Trzeba milionów na lepsze Pilsko

[marboru]

Ciekawy artykuł na temat Pilska:

Narciarski skansen na Pilsku w Korbielowie pilnie potrzebuje pieniędzy na inwestycje. Jeśli na dobry początek nie znajdzie się przynajmniej 25 mln złotych, to kolejni turyści będą omijać miejscowość szerokim łukiem, podążając do ośrodków na Słowacji.

Dlatego zarządzająca ośrodkiem Gliwicka Agencja Turystyczna na gwałt szuka chętnych do wyłożenia gotówki na modernizację podupadającego kompleksu. Inwestowaniem w ON Pilsko zainteresowane są Polskie Koleje Linowe z Zakopanego, mające kolejki m.in. na Gubałówkę i Kasprowy Wierch.

- Niech robią cokolwiek, byle coś robili. Przykro patrzeć, jak turyści omijają Korbielów i jadą na Słowację. Na słowackich stokach jeżdżą nawet miejscowi, bo nikt nie ma ochoty wjeżdżać na górę godzinę czy dwie.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

- mówi przygnębiony Marian Czarnota, wójt Jeleśni.

Prezes GAT, Marcin Kędracki, przyznaje, że sytuacja ośrodka jest kiepska. Żeby zrobić z niego nowoczesny kompleks, potrzeba 50 mln zł, na dobry początek przynajmniej 25 mln zł.

Trzeba poszerzyć trasy narciarskie, zrobić sztuczne naśnieżanie w wyższych partiach Pilska, zamontować nowoczesne wyciągi. Mniejsze kwoty nie wchodzą w grę, bo za 2 lub 3 mln zł to można tylko zamaskować wieloletnie zaniedbania, a nie robić nowoczesny kompleks.

- Podpisaliśmy z PKL list intencyjny, dotyczący współpracy. My mamy majątek, oni gotówkę - dodaje Kędracki. Zdradza, że jeśli właściciel ośrodka, czyli Skarb Państwa, wyrazi zgodę na taką współpracę (PKL również jest spółką państwową, będącą w strukturach PKP), to jest szansa, że GAT i PKL powołają zupełnie nową spółkę, zajmującą się modernizacją ON Pilsko. Na razie trwają rozmowy. Decyzje powinny zapaść na koniec sezonu narciarskiego.

Wójt Czarnota mówi, że będą wspierać wszystkie inicjatywy, które przysłużą się turystycznemu rozwojowi miejscowości.

Polskie Koleje Linowe inwestowały już w Beskidach

W 2001 roku została przeprowadzona modernizacja kolejki na Gubałówkę w Zakopanem. Zostały po niej używane wagoniki, które PKL wyremontowały i postanowiły wykorzystać do uruchomienia kolejki szynowo-linowej w Międzybrodziu Żywieckim (góra Żar ma taki sam profil jak Gubałówka, więc było to możliwe).

W 2003 roku wagoniki zostały więc przewiezione do Międzybrodzia Żywieckiego. W rekordowym tempie ułożono torowisko, wybudowane zostały stacje i nowoczesny oświetlony stok narciarski o długości 1600 metrów. Kolejką wjeżdża się na Żar w 5,5 minuty, pokonując około 1300 metrów. Inwestycja kosztowała 17 milionów złotych. Kolej szynowo-linowa kursuje przez cały rok. Turyści są zadowoleni.

Dziennik Zachodni

Konkluzja na koniec: Słowacy inwestują, a my nie. Jak myślisz, dlaczego?

Myślę, że odpowiedź jest jednoznaczna a temat wielokrotną ilość razy na Skionline poruszany - Ekolodzy i złe Prawo

Edytowane 3 Luty 2011 przez marboru

[Honza]

Słowacy inwestują, a my nie. Jak myślisz, dlaczego?

Myślę, że odpowiedź jest jednoznaczna a temat wielokrotną ilość razy na Skionline poruszany - Ekolodzy i złe Prawo

To trochę uproszczenie. Na Słowacji też wiele inicjatyw się wywróciło przez ekologię. Poza tym na Słowacji mają 2 razy więcej obszarów górskich i to znacznej bardziej nadających się do budowy stacji narciarskich niż w Polsce. Nie ma problemów własnościowych. Prawie wszystkie stacje i 90% tras to spadek po ś.p. socjalistycznej Czechosłowacji. Jeśli chodzi o stawianie kolejek linowych to w Polsce stawia się ich więcej i to co roku. Na Słowacji robi się to w dużych stacjach i są to często obiekty wyższej jakości (dłuższe, wyprzęgane, Doppelmayery lub Pomy).

