marboru Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 (edytowane) W Tygodniku Podhalańskim przeczytałem dzisiaj rano, wczorajszy krótki artykuł... Cytuję: Tymczasem policjanci notują coraz więcej przypadków kradzieży sprzętu narciarskiego. - Tylko wczoraj skradziono cztery pary nart. Złodzieje wybierają droższy sprzęt z górnej półki, często o wartości ok. 2500 złotych. Mamy patrole na stokach narciarskich, ale nie możemy być w każdym miejscu jednocześnie. Apelujemy do właścicieli nart, aby nie zostawiali ich bez opieki - mówi podinspekt. Kazimierz Pietruch, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji. "Nóż się w kieszeni otwiera", bo niestety coraz częściej słyszy się o tej nowej, starej Profesji "Złodzieja Nart"... W tym roku skradziono deski jednemu z moich znajomych...nie tak dawno czytaliśmy na Forum, że popełniono taki czyn... W zeszłym Sezonie zuchwała kradzież wielu par zawodniczych nart w Zakopanym jednego z Klubów Sportowych (ciekawe, czy złapano sprawców? - pewnie nie). Zgroza Trzeba się pilnować w przerwach pomiędzy szusami...alternatywą jest ubezpieczenie sprzętu. Edytowane 31 Grudzień 2010 przez marboru Dopisane jedno zdanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość pax53 Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 policja to jest dobra...uważać na sprzęt...a co to znaczy?....targać go do stolika w knajpie?...lub stać z nim w kolejce do barku?....dobrze że ja nie mam nart za 2,5 tysia:D dopóki nie zmieni się mentalność tego narodu nic się nie zmieni tzn za mojego życia:o AC na narty to już inna bajka.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bończa Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 No niestety okazja czyni... Poza tym w wielkiej liczbie ludzi, którzy się zjechali na Podhale mętów nie brakuje. Wczoraj obserwowałem, jak beztrosko ludziska całymi rodzinami wchodzą do knajpy, pozostawiając sprzęt, jakby był niczym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarek Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 ... Wczoraj obserwowałem, jak beztrosko ludziska całymi rodzinami wchodzą do knajpy, pozostawiając sprzęt, jakby był niczym. ... i tak wlasnie powinno byc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ewa78 Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 Chyba nie ma na to sposobu, bo niby jak targac je do knajpy ? nie zawsze mozna. A moze robic sobie w termosie ciepły napój i brac kanapki:) wtedy nie trzeba chodzic do knajpy:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 Ja jem i walę browara/grzańca zazwyczaj na zewnątrz... nie ma jak to na świeżym powietrzu przy -15... Moje narty do najświeższych nie należą,ale raczej staram się je mieć na oku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mr. A Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 Niestety na wyjeździe na początek tego sezonu w starym schronisku na Monte Vigo ostatni zjazd, przerwa na toaletę i jak wróciliśmy z żoną po narty okazało się, że kije Scotta mojej małżonki zniknęły, a narty z kijami zostawiliśmy dosłownie na 5 minut bez opieki. Kije niby niewiele warte, ale to była jej pamiątka z wyjazdu do Francji, gdzie także była kradzież. We Francji straciła kije Elana 120cm, ale złodziej był „kulturalny” zostawił stare z 15letnie, powyginane kije 100cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ewa78 Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 z kijami zostawiliśmy dosłownie na 5 minut bez opieki szkoda, wiadomo nie wszytko ma wartość materilną, ale 5 min to długo jak dla mnie, ja bym tak nie zostawiała... jak ide do toalety, zostawiam pod czyjąś opieką, zawsze ktos sie taki znajdzie, no chyba ze trafi sie na złodzieja:eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 31 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 Co do ubezpieczeń na narty znalazłem taką opinię: Dlaczego nie opłaca się ubezpieczać nart od kradzieży? Ponieważ, aby należało nam się odszkodowanie, narty musiałyby zginąć z zamkniętego bagażnika samochodu, pokoju hotelowego lub przechowalni, w której pozostawiliśmy je za pokwitowaniem. Nikt nie wypłaci nam odszkodowania za sprzęt pozostawiony bez opieki przed barem, czy skradziony z bagażnika dachowego, a takich przypadków jest