Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Saalbach 23-30.01.2010


Gość pax53

Rekomendowane odpowiedzi

Gość pax53

Wyjazd rodzinny do tej austryjackiej huśtawki okazał sie bardzo udany.Podróż od punktu A do punktu B absolutnie po "czarnym" bez grama śniegu czy lodu http://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=G%C3%B3rczewska&daddr=%C5%9Bwi%C4%99tej+Barbary+to:D1%2FE462+to:Brn%C4%9Bnsk%C3%A1+to:A10+to:47.392307,13.174667+to:Hasenbachweg&geocode=FeIlHQMdYjo_AQ%3BFd46BwMdnF0jAQ%3BFYyV7wIdaBYDAQ%3BFaZP6QIdoiH1AA%3BFQK52AIdEHTGAA%3B%3BFdD10gIdwjbAAA&hl=pl&mra=dpe&mrcr=0&mrsp=5&sz=11&via=1,2,3,4,5&sll=47.331843,13.022232&sspn=0.34298,0.617294&ie=UTF8&ll=49.922935,16.962891&spn=5.050928,9.876709&z=7 .Kwatera w Hinterglemm z widokiem na świetną trasę 13a.W sumie 3 dni absolutna lampa ,2 dni mocny śnieg i 1 dzień pochmurny z przejaśnieniami...w sumie pogoda dobra lub bardzo dobra.

Zwiedziłem z synem większość ośrodka w tym 2 razy pokonująć trasę z Spieleckkogel do Leogangu i z Zwolferkogel poprzez trasę 2b i póżniej do Schonleitenbahn na Asitz i do naszych kobiet,które ćwiczyły jazdę na nartach w Leogangu w Leokinder.Trudno opisać każdy dzień z osobna bo sporo sie działo,szczególnie że celem przewodnim całej eskapady była nauka jazdy na nartach mojej córci 5-letniej....i cel został osiągnięty...w ciągu 4 dni nauki pod okiem 2 instuktorów,którzy mieli średnio 5-6 malców,na podstawie zabawy,powoli dzieciaki uczyły się jazdy od absolutnego zera.

Po 2 dniach córka jeżdziła pługiem,regularnie skręcając i pokonywała stok o długości 150 metrów i z dnia nadzień było coraz lepiej.Dla zainteresowanych ta szkółka w Leogangu jest bardzo fajna,bo płacąć za dzień nauki w zasadzie mamy pełną obsługę przez 5 godzin z lunchem i opieką typu WC,wytarcie noska pociechy itp.

Wracając do jazdy na stokach to nie miałem odwagi pojechać z córką(jak dla niej to trochę za wcześnie) nawet na proste niebieskie trasy,choć niebieskie w zasadzie nie różnią się od czerwonych i chwilami zupełnie nie czułem różnicy na jakiej trasie jadę.Oczywiście infrastruktura jest lepiej niż dobra,połączenia z dwoma stronami areałów narciarskich doskonałe.

Warunki na stokach bardzo dobre,choć czuję się brak śniegu naturalnego i o godzinie 13-tej są już spore połacie szkła i śniegu zepchanego przez narciarzy,szczególnie na stromszych ściankach,ale typowych muld nie zaobserwowałem,szczególnie że śnieg sztuczny z armat nie potęgował tego zjawiska.....fajnie śmigało sie między kupkami śniegu i płatami lodu było chociaż trochę adrenaliny a nie taka ciągła nuda:D

Dla mnie najciekawsze trasy to 13a gdzie codziennie były ustawione tyczki i można było sie sprawdzić,choć ja nie jestem fanem tyczek tongue.gif ,12,89,61,rodzinna 46, 2b widokowa, 68 trasa do "nikąd" gdzie ćwiczyła na orczyku moja córka na samym dole,81 fajna krótka,ale szybka ,89 fajna czarna,i wiele innych tras.

W jakimś sensie Saalbach dla mnie jest do powtórki,bo wyjazd rodzinny z założenia w pewnym sensie ogranicza całodzienną beztroską jazdę na nartach,szczególnie jak się chce poświęcic więcej czasu dzieciom,a w tym przypadku córce,która się uczyła jazdy na nartach.