A na koniec coś co wychodzi z artykułu. Ekolodzy i złe prawo to też alibi dla takich firm jak GAT. Gdyby GAT coś w tym kierunku robił to dawno coś by powstało. Moim zdaniem problemem jest też kasa. GAT w dużej mierze przejadał kasę z ośrodków narciarskich na utrzymanie swoich nierentownych ośrodków wczasowych, spłatę długów górnictwa wobec ZUS i tym podobne rzeczy.

[Ewa78]

Ekologia, choc słowo bardzo ogólne, ale wiadomo ze chodzi o blokowanie przez ekologów;) ma znaczenie, duze.

Ja osobiscie twierdze ze w duzej mierze to niestety lenistwo, na Pilsku az nim zawiewa, by nie powiedzieć nieładnie.

bo jakies tam armatki, ratraki też sa wiem ze tego nie ma wiele, ale troszke wiecej pracy i byłoby lepiej:)

nawet kamerki dziś czarne, a pogoda extra http://www.gat.pl/pogoda/korbielow.php

jak Gat chce turystów sciagac ?

Wojt Czarnota to chyba na Pilsko nie wyjeżdzał...bo na górę wyciagami jest około 35 min, krzesłem na Sczawiny i dalej na Miziową orczykiem około 20...

na pewno nie godzina dwie.

Słowacy wiedza jak zarabiac kasę niestety.

Edytowane 3 Luty 2011 przez Ewa78

[przemo_narciarz]

Dokładnie najpierw cały czas zasłaniają się ekoterrorystami, a nagle 25mln coś zmieni? Co z tego że będą mieli kasę skoro nie mogą nic tam (podobno) wybudować.

Temat GATu wraca jak bumerang, ja zacząłem go traktować z przymrużeniem oka, jako rozrywkę. Panowie moga sobie spotkania robić, listy intencyjne pisać, powoływac kolejne spółki molochy gdzie zatrudnią swoich kolegów JA NIE DAJE WIARY ŻE COKOLWIEK SIĘ ZMIENI!!! Na taczkę i zepchnąć ich z czarnej wiecznie zamkniętej 7ki:D

Ja narazie wybrałem ofertę słowacką, zapewne ją zmienie za jakiś czas ale raczej na alpejską

[Slash0r]

To niech załatwią tą kasę a nie gadają głupot... Jakby GAT to była prywatna spółka ambitnego inwestora, to mielibyśmy już tam alpejskiej klasy ośrodek.

A co do 25 milionów.

Nudziło mi się:

http://i.imgur.com/YbfIq.jpg

I tak by to mogło wyglądać (oczywiście nie będzie, "abstrakcyjna wizja "artysty"":D)

Wyliczmy więc koszta.

Po 1. Gondolka - dwuetapowa, w zimie będzie wozić narciarzy, a w lecie turystów i rowerzystów. Koszt ~45 mln PLN.

Po 2. Krzesełka 6os. Mamy 4 sztuki, koszt jednego to ~18 mln PLN. Razem 72 mln PLN.

Po 3. Krzesełka 4os. Mamy 3 sztuki po ~9 mln PLN. Razem 27 mln PLN.

Po 4. Orczyki. Powiedzmy milion za jeden. Razem ~5 mln.

Całkowity orientacyjny koszt wszystkich inwestycji to około 150 mln PLN lub 38 mln ojro.

