Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Kamil Durczok o ekoszachrajstwie


Bończa

Rekomendowane odpowiedzi

Organizacje ekologiczne z całej Polski wściekły się na szefa Faktów TVN Kamila Durczoka za jego wypowiedź dla Dziennika Zachodniego o ekoterroryzmie. Domagają się weryfikacji wyników konkursu, w którym Durczok został Partnerem Polskiej Ekologii.

Kilkadziesiąt fundacji i stowarzyszeń pisze list otwarty i protestuje przeciwko nagrodzie w konkursie ekologicznym dla Kamila Durczoka, szefa Faktów TVN oraz publicysty Dziennika Zachodniego. Ich przedstawiciele a także wielu przedstawicieli mediów są przeciwni nagradzaniu Durczoka tytułem Partnera Polskiej Ekologii w konkursie Przyjaźni Środowisku, organizowanym pod patronatem Prezydenta RP.

Dlaczego tak stanowczo protestują? Wszystko wzięło się z felietonu Kamila Durczoka opublikowanego w Dzienniku Zachodnim i serwisie dziennikzachodni.pl pt. Polskie góry toną w zalewie ekoszachrajstwa. Przeczytaj felieton Kamila Durczoka pt. Polskie góry toną w zalewie ekoszachrajstwa.

Kamil Durczok dął w nim upust swojemu niezadowoleniu z powodu blokowania rozwoju narciarstwa przez protestujących i pikietujących ekologów.

Źródło: Dziennik Zachodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Pan Durczok w prostacki sposób wypowiada się o rzeczach , na których się nie zna. Znam ekologów na Bio-forum. Maja całkowitą rację ,że w samym Zakopanem nie ma już miejsca na więcej turystów i narciarzy niż jest teraz. ...

A ja sądzę po prostu, że Ty razem z tymi ekologami nie znasz się ani na turystyce ani na ekonomii.

Edytowane przez kowalczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiesz na temat warunków śniegowych?

Tam 3 metry śniegu wzwyż, a u nas? ja już nie pamiętam zimy, która dała nam przez chociaż 1 miesiąc 0,5 m naturalnej pokrywy. To dość silny argument, o ile zdajesz sobie sprawę z czym się to wiąże.

Tego typu myślenie jest zbyt proste. Branie pod uwagę wyłącznie jednego argumentu nie wystarcza. Do jeżdżenia na nartach nie musi być aż 3 m. śniegu. Kłopoty ze śniegiem np. ma jeden z najlepszych (jeżeli nie najlepszy) regionów narciarskich na świecie "Dolomiti Superski". Więcej w artykule: http://www.resortnarciarski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=773&Itemid=45

Zauważcie też, że w tym roku polskie ośrodki biją rekordy ilości śniegu wśród ośrodków czeskich słowackich i polskich: http://www.skiinfo.pl/Raport-Sniegowy-Wszystkie-Osrodki-Narciarskie/Polska-EPL-233-pl.jhtml :

Na dzień dzisiejszy w/g skiinfo.com:

Polska:

Rzeczka/Na Stoku - 150 cm

Kasina Wielka/Śnieżnica - 140 cm

Białka Tatrzańska - 140 cm

Stacja Narciarska Jurgów - 135 cm

Szczyrk/Czyrna-Solisko - 130 cm

Czechy:

Říčky - 110 cm

Harrachov - 110 cm

Praděd - Ovčárna - 110 cm

Špindlerův Mlýn - Horní Mísečk - 110 cm

Pec pod Sněžkou - 100 cm

Słowacja:

Roháče - Zverovka/Spálená dolina - 110 cm

PARK SNOW Štrbské Pleso - 100 cm

Ski Ráztoka - Horná Mariková - 80 cm

Snowland-Valčianska Dolina - 80 cm

Jasenská dolina - 80 cm

Po prostu nasi chłopcy wzięli się za naśnieżanie. O trasy i śnieg też trzeba umieć zadbać. Na dowód przytaczam to o czym już kiedyś pisałem.

