1973marcin Napisano 14 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2011 tak się zastanawiam jak czytam porady (moje też ) dotyczące doboru sprzętu, wyjazdu na narty itp, ja to chyba jestem jakiś wybrakowany :eek: w tych lepszych górach nigdy nie byłem, z instruktorem się nie uczyłem i nie szkoliłem, narty kupuję takie jak mi się podobają z wyglądu albo cenie i jakoś zjeżdżam, 5cm w tą czy drugą stronę nie ma znaczenia (przerabialem już narty carvingowe od 150 - 190 cm) i zawsze jakoś jeździłem , buty też kupuję tak że zakładam na nogi i zapinam po 10 minutach razem z oglądaniem albo biore albo nie , co do jazdy to zdaża mi się jeździć po trasie nartą freridową i w puchu na slalomce, gigant na funcarwerze i jeździć z dzieckiem na gigantce , coraz mniej rozumię pytania w stylu czy ta narta nie będzie za trudna , czy na gs dam rade na polskich górkach, itp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 14 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2011 Taż tak jeździsz, jak jeździsz;), widziałem nie raz:rolleyes:, to takie pitolenie, a nie jazda;), czy Ty w ogóle Marcin wiesz co to jest 2 faza skrętu i jak tam potrafi kopać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 14 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2011 eeetam zaraz gorszy... Normalny Mi tam ostatnio chodzą po głowie - takie oto wynalazki http://allegro.pl/narty-freestyle-icelantic-da-noile-skirace-i1405407867.html Po prostu chciałbym je mieć, bo mi się strasznie podobają ! I teraz nie wiem kogo słuchać... Serca, czy Rozumu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1973marcin Napisano 14 Styczeń 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2011 Taż tak jeździsz, jak jeździsz;), widziałem nie raz:rolleyes:, to takie pitolenie, a nie jazda;), czy Ty w ogóle Marcin wiesz co to jest 2 faza skrętu i jak tam potrafi kopać. no właśnie, narty mi nie spawiają różnicy krótka, długa, szeroka czy wąska sam już nie wiem jak tak czytam, może kupić sobie damskie slalomki do nauki jazdy:o albo jakiegoś allcoś tam do doskonalenia , może gigantki powinienem mieć w długości sl bo mały jestem niecałe 180cm, a może dłuższe bo ciężki prawie 90kg, może powinienem latem na lodowiec pojechać żeby zobaczyć inny śnieg , może twardsze buty by rozwiązały ten problem z niedokręcaniem skrętu takie bez regulacji miękki twardy ( bo moje obecne tak mają) będą stabilniejsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bończa Napisano 14 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2011 Ja już kiedyś w innym wątku miałem podobne refleksje : " na każdych nartach da się pojechać, tak jak się chce. Po co w takim razie poszukiwania nart wśród grup all-round, allmountain, race, czy jakich tam jeszcze. Trzeba wziąć narty, których jakości jest się pewnym i podobają się." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mihumor Napisano 14 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2011 no właśnie, narty mi nie spawiają różnicy krótka, długa, szeroka czy wąska sam już nie wiem jak tak czytam, może kupić sobie damskie slalomki do nauki jazdy:o albo jakiegoś allcoś tam do doskonalenia , może gigantki powinienem mieć w długości sl bo mały jestem niecałe 180cm, a może dłuższe bo ciężki prawie 90kg, może powinienem latem na lodowiec pojechać żeby zobaczyć inny śnieg , może twardsze buty by rozwiązały ten problem z niedokręcaniem skrętu takie bez regulacji miękki twardy ( bo moje obecne tak mają) będą stabilniejsze Ja myślę, że musisz się dziś napić 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 14 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2011 Marcin ja myślę , że to wszystko przez tę odwilż