W takim razie co oni mogą zdziałać za to 25 mln? Może orczyki wymienić na jakieś inne używane, ale tak powiedzmy maksymalnie 10 lat Ewentualnie dobudować jakieś naśnieżanie na wyższych trasach albo zmodernizować "nasnieżanie" na już istniejących. Hmm... Może PKL jest ambitny i jeszcze jakieś krzesełko postawią:eek:

[John]

Dolicz jeszcze miliony na zbiornik wodny, stację pomp, rurociągi, maszty, armaty, nowe knajpy, rozbudowa parkingów, koszty wycięcia drzew, niwelacja terenu itd. Jak by tak chciał zrobić stację jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki to trzeba około miliarda zł w kieszeni, na drobne wydatki

Trzeba zacząć od podstaw, czy odpowiednich ustaw regulujących sprawy własnościowe, no i od ograniczenia możliwości blokowania czego popadnie grupie sympatyków zieleni. Nawet miliardy dzisiaj nie pomogą, gdy taki brodacz ma możliwość w każdej chwili zgłosić sprzeciw i wyssanym z palca powodem zablokować dalszą inwestycję. Kto normalny wyda dzisiaj choćby złotówkę na takie niepewny interes.

[Slash0r]

Ja mam takie może mylne wrażenie, że ludzie mają w Korbielowie zupełnie inną mentalność niż Ci w SzCyrku. Domyślam się, że tutejsi wiedzieliby, że z tego, że na Pilsku powstałby ośrodek narciarski z prawdziwego zdarzenia mogą czerpać duże zyski poprzez noclegi, knajpy, restauracje. Przez to byli by bardziej skłonni oddać swoje działki na Pilsku w dzierżawę lub sprzedaż w rozsądnej cenie a nie dziesięciokrotnie zawyżonej tak jak w SzCyrku. Większość Pilska jest CHYBA i tak lasów państwowych, dolne partie należą do osób prywatnych - CHYBA.

Trochę zeszedłem z tematu, ale chciałem napisać takie spostrzeżenie i jestem ciekawy czy się zgodzicie.

Edytowane 3 Luty 2011 przez Slash0r

[pawel81]

mnie zastanawia jak szybko by chcieli żeby inwestycja się zwróciła ? może karnet do 13:00 100 zł a cało dniowy 200 zł

[eqiupe]

Według mnie jedyne rozsądne rozwiązanie w tym ośrodku to budowa 8 osobowej gondoli na halę Miziową, a tam wyciągi dla początkujących i dzieci. Sztuczne naśnieżanie wszystkiego i gondola to pierwsze niezbędne inwestycje. Potem to tylko wymieniać orczyki na kanapy 4 osobowe.

[John]

Sztuczne naśnieżanie wszystkiego i gondola to pierwsze niezbędne inwestycje

Zdecydowanie wymienione inwestycje należą do ostatnich. Zacząć trzeba od budowy parkingów, poszerzenia tras, niwelacji terenu i budowy zbiornika i wodociągów.

[Slash0r]

Zdecydowanie wymienione inwestycje należą do ostatnich. Zacząć trzeba od budowy parkingów, poszerzenia tras, niwelacji terenu i budowy zbiornika i wodociągów.

Ty chyba nie jechałeś KL Szczawiny:rolleyes: Wsiądź na to przy większym wietrze i wtedy wyraź swoją opinie. Tam musi stanąć coś co da pewną jazdę. A gondola taką na pewno zapewni. Kolejna prosto ze Szczawiny na szczyt. I mamy zadowolonych narciarzy i turystów, rowerzystów w lecie. Może to nie jest pierwszorzędne, ale ważne. Najważniejsze są parkingi i naśnieżanie.

Trzeba pamiętać, że wyciągi też są słabym ogniwem. I to nie tylko transportowo. Te giga silniki i śmierdzący wszędzie olej to porażka. To musi się zmienić bo taki silnik bierze tyle prądu co silnik nowoczesnego wyciągu, a prąd nie powstaje ot tak (ekologia w przemyśle nie jest zła:D). Poza tym efektywność tego mocarza to pewnie 50%...

Trasy trzeba poszerzyć, chociaż nie wszędzie jest taka możliwość. Gdzie takiej nie ma należy wyrównać je do mniej więcej stałej deniwelacji, a nie ściana-płasko-ściana itd.. Chociaż samo poszerzanie tras będzie wymagało dużo robót ziemnych, bo tam stoki są bardzo urozmaicone, a nie równomiernie opadające. Do roboty jest mnóstwo, ale da się zrobić również mnóstwo! Trzeba tylko chcieć!

