Boogie Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 walcz o swoje bo prawda i prawo jest po twoje stronie zawsze zostaje Ci UOKiK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dkaczmar Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 Zastanawiam sie czy moge teraz dochodzić jakichs roszczeń wobec nich że nie poinformowali mnie że naprawa jest ryzykowna i może nastapic uszkodzenie narty. Bo tak naprawde przed naprawą mogłem jeszcze za ta narte dostac pare złotych a teraz... Będe wdzięczny za sugestie. Pozdrawiam Podstawowa sprawa jest taka, ze nie dochowali warunków waszej umowy (zawartej w formie ustnej). Umawialiscie sie, na konkretna usluge ale efekt byl inny nic to na co sie umawialiscie. W zwiazku z tym mozesz od nich wymagac rekompensaty (ugoda). Kolega w takich przypadkach dzwoni i podaje sie za swojego prawnika, proponuje ugode i grozi ze w innym przypadku kieruje sprawe do sadu. A komu sie chce jezdzic po sądach jesli sprawa dotyczy kilkuset pln i jest sie winnym? I gadaj z wlascicielem a nie serwisantami. Oczywiscie to przy zalozeniu, ze nie poinformowali cię o ryzyku zniszczenia narty przy okazji tej naprawy. Postrasz ich sądem, jesli są duzi to dodatkowo UOKIK'iem. Czasami działa blef, ze o nich napiszą w Fakcie jacy to złodzieje i łobuzy w tym serwisie są... To co zrob od razu, to znajdz telefon do federacji konsumenta, tam ci najlepiej poradzą jakie masz 'oficjalne' mozliwosci. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dkaczmar Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 Aha: jak bedziesz pisał pisma (a powinienes miec ich stanowisko na pismie) to kieruj je zawsze do Prezesa spolki lub czlonka Zarzadu (znajdziesz nazwiska w internecie lub KRS dostepnym na sieci). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
draveen Napisano 21 Styczeń 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 Dzięki za pomoc, własnie pisze do federacji konsumentow. Zobaczymy czy sie odezwą Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dkaczmar Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 Dzięki za pomoc, własnie pisze do federacji konsumentow. Zobaczymy czy sie odezwą Pozdrawiam http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=342 lepiej zadzwon najpierw. tam jest zawsze w godzinach pracy ktos dyzurny to ci poradzi co dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
draveen Napisano 27 Styczeń 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2010 Hej Dzwoniłem kilkanaście razy do Federacji Konsumentów, napisałem maila ale nie dostałe żadnej odpowiedzi:/ Przyznam że troche uszło ze mnie powietrze bo cięzko od kogoś uzyskać rzeczową porade w mojej sprawie, która byłaby dla mnie rzeczywiście wyznacznikiem czy mam racje czy nie mam. Ponowna wizyta w serwisie w zasadzie nic nie wniosła poza tym że narty nadal są na miejscu. Tyle tylko że kierownik stwierdził, że nie obciąża mnie kosztami serwisu ( co dla mnie jest dowodem, że rzeczywiście dali ciała w serwisie) Ponadto stwierdzili że zrobili zdjęcia nart przed "naprawą" i są dla nich dowodem że kłamię i próbuje ich naciągnąć (blef!) Facet twierdzi też, że obydwie narty były zjechane na maksa i obydwie mogły zostać uszkodzone podczas serwisu (nie prawda bo tylko jedna była rzeczywiście do naprawy ) w tej chwili powiem szczerze nie zależy mi juz na rekompensacie finansowej tylko na satysfakcji, ale wiem że będzie bardzo ciężko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 28 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2010 Hej Dzwoniłem kilkanaście razy do Federacji Konsumentów, napisałem maila ale nie dostałe żadnej odpowiedzi:/ Przyznam że troche uszło ze mnie powietrze bo cięzko od kogoś uzyskać rzeczową porade w mojej sprawie, która byłaby dla mnie rzeczywiście wyznacznikiem czy mam racje czy nie mam. Ponowna wizyta w serwisie w zasadzie nic nie wniosła poza tym że narty nadal są na miejscu. Tyle tylko że kierownik stwierdził, że nie obciąża mnie kosztami serwisu ( co dla mnie jest dowodem, że rzeczywiście dali ciała w serwisie) Ponadto stwierdzili że zrobili zdjęcia nart przed "naprawą" i są dla nich dowodem że kłamię i próbuje ich naciągnąć (blef!) Facet twierdzi też, że obydwie narty były zjechane na maksa i obydwie mogły zostać uszkodzone podczas serwisu (nie prawda bo tylko jedna była rzeczywiście do naprawy ) w tej chwili powiem szczerze nie zależy mi juz na rekompensacie finansowej tylko na satysfakcji, ale wiem że będzie bardzo ciężko... Idź do federacji. A facet niech sobie zdjęcia w d wsadzi - zobaczymy czy je ma Poza tym, nie powiedzieli Ci przed serwisem, że mogą spiepszyć narte. Natomiast, moim zdaniem nic nie