też się chyba napiję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niko130 Napisano 14 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2011 tak się zastanawiam jak czytam porady (moje też ) dotyczące doboru sprzętu, wyjazdu na narty itp, ja to chyba jestem jakiś wybrakowany :eek: w tych lepszych górach nigdy nie byłem, z instruktorem się nie uczyłem i nie szkoliłem, narty kupuję takie jak mi się podobają z wyglądu albo cenie i jakoś zjeżdżam, 5cm w tą czy drugą stronę nie ma znaczenia (przerabialem już narty carvingowe od 150 - 190 cm) i zawsze jakoś jeździłem , buty też kupuję tak że zakładam na nogi i zapinam po 10 minutach razem z oglądaniem albo biore albo nie , co do jazdy to zdaża mi się jeździć po trasie nartą freridową i w puchu na slalomce, gigant na funcarwerze i jeździć z dzieckiem na gigantce , coraz mniej rozumię pytania w stylu czy ta narta nie będzie za trudna , czy na gs dam rade na polskich górkach, itp Nie jestes gorszy , jesteś uniwersalny. Napewno skuteczny w jezdzie. Taż tak jeździsz, jak jeździsz, widziałem nie raz, to takie pitolenie, a nie jazda, czy Ty w ogóle Marcin wiesz co to jest 2 faza skrętu i jak tam potrafi kopać. Z opowiadań wiem, ze to kopanie przypisywane jest nartom. A to jest tylko część prawdy. Ta nartka , która tak kopie bywa często , ze po 1-2 sezonach jest be. Tak jest jak narciarz nie robi postępów tylko uzaleznia się od sprzetu , jak narkoman od prochów. Masz bardzo zdrowe refleksje. Kopa daje mi kazda moja narta a mam ich sporo, wszystkie biedne wymęczone przez tych co je porzucali, aby ciągle żyć złudzeniami. Nie adresuję do nikogo personalnie ( a w szczególnosci do SB), ale do wielu co zaczynają coraz bardziej....... Pozdrawiam inaczej myslących :o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gajowy01 Napisano 14 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2011 Po prostu, parafrazując zdanie nt. piłki - narty ci nie przeszkadzają w jeździe ...o ile kojarzę to bardzo ci nie przeszkadzaja Ogólne refleksje mam podobne - masa ludzi przywiązuję nadmierną wagę do sprzętu, tak jakby on miał za nich coś załatwić, zastąpić umiejętności itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 14 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2011 W tamtym sezonie - aby kolega mógł sobie spróbować - podmieniliśmy się na narty. On wziął moje fajery, a ja jego stare Rosoły, na oko jakieś 10 lat, pierwsze lata taliowania, żółte, takie wąskawe i około 169 cm. Czułem się na początku "ostrożnie" ale okazało się, że narta jeździ, co więcej - choć "lekka" i "nietwarda" zdecydowanie bardzo dobrze zachowuje się w śniegu miększym, luźniejszym etc. I choć - jak mówił kolega "nie ostrzona od lat" potrafi trzymać się śniegu. Niedawno żona miała pewne "wątpliwości" więc wpiłem się w jej Cloud9, chyba 149 cm - jeździło sie i było ciekawie Ot takie małe refleksje odwilżowe. Ale Ciebie Marcin faktycznie mocniej wzięło - napij się ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek Napisano 15 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2011 tak się zastanawiam jak czytam porady (moje też ) dotyczące doboru sprzętu, wyjazdu na narty itp, ja to chyba jestem jakiś wybrakowany :eek: w tych lepszych górach nigdy nie byłem, z instruktorem się nie uczyłem i nie szkoliłem, narty kupuję takie jak mi się podobają z wyglądu ... Hahahah, niekiedy też mam takie uczucie:) Może dlatego, że również nigdy nie korzystałem z instruktora (jestem ewidentnym samoukiem-obserwatorem, aczkolwiek świadomym swoich błędów), choć w tych "lepszych górach" wielokrotnie byłem. Pewnie że to co ma się pod butem jest ważne, ale nie można przeceniać wartości tego sprzętu. Można