Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Skala umiejętnosci - ta forumowa


mihumor

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Właśnie o to chodzi. W realu nikt nie zawyży bo się skompromituje kłamstwem. Przejdziesz z takim delikwentem do technik na których zwyczajnie polegnie i po ptaszkach.

Wielu wydaje się, że w necie są anonimowi, wszystko mogą... co jest wielką bzdurą..

Oczywiśćie, że tak. Już po paru zdaniach można dośc dobrze zweryfikowac umiejętności narciarskie. Sposób opisu, nazewnictwo, sposób analizowania sytuacji na stoku, sposób opisu włąsnej techniki - bardzo szybko zdradzają kłamstwo albo bark wiedzy.

Myslę jednak, żę apel taki jak poniżesze w wielu wypadkach nic nie dadzą ponieważ Ci ludzie są absolutnie przekonani o swoich umiejętnościach. Ich samoocena nie jest świadomym przeinaczaniem faktów. Oni po prostu są przekonani, żę oceniają się prawidłowo. Problem w tym momencie polega na tym, że - będąc przekonani o swojej wiedzy i umiejętnościach zaczynają doradzać innym. Pół biedy jak powielają rady innych bardziej zorientowanych w temacie (czasami nawet możesz porzeczytać dość długie frazy gdzie brakuje tylko cudzysłowu i info od kogo pochodzi cytat) :)

Gorzej gdy zaczynają wysnuwać włąsne teorie dotyczące doboru nart, techniki jazdy itd.

Pozdrawiam

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że nie wyeliminuje się w pewnym sensie złej samooceny bo to jest subiektywne przekonanie każdego z osobna, a u większości wychodzi zawsze na +. Ale jeśli ktoś wytłuszczonymi wołami przeczyta parę zdań nim przejdzie do skali może zastanowi się i troszkę dogłębniej wczyta się samą skalę. Wyeliminuje to przynajmniej tych co są przekonani o swoich umiejętnościach i zaczynają czytać od "7" bo przecież reszta ich nie dotyczy.

Oczywiście Mitku nie upieram się przy tym, ale niech 2 na 20 precyzyjniej się oceni to będzie sukces.

Cóż nie ma idealnych rozwiązań, tym bardziej, że żyjemy w czasach, w których jeśli ktoś nie przedstawi siebie jako chodzącego "pół Boga" to w oczach sporej grupy jest nikim, a jeśli nawet nie jest to prawda to siedzi w nim takie przekonanie. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że wywołałem tą dyskusję nie spodziewając się jej tak wielkiej dynamiki, rozległości oraz wywołania tak wielkich namiętności spróbuję napisać kilka słów podsumowania jej głównego nurtu na ostatnich kilku stronach, a będzie to podsumowanie trochę subiektywne.

Zgadzam się z Mitkiem, że skala oparta na pojęciach i róźnych umiejętnościach jest ułomna i trudna w samoweryfikacji - zwłaszcza na niższych poziomach i przy małym doświadczeniu. To też był główny powód, ze swój pomysł oparłem na powtarzalnym pokonywaniu poszczególnych, rosnących trudności, doświadczeniu, objeżdżeniu oraz radzeniu sobie w różnych warunkach. Wydaje mi się, ze to jest czytelne i trudniej się tu pomylić albo nawet samego siebie oszukiwać.

Co do wątpliwości w kwestii wrzucenia umiejętności jazdy na tyczkach czy pozatrasowej (jak i jazdy w puchu) to uważam, że są to dalsze stopnie zaawansowania narciarskiego i rozwoju. Nie możemy przecież oceniać głównie jazdy po świetnie przygotowanych trasach w idealnych warunkach bo to moim zdaniem nie jest wielka sztuka na pewnym poziomie zaawansowania i wszystko zamyka się tam głównie w kwestiach estetycznych i niekoniecznie ma przełożenie na jazdę po czymś trudniejszym (trasy, warunki etc). Jasne, można pozostać na etapie bardzo dobrej techicznie jazdy dowolnej po przygotowanych trasach, to bardzo przyjemna aktywność i można z niej czerpać wiele radości i wciąż się w tym doskonalić ale nie ma się co oszukiwać, ze to są szczyty narciarskiego wtajemniczenia. Kwestie pt "ile razy w roku mam okazje jeździć na tyczkach" albo ile razy w puchu" to kwestie podejścia własnego i chęci, jak ktoś chce to ma, jak w to nie celuje to ma rzadko a jak się w tym nie czuje i nie lubi to nie ma wcale- i w tym ostatnim przypadku po prostu nigdy się tego nie nauczy czyli zatrzyma na pewnym etapie i będzie poszukiwał swojej określonej ramami doskonałości. Dodam tylko,że trudno lubić jazdę pozatrasową czy w puch albo w trudnych warunkach jeżdżąc tylko na slalomce bo to żadna przyjemność a i pewnie żadne umiejętności nie pomogą by to tak naprawdę dobrze robić i jeszcze z tego przyjemność czerpać.