załatwisz. Podaj chociaż nazwe i adres żebyśmy trzymali się z daleka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cobra Napisano 28 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2010 Idź do federacji. A facet niech sobie zdjęcia w d wsadzi - zobaczymy czy je ma Poza tym, nie powiedzieli Ci przed serwisem, że mogą spiepszyć narte. Natomiast, moim zdaniem nic nie załatwisz. Podaj chociaż nazwe i adres żebyśmy trzymali się z daleka. Potrzeba wielkiej determinacji, ale wygrać można tylko trzeba niezbitych argumentów. Zdjęć na pewno (?) nie mają, narty przyjęli do serwisowania tym samym stwierdzili, że się nadają (bo przecież to oni są fachowcami (?)). Poczytaj w Kodeksie Cywilnym, co tam jest na temat rękojmi i odpowiedzialności za wykonaną usługę. I nic na gębę, pisz do nich pisma i poleconym. Muszą odpowiedzieć. draveen życzę wytrwałości. W każdym urzędzie gminy powinien być rzecznik praw konsumenta, on Ci powinien pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Bode Napisano 28 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2010 Nie fajnie to brzmi. Może posłuchaj dkaczmara i postrasz ich sądem, adwokatem i UOKIK'iem ? Myślę, że zmiękną, ale nie podejmuj dialogu z serwisantami, bo to nie ma kompletnie sensu. Proś o rozmowę z kierownikiem i tyle. Nie pozwól się zagiąć bo oni są na takie sytuacje dobrze przygotowani i mają masę gadek na ten temat. Głównym argumentem będzie na pewno to, że nikt nie mówił o zagożeniu wynikającym z popełnienia czynności serwisowej a Ty dostajesz nartę, która z ich winy jest do wywalenia. Walcz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Machu Napisano 28 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2010 Hej Dzwoniłem kilkanaście razy do Federacji Konsumentów, napisałem maila ale nie dostałe żadnej odpowiedzi:/ Przyznam że troche uszło ze mnie powietrze bo cięzko od kogoś uzyskać rzeczową porade w mojej sprawie, która byłaby dla mnie rzeczywiście wyznacznikiem czy mam racje czy nie mam. Ponowna wizyta w serwisie w zasadzie nic nie wniosła poza tym że narty nadal są na miejscu. Tyle tylko że kierownik stwierdził, że nie obciąża mnie kosztami serwisu ( co dla mnie jest dowodem, że rzeczywiście dali ciała w serwisie) Ponadto stwierdzili że zrobili zdjęcia nart przed "naprawą" i są dla nich dowodem że kłamię i próbuje ich naciągnąć (blef!) Facet twierdzi też, że obydwie narty były zjechane na maksa i obydwie mogły zostać uszkodzone podczas serwisu (nie prawda bo tylko jedna była rzeczywiście do naprawy ) w tej chwili powiem szczerze nie zależy mi juz na rekompensacie finansowej tylko na satysfakcji, ale wiem że będzie bardzo ciężko... Jak zrobili zdjęcia to ja jestem łódź podwodna! Chyba że zrobił po uszkodzeniu a to da się udowodnic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
draveen Napisano 28 Styczeń 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2010 Powiem wam tak...goscie są kuci na cztery łapy. Rozmawiałem z kierownikiem serwisu który nawiasem mówiąc przyjmował też te narty. Facet przygotował się do rozmowy ze mna na temat reklamacji i na 100 % konsultował sie z jakimś prawnikiem ( chociaz sam twierdzi że studiuje prawo:D) i dostał polecenie by mnie znudzić opieszałością (petent poddaje sie wtedy najłatwiej). Jak juz napisałem powiedział że może przyjąc reklamacje ale sam ją tez rozpatruje więc stwierdził że ja odrzuci. tyle że ja nadal nie moge uwierzyć że ktos kto jest stroną w sporze może być arbitrem jednocześnie??!! Coś tu nie gra!! Straszenie sądem rzecznikami federacją na niewiele się zdaje bez konkretnych kroków bo myslę że słyszą takie gadki często odrzucając reklamacje. Jutro ide do rzecznika konsumenta po poradę mam nadzieję że chociaz ten mnie nie oleje... Acha...rozpoczynam akcję antyreklamy. Stanowczo odradzam serwis Go sport w M1 w Krakowie brak profesjonalizmu, uprzjmości, wszystko robione na odwal się, w serwisie syf! Goście mało się nie pozabijają o leżące na ziemi narzędzia. Gdybym tak dbał o jakość w pracy dawno wyleciałbym z niej!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 29 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 29 Styczeń 2010 Acha...rozpoczynam akcję antyreklamy. Stanowczo odradzam serwis Go sport w M1 w Krakowie brak profesjonalizmu, uprzjmości, wszystko robione na odwal się, w serwisie syf! Goście mało się nie pozabijają o leżące na ziemi narzędzia. Gdybym tak dbał o jakość w pracy dawno wyleciałbym z niej!! GO SPORT rozumiem, że ta sieciówka sportowa? No tak, to wiele wyjasnia. Ja w tym przypadku pisałbym najpierw do kierwonika sklepu a następnie do zarządu firmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.