Mitek Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 Cześć Przecież i tak każdy robi to co chce i jak chce. Nie widzę tutaj nawet zalążka kłótni. Ja mam takie podejście że każda robota wymaga specyficznego stroju. W dojo jestem w judodze, w biurze zakładam krawat i garnitur (chociaż nie jest to super wygodne) a na stoku jestem w kasku. W ten sposób promujemy właściwe zachowania, a jak któryś z Was skończył AWF to wie, że jest to jeden z ważnych elementów. Widziałem w tamtym roku we Włoszech, polską szkołę, której wszyscy instruktorzy jeździli w pomarańczowych kaskach Dainsese. Super to wyglądało, wiadomo było kto jest instruktorem i gdzie on jest. Oprócz bezpieczeństa super lans. Ogładałem dzisiaj kaski POC'a na przyszły sezon i są naprawdę śliczne. Zaczynasz przekonywac do jeżzenia w kasku metodą: "że to świetny lans" - extra. Nie mówimy tu o lanserach tylko o instruktorach - to dwie różne rzeczy. Kiedyś organizator dał Mi do rozdania instruktorom specjalne kamizelki w celach rozpoznwalności z logiem itd. Po konsultacji z moimi ludźmi dostał odpowiedź żeby sobie wynajał modeli i modelki - to są ludzie, którym się płaci za chodzenie w odpowiednim stroju. Ja nie mam takiego podejścia do roboty i jak ktoś próbowałby mnie zmuszać do zalożenia garnituru gdybym tego nie chciał to jedyne co mógłby zobaczyć to wymówienie - to nie śa zrgumenty za lub przeciw. Może bylbyś uprzejmy odnieść się do marytoryki - vide mój post w temacie - czyli sensowności noszenia kasku w takim czy innym przypadku przez instruktora i prztoczył jakieś inne argumenty poza tym że wypada. Przyład włoski jest tu znamienny - kraj, który w sensie świadomości narciarskiej, tradycji korzystania z usług instruktorów, kultury, profesjonalizmu i organizacji ich pracy przerasta nas o lata świetlne. Tam problem, który poruszasz jest nieznany bo tam ludzie znają się na narciarstwie a nie na pozorach. Pozdrawiam 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SpeedySpeedy Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 (edytowane) Cześć Nie mówimy tu o lanserach tylko o instruktorach - to dwie różne rzeczy. Kiedyś organizator dał Mi do rozdania instruktorom specjalne kamizelki w celach rozpoznawalności z logiem itd. To chyba żyjemy w dwóch światach. Sama jazda na nartach jest lansem i to bardzo pozytywnym bo związanym ze zdrowym stylem życia. A znani mi instruktorzy się lansują i to dobrze. Lans jest zdrowy i jeżeli ktoś się lansuje na to, że dobrze jeździ i dodatkowo dobrze wygląda to super. Jeżeli przy okazji promuje bezpieczną jazdę to jeszcze lepiej. Znacznie gorzej jak instruktor wygląda jakby ubrał się Lidlu bo wtedy już w przy pierwszym kontakcie traci dużo autorytetu, choćby jeździł jak Ligelty Co do kasku to jeszcze raz powtórzę, uważam, że instruktorzy święcą przykładem również małym dzieciom i łatwiej nauczyć ludzi używania kasków poprzez to że będę chcieli naśladować instruktorów niż poprzez przepisy. Oczywiście rób co chcesz, jak kilka razy dostaniesz w głowę orczykiem wypuszczonym przez kursanta to zaczniesz używać kasku, ale wiem, że odpiszesz, że jest to niemożliwe Edytowane 21 Styczeń 2010 przez SpeedySpeedy literówki i dodałem akapit 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 Trochę żałosne że ktoś potrafi się jarać brudasem i bałaganiażem makaronem, stawiając go jako przykład:rolleyes:, w tym konkretnym przypadku w zupełnie nie słusznej sprawie:cool: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemo_narciarz Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 To chyba żyjemy w dwóch światach. Sama jazda na nartach jest lansem i to bardzo pozytywnym bo związanym ze zdrowym stylem życia. A znani mi instruktorzy się lansują i to dobrze. Lans jest zdrowy i jeżeli ktoś się lansuje na to, że dobrze jeździ i dodatkowo dobrze wygląda to super. Jeżeli