A jednak stało się tak jak już wcześniej pisałem - naśnieżanie stoków daje efekty. Ci którzy naśnieżali swoje stoki skorzystali - a naśnieżali w Sudetach nasi bracia Czesi. Dzięki naśnieżaniu m. in. do dziś (t.j. 2008-04-16) możemy jeszcze jeździć w następujących ośrodkach: H.Mísečky-Medvědín, Svatý Petr, Harrachov - Karkonosze, Praděd - Jeseniki, Supava - Chřiby, Klínovec - Krušné hory => (w/g www.holidayinfo.cz). Do niedawna czynnych ich było znacznie więcej, m.in. Pec pod Sněžkou i Černá hora - J. Lázně. Na uwagę zasługują takie ośrodki jak Mladé Buky na przykład, który pomimo małej wysokości względnej ~500 m.n.p.m., a więc i nie najlepszych naturalnych warunków śniegowych, dzięki naśnieżaniu był w stanie utrzymywać swój serwis do 2-go kwietnia (2008-04-02). Częstym widokiem był brak śniegu wokół a po środku opadający z góry kilkudziesięciu centymetrowej grubości biały dywanik śniegowy umożliwiający doskonalą po nim jazdę.

W tym roku sezon narciarski rozpocząłem późno, bo dopiero w marcu. Jeździłem w czeskich Karkonoszach: Černá hora - J. Lázně, Pec pod Sněžkou, Svatý Petr i Mladé Buky. Warunki jakie tam były uważam za doskonałe. W najbliższym czasie planuję jeszcze wyjazd na Svatý Petr oraz na Praděd w Jesenikach. Wczoraj objeżdżałem do południa Svatý Petr. Jeżdżę tam średnio co 2-gi dzień ostatnio. Jazda do południa była jeszcze wciąż rewelacyjna. Potem śnieg mięknie. Ośrodek ten będzie jeszcze czynny do niedzieli czyli 20-go kwietnia (2008-04-20) - choć stacja dolna jest tylko na ~700 m.n.p.m.

Natomiast w Polsce - niestety - wciąż chyba jeszcze uważa się, iż naśnieżać nie trzeba bo wyciągów jest tak mało, że narciarze i tak przyjadą. Dbanie o klienta jest więc zbyteczne. Tym razem jednak logika ta zawiodła ponieważ naturalnego śniegu było za mało żeby wogóle ośrodek mógł funkcjonować. Tym samym sądzę, że większość polskich ośrodków poniosło tej zimy straty. Tak więc gdy Czesi triumfują w Polsce znów tylko się narzeka. A oto jedna z relacji polskich:

"Szklarska Poręba - słaby sezon zimowy Szklarska Poręba

Ten sezon zimowy był równie kiepski jak poprzedni. W kurortach brakuje atrakcji turystycznych. - Bankructwa jeszcze nie ogłaszamy, ale ten sezon trzeba zaliczyć do nieudanych. Drugi rok z rzędu jest kiepsko - ocenia Jan Dębkowski, zastępca dyrektora spółki Sudety Lift, obsługującej wyciągi na Szrenicy w Szklarskiej Porębie.

Na stokach w górskich kurortach śniegu nie ma już od miesiąca. Co prawda wysoko w górach jeszcze leży, jednak po ostatnich opadach deszczu praktycznie nie nadaje się już do jazdy. Bardzo uparci narciarze znajdą resztki śniegu pod Halą Szrenicką, na Kopie w Karpaczu czy w Zieleńcu, lecz jazda ma niewiele wspólnego z przyjemnością. Śniegu jest bardzo mało, jest mokry lub zmrożony.

- To nie to samo, co 3-4 lata temu, kiedy narciarze szturmowali nasze stoki - wzdycha Dębkowski.

W tym roku aura okazała się wyjątkowo nieprzyjazna. W styczniu wiał bardzo mocny wiatr. - Z tego powodu nasz główny wyciąg przez 30 dni nie chodził. Tylko przez 6 dni mogliśmy dośnieżać nartostrady - wyjaśnia Waldemar Draheim, prezes Miejskiej Kolei Linowej w Karpaczu.

Minorowe nastroje panują wśród hotelarzy.