Edytowane 5 Luty 2011 przez Slash0r

[John]

Ty chyba nie jechałeś KL Szczawiny:rolleyes:

Ależ jechałem. Nie chodzi o to, by pozostawić stare wyciągi tylko o to by robota wykonana była po kolei. Gdyby dziś postawić tam gondolę, to by się ludzie pozabijali na tych trasach. Przepustowość nowej gondoli jest porównywalna z przepustowością całego ośrodka w dzisiejszym stanie

[Slash0r]

Ależ jechałem. Nie chodzi o to, by pozostawić stare wyciągi tylko o to by robota wykonana była po kolei. Gdyby dziś postawić tam gondolę, to by się ludzie pozabijali na tych trasach. Przepustowość nowej gondoli jest porównywalna z przepustowością całego ośrodka w dzisiejszym stanie

No prawda. Faktycznie szczawina-strugi trasa jest z tego co mi wiadomo wąska baardzo (nie jechałem, tylko słyszałem), ale tam można kopać i trochę ją poszerzyć, może nie wszędzie, ale z tego co widziałem z kolejki to jest taka możliwość.

Rzeczywiście trzeba pracować po kolei, ale jak to się mówi "z przytupem", żeby efekty było widać.

[eqiupe]

Ty chyba nie jechałeś KL Szczawiny:rolleyes: Wsiądź na to przy większym wietrze i wtedy wyraź swoją opinie. Tam musi stanąć coś co da pewną jazdę. A gondola taką na pewno zapewni. Kolejna prosto ze Szczawiny na szczyt. I mamy zadowolonych narciarzy i turystów, rowerzystów w lecie. Może to nie jest pierwszorzędne, ale ważne. Najważniejsze są parkingi i naśnieżanie.

Trzeba pamiętać, że wyciągi też są słabym ogniwem. I to nie tylko transportowo. Te giga silniki i śmierdzący wszędzie olej to porażka. To musi się zmienić bo taki silnik bierze tyle prądu co silnik nowoczesnego wyciągu, a prąd nie powstaje ot tak (ekologia w przemyśle nie jest zła:D). Poza tym efektywność tego mocarza to pewnie 50%...

Trasy trzeba poszerzyć, chociaż nie wszędzie jest taka możliwość. Gdzie takiej nie ma należy wyrównać je do mniej więcej stałej deniwelacji, a nie ściana-płasko-ściana itd.. Chociaż samo poszerzanie tras będzie wymagało dużo robót ziemnych, bo tam stoki są bardzo urozmaicone, a nie równomiernie opadające. Do roboty jest mnóstwo, ale da się zrobić również mnóstwo! Trzeba tylko chcieć!

Co do niwelacji tras to się tak do końca nie zgodzę

Robieni wszystkich tras idealnie nachylonych i równych jest bez sensu i niszczy piękno narciarstwa. Popatrzcie na zawody pucharu świata tam te najsłynniejsze trasy istnieją i zdobywają klientów poprzez swoje specyficzne nachylenie. Czasem można coś poprwaić ale bez przesady

[Slash0r]

Czasem można coś poprwaić ale bez przesady

No umiar rzecz święta, ale gdzie nie gdzie by się to przydało

[shuger]

Chcąc naśnieżyć cały obszar pilska potrzeba dużych zasobów wody, z którą zapewne będzie również niełatwo a zbiornik musiałby być bardzo duży, co widać po Kubinskiej Holi gdzie zbiornik na 28tys m3 przy naśnieżaniu 1/3 szerokości tamtejszej trasy (długości ok. 2km i mniej wiecej obecnej szerokości na Pilsku) to zdecydowanie zbyt mało. Więc chcąc naśnieżać rzeczywiście wydajnie całą trasę ze szczytu Pilska na sam dół (po poszerzeniu ostatniego odcinka) to sądzę że ok.50tysm3 to napewno by trzeba było. Z udostępnieniem bezpośrednim wody z potoków na te cele raczej tam będzie ciężko, choć może chociaż udałoby sie zastosować pośrednie uzupełnianie zbiornika(ów) z wody z potoków.... Trzymam kciuki za PKL żeby jak najbardziej się tam zaangażowali. Na zupełnie nowe wyciągi to raczej bym nie liczył, ale na wymianę orczyków na krzesła, naśnieżanie i poszerzenie istniejących tras juz jak najbardziej. Oby się udało