przy okazji promuje bezpieczną jazdę to jeszcze lepiej. Znacznie gorzej jak instruktor wygląda jakby ubrał się Lidlu bo wtedy już w przy pierwszym kontakcie traci dużo autorytetu, choćby jeździł jak Ligelty Co do kasku to jeszcze raz powtórzę, uważam, że instruktorzy święcą przykładem również małym dzieciom i łatwiej nauczyć ludzi używania kasków poprzez to że będę chcieli naśladować instruktorów niż poprzez przepisy. Oczywiście rób co chcesz, jak kilka razy dostaniesz w głowę orczykiem wypuszczonym przez kursanta to zaczniesz używać kasku, ale wiem, że odpiszesz, że jest to niemożliwe ja tam do lidala nic nie mam:D Chłopie bez urazy ale mózg ci się zlansował. Ja jeżdżę na nartach bo to uwielbiam, nie raz jade na 2-3h po pracy wieczorem (bez lansu ludzi i innych), a nie po to żeby się lansować. Dla mnie lans to na białkę tam siedzą w tych pomarańczowych zlansowanych kaskach przy browcu i mocno ściskają narty żeby ze stojaka nie spadły. Nie widze lansu w noszeniu kasku, kurtki z membraną 10k drogich nart czy butów. Traktuję to jako sprzęt "pierwszej potrzeby". A w kasku jeżdżę z wyboru bo jeżdżę szybko i dbam o swoje bezpieczeństwo. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemo_narciarz Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 Trochę żałosne że ktoś potrafi się jarać brudasem i bałaganiażem makaronem, stawiając go jako przykład:rolleyes:, w tym konkretnym przypadku w zupełnie nie słusznej sprawie:cool: nie obrażaj brudasów:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 Speedy a ty taki lansiarz?? sprzęt the best ciuszki też a gdzie umiejętności?? laski chcesz wyrwać na pro strój?? Stary zastanów się bo tak jak przemo mowi narty uprawiamy bo to lubimy a nie dla lansu- rozumiem kogoś kto ma kase i umie dobrze jeździć a przede wszystkim to lubi- ktos kto nie kocha narciarstwa a jeździ żeby sie pokazać jest dla mnie 0 jedym wielkim 0 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SpeedySpeedy Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 Trochę żałosne że ktoś potrafi się jarać brudasem i bałaganiażem makaronem, stawiając go jako przykład:rolleyes:, w tym konkretnym przypadku w zupełnie nie słusznej sprawie:cool: To akurat była szkołą z Polski i wyglądała super. Mam koleżankę w którą wjechała kobieta gdy wjeżdżała do góry orczykiem... Przykładów można mnożyć i właśnie po to jest to forum, żeby o tym dyskutować i kształtować zachowania. A promocja bezpiecznej jazdy, jest jednym z zadań instruktora nawet jeżeli jest mu niewygodnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 sluchaj no masz racje ale i tak wydaje mi się ze powinni ok ale co to da ze będziemy się tu pienić jak do nich to nie dotrze:) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SpeedySpeedy Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 Speedy a ty taki lansiarz?? sprzęt the best ciuszki też a gdzie umiejętności?? laski chcesz wyrwać na pro strój?? Stary zastanów się bo tak jak przemo mowi narty uprawiamy bo to lubimy a nie dla lansu- rozumiem kogoś kto ma kase i umie dobrze jeździć a przede wszystkim to lubi- ktos kto nie kocha narciarstwa a jeździ żeby sie pokazać jest dla mnie 0 jedym wielkim 0 Jestem i mam odwagę się do tego przyznać, bo to zdrowe i dobra jazda w dobrych ciuchach sprawia mi większą przyjemność niż w dobra jazda w kufajce. i to lubię. Jeździłem w dresie jak nie miałem na ciuchy a teraz jadąc na do Włoch/Austrii mogę przestać wyglądać jak dziecko gorszego Boga a tego doświadczałem przed 1989 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 tak ja rozumiem i nie mam nic do tego chodzi mi o tych co jeżdzą po to by sie lansować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
