Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Katschberg


Rekomendowane odpowiedzi

Już wróciłam. Nie bedę robić off topa tylko powiem enigmatycznie, że siłownia to nie są jednak moje klimaty:rolleyes:

Fotki są tylko oczywiście od trzeba lecieć końca...

A teraz krótka relacja z wyjazdu którą jestem krewna:

Termin wyjazdu: 11-18 grudnia 2010

Wyjazd się zaczął dosć pechowo bo się okazało że spryskiwacz nie działa w samochodzie więc do Cieszyna jechaliśmy na czuja bo szyby były białe od soli, potem wymieniony bezpiecznik zadziałał i mielismy spryskiwacz aż do Katschbergu.

Generalnie trasa była ok, oprócz tego że rąbał śnieg i autostrady miały jeden przejezdny pas (co nie oznacza że ten pas był czarny). Jak już byliśmy za Murau to się zaczęła jazda na orientację bo śnieg dalej padał a wiart dodatkowo nawiewał śnieżek i tworzyły się zaspy więc trzeba było po prostu jechać między słupkami wyznaczajacymi drogę. Na ostatnim odcinku do Katschbergu musieliśmy się jednak zatrzymać w zatoczce i założyć łańcuchy - potem się okazało że to była dobra decyzja bo inaczej byśmy nie dostali się do Gasthofu:D

Mieszkaliśmy w przepięknym miejscu - bliżej stoku nigdy nie mieszkałam:

restaurantgr.jpg

Jak widać od gasthofu do stoku mieliśmy 20 m :D Polecam tą miejscówkę - przy czarnej trasie numer 3.

Alpengashof Bacher ma wszystko to czego potrzebowałam na tym wyjezdzie. Pokoik bardzo przytulny, ale wszędzie w alpach jest przytulnie. To co mnie uderzyło tutaj to wyżywienie. Nie jestem raczej niejadkiem ale też nie pochłaniam nieziemskich ilości jedzenia, ale ktos kto lubi dobrze zjeść i lubi alpejską kuchnię - nie będzie narzekał.

Zamówiłam pokój z half-boardem żeby się nie chrzanić z łażeniem po knajpach wieczorem i z zakupami na śniadanie. Pokój z h-b kosztował od osoby 46 euro. Drogo, niedrogo? Ja oceniam że inaczej nie byłoby sensu bo:

- mieszkałam na stoku

- rano schodziłam na gotowe śniadanko (oczywiscie śniadanie mocno rozszerzone) a potem na nartki - pierwszego dnia zjechaliśmy na nartach prosto do kasy skipassowej :)

- w trakcie dnia można było sobie podjechać do domku jakby jakaś awaryjna potrzeba zaistniała - mnie akurat raz tak zamarzły palce u rąk że inaczej się nie dało

- po nartach brałam gorący prysznic i schodziłam na obiadek składajacy się z zupy, drugiego dania i deseru i byłam najedzona po uszy

- w cenie była codzienna sauna z której nigdy nie skorzystaliśmy, ale jak ktoś lubi to mógłby pójść.

Podsumowując - jakby się upierać to mogłabym nie ruszać autka przez cały tydzień i niczego by mi nie brakowało bo wszystko miałam na miejscu.

Naprzeciwko gasthofu był mały domek w którym była suszarnia butów i składzik nart. Dużą wygodą było to że gasthof, pokój i składzik na narty były otwierane jedną kartą co na nartach jest wygodniejsze niż klucze.

Jezdziliśmy generalnie w Katschbergu (Tschanek i Aineck) ale na jeden dzień pojechalismy też do TH.

Oba ośrodki są dość kameralne i dla osób które nosi żeby zobaczyć cos nowego to po 3 dniach będzie się tam nudziło. Nam się nie nudziło bo pogoda dodawała adrenaliny.

Generalnie gorszej pogody to ja nigdy nie miałam na nartach - niby było słońce ale było -15 do -22 i potwornie silny wiatr, zmiatający pył śniegu z tras który lądował niczym igiełki w mojej twarzy... Drugiego dnia kupiliśmy maseczki - przynajmniej kłucia nie było czuć, ale zimno i tak było i palce u rąk i nóg zamarzały.