Edytowane przez mihumor
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

A dleczego slalomka?? Po pierwsze. Samoograniczanie się na własną prośbę?

Po drugie ostatnio po dłuższej przerwie miałem możliwości jeździć na slalomce poza trasą i spisywała się nadspodziewanie dobrze. Oczywiście trzeba trochę więcej uwagi zwałszcza na głębokim i lekko siadniętym sniegu ale jazda wcale nie należy do katorgi. Nie widzę tu problemu.

Zgadzam się w pełni, że jazda po przygotowanej trasie to sprawa łatwa i nie będąca wyzancznikiem jakichkolwiek umijętności na poziomie wyższym niż 6,5-7 max.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darku proszę daj Link do tej przeglądarki .

Rossi na stronie głównej masz dział sprzęt i wyszukiwarkę,wpisujesz stopień zaawansowania i otrzymujesz modele od najnowszych po starsze.tak wybrało dla początkujących http://www.skionline.pl/sprzet/?co=sprzetowe_abc

Ciekawie rozwinął się ten wątek,skala Michała jest sensowna,choć po wpisie Mitka,że jazda na przygotowanych trasach to nic;)to obawiam się,że będziemy mieli wysyp narciarzy o umiejętnościach 9-10:p.Narciarz jak kierowca zawsze będzie oceniał wyżej swoje umiejętności od rzeczywistych;)Dobra technika na trasie przygotowanej nie czyni narciarza gorszym od jeźdzącego po lesie czy w trudnym terenie.Żeby korzystać z frajdy narciarstwa pozatrasowego/nawet na poziomie podstawowym./to trzeba na trasie przygotowanej jeździć na poziomie 7:rolleyes:.Z obserwacji populacji narciarzy na naszych stokach góruje poziom 4-6:rolleyes:Ja ćwiczę technikę płużną i już może jestem na pozimie 3;),pozostałych technik nie oceniam:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i chyba mihumor zamknał wszystko w tej jednej wypowiedzi :)

Ja się jeszcze tylko wytłumaczę. Na początku całej dyskusji napisałem o slalomkach ponieważ potrzebowalem jakiegos przykładu. Dlaczego akurat o slalomce napisałem? Nie wiem. Może dlatego, że moje stoją półtora metra ode mnie, a gigantki kawałek dalej? Nieważne. To był tylko przykład. W ciagu sezonu na gigantce spędzam jakieś 70% czasu spędzonego na nartach, może trochę wiecej. Tak wiec na pewno slalomka nie jest moją podstawową nartą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... nie uwazasz,, ze jest wlasnie natlok slalomek, a dalej dlugo, dlugo nic?? ...

Sczerze? Nie. Ani na stokach, ani na forum nie widzę jakiejś porażającego natłoku użytkowników slalomek (na forum- zerkając na czym jeżdżą forumowicze - nawet wręcz odwrotnie). Sam chciałbym mieć 3-4 pary różnych nart, ale ... nie stać mnie. Jeżdżę na atomic D2 SL, świetnie sie na niej czuję i w moim odczuciu (powtarzam w moim) jest to narta bardzo uniwersalna (oczywiście w granicach rozsądku, z wszystkimi ograniczeniami slalomówki).

Ale nie chce ciągnąc tego wątku, bo to troche przypomina dyskusję o przewadze świąt...a poza tym sam kilka postów wcześniej pisałem, że odbiegamy od tematu.

Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

offlight

nnoooo, w tamtym sezonie kupiłem 175, a w tym to może jeszcze zdążę 180 nabyć :).

Tylko czy ją zabierać w Alpy hmmm....:cool:

Co do długości desek i popularności slalomki to wg. mojego znajomego wynika to z braku długich i rozległych tras w Polsce, oraz pomyślunku:).

I tak np. Kasprowy na DH to jakieś 4km jazdy na sam dół, na GS'ce no to jak ostro pokręcisz to pewnie z 5,1km wyjdzie, a na slalomce - skręt za skrętem i 7km jazdy jak nic wychodzi, a kasa wydana ta sama:rolleyes::D.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nnoooo, w tamtym sezonie kupiłem 175, a w tym to może jeszcze zdążę 180 nabyć :).

Tylko czy ją zabierać w Alpy hmmm....:cool:

Co do długości desek i popularności slalomki to wg. mojego znajomego wynika to z braku długich i rozległych tras w Polsce, oraz pomyślunku:).

I tak np. Kasprowy na DH to jakieś 4km jazdy na sam dół, na GS'ce no to jak ostro pokręcisz to pewnie z 5,1km wyjdzie, a na slalomce - skręt za skrętem i 7km jazdy jak nic wychodzi, a kasa wydana ta sama:rolleyes::D.