najwięcej. Jeżeli natomiast zostaniemy napadnięci i ukradną nam narty, ubezpieczyciel pokryje straty. Kiedy działa polisa od kradzieży Jeżeli chodzi o kradzież sprzętu sportowego to ubezpieczyciele wprowadzają tu spore ograniczenia. Naprawdę trzeba się dobrze postarać, aby sprzęt zginął nam zgodnie z ogólnymi warunkami ubezpieczenia (OWU), a przypomnijmy - tylko taka sytuacja (mieszcząca się w przepisach OWU) uprawnia nas do ubiegania się o odszkodowanie. Ubezpieczenie obejmuje sprzęt sportowy, jedynie wtedy, gdy jest on: pod bezpośrednią opieką ubezpieczonego, powierzony zawodowemu przewoźnikowi na podstawie dokumentu przewozowego, zostawiony w przechowalni bagażu za pokwitowaniem, w zamkniętym pomieszczeniu bagażowym na dworcu lub w hotelu, w zamkniętym pomieszczeniu w miejscu zakwaterowania ubezpieczonego, w zamkniętym pojeździe samochodowym, pod warunkiem umieszczenia sprzętu sportowego w zamkniętym bagażniku lub w lukach bagażowych, w zamkniętej kabinie przyczepy lub jednostki pływającej. Takie warunki stawia praktycznie każdy ubezpieczyciel. Czy w takim razie do czegokolwiek przyda nam się ubezpieczenie sprzętu sportowego? Tak. Ponieważ chroni ono nie tylko przed kradzieżą, ale również przed zniszczeniem w czasie wypadku. Od czego chroni ubezpieczenie sprzętu? Najczęściej odszkodowanie należy się za utratę, zniszczenie lub uszkodzenie sprzętu sportowego powstałego wskutek: zdarzenia losowego, m.in. pożaru, huraganu, powodzi, ulewy, gradu, lawiny, bezpośredniego uderzenia pioruna, trzęsienia, osuwania się ziemi, wydostania się wody z urządzeń wodno-kanalizacyjnych; akcji ratowniczej prowadzonej w związku z w/w zdarzeniami losowymi wypadku w komunikacji lądowej, wodnej lub powietrznej; udokumentowanej kradzieży z włamaniem lub rabunku; nieszczęśliwego wypadku lub nagłego zachorowania poświadczonych przez diagnozę lekarską, w wyniku których Ubezpieczony został pozbawiony możliwości zabezpieczenia sprzętu sportowego; zaginięcia, jeżeli sprzęt sportowy został powierzony zawodowemu przewoźnikowi na podstawie dokumentów przewozowych lub został oddany do przechowalni za pokwitowaniem; uszkodzenia lub zniszczenia sprzętu sportowego podczas uprawiania sportów, jeżeli nastąpiło na skutek nieszczęśliwego wypadku poświadczonego diagnozą lekarską, Uwaga. Niektórzy ubezpieczyciele ograniczają zakres ubezpieczenia sprzętu. Na przykład Signal Iduna SKI nie chroni od zdarzeń losowych ani od akcji ratowniczej. Pełny zakres ochrony gwarantuje Elvia czy Generali. Dlatego przez zakupem polisy należy sprawdzić, za jakie zdarzenia dostaniemy odszkodowanie. Zofia Dmochowska, www.ubezpieczenienanarty.pl ...więc to chyba nie ma sensu Można rozważyć ewentualne zabezpieczenie mechaniczne, które działa zarówno na narty jak również na kije...z tym, że nie zawsze możemy móc z niego skorzystać ze względu na sposób montażu. Koszt, czegoś takiego na różnych stronach i sklepach internetowych waha się pomiędzy 50 a 100 zł. Przykładowe urządzenie: http://www.blocco.pl/ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mała_mi Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 alternatywą jest ubezpieczenie sprzętu. tak, ale..... ( i tu kilka zdań zaczerpniętych ze strony oferującej ubezpieczenia narciarskie ) Jeśli jesteś fanem białego szaleństwa i wykupiłeś ubezpieczenie swojego sprzętu sportowego, powinieneś zwrócić uwagę na to, w jakiej sytuacji otrzymasz odszkodowanie, a kiedy ubezpieczyciel ma prawo do odmowy wypłaty świadczenia. Za zniszczone narty otrzymasz odszkodowanie z tytułu polisy, która obejmuje swoim zakresem sprzęt sportowy. Najczęściej tego typu polisa obejmuje szkody powstałe w wyniku wypadku czy zejścia lawiny, a także kradzieży. Pamiętaj jednak, że nie odzyskasz pieniędzy, jeśli sprzęt skradziono Ci na stoku. Na wypłatę zadośćuczynienia jest szansa jedynie wówczas, gdy ekwipunek zginie z zamkniętego pokoju hotelowego, schowka, na który masz pokwitowanie lub zamkniętego bagażnika. Ważne jest również to, że nie każde ubezpieczenie obejmuje swoją ochroną dodatkowy sprzęt, czyli kask, gogle, buty narciarskie i kombinezon. Dlatego wykupując polisę, powinieneś sprawdzić, co ubezpieczyciel rozumie pod hasłem "sprzęt sportowy". Jeżeli w dołączonych do polisy ogólnych warunkach wyczytasz, że