- Gdyby nie grupy zorganizowane z zakładów pracy, już teraz miałbym puste pokoje - żali się Krzysztof Molka, właściciel pensjonatu Carmen w Szklarskiej Porębie. Właściwie turyści dopisali jedynie podczas świąt, w sylwestra i potem w trakcie ferii. - W tym sezonie wyjątkowo wielu turystów pytało nas o inne atrakcje w regionie poza nartami - mówi Elżbieta Gołębiowska z Informacji Turystycznej w Karpaczu. Tych jednak wciąż jest niewiele. Kurorty nie mają zbyt wiele do zaoferowania ... 04-03-2008 09:44"

- źródło: http://www.karkonosze.ws/szklarska_poreba_slaby_sezon_zimowy_informacje_262.html

W Polsce czynne są już chyba tylko (http://skionline.pl/pogoda/?ids=&co=warunki_sniegowe): Kasprowy Wierch (1987 m.n.p.m) - Zakopane - a więc rejon najwyższych Tatr oraz Pilsko - podają, że bardzo dobre warunki są w górnych jego partiach (http://skionline.pl/pogoda/?ids=&co=warunki_sniegowe&kraj=Polska&osrodek=11)

Dziękuję za uwagę,

Ryszard Kowalczuk

Pozdrowienia,

Ryszard Kowalczuk

----1----2----3----

Możliwe Inwestycje Narciarskie - Karkonosze - Niedamirów - W zgodzie z naturą

Edytowane przez kowalczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiesz na temat warunków śniegowych?

Tam 3 metry śniegu wzwyż, a u nas? ja już nie pamiętam zimy, która dała nam przez chociaż 1 miesiąc 0,5 m naturalnej pokrywy. To dość silny argument, o ile zdajesz sobie sprawę z czym się to wiąże.

Tego typu myślenie jest zbyt proste. Branie pod uwagę wyłącznie jednego argumentu nie wystarcza. Do jeżdżenia na nartach nie musi być aż 3 m. śniegu. Kłopoty ze śniegiem np. ma jeden z najlepszych (jeżeli nie najlepszy) regionów narciarskich na świecie "Dolomiti Superski". Więcej w artykule: http://www.resortnarciarski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=773&Itemid=45

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]

Zauważcie też, że w tym roku polskie ośrodki biją rekordy ilości śniegu wśród ośrodków czeskich słowackich i polskich: http://www.skiinfo.pl/Raport-Sniegowy-Wszystkie-Osrodki-Narciarskie/Polska-EPL-233-pl.jhtml :

Na dzień dzisiejszy w/g skiinfo.com:

Polska:

Rzeczka/Na Stoku - 150 cm

Kasina Wielka/Śnieżnica - 140 cm

Białka Tatrzańska - 140 cm

Stacja Narciarska Jurgów - 135 cm

Szczyrk/Czyrna-Solisko - 130 cm

Czechy:

Říčky - 110 cm

Harrachov - 110 cm

Praděd - Ovčárna - 110 cm

Špindlerův Mlýn - Horní Mísečk - 110 cm

Pec pod Sněžkou - 100 cm

Słowacja:

Roháče - Zverovka/Spálená dolina - 110 cm

PARK SNOW Štrbské Pleso - 100 cm

Ski Ráztoka - Horná Mariková - 80 cm

Snowland-Valčianska Dolina - 80 cm

Jasenská dolina - 80 cm

Po prostu nasi chłopcy wzięli się za naśnieżanie. O trasy i śnieg też trzeba umieć zadbać. Na dowód przytaczam to o czym już kiedyś pisałem.

