Gość Jack Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 Nie chcę mi się sprawdzać ale do Częstochowy też będzie z Pyrzowic tyle:D, to można powiedzieć że to lotnisko jest w Częstochowie:D Do Czestochowy jest jednak dalej niz do Katowic. 60km. Zreszta nie o to chodzi. Krakow ma swoje lotnisko (KRK), tak samo jak Barcelona (BCN). Nazywanie Girony (GRO) Barcelona i Katowic(KTW) Krakowem wprowadza wiele osob w blad. Znam przypadki ze ludzie na zlych lotniskach sie znajdowali przez to i dziwili sie ze ich lotu nie ma rozkladzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 Do Czestochowy jest jednak dalej niz do Katowic. 60km. Zreszta nie o to chodzi. Krakow ma swoje lotnisko (KRK), tak samo jak Barcelona (BCN). Nazywanie Girony (GRO) Barcelona i Katowic(KTW) Krakowem wprowadza wiele osob w blad. Znam przypadki ze ludzie na zlych lotniskach sie znajdowali przez to i dziwili sie ze ich lotu nie ma rozkladzie. Dodam do listy Frankfurt Hahn (HHN) - to jest kuriozum na skalę światową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 Nie chcę mi się sprawdzać ale do Częstochowy też będzie z Pyrzowic tyle:D, to można powiedzieć że to lotnisko jest w Częstochowie:D Dokładnie !! ja tam uważam ze i tak powinno sie po prostu nazywać pyrzowice bez dodatku katowic. No ale to jest zabieg stosowany na całym świecie tak jak Mysiek mówi Hann to już wogole jest kosmos:D jak dobrze pamiętam to jest to ok 130km Katowice to mają swoje lotnisko na muchowcu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 Mala uwaga dla tych co sie wybieraja. Wizzair jak wiekszosc tanich lini nie lata do Barcelony, tylko do Girony. Lotnisko w Gironie jest 90km od centrum Barcelony (na polnoc). Jest tez lotnisko w Barcelonie, ktore jest 15km od centrum. Obslugiwane przez linie tradycyjne. To tak samo a moze i gorzej jak nazywanie lotniska w Katowicach-Pyrzowicach Krakowem. Sorry Jack, ale piszesz nie prawdę! Jeżeli chcesz to sfotografuję się na tle lotniska w Barcelonie. Jestem w Andorze i wiesz mi lądowałem w Barcelonie! I to bez znaczenia czy leciałem z Katowic, czy z Warszawy. Pilot zawsze trafiał w lotnisko w Barcelonie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 Dokładnie !! ja tam uważam ze i tak powinno sie po prostu nazywać pyrzowice bez dodatku katowic. No ale to jest zabieg stosowany na całym świecie tak jak Mysiek mówi Hann to już wogole jest kosmos:D jak dobrze pamiętam to jest to ok 130km Katowice to mają swoje lotnisko na muchowcu Ja się z tym nie zgadzam. Z lotniska w Monachium do centrum jest 50 km i to nie przeszkadza nazwać lotniska Monachium! Kwestia jest tylko i wyłącznie komunikacji z lotniskiem. Np w Sztokholmie bardzo szybką koleją jechałem do centrum ok. godziny! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 Nie chciałem przytaczać konkretnych konkurencyjnych ofert, ale Jacku na szczęście jest wybór i można Andorrę znaleźć w podobnych pieniądzach taniej i w wyższym standardzie (z jednym ale, jak pisałem niżej - że na własną rękę znajdziemy tani bilet lotniczy - w przypadku Barcelony myślę, że nie powinno być kłopotu - ale się mogę mylić). Mariusz, Dalej mnie nie zrozumiałeś. My piszemy o ofercie Polskie Dni i podobnej nie ma! To, że możesz w internecie wyszukać tańszy hotel, tańszy przelot nie znaczy, że wszystko razem wyjdzie taniej. Jak napisał SB w cenie masz przewóz z i na lotnisko (to ok. 230 km w jedną stronę), ubezpieczenie, imprezy, opiekę rezydenta itd. To jest pakiet i nie można go rozbierać na części pierwsze, bo to nie ma sensu. Albo się to akceptuje, albo nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 No tak Jacku 50km tylko doskonale wiesz jak wygląda komunikacja między Pyrzowicami a Katowicami a raczej jej brak jeden autobus i super drogie taksówki? Na JFK w NYC też jest daleko do centrum manhattanu ale masz airtrain do stacji metra a poźniej już jedziesz jedną nitką do Penn Station albo Grand Central i zajmuje to ok godzinki cała podróż ok 1.40 i to tez jest długo. Tylko jak wytłumaczyc ludziom którzy wysiadają