oprócz sprzętu ubezpieczony jest także osprzęt i ekwipunek, powinieneś również sprawdzić, co oznaczają dla towarzystwa ubezpieczeniowego te pojęcia. Jak ubezpieczyciel wyceni zniszczony lub utracony sprzęt? Przy wypłacie odszkodowania ubezpieczyciel wycenia utracony sprzęt według różnych wartości. * Jeśli zniszczony sprzęt oddajemy do naprawy, firma ubezpieczeniowa pokrywa koszty wskazane na naszej fakturze lub rachunku za naprawę, * Jeżeli sprzęt nie nadaje się do naprawy lub utracimy go w wyniku kradzieży, może on być wyceniony na dwa sposoby: - wycena według wartości rzeczywistej, czyli aktualnej ceny na rynku z uwzględnieniem zużycia sprzętu (mniej korzystna dla ubezpieczonego), - wycena według wartości odtworzeniowej (czyli nowej) lub rynkowej. Za takie odszkodowanie możemy odkupić nowy sprzęt o tych samych parametrach, co utracony. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ravick97 Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 dlatego bardzo lubię takie rozwiązania jak przechowalnia nart np. w Kluszkowcach. płacę złocisza albo dwa i jak mam potrzebę posiedzenia to nie muszę się o nic martwić, a że z reguły nie mam potrzeby bo jeżdżę, to taka opcja jeszcze bardziej mi się podoba. zastanawiam się dlaczego inni gestorzy w Polsce czegoś takiego nie mają, wszak można i szafki jak w alpach zainstalować i dodatkowo coś na tym zarobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mała_mi Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 dlatego bardzo lubię takie rozwiązania jak przechowalnia nart np. w Kluszkowcach. płacę złocisza albo dwa i jak mam potrzebę posiedzenia to nie muszę się o nic martwić, a że z reguły nie mam potrzeby bo jeżdżę, to taka opcja jeszcze bardziej mi się podoba. zastanawiam się dlaczego inni gestorzy w Polsce czegoś takiego nie mają, wszak można i szafki jak w alpach zainstalować i dodatkowo coś na tym zarobić. http://www.fuhvista.com.pl/stojaki_suszarki/stojaki.php da się?? można?? i wiem że taka inwestycja szybko by się zwróciła ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr_67 Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 Z reguły w temacie ubezpieczeń się nie wypowiadam (Moja połowica pracuje w branży;)), ale tu zrobię wyjątek: Co do ubezpieczenia sprzętu to jest bez sensu!!!!! Prawdę mówiąc to aby spełnić wymagania ubezpieczycieli, trzeba tak zabezpieczyć sprzęt, że wykupywanie polisy staje się zbędne. Po co ubezpieczać jak ci i tak nie ukradną:D:D. Niestety taka jest rzeczywistość w tym temacie. Ja pomimo wielu zniżek i upustów (z racji profesji żony) nie ubezpieczam bo to się mija z celem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
John Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 Ja tam zawsze mam przy sobie cienką stalową linkę (powlekaną) i kłódeczkę. Mam, ponieważ zwykle nie siedzę w knajpach godzinami, ale jak już muszę to przypinam i jedno zmartwienie mniej. Niestety w takim kraju żyjemy, że dodatkowy immobilizer, bądź taka cienka lineczka daję nadzieję, że nasze mienie nie zginie. Mój zestaw antykradzieżowy waży może ze 100 g. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woocash Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 1. W moim przypadku safeman się sprawdza (odpukać...). Wierzę, że potencjalny złodziej pójdzie na łatwiznę i wybierze sprzęt bez zabezpieczenia. 2. Zwykły monitoring także skutecznie utrudnia "pracę" amatorom cudzej własności. 3. Przy dolnej stacji mechanizm działania złodziei jest raczej jasny. Ale jak oni funkcjonują w miejscach, do których można dotrzeć tylko na nartach? Zjadą na kradzionych, a po swoje wrócą "przy okazji", czy może zwiezie je wspólnik? Zmierzam do tego, że rozpoznanie złodzieja wcale nie musi być niemożliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artie40 Napisano 31 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2010 Oprócz linek i podobnych (http://www.blocco.pl/ chyba kupię w tym roku) osobiście przekładamy ze znajomymi narty nie do pary. Zawsze trochę dłużej musi poszperać przy stojaku amator cudzej własności, a wiadomo, im więcej czasu na taką akcję, tym ryzyko złapania łobuza większe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 1 Styczeń 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2011 