A jednak stało się tak jak już wcześniej pisałem - naśnieżanie stoków daje efekty. Ci którzy naśnieżali swoje stoki skorzystali - a naśnieżali w Sudetach nasi bracia Czesi. Dzięki naśnieżaniu m. in. do dziś (t.j. 2008-04-16) możemy jeszcze jeździć w następujących ośrodkach: H.Mísečky-Medvědín, Svatý Petr, Harrachov - Karkonosze, Praděd - Jeseniki, Supava - Chřiby, Klínovec - Krušné hory => (w/g www.holidayinfo.cz). Do niedawna czynnych ich było znacznie więcej, m.in. Pec pod Sněžkou i Černá hora - J. Lázně. Na uwagę zasługują takie ośrodki jak Mladé Buky na przykład, który pomimo małej wysokości względnej ~500 m.n.p.m., a więc i nie najlepszych naturalnych warunków śniegowych, dzięki naśnieżaniu był w stanie utrzymywać swój serwis do 2-go kwietnia (2008-04-02). Częstym widokiem był brak śniegu wokół a po środku opadający z góry kilkudziesięciu centymetrowej grubości biały dywanik śniegowy umożliwiający doskonalą po nim jazdę.

W tym roku sezon narciarski rozpocząłem późno, bo dopiero w marcu. Jeździłem w czeskich Karkonoszach: Černá hora - J. Lázně, Pec pod Sněžkou, Svatý Petr i Mladé Buky. Warunki jakie tam były uważam za doskonałe. W najbliższym czasie planuję jeszcze wyjazd na Svatý Petr oraz na Praděd w Jesenikach. Wczoraj objeżdżałem do południa Svatý Petr. Jeżdżę tam średnio co 2-gi dzień ostatnio. Jazda do południa była jeszcze wciąż rewelacyjna. Potem śnieg mięknie. Ośrodek ten będzie jeszcze czynny do niedzieli czyli 20-go kwietnia (2008-04-20) - choć stacja dolna jest tylko na ~700 m.n.p.m.

Natomiast w Polsce - niestety - wciąż chyba jeszcze uważa się, iż naśnieżać nie trzeba bo wyciągów jest tak mało, że narciarze i tak przyjadą. Dbanie o klienta jest więc zbyteczne. Tym razem jednak logika ta zawiodła ponieważ naturalnego śniegu było za mało żeby wogóle ośrodek mógł funkcjonować. Tym samym sądzę, że większość polskich ośrodków poniosło tej zimy straty. Tak więc gdy Czesi triumfują w Polsce znów tylko się narzeka. A oto jedna z relacji polskich:

"Szklarska Poręba - słaby sezon zimowy Szklarska Poręba

Ten sezon zimowy był równie kiepski jak poprzedni. W kurortach brakuje atrakcji turystycznych. - Bankructwa jeszcze nie ogłaszamy, ale ten sezon trzeba zaliczyć do nieudanych. Drugi rok z rzędu jest kiepsko - ocenia Jan Dębkowski, zastępca dyrektora spółki Sudety Lift, obsługującej wyciągi na Szrenicy w Szklarskiej Porębie.

Na stokach w górskich kurortach śniegu nie ma już od miesiąca. Co prawda wysoko w górach jeszcze leży, jednak po ostatnich opadach deszczu praktycznie nie nadaje się już do jazdy. Bardzo uparci narciarze znajdą resztki śniegu pod Halą Szrenicką, na Kopie w Karpaczu czy w Zieleńcu, lecz jazda ma niewiele wspólnego z przyjemnością. Śniegu jest bardzo mało, jest mokry lub zmrożony.

- To nie to samo, co 3-4 lata temu, kiedy narciarze szturmowali nasze stoki - wzdycha Dębkowski.

W tym roku aura okazała się wyjątkowo nieprzyjazna. W styczniu wiał bardzo mocny wiatr. - Z tego powodu nasz główny wyciąg przez 30 dni nie chodził. Tylko przez 6 dni mogliśmy dośnieżać nartostrady - wyjaśnia Waldemar Draheim, prezes Miejskiej Kolei Linowej w Karpaczu.

Minorowe nastroje panują wśród hotelarzy.

