Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

I dupa...


Rekomendowane odpowiedzi

Niestety też wyglebiłem w niedzielę w Krynicy na azotach. Początek ferii ostatni ranny zjazd przed śniadaniem ;(. Warunki świetne jak na odwilż . Wyglebiłem na prawy bark i nie mogę ruszać ręką od łokcia w górę. Jutro idę do lekarza, ale przypuszczam, że to może dysk plus stłuczenie - choć się na tym nie znam. Nie ma siniaka, ani żadnego innego śladu. Ci co widzieli i zwieźli mi kijki i nartę mówili, że widowiskowo walnąłem. Najgorsze, że nie wiem co było przyczyną. W pewnym momencie poleciałem i zostawiłem nartę i kijki u góry, a ja znalazłem się dużo niżej.

Niestety złamana główka kości barkowej - min. 4 tygodnie gips, a potem się zobaczy. \no cóż miłego sezonu dla wszystkich. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samotna DESKA .

9 luty ok godz 16 ladne dziewcze moze 18 może 20 bo nie pytalem o wiek .. nie miało paska od deski zamoocwaego do nogi ... I NAGLE deska pedzi w dół powiedzmy ze 100 m....na stoku malo osób deska skrecila do lasu i na szczęsie nie uderzya zadnego osobnika ...... Podejchałem i zwrocilem uwagę kulturalnie .dziewcze mialo ladn makijaz i nic nie rzekło bo nawet nie czuło ,że moglo dojść dl kraksy ...

potem jeszcze ok godz 19 mamusia uczyla jazdy na szelkach swe dziecko poiwedzmy 4 -5 lat....dol trasy czerwonej lód i muldy..To dziecko bedzie miało wiecej złych nawyków niż pozytku .. Rodzic na siłe ...a do tego potrzebna trasa zielona ze śniegiem naturalnym a nie sztucznym.. Podam nazwę stoku ZAR....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie doczytałam do końca, a juz wiedziałm ze to Żar. Nigdy zimą nie byłam tam. Ale w takim razię chcę sprawdzić ten stok. Co prawda bliżej mam niż na Mosorny Groń:D o ironio dzis do pracy wziełam cały sprzęt, .... ale szef wolnego nie dal:( nie dziś to jeszczę będa dni:rolleyes:

Andi tej pannie w lesie domyslam się ze nawet serce nie zakołatało:eek::rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety też wyglebiłem w niedzielę w Krynicy na azotach. Początek ferii ostatni ranny zjazd przed śniadaniem ;(. Warunki świetne jak na odwilż . Wyglebiłem na prawy bark i nie mogę ruszać ręką od łokcia w górę. Jutro idę do lekarza, ale przypuszczam, że to może dysk plus stłuczenie - choć się na tym nie znam. Nie ma siniaka, ani żadnego innego śladu. Ci co widzieli i zwieźli mi kijki i nartę mówili, że widowiskowo walnąłem. Najgorsze, że nie wiem co było przyczyną. W pewnym momencie poleciałem i zostawiłem nartę i kijki u góry, a ja znalazłem się dużo niżej.

Niestety złamana główka kości barkowej - min. 4 tygodnie gips, a potem się zobaczy. \no cóż miłego sezonu dla wszystkich. :(

Krzychu - właśnie przeczytałem...

...szczerze współczuję.

Pech, pech, pech :(

Trzymaj się i wracaj do zdrowia szybko.

Życzę zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Przykro patrzeć jak inni śmigają. Ale trudno. Najgorsze, że do dziś nie wiem, dlaczego wyglebiłem. Może za mała siła wypięcia i przy skręci puściło? Kurka- zagadka.

Witam

Przykro nawet czytać, że ci przykro:(

Szybkiego powrotu na stok życzę.

Ja też wiązania nisko ustawiam - już dwa razy w tym sezonie nartę zgubiłem:cool: - myślę, że byś poczuł. Zwyczajnie - jakiś drobny błąd, może zmiana podłoża i pechowy upadek.

Pozdrawiam

Mirek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja koledze życzę szybkiego powrotu do zdrowia i fajnych pogaduszek na forum .

Dzięki. 10 marca sie rozkulbacze i jeśli jeszcze będzi zima to kto wiee.......

Znajomi mówią, że jestem poj................:)

Ale wśród was to normalne. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. 10 marca sie rozkulbacze i jeśli jeszcze będzi zima to kto wiee.......

Znajomi mówią, że jestem poj................:)

Ale wśród was to normalne. ;)

Ja Cię pocieszę że 10 marca to zima dopiero się zacznie.

Niestety nie wiem czy po "rozkulbaczeniu" można tak szybko jechać na stok . Na szczęście ostatnia kontuzja zdarzyła mi się w wieku 17 lat (obojczyk na deskorolce).

