Postanowiłem zrobić to, czego część z Was już doświadczyła, czyli pojechać na Free Ski z jakimś biurem podróży.
Ponieważ szykuje się pierwszy od wielu lat sezon, w którym raczej nie założę kurtki z charakterystycznym napisem na plecach postanowiłem przetestować różne formy narciarskich wyjazdów.
Najbliższy urlop to okolice 10-18 grudnia, więc czas na free ski.
Dlatego odwołując się do Waszego doświadczenia, proszę o poradę odnośnie:
1) destynacji
2) sprawdzonego biura
Założenia są dość proste:
- chcemy jechać i nie troszczyć się o nic, czyli leniwie wsiąść do autokaru i zajechać na miejsce, stok mieć pod nosem i cieszyć się z wyjazdu
- pojedziemy w kilka osób (dwie ew. trzy pary), więc przydałyby się trasy o różnym stopniu trudności (będą też osoby początkujące)
- zależy nam na w miarę pewnej pogodzie
Ja to już oczywiście jestem zdecydowany na Tignes (wiem, wiem - ponoć można tam spotkać wielu pijanych Brytyjczyków w tym czasie) ze względu na PŚ w Val d'isere ale jak na razie jestem jedyną osobą z całej bandy, do której argument zawodów trafia w stu procentach - moi towarzysze nie podzielają do końca tego entuzjazmu.
Także będę bardzo wdzięczny za każdą podpowiedź, a po powrocie na pewno wstawię relację - jak to mam w zwyczaju