Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zieleniec' .
-
Chciałem zapytać bywalców, czy warto pojechać na trzy-cztery dni do Czarnej Góry? Wyjazd byłby na początku lutego, przed feriami w woj. dolnośląskim, żeby ograniczyć ryzyko stania w długich kolejkach. Z Radomia jest wprawdzie dość daleko i nie po drodze (zdecydowanie bliżej do Krynicy i Szczyrku) , ale po pierwsze - nigdy tam nie byłem, po drugie - jest kilka zróżnicowanych tras i nowa, szybka kanapa, po trzecie - przy okazji wybrałbym się także do Zieleńca, w którym również nigdy nie byłem. Interesuje mnie, jak jest tam w lutym ze śniegiem, z przygotowaniem tras, frekwencją na stokach, gastronomią, czy można testować nowe modele nart? Chętnie skorzystam także z namiaru na fajną kwaterę (ze śniadaniem). A może nie warto tam jechać? Może warto dołożyć drogi i pojechać np. do Szprinderowego Młyna? Co o tym sądzicie?
- 1 027 odpowiedzi
-
- 1
-
- sienna
- stronie śląskie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zieleniec Sport Arena, ośrodek narciarski, który pewnie wielu z Was zna lepiej niż ja. Mam jednak nadzieję, że vlog przypomni Wam trasy, po których jeździliście, a osoby, które nie znają Zieleńca zachęci do odwiedzenia. Tym bardziej, że aktualne warunki narciarskie oraz marcowe słońce to idealne połączenie, które docenia każdy narciarz.
-
W zeszłym tygodniu (środa - piątek) udało się wyrwać z kieratu z synem na narciarską 3-dniówkę. Dzień pierwszy Zieleniec Rano pogoda całkiem niezła, niestety im dalej w las tym bardziej wilgotno i mglisto - ludzi niewiele. No może trochę pod Winterpolem. Dzień drugi - Ricky w Orlickich Horach. Pierwszy raz tu jestem i powiem jestem pod wrażeniem. Malutki ośrodek z jedną kanapą i orczykiem i z tego wycięte całkiem fajne 3 trasy, niebieska (1500m) czerwona (1200m) oraz czarna (1000m). W dniach kiedy byliśmy niebieska nie była ratrakowana, ale dało się nią bezproblemowo zjechać. Tak jak w Zieleńcu wydawało mi się pusto, tak tu mieliśmy przez większość czasu zarówno kanapę jak i stok praktycznie dla siebie. Początkowo pogoda była bardzo ładna, nawet przez chwilę wyszło słoneczko. Niestety od 10 do 12 zaczął padać deszcz ze śniegiem i to całkiem mocno, co zmusiło nas do nadprogramowej przerwy na małą herbatkę. Na szczęście przestało padać około 13:00 i do końca dnia można było się wyszaleć. W kasie zostałem poproszony o okazanie certyfikatu, ale nie był on skanowany. Dzień 3 - miała być Destna, która ruszała od 15/12, ale według informacji z ich strony otworzyli tylko wyciąg Marta II - później okazało się, że w piątek otworzyli pozostałe wyciągi. Skoro nie Destna to wybór był całkiem prosty ponownie Ricky. Tym razem pogoda zaszalała i większość dnia jeździliśmy w słoneczku. Rano na czarnej trasie rozstawiono tyczki, ale zajmowały raptem 1/3 trasy więc w żaden sposób nie zakłócało to zjeżdżania. Trening skończył się o 10:00 i od tej pory całość była dla nas. Po 14:00 uznaliśmy, że mamy juz dość i szczęśliwi wróciliśmy do domu - to był bardzo udany wyjazd.
- 7 odpowiedzi
-
- 16
-
Cześć, Szukam jakiegoś noclegu dla dwóch osób w Zieleńcu lub okolicy w terminie 05-09.01.2022 r. Cena max 800 zł. Trochę za późno się wziąłem za szukanie noclegu i wszystko pozajmowane I zastanawiam się czy jest jeszcze jakaś nadzieja, czy pojechać po prostu w inne miejsce, na inny stok. Z góry dzięki za pomoc.