Generalnie ja na Twoim miejscu nie ryzykował bym jazdy w tym sezonie . Będziesz miał następne 6 miesięcy na przygotowanie się do sezonu i dokładne wyleczenie kontuzji .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostrożnie - unieruchomione przez dłuższy okres mięśnie i ścięgna potrzebują solidnej rehabilitacji żeby powrócić do normy. Przerabiałem to kilkukrotnie. Pierwszy poważniejszy uraz 7 lat temu

, naderwanie więzadła pobocznego, poszedłem na skróty, pokozaczyłem i została pamiątka - naprawdę nie warto. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. A na pocieszenie dodam, że po "dzwonie" też jeszcze pauzuję. Dzięki Bogu miałem kask.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się tam na tych Azotach dzieje? Na początku lutego śmigałem 7 dni. Rano rewelacja pusty stok, przygotowany i tylko kilka - kilkanaście osób dobrze jeżdżących. Po południu normalnie jakaś sieczka (osób niewiele więcej) na górnym odcinku. Rozumiem muldy, ale żeby pokotem co trzeci leżał? Ech... u większości to narty prowadziły, a nie oni narty. To nie jest wycieczka do Ciebie "KP", Tobie życzę szybkiego powrotu do zdrowia, ale coś jest nie tak z wieloma narciarzami.

Na Jaworzynie i Słotwinach to samo, tyle, że nie widziałem tylu targających się po śniegu z wypiętymi nartami.

Jeśli nawet średnie muldy są wrogiem 1/2 narciarzy to o zgrozo...

Edytowane przez michalb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostrożnie - unieruchomione przez dłuższy okres mięśnie i ścięgna potrzebują solidnej rehabilitacji żeby powrócić do normy. Przerabiałem to kilkukrotnie. Pierwszy poważniejszy uraz 7 lat temu, naderwanie więzadła pobocznego, poszedłem na skróty, pokozaczyłem i została pamiątka - naprawdę nie warto. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. A na pocieszenie dodam, że po "dzwonie" też jeszcze pauzuję. Dzięki Bogu miałem kask.

Ja też tak myślałem że te ścięgna potrzebują dłuższej odbudowy .

Ale KP chciałby już dzisiaj szusować więc mu tego nie sugerowałem za mocno.

Może ktoś ma jakieś sprawdzone ćwiczenia na tego typu kontuzję ?

Fajnie jak by się podzielił z KP by szybciej wyzdrowiał .

Przy okazji KP , Tomeka oraz innym kontuzjowanym życzę szybkiego powrotu do zdrowia .

Edytowane przez ROSSIGNOL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wreszcie coś już mogę powiedzieć! Ja też złamałem główkę kości w barku, lewym. Było to 5 grudnia 2010 na rozpoczęciu sezonu w Livigno. Ramię miałem zastabilizowane prawie do konca roku, potem juz bez tych opatrunków chodziłem. Szybko toto sie goi, pod koniec stycznia już zaliczyłem Jaworzyne i Wierchomlę - 5 dni. Nie wspomne tu o Telegrafie, Krajnie i Bodzentynie. Na poczatku trochę się bałem i wolno posuwałem. Reka jeszcze boli, szczególnie przy wykonywaniu ruchów w konkretnym, ograniczonym zakresie. O rehabilitacji zapomniałem bo pierwszy wolny termin to czerwiec czy lipiec. ( I to w szpitalu w budowę którego tak wiele serca pracy i czasu włożyłem- kierowałem firmą zajmujacą sie przez 15 lat budową całego kompleksu- ale to na marginesie).Moge powiedzieć jedno, (jak mawia znany psiko-polityk), wyjazd dk Krynicy dał mi wiele wiecej niz najlepsza rehabilitacja!!! W moim przypadku jest to lewa ręka- jestem praworęczny. Jazda samochodem nie była bardzo uciażliwa. Najgorsze było podciąganie sobie gaci, wkładanie skarpet czy... ( żona śpi z mojej lewej strony). Oj nie, odszczekuje te ostatnie słowa bo zdradzam swą orientację a to teraz chyba zaakazane! No chyba że jest się homoseksualcem- jak mawiają nasi bracia Chorwaci.Ale wracając do tematu. Goi się szybko, boli krótko, pobolewa i pobolewać jeszcze bedzie. W tej chwili już swobodnie mogę lewą ręką sie czesać, podnosić ją ponad wysokość głowy. Zakres ruchu jest z kazdym tygodniem większy. Nie opieram sie jeszcze silno na tej ręce, nie dżwigam. Wcześniej to niosąc teczkę odczuwałem ból.Tak więc kolego połamany na moim ulubionym z uwagi na historyczne wspomnienia stoku Słotwiny, nie martw się! Wszystko szybko się zagoi i za miesiąc już będziesz do uzytku!!! Ja ci to mówię, pierwszy raz w zyciu połamany na nartach- narciarz z 45 letnim stażem! Głowa do góry, Ty i wszyscy inni połamańcy i ponadrywańcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...