To porównanie, że na slalomce więcej (dłużej) pojeżdżę mnie ubawiło - ale ma to sens :)

Ostatnio jeżdżę więcej na krótkich nartach, z różnych względów - ale miewałem tak wcześniej, że slalomkę traktowałem czasem jak zwracanie głowy, z taką myślą, że się zajeżdżę i nazakręcam "na śmierć" ;)

Po prostu, Alpy, trasa długa i szeroka, pusta - aż się chce "ostrej dzidy w dół" - bez "zbędnych skrętów" - a na slalomkach to orka: lewo, prawo, lewo, prawo... itd. ;):) W PL oczywiście na ogół odwrotnie :)

Edytowane przez gajowy01
literatki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozna by zrobic ankiete?

dokladnie 2 lata temu mialem ostatnio stycznosc z alpami i wtedy wszyscy , praktycznie bez wyjatku, hasali na nartach nie dluzszych niz 165 - w wiekszosci sl-ach

moze przez 2 lata sie zmienilo?

Nie znam Twoich Alp, ale w tych bliższych Polsce slalomka <=165 juz dawno nie jest podstawową nartą na stoku. I chyba nigdy nie była. ;)

[..]

Po prostu, Alpy, trasa długa i szeroka, pusta - aż się chce "ostrej dzidy w dół" - bez "zbędnych skrętów" - a na slalomkach to orka: lewo, prawo, lewo, prawo... itd. ;):)

Coś w tym jest. Na slalomce można sie uciorać nawet na kilometrowej niebieskiej trasie.... wystarczy sie trochę przyłożyć .... ;)

Edytowane przez mig12345
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu, Alpy, trasa długa i szeroka, pusta - aż się chce "ostrej dzidy w dół" - bez "zbędnych skrętów" - a na slalomkach to orka: lewo, prawo, lewo, prawo... itd. ;):)

... dokladnie ale gigantka w koncu sie nudzi i wtedy chce sie troche na salomkach "poorac" :D

W PL oczywiście na ogół odwrotnie :)

Tu bym sie nie zgodzil, zatloczone czy waskie trasy to taki sam problem czy slalomka czy gigantka (ale nie wszystkie sa zatloczone i waskie w PL). Chyba ze mowimy o gigantce serwisowej to czesciowo sie zgodze (ale tylko czesciowo) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozna by zrobic ankiete?

dokladnie 2 lata temu mialem ostatnio stycznosc z alpami i wtedy wszyscy , praktycznie bez wyjatku, hasali na nartach nie dluzszych niz 165 - w wiekszosci sl-ach

moze przez 2 lata sie zmienilo?

To albo bardzo dziwnie, albo jeszcze dziwniej trafiłeś ze swoimi Alpami.

Cóż - jest też prawdopodobieństwo, że ja bardzo dziwnie trafiam ze "swoimi", od 6 lat.

Ale za każdym razie inaczej niż Ty.

Również mój lokalny ośrodek - Spindleruv Mlyn, to inne proporcje niż Twoje przeświadczenie o "europejskości narciarstwa". Baaaardzo dużo nart GS, RC, cross, długości 170 + i 180 +

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie wydaje mi się, by slalomka była dominującą ilościowo nartą, już na pewno nie w Alpach. Ja mam taką swoją zabawę, jako, że przeważnie sam jeżdżę to na stoku wybieram sobie kogoś bardzo dobrze jeżdżącego, kogoś kto się wyróżnia na plus, na kogo jazdę milo popatrzeć; jak się nadarzy okazja staram się jechać za takim narciarzem utrzymując jego tempo i tor jazdy. W Alpach najczęściej są to ludzie na gigantkach lub nartach RC, ostatnio trafiałem na ludzi na freerajdówkach, którzy nieźle wymiatali na nich po trasie. W Polsce w większości ofiarami mojego typowania są ludzie na slalomkach, w zasadzie nie pamiętam kogoś na innych nartach. Stąd moze takie zdanie, ze w PL wszyscy na slalomkach - a tu może być tylko tak,że Ci na których najczęsciej się uwagę zwraca jeżdżą na takich nartach bo to zawsze ciekawe na czym ten koleś tak wymiata:D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurna , ludzie , nie dajmy się zwariować

co wyście się tak uczepili tych biednych slalomek:confused: .Za chwilę okaże się ,że jak ktoś ma na nogach narty SL to jest megaobciachowy:eek:

Panie Janie, równie dobrze można napisać że w juesej to sami nawiedzeni i lanserzy bo nawet na przygotowanych trasach pomykają na nartach z talią od 90 w górę - bo to też jest pewnie jakaś moda no a większość chce być trendy:rolleyes:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...