magelan Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 (edytowane) To chyba żyjemy w dwóch światach. Sama jazda na nartach jest lansem i to bardzo pozytywnym bo związanym ze zdrowym stylem życia. A znani mi instruktorzy się lansują i to dobrze. Lans jest zdrowy i jeżeli ktoś się lansuje na to, że dobrze jeździ i dodatkowo dobrze wygląda to super. Jeżeli przy okazji promuje bezpieczną jazdę to jeszcze lepiej. Znacznie gorzej jak instruktor wygląda jakby ubrał się Lidlu bo wtedy już w przy pierwszym kontakcie traci dużo autorytetu, choćby jeździł jak Ligelty Co do kasku to jeszcze raz powtórzę, uważam, że instruktorzy święcą przykładem również małym dzieciom i łatwiej nauczyć ludzi używania kasków poprzez to że będę chcieli naśladować instruktorów niż poprzez przepisy. Oczywiście rób co chcesz, jak kilka razy dostaniesz w głowę orczykiem wypuszczonym przez kursanta to zaczniesz używać kasku, ale wiem, że odpiszesz, że jest to niemożliwe Ja (moja skromna "byle jak jeżdżąca" osoba ) jeździłem kiedyś dawno dawno temu na Stożku ze.....starszym panem ok 80-90 lat jeżdżącym na drewnie ---bajer chciałbym aby moje wnuki mnie takim wspominały:) Edytowane 21 Styczeń 2010 przez magelan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 21 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 21 Styczeń 2010 (edytowane) Cześć Trochę żałosne że ktoś potrafi się jarać brudasem i bałaganiażem makaronem, stawiając go jako przykład:rolleyes:, w tym konkretnym przypadku w zupełnie nie słusznej sprawie:cool: Przesadziłeś. Z osobami obrażającymi innych ze względu na narodowość czy cechy przypisane jako narodowe nie rozmawiam. Chyba się zagalopowałeś i fajnie byłoby przeprosić. Mitek Cześć To chyba żyjemy w dwóch światach. Sama jazda na nartach jest lansem i to bardzo pozytywnym bo związanym ze zdrowym stylem życia. A znani mi instruktorzy się lansują i to dobrze. Lans jest zdrowy i jeżeli ktoś się lansuje na to, że dobrze jeździ i dodatkowo dobrze wygląda to super. Jeżeli przy okazji promuje bezpieczną jazdę to jeszcze lepiej. Znacznie gorzej jak instruktor wygląda jakby ubrał się Lidlu bo wtedy już w przy pierwszym kontakcie traci dużo autorytetu, choćby jeździł jak Ligelty Co do kasku to jeszcze raz powtórzę, uważam, że instruktorzy święcą przykładem również małym dzieciom i łatwiej nauczyć ludzi używania kasków poprzez to że będę chcieli naśladować instruktorów niż poprzez przepisy. Oczywiście rób co chcesz, jak kilka razy dostaniesz w głowę orczykiem wypuszczonym przez kursanta to zaczniesz używać kasku, ale wiem, że odpiszesz, że jest to niemożliwe Wiesz 40 lat jeżdżę na nartach a 25 lat uczę i jeszcze nie dostałem w głowę orczykiem chyba że sam go sobie puściłem. Masz racje dwa rózne światy i oby Twój był jak najdalej od majego. Jeżdżenie w kasku, bez zrozumienia idei, jest manifestacją a nie przykładem i nie ma nic wspólnego z byciem narciarzem jeżdżącym bezpiecznie - to dość proste ale jak widać trudne do zrozumienia. Dzieci nie mają tu nic do rzeczy bo dzieci po prostu w kaskach jeżdżą i nie trzeba już żadnych przykładów tylko myślących rodziców. Narciarstwo bezpieczne to narciarstwo świadome a nie narciarstwo w kasku - praktykowane na naszych stokach jakże często. Pozdro Chętnie spotkam się na stoku w celu omówienia szczegółów! A tego: Jestem i mam odwagę się do tego przyznać, bo to zdrowe i dobra jazda w dobrych ciuchach sprawia mi większą przyjemność niż w dobra jazda w kufajce. i to lubię. Jeździłem w dresie jak nie miałem na ciuchy a teraz jadąc na do Włoch/Austrii mogę przestać wyglądać jak dziecko gorszego Boga a tego doświadczałem przed 1989 Tego nie powinnieneś pisać bo to charakterystyczne... Kiedyś - 13-14 lat temu na Kasprowym wysiadł z kolejki gość w brązowej kurtce i wełnianych spodniach - wiesz jak się wszyscy gapili i śmiali. Narty z miał porzyczone ale widać było że się nie umiał dogadać i dano mu najgorsze paści. Pan poszedł kawałeczek zapiął narty i