- Gdyby nie grupy zorganizowane z zakładów pracy, już teraz miałbym puste pokoje - żali się Krzysztof Molka, właściciel pensjonatu Carmen w Szklarskiej Porębie. Właściwie turyści dopisali jedynie podczas świąt, w sylwestra i potem w trakcie ferii. - W tym sezonie wyjątkowo wielu turystów pytało nas o inne atrakcje w regionie poza nartami - mówi Elżbieta Gołębiowska z Informacji Turystycznej w Karpaczu. Tych jednak wciąż jest niewiele. Kurorty nie mają zbyt wiele do zaoferowania ... 04-03-2008 09:44"

- źródło: http://www.karkonosze.ws/szklarska_poreba_slaby_sezon_zimowy_informacje_262.html

W Polsce czynne są już chyba tylko (http://skionline.pl/pogoda/?ids=&co=warunki_sniegowe): Kasprowy Wierch (1987 m.n.p.m) - Zakopane - a więc rejon najwyższych Tatr oraz Pilsko - podają, że bardzo dobre warunki są w górnych jego partiach (http://skionline.pl/pogoda/?ids=&co=warunki_sniegowe&kraj=Polska&osrodek=11)

Dziękuję za uwagę,

Ryszard Kowalczuk

Pozdrowienia,

Ryszard Kowalczuk

----1----2----3----

Możliwe Inwestycje Narciarskie - Karkonosze - Niedamirów - W zgodzie z naturą

Edytowane przez kowalczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dzień dzisiejszy w/g skiinfo.com:

Polska:

Rzeczka/Na Stoku - 150 cm

Kasina Wielka/Śnieżnica - 140 cm

Białka Tatrzańska - 140 cm

Stacja Narciarska Jurgów - 135 cm

Szczyrk/Czyrna-Solisko - 130 cm

Czy tyle cm śniegu wystarczy by trasy nie trzeba było traktować buldożerem, tak by mogła posiadać zakrzewienia, będące naturalnym stabilizatorem podłoża?

Ile czasu potrzeba, by 2 kilometrową trasę o szerokości 20 m naśnieżyć do tej grubości?

Jaką pojemność musi mieć zbiornik, tym samym jaki potrzebujemy przepływ strumienia by nasz zbiornik zbyt się nie osuszył?

Moim zdaniem "zbyt prostym myśleniem" jest podejście do naśnieżania jako prostego systemu składającego się z sadzawki, armatki i kawałka rury. Niestety pociąga on za sobą wiele inwestycyjnych rozwiązań, które prowadzą do pewnej "dewastacji" terenu i ominąć się tego nie da.

Dla przykładu można podać dwie ciekawe wartości, które możemy znaleźć w artykułach Resortu Narciarskiego.

W 2007 roku, godzinowe zapotrzebowanie na wodę w Białce Tatrzańskiej wyniosło 600 m3, natomiast w sezonie zużyto 225 000 m3 wody to prawie tyle co pojemność Zielonego Stawu Gąsienicowego.

W okolicach Kasprowego nie ma strumienia, który posiada wystarczający przepływ by sprawnie naśnieżać trasy w obu kotłach. Potrzebna jest sieć kilku zbiorników, co bardzo komplikuje układ, podnosząc znacząco jego cenę. Ale czy ktokolwiek w tym temacie o tym pomyślał? Pewnie nie, ponieważ głównie komentuje się tu bzdurne teksty internetowych ekologów, którzy przyrodę głównie oglądają na ekranie monitora, a wykształcenia technicznego zero. Dyskusja barwna lecz nie merytoryczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Moim zdaniem "zbyt prostym myśleniem" jest podejście do naśnieżania jako prostego systemu składającego się z sadzawki, armatki i kawałka rury. ...

Oczywiście John. Niczego nie wolno robić byle jak. Tamta epoka - komunizmu, od której tak wielu nie może się oderwać - powinna wreszcie przeminąć. Trzeba wszystko robić bardzo dobrze i w zależności od sytuacji.

Edytowane przez kowalczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Moim zdaniem "zbyt prostym myśleniem" jest podejście do naśnieżania jako prostego systemu składającego się z sadzawki, armatki i kawałka rury. ...

Oczywiście John. Niczego nie wolno robić byle jak. Tamta epoka - komunizmu, od której tak wielu nie może się oderwać - powinna wreszcie przeminąć. Trzeba wszystko robić bardzo dobrze i w zależności od sytuacji. Projektami tymi powinni się zająć doświadczeni inżynierowie, którzy mają odpowiednie ku temu kwalifikacje a nie politycy. Tak jak to bywa w wielu normalnych krajach.