[Slash0r]

Chcąc naśnieżyć cały obszar pilska potrzeba dużych zasobów wody, z którą zapewne będzie również niełatwo a zbiornik musiałby być bardzo duży, co widać po Kubinskiej Holi gdzie zbiornik na 28tys m3 przy naśnieżaniu 1/3 szerokości tamtejszej trasy (długości ok. 2km i mniej wiecej obecnej szerokości na Pilsku) to zdecydowanie zbyt mało. Więc chcąc naśnieżać rzeczywiście wydajnie całą trasę ze szczytu Pilska na sam dół (po poszerzeniu ostatniego odcinka) to sądzę że ok.50tysm3 to napewno by trzeba było. Z udostępnieniem bezpośrednim wody z potoków na te cele raczej tam będzie ciężko, choć może chociaż udałoby sie zastosować pośrednie uzupełnianie zbiornika(ów) z wody z potoków.... Trzymam kciuki za PKL żeby jak najbardziej się tam zaangażowali. Na zupełnie nowe wyciągi to raczej bym nie liczył, ale na wymianę orczyków na krzesła, naśnieżanie i poszerzenie istniejących tras juz jak najbardziej. Oby się udało

Zbiorniki z reguły działają w taki sposób, że są budowane w pobliżu cieków wodnych i bezpośrednio przez nie zasilane. Jeśli wody jest za dużo, to taka woda wraca z powrotem do korytka potoku, a jeśli nie potrzeba wody, to strumień sobie płynie własnym korytem. A sam zbiornik to nie wszystko, bo czasami używa się też specjalnej instalacji, która zbiera wodę z roztopów na stokach narciarskich z powrotem do zbiornika. Ten ponownie napełniony może na nowo naśnieżać tą samą wodą. Takie rozwiązania idealnie sprawdziłyby się nie tylko na Pilsku w obecnym sezonie:eek: Jednak wymaga raczej sporych "ekologicznych zawijasów" bo takie cuś to już niewielkie zaburzenie obiegu wody na stokach, bo po brzegach stoku są korytka, które zbierają wodę i nie pozwalają jej swobodnie rozpłynąć się po całym lesie. Takie cuś to tylko w USA:D

Edytowane 5 Luty 2011 przez Slash0r

[shuger]

Zbiorniki z reguły działają w taki sposób, że są budowane w pobliżu cieków wodnych i bezpośrednio przez nie zasilane. Jeśli wody jest za dużo, to taka woda wraca z powrotem do korytka potoku, a jeśli nie potrzeba wody, to strumień sobie płynie własnym korytem. A sam zbiornik to nie wszystko, bo czasami używa się też specjalnej instalacji, która zbiera wodę z roztopów na stokach narciarskich z powrotem do zbiornika. Ten ponownie napełniony może na nowo naśnieżać tą samą wodą. Takie rozwiązania idealnie sprawdziłyby się nie tylko na Pilsku w obecnym sezonie:eek: Jednak wymaga raczej sporych "ekologicznych zawijasów" bo takie cuś to już niewielkie zaburzenie obiegu wody na stokach, bo po brzegach stoku są korytka, które zbierają wodę i nie pozwalają jej swobodnie rozpłynąć się po całym lesie. Takie cuś to tylko w USA:D

Jeśli stacja decyduje sie na budowę zbiornika to dlatego, że albo nie może korzystać z istniejących cieków, albo ich przepustowość jest bardzo niewielka, albo jedno i drugie. W przypadku Pilska mamy doczynienia z sytuacją ostatnią czyli brak możliwości bezpośredniego korzystania z potoków, które mają i tak stosunkowo niewielki przepływ. Dlatego zapewne konieczne byłoby zbudowanie bardzo dużego zbiornika i napełnianie go w czasie wezbran wody w czasie całego roku aby nie obciążać przepływu w czasie zimowym gdy jest on zwykle niewielki. Budowanie zbiorników na potokach jest realne tylko w przypadku bardzo niewielkich potoczków, które nie stanowią żadnej innej funkcji w dalszym biegu. Myśle ze sukcesem na Pilsku byłoby uzyskanie zgody na choć częściowe uzupełnianie zbiornika w sezonie z potoku, a na wydajny drenaż z odprowadzeniem wody do zbiornika w przypadku takiej rozpiętości stoku raczej nie ma co liczyć.