pojechał.......... I wszystkim kopary opadły do ziemi - bo to było piękne. Był ubrany jak z Lidla to dla niego komplement. Pozdro POzdro Edytowane 22 Styczeń 2010 przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemo_narciarz Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 (edytowane) SpeedySpeedy: Jestem i mam odwagę się do tego przyznać, bo to zdrowe i dobra jazda w dobrych ciuchach sprawia mi większą przyjemność niż w dobra jazda w kufajce. i to lubię. Jeździłem w dresie jak nie miałem na ciuchy a teraz jadąc na do Włoch/Austrii mogę przestać wyglądać jak dziecko gorszego Boga a tego doświadczałem przed 1989 wiesz co każdy lubi dobrze wyglądac taką mamy naturę. Każdy kiedyś zaczynał od "podstawowego stroju", nie rozumię ludzi którzy kupuja cały profesjonalny strój i sprzęt przed rozpoczęciem nauki, bo nie każdy będzie póxniej regularnie jeździć. Mam wrażenie że to promowanie "bezpiecznej" jazdy przez instrukturów wg ciebie polega na tym że instrukturzy jeżdżą w grupie w ładnych ciuszkach, ładnych kolorowych kaskach, i wszyscy czujemy się bezpieczni. Nie jestem instruktorem ale wydaje mi się że lepszy instruktor (nawet bez kasku) który tym dzieciakom i innym przekaże ważne informacje (promujące jazdę w kasku), opowie o zagrożeniach, wypadkach, niż przyjedzie zlansowany koleś w fajnym pomarańczowym kasku i zacznie się lansowac przy tych "kursantach. Czyli to co napisał mitek narciarstwo bezpieczne=narciarstwo świadome. Edytowane 22 Styczeń 2010 przez przemo_narciarz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 (edytowane) Przecież i tak każdy robi to co chce i jak chce. Nie widzę tutaj nawet zalążka kłótni. Ja mam takie podejście że każda robota wymaga specyficznego stroju. W dojo jestem w judodze, w biurze zakładam krawat i garnitur (chociaż nie jest to super wygodne) a na stoku jestem w kasku. Nie zapomnij o nartach..... :D Czy was też drażni utozsamianie kasku z receptą na wszelkie bezpieczeństwo na stoku? To juz zaczyna być niebezpieczne! ;) Edytowane 22 Styczeń 2010 przez mig12345 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr_67 Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 Witam mig12345. Ostatnio spinaliśmy się na tej niwie:) Jak czytam ten wątek to zaczynam przyznawać ci racje:D:D:D Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 Cześć Czy was też drażni utozsamianie kasku z receptą na wszelkie bezpieczeństwo na stoku? Krótkie a jakże mądre zdanie. Mnie właśnie to drażni. Kask jest tylko środkiem do osiągnięcia celu a dla niektórych wydaje się celem - to rzeczywiście totalne niezrozumienie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 Bezpieczeństwo na stoku-to suma kilku elementów,których nie powinno się z osobna lekceważyć.Kask narciarski jest tylko jednym z tych elementów:p 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 Bezpieczeństwo na stoku-to suma kilku elementów,których nie powinno się z osobna lekceważyć.Kask narciarski jest tylko jednym z tych elementów:p a punktem wyjścia jest zdrowy rozsądek. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr_67 Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 a punktem wyjścia jest zdrowy rozsądek. Tego faktycznie nic nie zastąpi:) Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SpeedySpeedy Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 Jak dojdziemy do 100 postów uznamy dyskusję za owocną. Mamy już 44 na temat kasków, lansu i instruktorów. S. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Misal Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 Panowie, Nie mylmy bezpieczeństwa czynnego z biernym. Kask jest elementem bezpieczeństwa biernego - takim samym jak pasy bezpieczeństwa czy poduszki powietrzne w aucie. Przydaje się tylko wtedy kiedy już wypadek zaistniał i ma za zadanie złagodzić jego skutki. Profesjonaliści na stoku (a do takich zaliczam instruktorów) powinni promować wzorce do stosowania w obu rodzajach bezpieczeństwa. Do pasji mnie doprowadza widok polskich policjantów powożących radiolkę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Ich prawa fizyki nie obowiązują ? Czy ktoś widział austriackiego policjanta z niezapiętymi pasami podczas jazdy ? Popatrzcie na zdjęcia z akcji ratunkowej na Rusinskim Wierchu. Wszyscy strażacy w kaskach, a jeden gościu udziela pomocy gołymi rękami. Taką ręką też trzyma się za metalowe elementy krzesełka. pzdr misal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 Jak dojdziemy do 100 postów uznamy dyskusję za owocną. Mamy już 44 na temat kasków, lansu i instruktorów. S. Co Kolegów nadtchnęło z tym lansem;):pKażdy wybiera w ubiorze na co ma ochotę:rolleyes:Nie rzadki jest przecież widok jeźdzących w kożuszkach,paltach,dzinsch itp-ważna jest zabawa,wypoczynek:rolleyes:Kogo stać na ciuchy markowe;)to w nich jeździ:rolleyes: Gorszym problemem są źle dobrane narty przez niektórych narciarzy,którzy tylko pajają chęcią posiadania topowych modeli,ale już mniej do potrzebnych umiejętności i warunków fizycznych;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 Czy ktoś widział austriackiego policjanta z niezapiętymi pasami podczas jazdy ? Nie, nikt nie widział, Ale może widział ktoś plicmana makarona brudasa, a to już jest twardy argument żeby tych nie zapinać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SpeedySpeedy Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 Czytając wczoraj o sytuacji na Haiti, znalazłem historię haitańskiego taksówkarza, który pytany dlaczego tak szybko jedzie czy nie nie boi się że coś mu się stanie odpowiedział (zgodnie z wyznawanym woo doo), że ma tak silnego fetysza że się nie boi. I że wypadki nie są od szybkiej jazdy tylko od tego, że Twój wróg ma silniejszego fetysza. Chyba podobnie jest z kaskami, jak masz silnego fetysza to nic Ci się nie stanie a jak nie masz to pozostaje ci twarda głowa lub kask. S. Ps. A tak do wyobraźni to kilka lat temu mój kumpel przejeżdżając obok wyciągu zawadził skronią o podporę - przeżył z bliznami i złamaną noga. Dwa lata po szkoleniu przez super bezkaskowych instruktorów ojciec przejeżdżał z synem przez przecinkę w lesie (prowadzącą od wyciągu) chłopaczka poniosło na lodzi walnał głową w drzewo, 6 Goprowców reanimowało, oczy na wierzchu a lekarz z karetki tylko pokręcił głową. Ojciec stał z boku i wył z rozpaczy, żaden z uczących go wcześniej instruktorów nie zbliżał się do miejsca reanimacji. Przecież oni szkolili go na oślej łączce obok a wypadek to z rodzicem 200 metrów dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 22 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 22 Styczeń 2010 Ps. A tak do wyobraźni to kilka lat temu mój kumpel przejeżdżając obok wyciągu zawadził skronią o podporę - przeżył z bliznami i złamaną noga. Dwa lata po szkoleniu przez super bezkaskowych instruktorów ojciec przejeżdżał z synem przez przecinkę w lesie (prowadzącą od wyciągu) chłopaczka poniosło na lodzi walnał głową w drzewo, 6 Goprowców reanimowało, oczy na wierzchu a lekarz z karetki tylko pokręcił głową. Ojciec stał z boku i wył z rozpaczy, żaden z uczących go wcześniej instruktorów nie zbliżał się do miejsca reanimacji. Przecież oni szkolili go na oślej łączce obok a wypadek to z rodzicem 200 metrów dalej. Masakra:mad:ale temat ogólny o kaskach zaliczaliśmy i wątek jest na forum.Tutaj raczej mieliśmy skupić się na temat użytkowania kasków przez instruktorów w czasie szkolenia.Zainteresowani przedstawili swoją opinię,za posiadanie kasku przez niepełnoletniego/<15rż./ w czasie szkolenia jest odpowiedzialny instruktor/zgodnie z ustawą-opiekun lub organizator imprezy,wyjazdu.../:rolleyes: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.