Trasy były zmrożone choć tylko gdzieniegdzie był żywy lód ale przygotowane były super, codziennie z balkonu mieliśmy widok na zaiwaniające ratraki :) Trasy są w większosci przypadków szerokie i akurat jak my byliśmy to były puściutkie. Trochę więcej ludzi można było spotkać w okolicy knajp a tak to bywało ze po horyzont krzesełka czy orczyki były puste.

To skoro jestem przy wyciągach to muszę wspomnieć, że najfajniejsze trasy niestety są obsługiwane przez orczyki, a na niektórych krzesłach brakowało mi (bardzo) zamykanych kapsuł-osłonek przed wiatrem...

Przez wiatr niestety czarna trasa 11a z Ainecku była ciągle zamknieta i pokryta murawą - wiatr hulał i zwiewał cały śnieg... widać było że sprawa jest przegrana - chłopaki nawet tam śnieg rozwozili ale po 3 dniu dali sobie spokój. Krzesło na Aineck - 3 osobowe bez osłonki - to najgorszy wyciąg jakim jechałam w życiu i głównie dlatego ze dość długo się jechało i to w pełnym wietrze - tam niestety jest odsłonięta przestrzeń - tragedia. Jak już wjechalismy na Aineck to się zaczęliśmy zastanawiać czy to aby nie jest przypadkiem biegun polarny. Wszystko było białe albo oszronione a sople nie zwisały tylko rosły w bok - zgodnie z kierunkiem wiatru.

Trasa A1 jest chyba najfajniejszą trasą tego wyjazdu. Długa (6km), szeroka, pusta i pięknie położona w lesie. Warto było się przemęczyc tym krzesłem na Aineck żeby zrobić tą trasę. Niestety codziennie nie mogliśmy jezdzić tam bo krzesło na Aineck było czasami nieczynne (wiaterek).

Połączenie Ainecku z Tschanekiem mogłoby być lepiej dopracowane ale i tak dało się w obie strony przemieścić bez zdejmowania nart.

Co do TH to ten ośrodek mi się bardziej podobał bo nie było wiatru:D i niemalże wszystkie trasy są położone w lesie a ja uwielbiam takie trasy. O godzinie 14:30 był jeszcze sztruksik na trasie 20, 21 i 35 - to były najfajniejsze trasy jak dla mnie.

Jednak odnośnie mieszkania to zdecydowanie bardziej podoba mi się Katschberg niż TH bo TH to... raczej osada niż miasteczko i wieczorem nie ma zupełnie się gdzie ruszyć na spacer. W Katschi też pole manewru jest ograniczone ale są jakieś bary apres ski i można się przejść miasteczkiem na spacer.

Ośrodki są kameralne, jak ja byłam to było pusto, cicho, bez zjazdów stadnych i to było ogromną zaletą. Brakowało mi jedyniem jakiejs bazy zakupowej - był jeden kaufhaus przy hotelu, niby wszystko w nim było a zarazem nic w nim nie było. Taki wybryk natury:confused:

Miało być w skrócie a wyszło jak zawsze:rolleyes:

Było super i pewnie pojechałabym tam jeszcze kiedyś (z małymi dziećmi na przykład jak już się ich dorobię) gdyby nie ten wiatr i temperatura. Nie sądziłam że te dwa czynniki potrafią tak popsuć człowiekowi humor;)

Aha... w drodze powrotnej w ogóle nie mieliśmy spryskiwacza - od Katschi do Wwy.

Edytowane przez Dumpling Zębowa Wróżka
Zmiana daty pobytu :)
  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda faktycznie nas nie rozpieszczała, ale prawie zawsze można znaleźć odpowiednie miejsce do śmigania.

11'tego śmigałem nieco po 3, a potem kiedy się mocniej ją zamgliło przeniosłem się na 6. Nie było jeszcze najgorzej choć nie zawsze wiedziałem po czym jadę.

