Heliski: narty dla bogatych

[marboru]

Znudziło Ci się korzystanie z wyciągów, na mozolną wspinaczkę z nartami nie masz siły ani ochoty? Może w takim razie wybierzesz opcję heliski? Jeśli interesują Cię helikopterowe wyprawy dla narciarzy przygotuj się na wydatki. Duże wydatki.

Heliskiing to rozwiązanie dla amatorów jazdy poza trasami, którzy zamiast wspinaczki wybierają bardziej wygodne, ale i zdecydowanie droższe rozwiązanie, jakim jest ''podwózka'' na wybrany szczyt helikopterem. Dalej wszystko pozostaje bez zmian - w dół narciarze szusują już na nartach lub snowboardzie. Ta forma śnieżnej rozrywki wywodzi się z lat 60. i 70. XX wieku. Rozpropagował ją Hans Gmoser. Austriak urządzał helikopterowe wyprawy w rejonie Brytyjskiej Kolumbii w Kanadzie. Popularność heliski rosła, wkrótce z tego typu usługi można było skorzystać w większości narciarskich regionów świata od Alp aż po Australię.

Obecnie nie wszędzie można jednak udać się na narty śmigłowcem. Przepisy zabraniają tego np. we Francji. Tego problemu nie ma za to w Austrii, Szwajcarii, czy Hiszpanii. Wyprawy tanie jednak nie są - dwa dni latania w rejonie Zermatt kosztuje ponad 6 tysięcy euro. Zwolennicy bardziej egzotycznych opcji heliski (a często też tańszych) mogą się wybrać w okolice Elbrusa, do Turcji a przede wszystkim w Himalaje. Ceny tygodniowych wypraw w najwyższych górach świata wahają się w okolicach 7 tysięcy euro.

Za Oceanem mekką narciarstwa ze śmigłowca pozostaje Brytyjska Kolumbia. Tutaj najtańszy dwudniowy wypad helikopterem w góry kosztuje ok. 5 tys. zł. Na tą formę rozrywki można też liczyć w Australii i Nowej Zelandii. Dwa dni latania śmigłowcem i jeżdżenia na nartach kosztuje tutaj ok. 1500 euro.

Heliski to efektowne i z pewnością bardzo wygodna forma narciarskiej rozrywki. Do tanich z pewnością jednak nie należy. Z drugiej strony rośnie liczba przeciwników helinarciarstwa wg. których to prosta droga do zanieczyszczenia i zniszczenia gór.

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]

Źródło: http://narty.sport.pl/narty

[januszb]

kolejny przykład dezinformacji

i beletrystyki internetowej

- dwa dni latania w rejonie Zermatt kosztuje ponad 6 tysięcy euro.

jeden lot na 4200 kosztuje 380 franków,

http://www.air-zermatt.ch/air_zermatt_2007/content/index3_DE.php?content=DE014

więcej jak 2-3 razy na dzień

nie obrócisz

nie wiem skąd autor wiął te 6 tysięcy

[Gość Jack]

i beletrystyki internetowej

jeden lot na 4200 kosztuje 380 franków,

http://www.air-zermatt.ch/air_zermatt_2007/content/index3_DE.php?content=DE014

więcej jak 2-3 razy na dzień

nie obrócisz

nie wiem skąd autor wiął te 6 tysięcy

Prosze bardzo:

http://www.heliskiing-switzerland.com/en/heliski-switzerland-greenland/zermatt-chamonix-heli-skiing-safari

W koncu 2 pax to dwa dni przeciez;)

Rece opadaja...

To juz ktorys z serii artykulow z tego zrodla ktory kompletnie mija sie z prawda. Lepiej tu tego nie wklejac bo tylko zamet to powoduje...

Edytowane 8 Marzec 2011 przez Jack

[Jan Kowal]

………….

Edytowane 16 Kwiecień 2011 przez Jan Kowal

[paaatyyyk]

Dla chętnych dość fajny artykuł właśnie o Heliskiing;

http://www.menshealth.pl/wyzwania/Helikopter-w-sniegu-4104.html

a tu coś o freeride ;

http://www.menshealth.pl/wyzwania/Kop-adrenaliny-w-miekkim-puchu-3788.html

Według mnie bardzo fajnie napisane

[Jan Kowal]

Dla chętnych dość fajny artykuł właśnie o Heliskiing;

http://www.menshealth.pl/wyzwania/Helikopter-w-sniegu-4104.html

a tu coś o freeride ;

http://www.menshealth.pl/wyzwania/Kop-adrenaliny-w-miekkim-puchu-3788.html

Według mnie bardzo fajnie napisane

………………...

Edytowane 16 Kwiecień 2011 przez Jan Kowal

[januszb]

Według mnie bardzo fajnie napisane

fajnie tylko że to kolejny bajkopisarz

jak przeczytałem ten tekst:

"Nad miejscowością góruje dumnie mierzący 3905 metrów Otrler - najwyższy szczyt Wschodnich Alp."

to już wszystko wiedziałem

[Gość Jack]

fajnie tylko że to kolejny bajkopisarz

jak przeczytałem ten tekst:

"Nad miejscowością góruje dumnie mierzący 3905 metrów Otrler - najwyższy szczyt Wschodnich Alp."

to już wszystko wiedziałem

I pomyslec ze wystarczylo skorzystac z angielskiej wikipedii zeby znalezc troche wyzszy Piz Bernina:) Ale sie komus nie chcialo i z jednego z najwyzszych zrobil sie najwyzszy...

[paaatyyyk]

Szkoda, że autorzy wypisują takie głupoty. Jak się za coś biorą to powinni przedstawiać w 100% prawdę, a nie dezinformować czytelników

Ale poza tym i tak oba artykuły mi się podobają

[januszb]

Ale poza tym i tak oba artykuły mi się podobają

Pan Wołodyjowski też mi się podobał

[Jan Kowal]

…………….

Edytowane 16 Kwiecień 2011 przez Jan Kowal

[Bańka]

odgrzeje wątek....

hahahahahahhahahahahahahaah

Jan Kowal- mega szacun i ukłon w Twoją stronę za odpowiednie komentarze do poszczególnych wpisów!!!

[user999]

Żeby tylko mieć na to kase...