[Slash0r]

a na wydajny drenaż z odprowadzeniem wody do zbiornika w przypadku takiej rozpiętości stoku raczej nie ma co liczyć.

To jest Polska i jest to oczywiste:rolleyes: Na naśnieżanie często nie pozwalają bo zabrudzi wodę, a na opisany przeze mnie drenaż myślisz, że pozwolą? Przecież to dla ekoi... "zakłócenie obiegu wody w przyrodzie" mimo, że z reguły ta woda była tam wytransportowana właśnie ze zbiornika i rozprowadzona na stoku. Przez co została umieszczona tam sztucznie i powinna być sztucznie zbierana, bo opad naturalny raczej nie wynosi tyle co ilość śniegu technicznego. I to właśnie jest zakłócanie obiegu. Według mnie taka instalacja powinna być na każdym stoku, bo bez niej ekosystem musi odbierać więcej wody właśnie z roztopionego śniegu sztucznego.

[mysiauek]

Panowie, chyba nie jeździliście po Pilsku...a przynajmniej nie po opłotkach

Miejsce na zbiornik jest... i to nie małe. O ile dobrze pamiętam to dość dawno temu był nawet zbiornik -oczywiście nie dla celów naśnieżania

Polecam zjazd ze Szczawin do drogi wzdłuż potoku i dalej drogą także. Po dużych opadach piękne miejsce.

A co do pomysłu poszerzenia zjazdu Szczawiny->Polana Strugi.

Chyba by ich ekolodzy zjedli Robota jest spora i sporo materiału do przeniesienia. Szczególnie po pierwszej części za wypalonym wypłaszczeniem.

[John]

A co do pomysłu poszerzenia zjazdu Szczawiny->Polana Strugi.

Chyba by ich ekolodzy zjedli Robota jest spora i sporo materiału do przeniesienia. Szczególnie po pierwszej części za wypalonym wypłaszczeniem.

No i tu jest pies pogrzebany, albo coś chronimy na 100%, albo otwieramy górę dla inwestycji i wpuszczamy buldożery. W tym przypadku nie da się zrobić tak by "wilk był syty i owca cała". Warunki śniegowe w Polsce zmuszają do niwelacji tras narciarskich i inwestycji w rozbudowane instalacje naśnieżające.

Problem w tym, że dla eko(...) każde drzewo jest cenne i nie odpuszczą nigdzie.

To co budujemy?

Edytowane 6 Luty 2011 przez John

[mysiauek]

To jeszcze dwa grosze do powyższego zdjecia

Tam gdzie ten zbiornik to chyba ten MegaEkolog mógł znaleźć coś do ochrony

A jednak na Pilsku na trasie Szczawiny->Polana Strugi, trochę tego trzeba by było wyciąć ... o niwelacji nie myślę.

[Slash0r]

http://www.geocontext.org/publ/2010/04/profiler/pl/?topo_ha=20112484814617

Włączcie mapkę terenową i zobaczcie. Tak jak myślałem oglądając różne zdjęcia ostatnio, to na początku poszerzenie trasy jest niemożliwe bez wielkich wykopków, od połowy już lepiej. Ale to jest do zrealizowania. Obok tego postawić niezbyt wydajną gondolkę taką jak tu: http://lift-world.info/en/lifts/7926/datas.htm (1800pph) druga ze szczawiny na pilsko i jest świetnie:eek:

[John]

Jeśli ktoś miałby inwestować tytułowe miliony, to zapewne poswatała by nowa trasa biegnąca grzbietem (na południe od tej istniejącej).

[Slash0r]

Jeśli ktoś miałby inwestować tytułowe miliony, to zapewne poswatała by nowa trasa biegnąca grzbietem (na południe od tej istniejącej).

http://www.geocontext.org/publ/2010/04/profiler/pl/?topo_ha=201128214515634

Mówisz o czymś takim? Taka trasa była by dość trudna, a momentami nawet bardzo trudna patrząc na poziomnice.