pozdro

Cześć

Pozdro

No nie Mitek!

Zaliczasz sie do tej grupy "bylejakojezdzacych"?.

Chcialbys ale sie nie uda. Jest jeszcze swiadomosc a tej sie na potrzebe wpisu nie pozbawisz.

Na pytanie dlaczego masz takie krotkie narty opisywany przezemnie narciarz urlopowicz odpowie: a jakie mam wziac moze dluzsze? zebym sobie nogi polamal. Powszechna wiedza narciarska na temat bezpieczenstwa brzmi:

narty krotkie, to narty bezpieczne i nie poradzisz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No nie Mitek!

Zaliczasz sie do tej grupy "bylejakojezdzacych"?.

Chcialbys ale sie nie uda. Jest jeszcze swiadomosc a tej sie na potrzebe wpisu nie pozbawisz.

Na pytanie dlaczego masz takie krotkie narty opisywany przezemnie narciarz urlopowicz odpowie: a jakie mam wziac moze dluzsze? zebym sobie nogi polamal. Powszechna wiedza narciarska na temat bezpieczenstwa brzmi:

narty krotkie, to narty bezpieczne i nie poradzisz.

I chodzi własnie o to żeby to zmienić. Ostatnio dobierałem narty bratu zony. 180 wzrostu 85 kg, narciarz bardzo przecietny ale po trzech chyba sezonach. Kupione zosały jakieś Blizzardy 0 długości 170cm praktycznie nowe za 390pln. Spotkalismy sie po dwóch dniach jazdy i pierwsze co powiedział, ze bardzo fajne ale chyba za długie bo (i to niezłe) czesto najeżdża innym na narty w kolejce - to był koronny argument. Po krótkiej wymianie zdan stwierdziłem i podobnej argumentacji z jego strony stwierdziłem, że to ja sie znam a nie on i argumentacje mu podąłem wcześniej.

Po tygodniu jazdy bardzo chwlił wybór i stwierdził, że był słuszny.

Chcąc naprawiąc świat musimy być konsekwentni i kategoryczni. :):) ;)

Sami wiecie zresztą, że poprawna technicznie jazda na krótkiej narcie jest trudniejsza niz na dłuzszej ze względów czystej fizyki.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja moze o skali umiejetnosci jazdy na nartach.

Skala ma byc forumowa to niech dotyczy forumowiczow.

Z wpisow wynika ze grupa tz carvingowcow jest dosyc pokazna.

Zdecydowana wiekszosc z nich zaczela jezdzic na nartach pare /2-3/ lat temu na gleboko taliowanch nartach i na sztruksie.

Jest jeszcze narciarstwo wszechstronne i dlatego wprowadzil bym 2 skale w jednym.

Pierwsza byla by cena jazdy wszechstronnej : sztruks, nieratrakowana rozjechana trasa, poza trasa, muldy, jazda terenowa, freestyle.

Druga to carving na wypreparowanym sztruksie do poludnia i nieco kolo tego.

Przyklad: ixinski skala 4/7.

Znaczy, ze to typowy sredniozaawansowany carvingowiec.

Poprawnie jezdzacy na krawedziach powinien przezyc jazde po rozmemlanym stoku, poza trasa przejedzie do 7 skretow na jeden raz, na muldach wyjezdza z nich po 3 skrecie typowymi wachnieciami przod tyl. W terenie zatrzyma sie albo upadnie pod 3 drzewem, obroci sie na nartach, zrobi 4 po sobie nastepujace podskoki - co mu da 4 w ocenie wszechstronnosci.

Na sztruksie?: mozna znalesc na youtube filmy bedace wzorem poszczegolnych ocen od 1 do 10.

Proste co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JK - pisałem tylko, że w Polsce ( i w Alpach) slalomka moim zdaniem nie jest narta dominującą ilościowo, że nie wszyscy na nich jeżdżą a nawet nie większość. Trochę nadinterpretujesz, nigdzie nie pisałem, że u nas wszyscy jeżdżą na długich nartach, nawet nie pisałem o tym wcale. Inna sprawa ilość slalomek, inna to dobór długosci nart w tzw głównym nurcie a jeszcze inna na czym jeżdżą ludziska potrafiący to robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

I chodzi własnie o to żeby to zmienić. Chcąc naprawiąc świat musimy być konsekwentni i kategoryczni. :):) ;)

Pozdro

Tylko po co cokolwiek zmieniać. Naprawianie świata na siłę nigdy na dobre nie wychodzi.