No i kto kradnie za granicą...? Polacy przyłapani na nietypowej kradzieży Dwóch Polaków, ojca i syna, przyłapała włoska policja na kradzieży nart na stokach w miejscowości Cervinia koło Aosty . Ojciec i syn wykazali się oryginalnością w swoich złodziejskich umiejętnościach: kradli nowe narty, zostawiając w ich miejsce stare deski. Polacy przyjechali do Doliny Aosty 12 grudnia furgonetką, w której znajdowało się kilkadziesiąt par starych nart. W następnych dniach, jak wynika z ustaleń policji, kradli kolejne pary, pozostawione przez narciarzy przed barami i innymi lokalami przy stokach. W ich miejsce stawiali zaś stare. Jak podaje TVP Info, w rezultacie włoska policja otrzymała liczne sygnały od narciarzy o tym, że ktoś podmienił im narty. Wszczęto w tej sprawie dochodzenie. Prowadzący je funkcjonariusze zauważyli na stoku dwóch mężczyzn z kosztownymi nartami i śrubokrętami w rękach. W ich samochodzie znaleziono jeszcze 13 innych par ukradzionych nart o łącznej wartości kilku tysięcy euro. http://londynek.net/wiadomosci/Polacy+przylapani+na+nietypowej+kradziezy+wiadomosci+news,/wiadomosci/article?jdnews_id=9326 ------------------------------------------------------------------------------------------------------- No to pechowo "Chłopaki" zaczęli Sezon 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karlik Napisano 1 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2011 Mój znajomy pare lat temu pożyczył od kolegi narty i uczyłem go jeździć.Po paru godzinach przewracania sie poszliśmy do knajpy na pifffko i oczywiscie zarąbali mu sprzęt.900 zł z plecy.Juz prawie sie zraził do białego szaleństwa ale nie do końca. Po miesiący pojechaliśmy znaowu-wypożyczył narty i prawie było by wszystko ok bo nawet mu wychodziło ale po powrocie do auta okazało sie ze nie ma 4 kółek.I jak ja miałem tego kolege zachęcic do kolejnego szusowania. 2 wypady na narty a koleś 2500 zł w plecu i cały poobijany. Od tamtego razu nie jeździ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Saint Napisano 1 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2011 Oprócz linek i podobnych (http://www.blocco.pl/ chyba kupię w tym roku) osobiście przekładamy ze znajomymi narty nie do pary. Zawsze trochę dłużej musi poszperać przy stojaku amator cudzej własności, a wiadomo, im więcej czasu na taką akcję, tym ryzyko złapania łobuza większe. Macie może jeszcze jakieś namiary na podobne zabezpieczenia? kiedyś widziałem gdzieś w necie ktoś sprzedawał powlekaną linkę z kłódką, a teraz nie mogę tego znaleźć, a chciałem sobie pooglądać różne zabezpieczenia i coś wybrać, bo to ten znikający sprzęt robi się mało śmieszny... pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sailor_kr Napisano 1 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2011 złodziejaszki czująsie po prostu bezkarne. szlag mnie trafia jak jestem na nartach i musze się przejmować tym,że chcę wejść na chwile do WC czy do knajpy i nie spuszczać sprzętu z oka. za kradzieże powinno się obcinac łapy. wtedy chyba nie byłoby zbyt wielu chętnych na tę "profesję". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ewa78 Napisano 2 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 2 Styczeń 2011 Jeśli jesteś fanem białego szaleństwa i wykupiłeś ubezpieczenie swojego sprzętu sportowego, powinieneś zwrócić uwagę na to, w jakiej sytuacji otrzymasz odszkodowanie, a kiedy ubezpieczyciel ma prawo do odmowy wypłaty świadczenia. Tak sie sklada, ze w kazdym rodzaju ubezpieczeń sa ale.... w kazdym przypadku ubezpieczyciel moze odmówic wypłaty świadczenia. Chyba nie dokładnie sprawdziłas ubezpieczycieli, mozna ubezpieczyc narty, od kradziezy na stoku...zapytam tylko po co... pilnowac i tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Saint Napisano 6 Styczeń 2011 Zgłoszenie Share Napisano 6 Styczeń 2011 Znalazłem na allegro takie zabezpieczenie: http://allegro.pl/skisafe-zabezpieczenie-klodka-linka-i1400935305.html Chyba się w to zaopatrzę w tym sezonie, oglądałem w jakimś sklepie te zabezpieczenia YALE, ale jakoś mnie nie przekonują, jak się to mocniej ściśnie i pociągnie to tę linkę da się wyszarpać... nie ma co kusić losu... jakbym pozbył nowe nartki to bym sie chyba popłakał pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.