Edytowane przez kowalczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tyle cm śniegu wystarczy by trasy nie trzeba było traktować buldożerem, tak by mogła posiadać zakrzewienia, będące naturalnym stabilizatorem podłoża? .../QUOTE]

To, że wszędzie muszą być zakrzewienia to jakaś gruba przesada. Grunt może się zsunąć ale na bardzo stromych stokach. Zresztą mamy dziś zdjęcia satelitarne całego świata na "Google Maps" i "Google Earth". Pokaż mi choć kilka miejsc gdzie do takich obsunięć doszło przy normalnych dla tras narciarskich nachyleniach. Te problemy rozwiązano już w wielu miejscach na świecie. Wystarczy tylko podejrzeć jak oni to robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że wszędzie muszą być zakrzewienia to jakaś gruba przesada. Grunt może się zsunąć ale na bardzo stromych stokach. Zresztą mamy dziś zdjęcia satelitarne całego świata na "Google Maps" i "Google Earth". Pokaż mi choć kilka miejsc gdzie do takich obsunięć doszło przy normalnych dla tras narciarskich nachyleniach. Te problemy rozwiązano już w wielu miejscach na świecie. Wystarczy tylko podejrzeć jak oni to robią.

Przykro mi ale z satelity nie widać osuwisk. Wiem jak się zabezpiecza zbocza, przed osunięciami i mogę ci powiedzieć, że tanie to to nie jest.

Aby się ziemia osunęła nie potrzeba wielkich nachyleń. Wystarczy nieosłonięty i niezwiązany niczym grunt.

Daleko szukać nie trzeba, w zeszłym roku, gdy wystąpiły większe niż zwykle opady ziemia osuwała się w wielu miejscach. W Kłodnem w ten sposób dach nad głową straciło 500 osób.

Przykład wprost stokowy masz w Myślenicach, ale by go zobaczyć trzeba zjechać nieczynną trasą i uważać by nie wpaść do wyrwy - w zeszłym roku była wciąż nie zasypana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wskazuje szczegółowo, że jeśli nawet jakieś miejscowości narciarskie mają problemy z brakiem turystów, to nie ma to nic wspólnego z ekologami – np. w Szczyrku przyczyną są spory między właścicielami gruntów.

Podczas postępowania o wydanie decyzji środowiskowej dla inwestora zgłosiło się Stowarzyszenie Ochrony Jaskiń Grupa Malinka, które z powodu występowania w tym rejonie chronionego gatunku nietoperza, zgłosiło swoje zastrzeżenia do inwestycji. Do czasu sporządzenia raportu wstrzymaliśmy postępowanie związane z wydaniem decyzji środowiskowej - wyjaśnia Anna Moroń z Urzędu Miejskiego w Szczyrku.

Trochę jak w naszym rządzie. Przed wyborami koledzy, po wyborach przestają się do siebie odzywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łooo sam guru sekty Gaja się wypowiedział :) nie nie oczywiście nie blokują żadnych inwestycji narciarskich

1.Szyndzielnia

2.Skrzyczne

3. po części Pracica "Czarny Groń"

4 .Moszczanica.

5.Kasprowy

6. Szczyrku Soliko z Brenną przez Kotarz

7. Juz są kombinacje z Dębowcem.

8 i 9 Pracownia na rzecz Wszystkich Istot z Bystrej zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przy planowaniu budowy stacji narciarskiej w Kowarach. Protest ekologów blokuje kolejną inwestycję w Karkonoszach i stawia pod znakiem zapytania rozwój turystyki w regionie. http://www.gazetawroclawska.pl/fakty24/257480,jelenia-gora-ekolodzy-znowu-blokuja-inwestycje-w,id,t.html?cookie=1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam te wszystkie wypowiedzi, dyskusje, czasem kłótnie i zastanawia mnie jak krótka jest pamięć wszystkich forumowiczów i wku.....a mnie. Sprzeczamy sie o teraźniejszość , prawie zamordowalibyśmy się wzajemnie - narciarze / ja też / - ekologów i vice versa. Ale nikt nie pomyśli o czasach 5 -20 lat wstecz.