Faktycznie jest grupa niedzielnych narciarzy którzy to czy owo, lecz od zakładania dłuższych nart nie bedzie mniej wypadków ba stoku, a co do stylu jazdy to ich indywidualna sprawa. Pewnie większości z nich nie przeszkadza styl itp tylko brak kondycji.

Stwierdzenie : "moim zdaniem 80% ludzi robi to i to .... byłem tam i widziałem" jest skrajnie bezsensowne. Ludzie zajmujący sie statystyką unikają takich stwierdzeń jak ognia. Albo cos zbadałem, zmierzyłem i jest tak a tak, albo nie wiem nic na ten temat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego wynika, że ja przy wzroście 174cm, 77kg wagi i moich 155-kach pod butami... jestem oszołomem. Cóż, przyjmuję to na klatę i dobrze mi z tym skoro to mój świadomy wybór. :cool:

Nie jest tak, że nie jeździłem na dłuższych. Bez problemów sporo czasu spędziłem na znajomego Atomach SX 11 (176cm) na trudniejszych czerwonych jak i czarnych trasach. Bezproblemowo, ale nie zapaliłem się... Tak więc długość moich teraźniejszych nart to świadomy wybór.

Edytowane przez michalb
Przyczyną edycji jest rozwinięcie myśli...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a najwazeniejsze to to, ze moda jest obecnie na kupowanie nart (wg tego artykulu) typu freeride'owego i freestyle'owego wcale nie znaczy , ze ludzie wlasnie to robia.......

co do europy - kiedys slyszalem, ze sa rozne trendy i tak no w alpach francuskich przewazaja narty dluzsze niz w austriackich

we francuskich nie byle, bylem w zillerthal i , tak jak napisalem, generalnie ponad 90% nart bylo typu wzrost -10...........

To ze widzisz 90% SL w Alpach (tych niemiecko jezycznych) to nic dziwnego (Francuzi zawsze byli troche inni, wiec tam troszke inaczej jest).

Troche czasu musi minac zeby te narty ktore teraz sa kupowane wyparly te z przed kilku lat (slalomki i gigantki).

Zreszta tam gdzie ja teraz jestem to spokokojnie mozna zauwazyc ze no moze nie 90% ale z 70% to topowe slalomki,

Sprobuj w Austrii wypozyczyc narty dla dziecka (4 letniego np). 90% nart w ofercie to beda wlasnie w malowaniu topowych slalomek.

Na czym rodzice jezdza na tym tez chca/musza dzieci.

Ludzie na forum sa inni, sa do przodu, wiec beda sie burzyc ze oni nie na slalomkach - chociaz 90% jakies 5 lat temu w okresie szczytu tego boomu jak najbardziej na slalomkach smigalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na pewno prawda, chyba większość zaliczyła slalomkę i być może nadal zalicza, najczęściej w modelu posiadania dwóch albo trzech par nart. Bo to generalnie fajnie pokręcić na Sl-ce po równym, twardym stoku. Ostatnio się nawet łamię czy sobie nie kupić znowu slalomki by czasem na niej pobrykać, chyba stara miłość nie rdzewieje, tylko sobie myślę, ze może nieco dłuższą niż drzewiej bywało. Bo tak z drugiej strony patrząc to co tu u nas robić, jeżdżąc w Beskidach to poza trasą się nie da za bardzo, świerzego sniegu jak na lekarstwo, pozostaje tylko trasa o niespecjalnie wygórowanym stopniu trudności. A, ze wiadomo, człowiek nie lubi grać łatwych piłek więc taka Sl-ka jest jak znalazł:cool::D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

we francuskich nie byle, bylem w zillerthal i , tak jak napisalem, generalnie ponad 90% nart bylo typu wzrost -10...........