mieć 10 par nart, 3 pary butów i być kiepskim narciarzem, a można mieć 1 kilkuletnią parę i sprawiać, że wszyscy na stoku oglądają się jak gość jeździ. To ma sprawiać przyjemność jeżdżącemu i wydaje mi się że to jest najważniejsze w tej całej zabawie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek Napisano 15 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2011 I jeszcze jedno. Moje odczucie "wybrakowania" pogłębia się, kiedy czytam te prośby o poradę w doborze nart i ktoś pisze, że jeździ 3 sezony na nartach i podaj poziom np 6 lub 7. Ja sam po 24 latach jeżdżenia wachałem się między 6a 7 (ostatecznie wpisałem sobie 7, żeby się trochę dowartościować ). Wygląda na to, że niektórym bartdzo łatwo przychodzi to, na co ja musiałem pracować wiele lat. No, ale może ja jestem wybitnie oporny na naukę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marucha Napisano 15 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2011 I jeszcze jedno. Moje odczucie "wybrakowania" pogłębia się, kiedy czytam te prośby o poradę w doborze nart i ktoś pisze, że jeździ 3 sezony na nartach i podaj poziom np 6 lub 7. Ja sam po 24 latach jeżdżenia wachałem się między 6a 7 Witam Według mnie nie ma w tym nic dziwnego - po 3 sezonach jazdy pewnie sam tak się oceniałeś, tylko już nie pamiętasz:D W każdym razie ja wtedy myślałem, że już jest blisko ideału:D. Dopiero z czasem przekonujemy się, co to znaczy ,,dobrze w każdych warunkach'' i jak trudno to amatorowi osiągnąć. Na samooceny trzeba patrzeć z przymrużeniem oka - to tylko nasze subiektywne odczucia - im bardziej doświadczony narciarz, tym samoocena bliższa prawdy. Pozdrawiam Mirek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 15 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2011 Witam Według mnie nie ma w tym nic dziwnego - po 3 sezonach jazdy pewnie sam tak się oceniałeś, tylko już nie pamiętasz:D W każdym razie ja wtedy myślałem, że już jest blisko ideału:D. Dopiero z czasem przekonujemy się, co to znaczy ,,dobrze w każdych warunkach'' i jak trudno to amatorowi osiągnąć. Na samooceny trzeba patrzeć z przymrużeniem oka - to tylko nasze subiektywne odczucia - im bardziej doświadczony narciarz, tym samoocena bliższa prawdy. Pozdrawiam Mirek Ja tak myślałem po pierwszym sezonie, po drugim to już byłem bóg śniegu (choć coś mi zaczynało doskwierać pomału), w trzecim otworzyły mi się oczy:eek:. "Efekt" taki że z samooceną jazdy stoję w miejscu od prawie 4 lat, co więcej przed sobą widzę coraz większe schody 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek Napisano 15 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2011 Witam Według mnie nie ma w tym nic dziwnego - po 3 sezonach jazdy pewnie sam tak się oceniałeś, tylko już nie pamiętasz:D W każdym razie ja wtedy myślałem, że już jest blisko ideału:D. Hahahah, jak tak spojrzę z perspektywy czasu, to pewnie masz rację Może to było spowodowane widocznymi postępami. A teraz...szkoda gadać... Człowiek przykłada się , stara, coraz lepsze narty, coraz lepsze stoki, a tutaj...stagnacja. Podobnie jak Juice mam poczucie stania w miejscu:o Ale co tam...byle dziecki zdrowe były i wkrótce mnie uczyły:D Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 15 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2011 Hahahah, jak tak spojrzę z perspektywy czasu, to pewnie masz rację Może to było spowodowane widocznymi postępami. A teraz...szkoda gadać... Człowiek przykłada się , stara, coraz lepsze narty, coraz lepsze stoki, a tutaj...stagnacja. Podobnie jak Juice mam poczucie stania w miejscu:o Ale co tam...byle dziecki zdrowe były i wkrótce mnie uczyły:D Pozdrawiam Stagnacja - w tym przypadku to pewnie