na dworcu PKP i chcą się dostać na lotnisko ze najlepiej jechac......własnym autem bądz jak kogoś stać taksówką która nota bene kosztuje niewiele więcej od autobusu który jeździ co godzine bądz busików- mówię busików bo one malutkie są jak dla mnie komunikacja pyrzowice katowice powinna być zdecydowanie poprawiona 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Jack Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 Sorry Jack, ale piszesz nie prawdę! Jeżeli chcesz to sfotografuję się na tle lotniska w Barcelonie. Jestem w Andorze i wiesz mi lądowałem w Barcelonie! I to bez znaczenia czy leciałem z Katowic, czy z Warszawy. Pilot zawsze trafiał w lotnisko w Barcelonie Przepraszam. Moj blad. Nie wiedzialem ze w 2009 wizzair przenisol sie na Terminal 2 do Barcelony. Pamietam jak bylem wczesniej w Gironie to widzialem ich samoloty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cobra Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 Kłania się czytanie ze zrozumieniem, pokaż mi gdzie napisałem cokolwiek o długości pobytu:rolleyes:. Oczywiście, nic nie pisałeś, ale to tym bardziej jest wprowadzanie w błąd, trzeba porównywać oferty w takim samym przedziale czasowym. przecież można jeszcze taniej - na jeden dzień. A poza tym coś mi tu wygląda na zasady wzięte z armii: pkt. 1 - MODERATOR ma zawsze rację pkt. 2 - jeśli MODERATOR nie ma racji patrz pkt. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ambro Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 Ciekawe czy nikt nie przeczytał mojego posta na temat wysyłki bagaży i nart przez firmę kurierską czy może nikogo to do prawdy nie interesuje :eek: Szkoda bo taka wysyłka jak sobie przypomniałem to koszt ok. 200-300zł czyli nie wiele więcej niż samolotem ale bez ryzyka i dźwigania bagaży Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 A kto odbiera ten nadany bagaż? No chyba ,że nadajesz na konkretny termin odbioru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ambro Napisano 19 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2011 Zawsze umawiałem się wcześniej z hotelem/pensjonatem a oni meilem potwierdzali mi, że odebrali bagaże. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 20 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 20 Wrzesień 2011 Wizz Air - wstydź się. Trzy lata walki z Wizz Air o 194 zł. "Dla zasady" Inni dawno by się poddali i machnęli ręką. Ale nie państwo Kotkowscy, którzy w grudniu 2008 roku bez powodzenia próbowali kupić bilety do Anglii w liniach lotniczych Wizz Air. Pieniądze przelali zbyt późno i już ich nie zobaczyli. Rozpoczęli mailowanie, dzwonienie i wszystko na nic. - 95 na 100 osób machnie ręką, ale mnie chodzi o zasadę - tłumaczy pan Piotr, którego przewoźnik po prostu "wkurzył" podejściem do klienta. W grudniu 2008 roku Kostkowcy wysłali przelewem 194 zł, za które mieli wykupić dwa bilety do Anglii. Przelew dotarł jednak za późno i przewoźnik poinformował, że rezerwacja się nie udała. Nikt jednak nie zająknął się o zwrocie przelewu, więc Piotr i Dagmara Kotkowscy zaczęli działać. "Chodzi o zasadę" Dzwonili i pisali na zmianę. Za każdym razem słyszeli, że "sprawa jest rozpatrywana". - 95 na 100 osób machnie ręką, bo to trzeba zadzwonić, a to trwa 10 minut, więc "Helena, więcej wydamy na telefony". Niech mają tam i się nażrą, mówiąc kolokwialnie - tłumaczy Piotr Kotkowski. On jednak nie mógł zrozumieć, dlaczego nie dostał żadnej konkretnej odpowiedzi, nawet odmownej. - Ja nie oczekuję od nich, że dożywotnio będę latał u nich biznesklasą i pił drinki z palemką. Mnie chodzi o zasadę, bo zapłaciłem im jakieś pieniądze, nie chodzi o to nawet, jakie, bo to mogłyby być i 2 grosze, a oni nimi rozporządzają - mówi. Mail po 2 latach Walka z Wizz Air weszła już w trzeci rok, kiedy nagle w skrzynce pojawił się krótki mail od przewoźnika. "na początku przepraszamy za długi czas oczekiwania..." rozpoczynała się korespondencja. Poniżej pracownik prosił o wysłanie danych wraz z numerem konta bankowego, by można było dokonać przelewu. 