marboru Napisano 8 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 8 Grudzień 2010 Narty plus niewielka paralotnia, to kwintesencję ekstremalnego sportu zimowego. Po prostu czysta adrenalina. Podstawowe wyposażenie speedridiera to narty i mini skrzydło, które charakteryzuje niezwykle łatwa sterowność podczas zjazdów z górskich stoków. Z pewnością dla wielu narciarzy będzie to nowy, zaskakujący sposób na odkrywanie gór zimą, w zupełnie odmiennej formule, pozwalającej dotrzeć w miejsca do tej pory niedostępne. Osoby, które mają doświadczenie z nartami i próbowały wcześniej przygody ze skrzydłem, w zasadzie w ciągu kilku godzin, są w stanie nauczyć się podstaw Speed Ridingu. Połączenie narciarstwa z paralotniarstwem, to po prostu czysta adrenalina. Speedriding to zjazd z każdych, nawet najbardziej stromych stoków i wznoszenie się w odpowiednim momencie, w powietrze za pomocą specjalnie skonstruowanego skrzydła, budową zbliżonego do paralotni. Reagując w odpowiednim momencie może poderwać się na kilka metrów w górę i przelecieć na wystającą skałą albo zdradziecką przepaścią. Bynajmniej narciarska paralotnia nie działa jak hamulec spowalniający pędzącego narciarza. Średnia powierzchnia skrzydła do Speed Ridingu to 7 do 12 m². Dużo mniej niż w tradycyjnej paralotni. Odpowiednia postawa ciała oraz właściwy kąt nachylenia skrzydła pozwalają na osiąganie prędkości przekraczającej 100 km/godz – a takiej prędkości nie powstydziliby się mistrzowie zjazdu. Speed Riding w wykonaniu ekstremalnym, kojarzony jest z wysokimi alpejskimi stokami, gdzie strome urwiska i bardzo długie trasy wymagają od zawodnika przede wszystkim dużego doświadczenia, pancernej psychiki, bardzo dobrej kondycji fizycznej i niezwykłej precyzji w umiejętności kierowania skrzydłem. Ekstremalne doznania zaczynają się już od momentu wejścia na szczyt lub grań. Lekkie narty przystosowane zarówno do zjazdu, jak i do podchodzenia, to podstawowe wyposażenie każdego ridera. Jazda w dół możliwa jest nawet na stokach o nachyleniu 60 stopni, a odrywając się od ziemi na muldach i urwiskach, bardzo często leci się kilka metrów od stromych górskich ścian. Szkolenia powinny odbywać się pod okiem instruktora posiadającego duże doświadczenie w tym sporcie. W Polsce nowej dyscypliny uczy bieszczadzka szkoła „Prowing”:- Nie polecam zaczynać tej zabawy bez odpowiedniego przeszkolenia – przekonuje Wacław Kuzło instruktor „Prowing” - szczególnie, że istotą Speed Ridingu jest umiejętne planowanie tras, które chcemy przebyć przy pomocy nart i skrzydła. Trzeba pamiętać, że źle zaplanowana trasa może wiązać się z bardzo niebezpieczną w skutkach, próbą zatrzymania się – dodaje. Galeria zdjęć jak i cały artykuł: Newsweek. http://www.newsweek.pl/narty/multimedia/wszystkie,Fotografie,Najnowsze,1/69036 Speed-Riding na MARMOLADZIE [YOUTUBE] [/YOUTUBE] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.