Jestem bardzo zadowolony z wyjazdu bo córka się nauczyła jeżdzić na nartach,oczywiście to są początki(pług,wolniutko,i jeszcze nie do końca pewnie)ale w domu mam już ze mną licząc 3 narciarzy i to jest NAJWAŻNIEJSZE:)

OSrodek godny polecenia dla mniej i lepiej zaawansowanych narciarzy z bajeczną infrastrukturą narciarską.

Powrót do kraju znów po "czarnym" nie licząc padającego rano śniegu w Saalbach....

P.S Wracając do domu zahaczyliśmy na 4 dni do Wisły i w Istebnej jeżdziliśmy w trójkę z córka krzesłem i bardzo ta górka jej przypadła do gustu:)

kilka fotek z Saalbach...http://www.skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=3553&c=5

Edytowane przez pax53
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pax53
Z tego co kojarzę to zawsze w drodze powrotnej fundujesz sobie taką terapię wstrząsową :D

:D:D:D:D....mam coś z masochisty...ale tym razem była okazja żeby córka pojeżdziła jeszcze trochę na nartach,bo jak złapała bakcyla to tylko o tym myślała i mówiła...i w Istebnej jeżdziła z nami na krzesełku,bo orczyk panowie z obsługi nie mieli chęci zwalniać:cool: a ona jeszcze nie ma tyle sił żeby go w locie łapać,a ile można jeżdzić okrakiem:D:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja córka zaczynała w wieku 4 lata ale tak naprawdę mając 5 czyli rok temu. Początkowo jazda z nią polegała na 90% staniu i czekaniu i 10% jeździe, proporcje bardzo powoli sie zmieniały przy czym dawała radę niebieskim sprawnie i czerwonym powolutku mocno płużąc. W tym roku miała równo 6 lat - przestawienie na narty 110 i jazda, od razu lepiej, mało stania, prawie sama jazda, jeszcze sporo pługu na stromych ale na niebieskich już jazda równoległa i dosyć szybko, w zasadzie zjechała wszystkie czerwone trasy w ośrodkach, w których jeździlismy w styczniu. Tak więc za rok już pojeździsz sporo a za dwa to już całkiem zdrowo. No i sporo z tym ma sie radości gdy widzi sie te postępy i ma się nawet w tym jakiś udział:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pax53

dokładnie Mihu:)....już mam ten trudny moment przełamania strachu i oporów ze strony córki za sobą...teraz zostaje spokojna praca nad jej jazdą...oczywiście płuży niemiłosiernie:D,ale to w zasadzie były jej 4 dni w Austrii i 4 dni w Istebnej,gdzie na tej trasie z krzesłem jeżdziła na początku po naszym "śladzie" a po 2 dniach jeżdziła swoją trasą,skręcając płużnie a jak próbowała jechać równolegle jak jej brat czy tata to dostawała prędkości i zaraz wracała do pługa....mówiąc...tata nartki równo to szybko i muszę dziobki do środka:D...to dobrze że ma świadomość prędkości....w zasadzie tylko głupi sie nie boi:rolleyes:

już wiem że za rok będzie lepiej i tata przy okazji zrobi więcej fotek i może wreszcie weżmię się za kręcenie jakiś filmików,bo aktualnie to syn dostaje piany jak ja wyjmuje aparat i chcę robić zdjęcia,szkoda mu czasu na pierdoły:D:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pax53
Czy na tej trasie - do Viehhofen jest bardzo płasko ? Śpimy w Viehhofen i mamy zamiar wracać tą trasą po południu do pensjonatu, a nie chcielibyśmy umrzeć z głodu po drodze. Pobyt od 13 do 20 marca.

Pięknie położona,typowo niebieska traska,bez odpychania kijami śmigasz na sam dół,gdzie można zaparkować auto i jeszcze na dole pojeździc z dzieckiem na małym stoczku tak na oko 200 m dł. obsługiwany przez orczyk,gdzie miły pan z obsługi częstuje małe dzieciaki czekoladkami Kinder

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...