Nie dyskutuję z tezą, że jest przewaga krótszych nart lecz z popwyższym Twoim twierdzeniem.

Gdybyś powiedział "większość, 60-70 %" już bym nie dyskutował, nie prowadzę statystyk.

Ale ponad 90% :rolleyes:

Co więcej, Twoje zdanie nie mówi o długość / krótkości nart, ale o ich doborze.

Jeżeli widziałeś samych facetów 195 cm jeżdzących na 185 to rtaczej to sl-ki nie były :P

A np. gość 160 cm ma nartę 160 cm - 0 więc jest "długa" :confused:).

Może lepiej operować długością samej narty w tej dyskusji, a nie różnicą do wzrostu, szczególnie, że często waga ważniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Z tego wynika, że ja przy wzroście 174cm, 77kg wagi i moich 155-kach pod butami... jestem oszołomem. Cóż, przyjmuję to na klatę i dobrze mi z tym skoro to mój świadomy wybór. :cool:

Nie jest tak, że nie jeździłem na dłuższych. Bez problemów sporo czasu spędziłem na znajomego Atomach SX 11 (176cm) na trudniejszych czerwonych jak i czarnych trasach. Bezproblemowo, ale nie zapaliłem się... Tak więc długość moich teraźniejszych nart to świadomy wybór.

Jeżeli jesteś na awatarze to właśnie o tą nieświadomość własnej zjazdy chodzi. Skoro sie na to godzisz OK. Nie zpaliłeś się bo nie umiesz po prostu.

POzdro

Cześć

Tylko po co cokolwiek zmieniać. Naprawianie świata na siłę nigdy na dobre nie wychodzi.

Faktycznie jest grupa niedzielnych narciarzy którzy to czy owo, lecz od zakładania dłuższych nart nie bedzie mniej wypadków ba stoku, a co do stylu jazdy to ich indywidualna sprawa. Pewnie większości z nich nie przeszkadza styl itp tylko brak kondycji.

Stwierdzenie : "moim zdaniem 80% ludzi robi to i to .... byłem tam i widziałem" jest skrajnie bezsensowne. Ludzie zajmujący sie statystyką unikają takich stwierdzeń jak ognia. Albo cos zbadałem, zmierzyłem i jest tak a tak, albo nie wiem nic na ten temat.

Ja tego nie badałem kolego - ja to wiem. Kondycja nie ma tu nic do rzeczy. Narciarz jeżdżący dobrze technicznie na trasach sie po prostu nie męczy. Nie musze badać pewnych rzeczy - może zabrzmi to jak bufonanda ale widze i wiem.

Pozdro

Cześć

To na pewno prawda, chyba większość zaliczyła slalomkę i być może nadal zalicza, najczęściej w modelu posiadania dwóch albo trzech par nart. Bo to generalnie fajnie pokręcić na Sl-ce po równym, twardym stoku. Ostatnio się nawet łamię czy sobie nie kupić znowu slalomki by czasem na niej pobrykać, chyba stara miłość nie rdzewieje, tylko sobie myślę, ze może nieco dłuższą niż drzewiej bywało. Bo tak z drugiej strony patrząc to co tu u nas robić, jeżdżąc w Beskidach to poza trasą się nie da za bardzo, świerzego sniegu jak na lekarstwo, pozostaje tylko trasa o niespecjalnie wygórowanym stopniu trudności. A, ze wiadomo, człowiek nie lubi grać łatwych piłek więc taka Sl-ka jest jak znalazł:cool::D

Większość -być może ale czy większość ma rację. To nie wybory.

Pozdro

Cześć

Ja moze o skali umiejetnosci jazdy na nartach.

Skala ma byc forumowa to niech dotyczy forumowiczow.

Z wpisow wynika ze grupa tz carvingowcow jest dosyc pokazna.

Zdecydowana wiekszosc z nich zaczela jezdzic na nartach pare /2-3/ lat temu na gleboko taliowanch nartach i na sztruksie.

Jest jeszcze narciarstwo wszechstronne i dlatego wprowadzil bym 2 skale w jednym.