Kolejne dni to przeplatanka pogodowa, ale kiedy wiało na szczycie, śmigaliśmy wzdłuż gondoli na Ainecku - mało ludzi, widoczność dobra - na co tu narzekać. A jak słoneczko przygrzało kolejnego dnia to przenieśliśmy się na 11a (była czynna i dobrze przygotowana!!!) - no tego dnia to już było bosko. Potem jednego dnia to nawet deszcz nam jazdę obrzydził (poddałem się, jeżdżę dla przyjemności nie z musu), ale w sobotę 15 do południa (bo potem był transfer w Dolomity) śmigaliśmy w słoneczku po czarnej 21.

Ja tam nie narzekam - nie było źle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe:)

Właśnie sobie uświadomiłam ze przecież ja byłam w grudniu :D

A dziwię się co Ty piszesz, jaki deszcz przy -15:D:D:D A Ty byłeś teraz, w styczniu:)

Fajnie ze mogłeś się przejechać 11a, jak my bylismy to tylko ostatnia dolna część była otwarta i rzeczywiscie była jak stół gładka i dość pionowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No trasa 11a prezentowała się super szczególnie jak się patrzyło z Ainecku. Jak przyjechaliśmy to padał śnieg więc wydawało się że jest otwarta bo z daleka wyglądało jakby była biała... Strasznie żałuję że nie mogłam sie nią przejechać.

Natomiast ciekawostkę powiedział mi jakiś gostek z Niemiec z którym gadaliśmy przy kolacji... Troszke mi to nie pasowało co mówił ale wysłuchałam do konca. Mówił że ta trasa zawsze jest zamknięta i każdy kto na nią wjeżdża to robi to na własną odpowiedzialność (nawet rzucał liczbami że ileś osób tam zginęło i dlatego zawsze jest zamknięta).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No trasa 11a prezentowała się super szczególnie jak się patrzyło z Ainecku. Jak przyjechaliśmy to padał śnieg więc wydawało się że jest otwarta bo z daleka wyglądało jakby była biała... Strasznie żałuję że nie mogłam sie nią przejechać.

Natomiast ciekawostkę powiedział mi jakiś gostek z Niemiec z którym gadaliśmy przy kolacji... Troszke mi to nie pasowało co mówił ale wysłuchałam do konca. Mówił że ta trasa zawsze jest zamknięta i każdy kto na nią wjeżdża to robi to na własną odpowiedzialność (nawet rzucał liczbami że ileś osób tam zginęło i dlatego zawsze jest zamknięta).

Meine güte. :eek:

Das ist unmöglich.

Co to był za bajkopisarz.

Może on myślał,że go nie rozumiesz i tak sobie blekał we świat.

Na Christepane.

Dobrze,że nie zginołem na tej trasie.

I jaki dziwny zbieg okoliczności,kiedy ja byłem była otwarta.:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ot co, musi to był bajkopisarz;). Nie słyszałem, żeby były kiedykolwiek tendencje do jej częstego zamykania.

Owszem przy wejściu na trasę wita narciarzy napis, że trasa wyłącznie dla dobrze jeżdżących, aby wszyscy którzy się zechcą z nią zmierzyć, mieli zawczasu już do niej respekt. Bo trzeba mieć.

Na 11a można faktycznie poczuć co znaczy przyciąganie ziemskie - każdy skręt z niedbałym dociśnięciem nart oznacza gwałtowne obsunięcie wiele metrów w dól ;).

Ale wrażenia po przejechaniu niezapomniane!:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mapy ośrodka wynika, że 11a aktualnie jest otwarta. mam nadzieję, że tak pozostanie na jakiś czas bo coś tam będę musiał robić przez tydzień a to 11a wydaje się być ciekawą propozycją:D Mi dane było w grudniu 2009 popróbować tylko tej traski koło miejsca wrożkowego zamieszkania i dwóch sąsiednich, Aineck nie chodził wcale. Ale ja tam tylko 3 godzinki nartowałem będąc przejazdem z Molltalera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11a może być niedostępna z tego powodu, że Aineck to pojedyncza góra w okolicy, nieosłonieta żadnym pasmem i często tam wieje. A wówczas jedyne krzesło z Katchberga na Aineck może być wyłączone i Aineck z 11a jest niedostępny.