-
Jak ktoś by chciał się wybrać z Warszawy na inaugurację sezonu w Zieleńcu to mogę zabrać 2-3 osoby 3-5 grudzień
-
Wielkie Otwarcie- Zieleniec 6. grudzień 2020 (back to the eighties)
waldek71 dodał wpis na blogu → w >> z buta <<
Nie mogłem w piątek (praca), nie mogłem w sobotę (praca), to w końcu mogłem w niedzielę. To ważne. W końcowej części tego wpisu będę trochę narzekać na ilość ludzi, niech to będzie okolicznością łagodzącą. Sezon, tak jak cały rok, gówniany jak się patrzy. Wszystkie plany zostały zmielone w pył. Jeżeli miałem jeszcze jakieś pomysły na końcówkę roku 2020 to Bundesrat szwajcarski się o tym dowiedział i w piątek specjalnie dla mnie podjął pewne decyzje😉. Jako, że kwestia narciarska jako taka ostatnimi czasy trzyma mnie przy życiu, postanowiłem wdrożyć plan B i pojechać do najbliższego mi miejsca terytorialnie z otwartymi wyciągami. Jest nim na chwilę obecną Zieleniec. Wyciągi otwierają się o 9.00, więc już o 7.00 wyruszyliśmy z domu. My, czyli ja i mój młodszy syn. Starszy jechał tam z Wrocławia. Zgodnie z prawami Mendla gen narciarstwa jako superdominujący allel został przekazany obu rzeczonym panom ergo jak przyjdzie mi odejść z tego świata, to przynajmniej wiem, że zostawiam dwóch ukształtowanych narciarzy. I ten optymistyczny akcent, okazało się, towarzyszył mi cały dzień. Zaczęło się od Spotify. Włączyłem "Pornography" Cure, bo ostatnio moją rozrywką jest sprawdzanie czy młodzieńcze fascynacje trącą myszką bardzo, czy tylko trochę. Płyta się skończyła i potem Spotify zaczął sam proponować, i zaczął się przejazd po latach '80: Siouxsie, New Order, Joy Division, Psychedelic Furs, Cocteau Twins itd. Powrót do liceum zabrał mi te dwie godziny, które zajmuje podróż do Dusznik (albo Duszników). Ogólnie wiosna. Po wjechaniu do samego Zieleńca można było zobaczyć naśnieżone trasy (bodajże 4 otwarte w całym ośrodku). Przy temperaturze 6 stopni C już z odległości ulicy było widać przetarcia. Ale przyjechali twardzi zawodnicy i wszystko było w porządku. Po kolei od wjazdu otwarty był stok na Winterpolu, potem coś na Gryglówce i na końcu ośrodka Alpina na Nartoramie. Wiadomo było, że celujemy w brzeżne ośrodki. Stanęliśmy na parkingu pod Winterpolem i stanęliśmy w błocie. No cóż, wytrzymam wszystko na nartach: zero widoczności, deszcz, ciepło, zimno, wszystko, tylko nie błoto na parkingu. Dobra, jedziemy na Nartoramę. A tam elegancki żwirek i blisko do kasy😀. Wyglądało to tak: i tak: oraz tak: Bardzo blisko był też kibelek. Jeżeli chodzi o ceny, to popełniliśmy klasyczny błąd stęsknionego za jazdą narciarza i kupiliśmy karnety 7-godzinne (o ho! ho!). Kosztuje on 65 pln w niskim sezonie. Pomysł był taki, że pojeździmy Alpiną, tak nazywa się ten 950-metrowy czerwono-niebieski stok, a potem górą przemieścimy się ewentualnie na Gryglówkę. Sześcioosobowa kanapa, ta z niebieską osłoną, wyniosła nas na górę i już tam zrozumieliśmy, że nasze zakontraktowane siedem godzin spędzimy na Alpinie, chyba, że z buta kopniemy się asfaltem do Gryglówki. Górna przecinka była nienaśnieżona. No chyba, że z buta pójdziemy tą przecinką. Ale, ale 950 metrów fajnej trasy to przecież sam miód. Teraz nastąpi szczegółowy opis warunków, przy czym żeby było jasne, było fajnie, ani jedno słowo krytyczne słowo nie odnosi się do służb ośrodka i na pewno dzień był udany. A więc: od górnej stacji prowadzi kawałek płaskiej dojazdówki do pierwszego załamania terenu. Śnieg ciężki, niespecjalnie mokry, ale kaszowaty, oporny z przetarciami. Górna stacja: Po pierwszym przełamaniu następuje wypłaszczenie po czym łukiem w lewo przychodzi drugie nachylenie, które po około 200-300 metrach znowu się wypłaszcza, następuje wjazd na mostek, potem już tylko dojazd do dolnej stacji krzesła. Około 09.30 przejazd przez był bezproblemowy, owszem śnieg, był jaki był, na mostku był poprzeczny roztop, ale dało się spokojnie zjechać. Ludzi było umiarkowanie dużo, w