18 sierpnia 2010 r. pan Piotr odpisał i... minął kolejny rok. "Klient nie odpowiadał" W tym czasie Kotkowscy znów pisali i dzwonili, a każda rozmowa to 3,66 zł/min. połączenia. Za każdym razem dowiadywali się zresztą tą drogą, że wszystko można załatwić poprzez kontakt mailowy. Kiedy sprawą zainteresowały się media i do rzecznika firmy wysłano maila z pytaniem, dlaczego ta sprawa nie została rozwiązana, po tygodniu przyszła odpowiedź, że z "klientem nie można było się w żaden sposób porozumieć", bo ten nie odpowiadał na telefony i nie pisał. W końcu, kilkanaście godzin po otrzymaniu odpowiedzi od rzecznika z Budapesztu nadeszła obszerna deklaracja z Warszawy, w której przedstawiciel firmy zobowiązał się do niezwłocznego wysłania pieniędzy na konto Kostkowskich. - Firma na poziomie potrafi przeprosić klienta i jeszcze się zrewanżować - kwituje krótko walkę z liniami pani Dagmara. Urząd Lotnictwa Cywilnego Co roku odpowiedzialny za rozstrzyganie sporów między klientami linii lotniczych i samymi przewoźnikami Urząd Lotnictwa Cywilnego rozpatruje kilkanaście tysięcy skarg. - W razie jakichkolwiek wątpliwości zawsze można do nas napisać i nawet, jeżeli konkretna sprawa nie będzie leżała w naszej "jurysdykcji" to nakierujemy pytającego na odpowiedni trop - zapewnia Zbigniew Mączka z ULC. Całość z filmikiem na: http://www.tvn24.pl/-1,1717930,0,1,trzy-lata-walki-z-wizz-air-o-194-zl-dla-zasady,wiadomosc.html -------------------------------------------------------------------------------------------- Ku przestrodze dla narciarzy podróżujących samolotem na narty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
idealist Napisano 20 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 20 Wrzesień 2011 Szczerze podziwiam i cieszę się, że się udało. Tym bardziej, że sama jestem ofiarą tanich linii lotniczych. Jakieś 2 lata temu znajomi nie posiadający karty kredytowej poprosili nas o zarezerwowanie lotu do Londynu. W trakcie dokonywania rezerwacji strona przewoźnika wysypała się i nie pozwoliła dokończyć rezerwacj. Nie otrzymaliśmy potwierdzenia skutecznej transakcji na maila, a nasi znajomi, jak można się domyślać, nie otrzymali na podstawie tej transakcji biletów. Karta jednak została obciążona!!! Dokonaliśmy rezerwacji raz jeszcze, tym razem skutecznie i bez problemów i jakież było nasze zdziwienie kiedy po otrzymaniu wyciągu z karty zobaczyliśmy dwukrotne obciążenie. Oczywiście zaczęliśmy reklamować, najpierw w banku, bank odrzucił reklamację i przerzucił winę na przewoźnika. Przewoźnik próbował nam udowadniać, że pierwsza rezerwacja była skuteczna (pomimo braku biletów z niej wynikających). Sprawa jest od roku w UOKiKU i póki co jest cisza. Nasi znajomi nigdy się nie dowiedzieli, ile nas kosztował ich bilet do Londynu, a mnie na sam dźwięk nazwy Ryan Air cisną się same nieparlamentarne słowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
parsk Napisano 25 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 25 Październik 2011 czy mógłby ktoś napisać coś więcej o tym, jak dokładnie należałoby ten sprzęt narciarski na pokład samolotu spakować? bo troszkę mnie to przeraża, a możliwe, że będę korzystać właśnie z samolotu, nie autokaru tym razem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 26 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 26 Październik 2011 czy mógłby ktoś napisać coś więcej o tym, jak dokładnie należałoby ten sprzęt narciarski na pokład samolotu spakować? bo troszkę mnie to przeraża, a możliwe, że będę korzystać właśnie z samolotu, nie autokaru tym razem... Jak całą familią to możecie narty w boksie samochodowym zabrać żart;). A tak poważnie to nie ma nic skomplikowanego, narty kije pakujesz w pokrowce. Buty po prostu upychasz do normalnego bagażu starając się nie przekroczyć 20 kg na osobę(bagaż bez nart), te 20 kg to średnio czyli jak Was leci 4 os to możecie mieć razem 80 kg i w zasadzie tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ambro Napisano 26 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 26 Październik 2011 czy mógłby ktoś napisać coś więcej o tym, jak dokładnie należałoby ten sprzęt narciarski na pokład samolotu spakować? bo troszkę mnie to przeraża, a możliwe, że będę korzystać właśnie z samolotu, nie autokaru tym razem... Pamiętaj aby walizkę i narty spakować jakbyś wysyłał bagaże na testy zderzeniowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
