andy-w Napisano 27 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2011 Dzisiaj chwilę stałem pod Golgotą w Szczyrku i obserwowałem jak ludzie przedostają się z nartami w kierunku Soliska. Aby przemieścić się te kilkadziesiąt metrów należy przejść przez dróżkę dojazdową do parkingu. I tu zaczynają się "schody". Jedni jak Bozia nakazuję sciągają narty coby je nie zedrzeć na żwirze, a raczej żużlu. Ale jest też grupa narciarzy, która wiele się nie namyślając przejeżdża elegancko po ostrych kamyczkach. No niektórzy chcąc przyszanować narty stąpają delikatnie jak kot skradający się do myszy. Ciekawa to była obserwacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ROSSIGNOL Napisano 27 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2011 (edytowane) Bozia nakazuję sciągają narty coby je nie zedrzeć na żwirze, a raczej żużlu. Ale jest też grupa narciarzy, która wiele się nie namyślając przejeżdża elegancko po ostrych kamyczkach. No niektórzy chcąc przyszanować narty stąpają delikatnie jak kot skradający się do myszy Ci co przejeżdżają po żwirze mają narty z wypożyczalni . Ci co stąpają to rasowe kotki:D:D . Reszta to prawdziwi narciarze . Najbardziej wku..ia mnie jak palant na kanapie rozkłada narty w "V" i opiera o moje . To traktuję jako brak szacunku . Edytowane 27 Luty 2011 przez ROSSIGNOL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WIND Napisano 27 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2011 Najbardziej wku..ia mnie jak palant na kanapie rozkłada narty w "V" i opiera o moje . To traktuję jako brak szacunku . Jak mówi mój kolega: "najważniejszy w życiu jest luz":) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ROSSIGNOL Napisano 27 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2011 Jak mówi mój kolega: "najważniejszy w życiu jest luz":) Całkowicie się z tym zgadzam luz jest najważniejszy . Ale trzeba szanować czyjąś własność .Czy rysujemy (nawet na luzie) komuś samochód ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 27 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2011 Jak mówi mój kolega: "najważniejszy w życiu jest luz":) w sumie twój kolega ma rację - na nartach człowiek powinien się "luzować":) ale jak stoisz kulturalnie w kolejce a jakiś idiota za tobą wjedzie ci kilka razy prawie że do du.... oczywiście po nartach , no to zabić wtedy takiego to mało:cool:. Ale generalnie luzik:) 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ewa78 Napisano 27 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2011 w sumie twój kolega ma rację - na nartach człowiek powinien się "luzować":) ale jak stoisz kulturalnie w kolejce a jakiś idiota za tobą wjedzie ci kilka razy prawie że do du.... oczywiście po nartach , no to zabić wtedy takiego to mało:cool:. Ale generalnie luzik:) nie da sie luzować...albo raczej wyluzować, jak ubrany pod kolor narciarz, sorry za okreslenie, ale wygladajacy jak pe..ał pcha się bo ma karnet do 13 a jest za dwie, centralnie rysze Ci dzioby bo on musi zdazyć.. wtedy i kbieta traci cierpliwośc:rolleyes: a tak do posta...poszanowanie pchajacych sie z Soliska na Golgote też widzialam, ciekawa sprawa bo jedna z szurająych po zwirze osób sprzet miała z wypozyczalni, przeciez o taki dbac nie trzeba:rolleyes:prawada....? ufff masakra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Kowal Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 (edytowane) ……………….. Edytowane 16 Kwiecień 2011 przez Jan Kowal 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keszelski Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 niestety bezmyślne niszczenie nie swojego, zwłaszcza publicznego, to w naszym kraju dość częste zjawisko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Ostatnio miałem narty do testów które normalnie funkcjonują w wypożyczalni, narty oczywiście były profesjonalnie przygotowane, włącznie z ręcznym ostrzeniem, ale oglądając te narty to aż serce bili, po prostu zniszczone jak by miały co najmniej z 5 sezonów za sobą. Ubytki w szacie graficznej to nie były otarcia z lakieru, ale niemal powyrywane dziury