większości słabo jeżdżących. Dwa pierwsze zjazdy zrobiliśmy w takich warunkach, że uwierzyliśmy w swój 7-godzinny plan. Potem z każdym wjazdem śnieg był gorszy, ludzi było więcej, a degradacja trasy postępowała. Po jakimś 10. wjeździe warunki były już bardzo ciężkie, przetarcia się powiększały, odsypy rosły, a linia wody na mostku powiększała się. Po 17. wjeździe uznaliśmy, że się wyjeździliśmy i zakończyliśmy udany dzień narciarski po 2,5 godzinie zabawy. Dolna stacja: Dojazd do krzesła: Mostek: Widok na końcówkę drugiego przełamania: Warunki: Nieco przewidując warunki wziąłem swoje "zabawkowe" AM i to był dobry wybór, nie było mowy o puszczeniu się pełnym skrętem, chyba że ostatnie 200-300 metrów. Oto one: A to nosiciele mojego genu narciarstwa: W ciągu ok. 2,5 godziny jeżdżąc góra-dól bez odsapki zrobiliśmy 16 kilometrów w dół. Uznaliśmy to za dobry wynik w takich warunkach. Jeżeli chodzi o kwestie epidemiologiczne, to oprócz dosłownie kilku oportunistów było bardzo w porządku. Na krześle 6-osobowym siedziały 3 osoby (pełna kontrola obsługi), ogromna większość narciarzy z zasłoniętymi twarzami. A teraz wracając do problematyki lat osiemdziesiątych. Obecny Zieleniec jest wyludniony, narciarze na trasach, ewentualnie ktoś na nogach z nartami przechodzi od stacji do stacji. Restauracje zamknięte, cisza i spokój. Przez cały czas nie mogłem się pozbyć wrażenia powrotu w czasie do początku lat '80, gdy w Karpaczu uczyłem się stania na nartach i utrzymania orczyka na tyłku. Tam też narciarstwo było tylko na trasie. Nie było całej tej otoczki, łopoczących na wietrze reklam, rewii mody, apres-ski itd. Cofnąłem się do Bierutowic, czyli Górnego Karpacza. Między ośrodkiem Orlik, a wypasionym hotelem Orlen (dzisiaj hotel Piecuch) była górka z orczykiem Michałek. To tam się wszystko zaczęło. To wtedy zostałem zabrany pierwszy raz na Kopę, a stamtąd odbyłem wielkie ski safari na Złotówkę. Zjeżdżając już w dół umierając z głodu dostałem jabłko- później już nigdy żadne tak nie smakowało. Z powrotem w samochodzie oczywiście Spotify nadal katował latami osiemdziesiątymi. Kiedy wrócę do Zeleńca? Za kilka dni, za tydzień podobno na spaść śnieg. Przy takiej pogodzie za dwa, trzy dni nie będzie po czym jeździć. Waldek -
Miało być Paso Tonale, miały być Włochy, miały być piękne długie trasy z widokiem na 3 tysięczniki. Niestety w życiu nie wszystko jest od nas zależne i czasem trzeba podjąć trudną, ale racjonalną decyzję. Z powodu paniki, która wybuchła we Włoszech, Austrii a ostatnio także w Polsce (oraz realnego zagrożenia złapania wirusa) anulowaliśmy nasz drugi wyjazd w Alpy. W 2 dni musieliśmy znaleźć szybkie zastępstwo. Nie chcieliśmy już jechać za granicę nie tylko z powodów paniki, ale także finansowych - nie było do końca wiadomo, ile pieniędzy uda się odzyskać z biura podróży. Na Podhalu byliśmy już w tym roku, w Krynicy byłem ja, w Wiśle byśmy się zanudzili, Szklarska za mała na tydzień. W związku z tym zostały dwie propozycje - Szczyrk i Zieleniec. Ceny właściwie podobne, więc wybraliśmy się tam, gdzie za te same pieniądze dostępnych jest więcej tras. I tym sposobem pierwszy raz trafiliśmy zimą w Sudety Dziś przyjechaliśmy już po 13, jednak nie planowaliśmy nartowania, dlatego przeszliśmy się na mały spacer. Uznałem jednak, że nie ma sensu siedzieć wieczorem w domu, dlatego wybrałem się na wieczorne 3h za 45zł. Z powodu braku połączenia wieczornego między ośrodkami, musiałem odpuścić Nartoramę. Nie będę opisywał warunków na każdej trasie, bo nie ma to sensu. Dlaczego? Wszystkie trasy powyżej drogi były pięknie zmrożone - widać, że za dnia cały czas panował tu lekki mróz lub ok. 0. Nie było zmrożonych grud śniegu, muld itp. (choć warto dodać, że przed 17 ratraki wylizały trasy). Za to poniżej drogi śnieg był już mokry, ciężki - pojawiły się także grudy zmrożonego śniegu. Ludzi umiarkowanie mało - kolejki na max. 1-2 minuty. Za to dość gęsto robiło się na trasie przy "szóstce" Winterpolu. Dałem radę mocniej przycisnąć narty, które aż się o to proszą, bo zostały naostrzone pod większym kątem Mam pytanko do stałych bywalców Zieleńca - jak się dostać z Nartoramy na Winterpol/Gryglówkę gdy nie działa wyciąg łącznikowy? Sporo jest tam podchodzenia? Z pozdrowieniem Marcin ~leitner (choć w Zieleńcu jestem niestety jedynym Leitnerem )