Ekolodzy piszą o degradacji, zniszczemiu terenu, problemach hydrologicznych w górach. Zły wpływ budowy wyciągów i stacji narciarskich na środowisko - no to najłatwiej wskazać. Moje pytanie jest jedno - gdzie byliście / ekolodzy / 3-do 15 lat wcześniej- w łonie matki, w nasieniowodach ojca, ukrywaliście się, a może dopiero pierwsze lata w szkole? Piszą niektórzy o osuwiskach , zagrożeniach budowlanych, i co narciarze są temu winni?, nie w latach 1993 -2000 Polska była po zmianie przepisów i nastąpiła masowa wycinka lasów na terenach górskich / palety, meble , eksport drewna itp / i wtedy gdzie byli nasi wspaniali ekorycerze? To wtedy sami sobie Górale zgotowali przyszłe problemy. Mogę się jedynie wypowiedzieć na temat terenów beskidów - śląski i żywiecczyzna, i zwłaszcza ta druga ucierpiała to była dopiero degradacja, setki hektarów poszły pod piły. I co teraz gminy i ekolo....? zwalą na narciarzy? Może w końcu ktoś w temacie napisze jakie to były strataty i ile lat potrwa ich regeneracja. Ekolodzy czepiają się obecnie budowanych i planowanych stacji, ale jeszcze nie usłyszałem o wniosku z ich strony o ściganie jakiegoś wójta lub innego notabla a o skazaniu za dopuszczenie do takiej rabunkowej gospodarki nigdy nie słyszałem.

Organizacje ekologiczne powinne monitorować planowanie i budowę nowych stacji, ale nie blokowac ale wymagać nowoczesnch proekologicznych technologi. Szkoda pisać , ale może w końcu ktoś zmądrzeje,

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyciągi i trasy narciarskie są już praktycznie wszędzie – to wiele, wiele setek tras narciarskich w całym kraju. Nigdzie ich nie ubywa oraz nikt nie domaga się rozbiórki funkcjonujących zgodnie z prawem. W tym miejscu warto przypomnieć, że w niektórych krajach alpejskich dochodzi już do rozbierania i zalesiania stacji narciarskich, które stają się nierentowne wskutek zmian klimatycznych i demograficznych. Są to co prawda jedynie incydenty, jednak mają duże znaczenie dla dyskusji nad koniecznością stałej rozbudowy infrastruktury narciarskiej.

Boże, to jest prawdziwy ekoid....

Pokaż mi pan to wszędzie? No śmiało. Nigdzie ich nie ubywa? Nie no przecież ma pan rację, to nie pan robił burdel na Pilsku, przy którym nawet doszło do rozbiórki wyciągu.

Rozbieranie i zalesianie stacji narciarskich? Dobrze, że napisał, żę chodzi o zmiany klimatyczne i demograficzne. Bo tam nie ma sekty ekoid..... i nikt nie walczy jak (tutaj wpisać odpowiednie słowo) o to, żeby kraj nie zarabiał, żeby w górach panował jeden wielki syf, a ludzie klepali biedę. Tak - to te eko-sekty są przyczyną problemów majątkowych w większości polskich miejscowości, w których planowane są inwestycje narciarskie. Bo to właśnie te inwestycje są kluczem do poprawy warunków życia ludzi w górach i pozyskania przez nich dochodów w normalnej wysokości.

No cóż - takim ludziom się nie przemówi do rozumu, bo jakby się próbowało to przecież "mają Komisję Europejską".

Ciekawe kiedy ktoś przejrzy na oczy...

Aż sobie myślę, że niepotrzebnie niszczę sobie klawiaturę wklepywaniem tego tekstu, bo jeśli ktoś ma niepoukładane w głowie i nie lubi narciarstwa, a lubi kupować ładne meble z polskiego drewna to nic nie zrobimy. hmm... może to z tymi meblami to przyczyna dlaczego nieoprotestowują wielkich wycinek w góach:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...