i nacięcia na kilka mm. Widać że były notorycznie wiązania odpinane nartą. Jak ktoś nie szanuje swojej własności to jego sprawa, notabene widocznie mu to za łatwo przychodzi, ale nie szanowanie cudzej własności jest karygodne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Dzisiaj chwilę stałem pod Golgotą w Szczyrku i obserwowałem jak ludzie przedostają się z nartami w kierunku Soliska. Aby przemieścić się te kilkadziesiąt metrów należy przejść przez dróżkę dojazdową do parkingu. I tu zaczynają się "schody". Jedni jak Bozia nakazuję sciągają narty coby je nie zedrzeć na żwirze, a raczej żużlu. Ale jest też grupa narciarzy, która wiele się nie namyślając przejeżdża elegancko po ostrych kamyczkach. No niektórzy chcąc przyszanować narty stąpają delikatnie jak kot skradający się do myszy. Ciekawa to była obserwacja. To jest nieszanowanie sprzetu na którym jeżdżę. Ale ton wypowiedzi zmierza w innym kierunku. Dla mnie nie jest wazna grafika , model , typ. Skupiam sie na jezdzie a nie ochronie swoich nart. Narta musi być przygotowana do jazdy, wiem ile pracy nalezy włożyć. Zdaza mi się czasami dotknąc w kolejce komuś narty ( nie rysowac), bo widzę ,ze gosciu nie przesuwa sie w kolejce. Nie robię to zlosliwie. Rzadko patrzę w dół, patrzę przed siebie. Tak robie też w jezdzie. Smieszą mnie spojrzenia , pełne złosci, braku życzliwosci mimo mojego "pokojowego" nastawienia. Dla wielu narciarzy bycie na nartach to chęc zaprezentowania sie nie koniecznie od strony technicznej i poszukiwania wrazeń. Na forum tę atmosferę sie wyczuwa. Buty, narty, rękawice. Najlepsze, pierwsza narta, model sezonu. Jako informacja tak Ale bywa tak ,ze służy do kupienia czegos co jest przedmiotem pożądania (mozna zapisać w temacie MITY)potem taki własciciel myśli ,że wszyscy na stoku widzą jego naj, naj, najlepszy sprzęt. Tak naprawdę nie jest. W Polsce podobno jezdzi 4 miliony ludzi. Ja oglądam sie tylko za dobrze jeżdżącymi, a to mi sie nie pokrywa sie z jakoscią sprzętu. Nie wszyscy dmuchają i chuchają na swoje samochody ( celowe rysowania samochodu - tu wandalizm i z tym się zgadzam). Rozejrzyjcie sie wokół jestescie w mniejszosci. Dla mnie kazdy przedmiot najpierw ma wartosc użytową i chcę go najlepiej użytkować. Poza tym przywiązuję się do .. nawet rzeczy martwych i nie pozbywam sie tak szybko . Nie muszę do nart miec taki sam stosunek jak oburzeni tu forowcy. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mała_mi Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Czym skorupka za młodu nasiąknie... i jak dbasz tak masz.... wszystko wg mnie zależy od tego co kto wyniesie z domu. Jeśli za " szkodnika" nie nauczysz się szanować książek, plecaka, zabawek to w dorosłym życiu nie będziesz szanował niczego materialnego. Ot, mnie rodzice wychowali w szacunku dla pracy, i przedmiotów - bo kiedyś - kiedy niczego nie było - jednym misiem bawiły się u mnie 3 pokolenia dzieciaków - na moim kuzynie ( dziś 17 l ) kończąc. I tak mi do dziś zostało. Czy to rower ( nikt nie powiedział by że ma już 14 lat ! ) czy rolki, czy deski - zawsze były traktowane tak, żeby służyły jak najlepiej i jak najdłużej. Mnie też serce się kraje jak widzę ludzi zjeżdżających do samochodu na nartach po kamolcach - czy z impetem wrzucających sprzęt do "trumny" na dachu samochodu... ale cóż... ich rzecz ich sprawa. Zwróciłam uwagę raz ( lasce która zjeżdzała do auta po parkingu ) - pojechała po mnie jak po burej suce -.... od tego czasu mam to w d*** w końcu jej deski... Co do do szanowania sprzętu z wypożyczalni: kiedyś chodził taki dowcip - Jaki samochód wjedzie na 10 cm krawężnik?? - służbowy i wszystko w temacie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ewa78 Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 (edytowane) z ta skorubką ze tak powiem ciezki orzech...moja skorupka "nasiąkła " odpowiednio..szanuje cudze. Moje nie przychodzi z łatwoscią więc tez szanuje. Mam siostrę 26 lat - ona tez szanuje... Mam brata 17 lat - jemu szanowanie wychodzi trudniej - te same podstawy - te same zasady wyniesione z domu, niestety swiat i postep