trasy narciarskie w szczyrku

Nightgale · 3 Luty 2010

Byłem w Szczyrku w zeszłym roku w terminie ferii warszawskich .

Jeździłem tylko na Dużym Skrzycznym i troche byłem zdziwiony brakiem ludzi.

Warunki może nie były rewelacyjne - jeździć się dało na górnym odcinku .

Ondraszek fatalnie , Kaskada OK ale po południu przetarcia aha i szyszki cholera wie skąd w takiej ilości.

Na Fisie za to bardzo przyzwoicie aż zdziwiony byłem.

Ładny sztrusik o poranku .

Dla mnie na 4-5 godzin jazdy od rana było bardzo przyzwoicie.

Z samego rana tylko jakaś szkółka na tyczkach szalała , ale nie wchodziliśmy sobie w droge.

I nadal nie wiem czemu ludzi nie było.

Raz dla eksperymentu pojechałem na Małe Skrzyczne , ale nawet nart nie przypinałem .

Kołchoz jak sto nieszczęść kolejki na dobre 20 minut stania.

Podziękowałem za współprace.

Więc z tym Szczyrkiem to nie ma reguł chyba żadnych.

Aha , jak pisałem na Kaskadzie przetarcia ale pies z kulawą nogą nie pomyślał żeby armatke choć jedną uruchomić.

MB · 3 Luty 2010

Byłem na "górniczych" wczoraj i dzisiaj, COS(Skrzyczne) omijam z daleka, 6 zł za jeden odcinek i dwie trasy, na których tak naprawdę można pojeździć. Wyjechałem z domu o 7:20, na parkingu pod Golgotą (8 zł) byłem o 7:45, kupiłem karnet terminowy do 13:00 (38,40 zł - 20% zniżki w sieci Plusa), o 8:00 wyjechałem po nierównym torze, zjechałem cztery razy na Golgocie (sztruks), potem dziesięć razy na Julianach (sztruks na niebieskich, sztruks + armaty na czerwonej).Potem Suche-H.Skrzyczeńska-M.Skrzyczne, z M.Skrz. tak sobie, ale nowość - armata na "ściance", z Hali do Soliska - bardzo dobrze - i niebieska i czerwona.Do Czyrnej nie odważyłem się pojechać, pewnie na dole naciąłbym się na kamienie - brak naśnieżania, ok. 11:00 wróciłem jeszcze na Juliany - kolejka do wyciągu 7-8 min. (przyjechali wczasowicze), po stronie trasy czerwonej 4-5 min., trasy dalej bardzo dobre, Golgota przed 13-tą jeszcze dobra, ale trzeba mieć ostre krawędzie (do wyciągu kolejka - 2 osoby).Pogoda zmienna: od zachmurzenia przez słońce do lekkich opadów śniegu.Podsumowując - jak ktoś może być na wyciągach o 8-ej, nie przeszkadzają mu płatne parkingi, nierówne tory pod orczykami, i same orczyki, ma do Szczyrku 25 min. i po prostu chce pojeździć na nartach - to polecam i proszę o więcej zniechęcających wpisów.

Podobną wycieczkę zafundowałem sobie w 2008 r.

I do dzisiaj mam ją w pamięci.

Wszystko wg Twojego opisu przebiegało podobnie i u mnie.

Z tym ,że ja również do Czyrnej zjechałem wtedy kamieni nie było z powodu dużej warstwy śniegu.Tylko ktoś zapomniał kogoś w dupę kopnąć żeby wsiadł do ratraka i przejechał te trasy wzdłuż i wszerz.

Ja nigdy nie darzyłem uczuciem orczyków a wychowałem się na Skrzycznem i dzisiaj wybrałbym Skrzyczne po mimo dwóch tras.

Na koniec prosisz o zniechęcający wpis.

Nie wiem czy wiesz ale sam takowy popełniłeś.

Przynajmniej ja tak go odebrałem,właśnie uruchomiły mi się pokłady pamięci z przed dwóch sezonów,brrrrrrrrrrr.

Ale oczywiście życzę Ci abyś czerpał pełnię przyjemności ze zwiedzania naszych rodzimych skansenów.I nie ma w tym cienia złośliwości.

Choć mam równie blisko jak Ty do SzCyrku co jest niezaprzeczalnym atutem,to jednak nie potrafię się przemóc.

Ale jak sypnie grubszą warstwą śniegu to z pewnością zaliczę poranną wycieczkę do skansenu.

A nóż się spotkamy?