nieobiektywna ocena swoich postępów. Człowiek, po prostu czym lepiej jeździ, tym surowiej się ocenia i w stosunku do samego siebie jest bardziej krytyczny (świadomość jest większa). Dlatego dobrym narciarzom wydaje się, że to stagnacja i nic się nie zmienia... Być może nie dostrzegają postępu, który od pewnego momentu ewoluuje dosyć wolno? ...tak naprawdę czasami warto spojrzeć na siebie przez pryzmat Innych. Posłuchać opinii tych, którzy co jakiś czas widzą jak jeździmy. Spytać, czy coś się zmienia w naszej jeździe. A tak swoją drogą...w poniedziałek będzie dwa tygodnie odkąd nie miałem desek na nogach...i zaczyna mnie szlag trafiać powoli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek Napisano 15 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2011 Stagnacja - w tym przypadku to pewnie nieobiektywna ocena swoich postępów. Człowiek, po prostu czym lepiej jeździ, tym surowiej się ocenia i w stosunku do samego siebie jest bardziej krytyczny (świadomość jest większa). Dlatego dobrym narciarzom wydaje się, że to stagnacja i nic się nie zmienia... Być może nie dostrzegają postępu, który od pewnego momentu ewoluuje dosyć wolno? Miód na me serce lejesz... U mnie dzisiaj mija 11 dni jak deski stoją...za to pocieszam sie myślą że jeszcze tylko 6 do wyjazdu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marucha Napisano 15 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2011 Stagnacja - w tym przypadku to pewnie nieobiektywna ocena swoich postępów. ...tak naprawdę czasami warto spojrzeć na siebie przez pryzmat Innych. Posłuchać opinii tych, którzy co jakiś czas widzą jak jeździmy. Spytać, czy coś się zmienia w naszej jeździe. Stagnacja? Raczej schody - jak u Soka:), coraz więcej ograniczeń widać Ale najlepiej posłuchać opinii żony - jej się zawsze podoba:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andi Napisano 15 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2011 jazda narciarza sadzilem że dobrze jezdże no bo w końcu AWF i oboz narciarski....ale wtedy były narty +15 cm do wzrostu i wtedy było NWN.. kilka lat temu zrobilem kurs Instruktora u Szefa DEMO TEAMU.... bardzo wymagajacy facet zarówno na stoku jak i na wykladach.. poza tym teraz kurs był na nartach carvingowych .. a ocena była na kamerze..czyli wieczorem funkcja SLOW i kazdy widzi pewne błedy w sylwetce... podczas luznych rozmów każdy chwali swe umiejetności , a zwlaszcza po dawce mocnego napoju... Kazda matka chwali swe dziecko a ONO czesto zasuwa z pługa.. My mamy czerpac radość z nart i starac sie stosowac poprawna technikę..W zawodach nawet najlepsi upadają ....Z moich obserwacji wynika że ostatnie wypadki smiertelne w Szczyrku czy na Pilsku to fachowcy a nie poczatkujący.. koniec smutnego wątku ....smutne jest brak sniegu.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ewa78 Napisano 17 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 17 Styczeń 2011 tak się zastanawiam jak czytam porady (moje też ) dotyczące doboru sprzętu, wyjazdu na narty itp, ja to chyba jestem jakiś wybrakowany :eek: w tych lepszych górach nigdy nie byłem Wybrakowany ? nie przesadzaj, co znaczą dla Ciebie lepsze góry ? to ze teraz nie ma wielkich warunków bo sniegu brak, to nie znaczy ze tu mamy gorsze góry... ja uczyłam sie bez instruktorów, teraz wiem ze mam nawyki których cięzko sie pozbyć. ostatnio miałam dwie lekcje z instruktorem, powem Ci ze jest lepiej, ba duzo lepiej, moje nowe narty jadą inaczej, a ja z jazdy czerpię przyjemność przeciez nie o to chodzi byle zjechac dobrze zeby narty jechały tak jak fabryka kazała;) ale tez sama jazda też musi sprawaic przyjemność przecież Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.