Nawet to że Aineck jest dostępny z drugiej strony dzięki gondoli nie rozwiązuje tematu, bo przy nieczynnym krześle od strony Katchberga zjazd 11a oznacza, że nie ma czym wrócić na szczyt. Samochodem dookoła to jest kilkanaśćie km

Nie obawiaj się 11a będzie czynna, jedynie może być problem wiatru na Ainecku

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od strony Margareten nie ma problemu - krzesło biegnie lasem i jest osłoniete przez las. Wadą jest to, że jest dość wolne. Więc jak wieje, to 11a staje się niedostępna (tzn, raz można, ale potem nie wrócisz na górę;)), ale za to jest wspaniała A1.

Teraz podobno otworzyli dodatkową trasę z gondoli. Więc jest co tam robić.

Ja żeby uniknąć częstej męczarni na wolnym krześle, lubię górny orczyk, który daje najlepszą efektywność jazdy

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w wietrzne dni można jeździć od strony Margarethen jakoś sensownie w miarę osłoniętych warunkach? Będę mieszkać w S.Margarethen

Po pierwsze na dole pod krzesełkiem (tym w lesie) masz fajną czarną trasę.

Po drugie nawet jak wieje, ale od strony Katschberg'u to można spokojnie śmigać po trasach na górze wzdłuż gondolki. Górna stacja gondoli ma ściany z przezroczystego tworzywa o modyfikowanym ustawieniu. Jak z jednej strony wieje to robią wyjście z drugiej i jest miodzio.

Są tam trasy czerwone, oraz jeden odcinek czarny który przynajmniej w styczniu był "nie ratrakowany"!!!

To było takie małe zaskoczenie - jest trasa, jest tablica że czarna, tylko jak wjedziesz i już nie ma odwrotu to stwierdzasz, że nieco tu głęboko w tym śniegu.

hehehe:)

Właśnie sobie uświadomiłam ze przecież ja byłam w grudniu :D

No to mnie uspokoiłaś. UFFFFFF

Od wczoraj zachodzę w głowę jakim cudem mogłem Wróżki na stoku nie zauważyć!!!!!!!!!!!!

Toć to na skrajną ślepotę zakrawa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czarna trasa pod krzesłem w Margareten jest faktycznie wyborna. Wadą jest to wolne krzesło - jedzie chyba dłużej niż 15 min. Ale trasa super, bardzo fajne nachylenie, dość równomierne na całej długości trasy.

Dziwne, że czarna wzdłuż gondoli nie byłą ratrakowana. Myślę, że to jakiś wyjątek od reguły.

Ciekawe jaka jest trasa Snowbowl- tegoroczna nowość (z gondoli). Wybieram się w marcu, to sprawdzę.

@ Admin/mod: Może by tak ten watek przenieść z "samochodem na narty"?, bo było wprawdzie o spryskiwaczu w aucie:D, ale bardziej pasowałby do zakładki "stacje narciarskie - Alpy"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mnie uspokoiłaś. UFFFFFF

Od wczoraj zachodzę w głowę jakim cudem mogłem Wróżki na stoku nie zauważyć!!!!!!!!!!!!

Toć to na skrajną ślepotę zakrawa.

Wiem wiem, mam kurtkę wręcz świecącą na stoku ale lubię ją:D

Jak ja byłam to czarna do St. Margareten była zamknięta i rozwozili po niej ratrakami kupy śniegu nasypane przez armatki.

Co do mojej galerii zdjęć to wstawiłam w zasadzie to co się nadawało aczkolwiek już otrzymałam sygnały, że wygląda to tak jakbym tam głównie molestowała psy i jadła...ale przyznam się szczerze, że narciarskich zdjeć jest niweiele, bo żeby zrobic fotkę musiałam przecież zdjąć rękawice... a przy -15 i wietrze to było bardzo nieprzyjemne wręcz bolesne...:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...