parsk Napisano 26 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 26 Październik 2011 o nie, coś mogłoby się stać naszym dechom? :eek: brrr! czyli 20kg x liczba osób + narty i kije w pokrowcach, które do tej wagi już się nie wliczają, tak? hm, to nie brzmi tak strasznie. kaski i buty da się przeca upchnąć, a 20kg to całkiem sporo... natchliście mnie optymizmem, drodzy interlokutorzy gdzie tu ta cała osławiona logistyka, strach, masakra i dzwonienie zębów, o którym słyszałem w kontekście podróży samolotem na narty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 o nie, coś mogłoby się stać naszym dechom? :eek: brrr! czyli 20kg x liczba osób + narty i kije w pokrowcach, które do tej wagi już się nie wliczają, tak? hm, to nie brzmi tak strasznie. kaski i buty da się przeca upchnąć, a 20kg to całkiem sporo... natchliście mnie optymizmem, drodzy interlokutorzy gdzie tu ta cała osławiona logistyka, strach, masakra i dzwonienie zębów, o którym słyszałem w kontekście podróży samolotem na narty? W 2 torby będzie się 4 os ciężko spakować, a żeby się czasem nie okazało że 4 braknie:eek:, narty można upchnąć w 2 pokrowce po 2 komplety. Dziecko ok 10 letnie to na stoku kombinuje żeby swoich nart nie nosić, jak mu dasz tobołek z 2 parami plus kije, no to faktyczne.... zapamięta to jako przygodę życia:D. No ale to Ty już musisz sama ocenić na ile pomocne ewentualnie będą Ci dzieci, czy są w stanie, ja np ze swoimi w tym momencie spokojnie zdecydował bym się na taki wyjazd, córka ma co prawda 9 lat za wiele nie uniesie, ale syn ma 13 i ponad 170 cm wzrostu, więc może targać jak wielbłąd:D, co już zresztą tego lata czynił, bo tatusiowi urlop letni nie przysługiwał(no ale to było bez nart). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 20 kg to nie jest dużo... Leciałam do Turcji (bez sprzętu narciarskiego) i to się tylko wydaje że jest dużo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 20 kg to nie jest dużo... Leciałam do Turcji (bez sprzętu narciarskiego) i to się tylko wydaje że jest dużo... Bo "Kaśki" dużoooooooooo potrafią. Zabrać!:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 oj tam, oj tam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
parsk Napisano 28 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Październik 2011 czyli z waszego doświadczenia wynika, że na podróż z dzieciakami 20kg/osoba to za mało? niby wiadomo, trzeba wziąć trochę rzeczy na wszelki wy, ale mało?... :eek: bo w sumie mam w pamięci jeszcze czasy studenckie, kiedy przeprowadzkę z jednego końca kraju na drugi załatwiało się pociągiem w cztery ręce, kilkoma turami akurat logistyka przedsięwzięcia mnie nie przeraża, co to za problem polecieć do samochodu dwa razy zamiast raz. potem ten bagaż zdajesz i to już nie twój problem, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 28 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Październik 2011 Słuchaj, zrób test, zważ walizki i rzeczy które byś na 100% musiała zabrać i zobaczysz ile jeszcze możesz kg zapakować. A jeżeli chodzi o problemy techniczne z targaniem bagaży to zawsze można kogoś poprosić o pomoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 28 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Październik 2011 20 kg to nie jest dużo... Leciałam do Turcji (bez sprzętu narciarskiego) i to się tylko wydaje że jest dużo... A ja moją rodzinkę tak nauczyłem, że ostatnio na tygodniowe wczasy w Hiszpanii moja trzyosobowa rodzina zmieściła rzeczy w bagażu podręcznym. Wychodzi po 10 kg na osobę. Żeby narty dały się składać to ja z synkiem spokojnie bym się spakował w podręcznym. Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.