Pierwsza byla by cena jazdy wszechstronnej : sztruks, nieratrakowana rozjechana trasa, poza trasa, muldy, jazda terenowa, freestyle.

Druga to carving na wypreparowanym sztruksie do poludnia i nieco kolo tego.

Przyklad: ixinski skala 4/7.

Znaczy, ze to typowy sredniozaawansowany carvingowiec.

Poprawnie jezdzacy na krawedziach powinien przezyc jazde po rozmemlanym stoku, poza trasa przejedzie do 7 skretow na jeden raz, na muldach wyjezdza z nich po 3 skrecie typowymi wachnieciami przod tyl. W terenie zatrzyma sie albo upadnie pod 3 drzewem, obroci sie na nartach, zrobi 4 po sobie nastepujace podskoki - co mu da 4 w ocenie wszechstronnosci.

Na sztruksie?: mozna znalesc na youtube filmy bedace wzorem poszczegolnych ocen od 1 do 10.

Proste co?

Moim zdanie to zupełnie zły pomysł Fredo. Jazda na nartach to bardzo wiele zmiennych a technika to tylko jeden z jej elementów. Nie widzę sensu w dzieleniu narciarzy na tych sztruksowych, tych nie sztruksowych itd. poza dowartościowaniem grupy niedouczonych specjalistów.

Narciarz zawodnik jeździ tylko po sztruksie bo na takim podłozu odbywaja sie zawody ale jak trzeba to zjedzie po wszystkim i na wszystkim i na tym polega jego przewaga nad nami. Po rpstu jest zdecydowanie lepszy ode mnie i koniec.

Co w takim razie zrobic z narciarzami parkowymi, którzy tylko skaczą czy ślizgają sie na railach czy boxach. Cięzko tu mówic o jeździe w rozumieniu narciarza robiącego kilometry a jestem przeknany, że maja oni lepsze czucie narty niz znakomita większość narciarzy.

Skala powinna byc jedna oceniająca całość narciarskich umiejetności i wiedzy. Jak ktos nie umie jeździc nie po sztruksie to nie umie i koniec. Podobnie jak ktos kto jeździ wyłącznie technikami slizgowymi czy tzw klasyką i nie umie jeździc skrętem ciętym to po prostu nie umie, nie zna całej polety technik ciętych i w związku z tym jego narciarska widza jest wysoce ułomna i nie ma co sie kłócic, że nie i tworzyc nową skalę tylko albo to zaakceptowac albo się wziąć do roboty nad sobą. Jest sporo osób, które pomimo, że potrafia pjechac skretem ciętym jak i slizgowym ale nie potrafia wskazać róznicy - jeżdżą nieświadomie. Tu tez ocena musi byc niska bo świadomość własnej techniki to bardzo wazny element narciarskiej wiedzy.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......Ja tego nie badałem kolego - ja to wiem. Kondycja nie ma tu nic do rzeczy. Narciarz jeżdżący dobrze technicznie na trasach sie po prostu nie męczy. Nie musze badać pewnych rzeczy......

oj Mitek , z tym to akurat mi się trudno zgodzić

owszem , nie męczy się jak się tylko zwozi na dół:)

mam kilku znajomych , którzy , powiedzmy "trochę" gorzej zsuwają się ode mnie i jak tak wspólnie nartujemy na tym samym stoku , to po kilku godzinach mnie już nogi do du...y wchodzą a oni luzik , zero zmęczenia , chociaż niby jeździli razem ze mną po tej samej trasie w podobnym czasie i warunkach . Rzecz w tym jak intensywnie zjeżdżamy z góry na dół i ile wkładamy w to energii .

Mówię oczywiście o jeździe po przygotowanych trasach , bo poza to już zupełnie inna para kaloszy . Tam bez odpowiedniej techniki nie ma jazdy i taka "6-tka" po dwóch sezonach;) to nie ma czego szukać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tego nie badałem kolego - ja to wiem. Kondycja nie ma tu nic do rzeczy. Narciarz jeżdżący dobrze technicznie na trasach sie po prostu nie męczy. Nie musze badać pewnych rzeczy - może zabrzmi to jak bufonanda ale widze i wiem.

No brzmi nieźle:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...