inny. I nikt mi teraz nie powie ze "skorupki" dzisiejszej młodzeży tak łatwo sie poddaja. Nie wrzucam wszytkich do jednego wora, rzecz jasna tyle zachowań ile ludzi, nie wszyscy maja problem z opanowaniem zasad...dobrych zasad i wychowania z domu. Ale jest inny swiat, postep...czy kazdy z Was w wieku nastu lat miał dostep do nart..raczej nie. Edytowane 28 Luty 2011 przez Ewa78 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalb Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 W/g mnie Ci, którzy nie szanują nart wypożyczonych i np. szorują po żwirze na odcinku Solisko - Golgota popełniają większy "grzech". To w końcu nie jest ich własność. Poszanowanie dla cudzej własności to podstawa kultury osobistej. Jak masz swoje narty to niszcz sobie je jeśliś głupi, ale cudze szanuj 2x bardziej niż swoje. Czyli buraki... Druga sprawa to sytuacja jaka przytrafiła mi się w sobotę. Tęgi wysoki mężczyzna (na oko 2x taki jak ja) siada na kanapie skrajnie po prawej stronie. Nie ważnym jest... rozsiadł się tak, że żeby nie gnieść dziecka po mojej lewej stronie jechałem ściśnięty jak sardynka. Zbliżamy się do końcówki, zejście z kanapy... zaczynam jechać, a tu kawał cielska ze skrajnej prawej jak taran nie patrząc wali wprost na mnie. Padłem jak kręgiel, przejechał mi centralnie po przodach nart bo on ze skrajnej prawej z klapkami na oczach chce do lewej. Przeprosił? Machnął ręką w geście "mój błąd"? Nie! Stoi kloc po lewej stronie z rozradowaną gębą i cieszy się patrząc jak się zbieram. Myślałem, że podjadę i mu roz... kijek na tym pustym łbie. Opanowałem się jednak bo mam poszanowanie dla własnego sprzętu i cudzego też (jego kask). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ROSSIGNOL Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 To jest nieszanowanie sprzetu na którym jeżdżę. Ale ton wypowiedzi zmierza w innym kierunku. Dla mnie nie jest wazna grafika , model , typ. Skupiam sie na jezdzie a nie ochronie swoich nart. Narta musi być przygotowana do jazdy, wiem ile pracy nalezy włożyć. Zdaza mi się czasami dotknąc w kolejce komuś narty ( nie rysowac), bo widzę ,ze gosciu nie przesuwa sie w kolejce. Nie robię to zlosliwie. Rzadko patrzę w dół, patrzę przed siebie. Tak robie też w jezdzie. Smieszą mnie spojrzenia , pełne złosci, braku życzliwosci mimo mojego "pokojowego" nastawienia. Dla wielu narciarzy bycie na nartach to chęc zaprezentowania sie nie koniecznie od strony technicznej i poszukiwania wrazeń. Na forum tę atmosferę sie wyczuwa. Buty, narty, rękawice. Najlepsze, pierwsza narta, model sezonu. Jako informacja tak Ale bywa tak ,ze służy do kupienia czegos co jest przedmiotem pożądania (mozna zapisać w temacie MITY)potem taki własciciel myśli ,że wszyscy na stoku widzą jego naj, naj, najlepszy sprzęt. Tak naprawdę nie jest. W Polsce podobno jezdzi 4 miliony ludzi. Ja oglądam sie tylko za dobrze jeżdżącymi, a to mi sie nie pokrywa sie z jakoscią sprzętu. Nie muszę do nart miec taki sam stosunek jak oburzeni tu forowcy. Pozdrawiam! Oj Nico ja kupuję nowy model nart dla siebie . Nie pozwolę jej niszczyć nikomu . Dla mnie jak płaciłem +/- 1900 zł za moje narty to był to dla mnie baaaaaardzo duży wydatek . Może się będziesz śmiał ale nie wkładam jej do pokrowca (rdza) tylko opatulam kołderką . Ja na stoku oglądam się tylko za lepiej jadącymi niż ja , fajnie ubranymi . Ale w kolejce "lukam" tu i tam za jakimiś fajnymi nartami . Często zwykłe zagadnięcie przy wyciągu : " fajne narty " i już jest o czym porozmawiać jadąc do góry . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bończa Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Zdaza mi się czasami dotknąc w kolejce komuś narty ( nie rysowac), bo widzę ,ze gosciu nie przesuwa sie w kolejce. Nie robię to zlosliwie. Rzadko patrzę w dół, patrzę przed siebie. Tak robie też w jezdzie. Smieszą mnie spojrzenia , pełne złosci, braku życzliwosci mimo mojego "pokojowego" nastawienia. Dla wielu narciarzy bycie na nartach to chęc zaprezentowania sie nie koniecznie od strony technicznej i poszukiwania wrazeń. Na forum tę atmosferę sie wyczuwa. Buty, narty, rękawice. Najlepsze, pierwsza narta, model sezonu. Źle czynisz. Ja tego też nie lubię, ale nie reaguje z przesadą. Zawsze za to patrzę w dół, aby komuś na narty nie nastąpić. Natomiast byłem kiedyś świadkiem, kiedy ktoś przepychający się w kolejce na Kasprowy dotknął młodego człowieka, który zwrócił mu uwagę kulturalnymi słowami, które mi się podobały: "naruszasz moją nietykalność osobistą". Na to ten przepychający się zaczął pyszczeć, na co ten młodzian centralnie mu zapakował z bani. Tak więc dzisiaj trzeba szanować czyjąś nietykalność, ponieważ można mieć nieprzyjemność. To apropos dotykania się w kolejkach. Teraz jeśli chodzi o szpan, o którym piszesz, jakoby był uprawiany przez uczestników forum. Nie zauważyłem tutaj nigdy obnoszenia się ze sprzętem, choć czasami zdarza się, że ktoś powodowany emocjami związanymi z zakupem nowych, wymarzonych nart podzieli się swoimi wrażeniami na forum. Ale czy to źle? Zaprezentowanie się na stoku, to tutaj na forum raczej rozumiane jest właśnie, jako fajny przejazd wśród kolegów, a nie rewia sprzętu i mody. Nie wiem skąd takie masz nie za dobre zdanie o uczestnikach tego forum. Jeszcze chyba nikogo nie poznałeś osobiście, stąd nieporozumienia. Bez urazy, tak odebrałem Twój post 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michalb Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 @ Rossi Eee tam, zagadnąć o nartach to nie problem i to z facetem. Zagadnij o wrzucaniu bioderka z jakąś ładną dziewczyną to zawsze na dwoje babka wróżyła. Mam kask więc ryzykuję czasem takie zagadnięcie. Oczywiście jak nie jadę na kanapie ze swoją alpejką bo to ryzyko podwójnego strzała w kask. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WIND Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Kochani:) Moim zdaniem nie warto sie tak strasznie napinać Np Narciarz stawia samochód na ciasnym parkingu, niesie narty i kije, ociera się kurtką o inny samochód - zabić? Narciarz jedzie z dziekiem (musi na nie uważać) i w kolejce najedzie komus na narty - zabic? Narciarz jedzie z fajną dziewczyną (moze nowo poznana na stoku) i śmieja się bujaja nartami, dotknęli komuś nart z kim jada na kanapie - zabić? Narciarz swoimi nartami szoruje po czym tam chce - zabić?? pouczać?? Kwestia pożyczonych nart i ich poszanowania to raczej pomiędzy wypożyczającym a klientem. Sądze że większośc ludzi niczego specjalnie nie niszczy, bo po co?? Jest ogromna różnica w postrzeganiu takich sytuacji w Polsce i wszedzie w Alpach. W polsce cię zrugają i odpowiednio pouczą a w Alpach sie uśmiechną 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ROSSIGNOL Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 @ Rossi Eee tam, zagadnąć o nartach to nie problem i to z facetem. Zagadnij o wrzucaniu bioderka z jakąś ładną dziewczyną to zawsze na dwoje babka wróżyła. Mam kask więc ryzykuję czasem takie zagadnięcie. Oczywiście jak nie jadę na kanapie ze swoją alpejką bo to ryzyko podwójnego strzała w kask. Nie próbuję z kobietami bo na to trzeba mieć wygląd i tzw. "bajer" . Ale czasami jak pomagam na stoku podnieść się po wywrotce zdarza mi się zobaczyć uśmiech wdzięczności . Wtedy czuję się jak Bond:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ewa78 Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Kochani:) Moim zdaniem nie warto sie tak strasznie napinać Np Narciarz stawia samochód na ciasnym parkingu, niesie narty i kije, ociera się kurtką o inny samochód - zabić? Narciarz jedzie z dziekiem (musi na nie uważać) i w kolejce najedzie komus na narty - zabic? Narciarz jedzie z fajną dziewczyną (moze nowo poznana na stoku) i śmieja się bujaja nartami, dotknęli komuś nart z kim jada na kanapie - zabić? Narciarz swoimi nartami szoruje po czym tam chce - zabić?? pouczać?? Kwestia pożyczonych nart i ich poszanowania to raczej pomiędzy wypożyczającym a klientem. z ta nietykalnoscia - troche nie tak...zrozumiałeś.. Przecież nie mówimy o takich przypadkach, natomiast przestaje mi sie podobac jak ktos nowo poznany klepie mnie po ramieniu, albo zbyt blisko stoi i do mnie mówi..ja te nietyklaność właśnie tak postrzegam:rolleyes: Jeśli stoje w kolejce, a każdy stoi i czeka az będzie mógł odbic swoja kartę..a ktoś w niezbyt uprzejmy sposób sie wpycha, to nie mówie tu o nietykalności tylko o tym ze centralnie jedzie Ci po dziobach bo chce byc pierwszy. mam nowe narty długo zbierałam na nie.. dbam o nie, ale tez wiem ze narty słuza do jeżdzenia;) i nie wnerwiam sie jak ktos w długiej ciasnej kolejce niechcący mi ją depnie, przeciez nie da sie tego uniknąć. kwestia pozyczonych nart..no cóż co ja mogę zrobić, nic czasem w głowie sie nie mieści ale nic nie zrobie, mogę to skomentuwac na forum i podzielic się swoja uwagą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ROSSIGNOL Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Czyli Ewo zgadzamy się w paru punktach . Celowe niszczenie nart : NIE Przypadkowe niszczenie : tolerujemy Nieświadome niszczenie (dzieci ) : ? Przypadkowe niszczenie z przeprosinami : TAK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ewa78 Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Nieświadome niszczenie (dzieci ) : ? Nie popadajmy w skrajność. Jak rodzic niechcacy Ci najedzie, bo ma na oku swoje dziecko, przyciez napisłam wyraźnie co uwazam za celowe, a co przypadkowe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Jest ogromna różnica w postrzeganiu takich sytuacji w Polsce i wszedzie w Alpach. W polsce cię zrugają i odpowiednio pouczą a w Alpach sie uśmiechną wydaje mi się ( może tylko mnie:rolleyes: ) ,że kultura kolejkowa w Alpach jest na "trochę" innym poziomie niż w naszym kochanym kraju:) a jeszcze wracając do wypowiedzi Niko w tym temacie :bez urazy , ale chyba nie do końca zrozumiałeś o co znakomitej większości forowiczów chodzi . Zjawisko lansu jest mi obce .Zawsze staram się kupować , patrząc z mojego punktu widzenia , rzeczy dobre , praktyczne , trwałe itp , co czasem niestety wiąże się z tym ,że są to , jak dla mnie , drogie sprawunki:rolleyes:. No , ale jest powiedzenie - co tanie to drogie. Natomiast jak ktoś w sposób bezmyślny , czyli nie wynikający z jakichś nadzwyczajnych okoliczności , niszczy moje mienie , nieważne , czy to będą narty , samochód czy co tam jeszcze , no to wtedy trudno być miłym , uprzejmym , uśmiechniętym i nie reagować na to co się dzieje. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ROSSIGNOL Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 (edytowane) Nie popadajmy w skrajność. Jak rodzic niechcacy Ci najedzie, bo ma na oku swoje dziecko, przyciez napisłam wyraźnie co uwazam za celowe, a co przypadkowe... Czyli dzieci : nie pouczamy i tolerujemy z:) bo to tylko dzieci . No i krzywdy dzieci to raczej 95 kg chłopu za dużo nie zrobią . A reszta jest ok . Edytowane 23 Kwiecień 2011 przez ROSSIGNOL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy-w Napisano 28 Luty 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Czyli dzieci : nie pouczamy i tolerujemy z:) bo to tylko dzieci . Nie no dzieci raczej pouczamy i własne i cudze (te cudze to z kulturą bo można od innego rodzica po kasku dostać). Jak się moje niekiedy wpychają do kolejki to ich lekko opieprzam bo mi wstyd. Można się też do dzieciakow na ten moment nie przyznawać, ale to ma krótkie nogi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
loola Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Czyli dzieci : nie pouczamy i tolerujemy z:) bo to tylko dzieci . No i krzywdy dzieci to raczej 95 kg chłopu za dużo nie zrobią . A reszta jest ok . pouczamy a jakże, pouczamy:) w końcu kiedy jak nie w dzieciństwie mają się nauczyć właściwych zachowań moim dzieciakom w kolejkach np. bardzo się kiedyś spodobało rysowanie kijkiem po swoich, cudzych nartach, przejście po cudzych to też nie był żaden problem - teraz już wiedzą że tak nie należy inna rzecz że osobiście podchodzę do swoich nart z luzikiem - wychodze z założenia że w kolejkach niechcący każdy może komuś nastąpić i nawet nie reaguję a o rzeczy nie swoje dbam bardziej niż o swoje, wstyd byłoby mi oddać zniszczone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.