- 24 odpowiedzi
-
- 15
-
- zieleniec
- zieleniec narty
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć! Jak w temacie - jestem z Gdańska i po zaliczonych Alpach w tym sezonie zastanawiam się do którego polskiego ośrodka lepiej się wybrać na narciarsko udany wyjazd. Nigdy nie byłem w żadnym ośrodku narciarskim w Polsce (poza Wieżycą ), toteż nie mam zielonego pojęcia na ten temat. Do obu ośrodków trasa samochodem z Gdańska to 6.5-7h, oba zajmują wysokie miejsca w rankingach najlepszych ośrodków, cenowo za ski pass wychodzi podobnie. W internetach wydaje się, że jest większy hype na Szczyrk po inwestycji Słowaków z TMR. Termin wyjazdu to 1sz lub 2gi tydzień Marca, także dosyć późno. Poniżej kilka pytań, które powinny mi pomóc w wyborze. Proszę o sensowne posty 🙂 W którym miejscu jest większa szansa na lepsze warunki śniegowe w 1szym lub 2gim tygodniu Marca? Gdzie są lepsze/ciekawsze trasy? (aspiruję do zaawansowanego narciarza, dziewczynę mam początkującą :D) Gdzie mogą być mniejsze tłumy? Czy są znaczące różnice w cenach noclegu/wyżywieniu? Która trasa samochodowa z Gdańska jest wygodniejsza/mniej zakorkowana? Czy parkingi przy wyciągach są bezpłatne? Zastanawiam się nad wypożyczeniem nart Volkl Mantra i Kendo (dla porównania przed zakupem), może ktoś polecić wypożyczalnie? Gdzie jest lepszy "klimat"?? (bardzo subiektywne :-)) Z góry dziękuję za rzeczowe posty! Pozdrawiam
-
Hej, Chcielibyśmy z dziewczyną pojechać z Poznania do Zieleńca lub Czarnej Góry w weekend 4,5,6 stycznia 2019, i szukamy wolnych miejsc w samochodzie. Oczywiście składamy się na paliwo itd :) Dajcie znać jeśli ktoś też jedzie.
-
- zieleniec
- czarna góra
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wczoraj znalazłam na fb taki post 24 EDYCJA DZIECIĘCEGO PUCHARU ORLICY JEDNA Z NAJSTARSZYCH DLA DZIECI IMPREZ NARCIARSKICH W REGIONIE DLA KOGO? Do udziału w zawodach zapraszamy wszystkich. Warunkiem koniecznym jest oczywiście posiadanie odpowiednich umiejętności jeśli chodzi o jazdę na nartach. Od wielu lat zawody rozgrywane są w różnych kategoriach wiekowych, które umożliwiają start zawodniczkom i zawodnikom praktycznie w każdym wieku: Smerfy: rocznik 2013 roku i młodsze; Skrzaty: rocznik 2011-2012; Krasnale: rocznik 2009-2010; Starsze Krasnale: rocznik 2006-2008; Elfy: rocznik 2003-2005; Open: rocznik 2002 i starsze. KIEDY? Poszczególne rundy odbywać się będą w trakcie całego sezonu 2018/2019. Pierwsza, Bożonarodzeniowa jeszcze w tym roku, kolejne już w 2019. Terminy zawodów przedstawiają się następująco: - 27 grudnia 2018 – edycja bożonarodzeniowa, zaliczana do klasyfikacji generalnej Pucharu; - 19 stycznia 2019 – I edycja Wielkopolska, zaliczana do klasyfikacji generalnej Pucharu; - 2 lutego 2019 – II edycja Dolnośląska, zaliczana do klasyfikacji generalnej Pucharu; - 16 lutego 2019 – III edycja Śląska, zaliczana do klasyfikacji generalnej Pucharu; - 09 marca 2019 – edycja finałowa, zaliczana do klasyfikacji generalnej Pucharu. JAK SIĘ ZAPISAĆ? Zapisy do udziału zawodach przyjmowane są w następującej formie: - mailowo na adres marcin@tandt.pl do dwóch dni przed każdymi zawodami; - w dniu każdych zawodów od 9.30 do 11.00 w sekretariacie Pucharu, który mieści się w budynku - w budynku „Szarotki” pod adresem ul. Zieleniec 72, 57-340 Duszniki Zdrój - online (link do rejestracji zostanie udostępniony po starcie sezonu) Więcej informacji: https://www.zieleniec.pl/ski-arena/dzieciecy-puchar-orlicy/ Chętnie bym pojechała na którąś edycję, ale spod Krakowa jest kawałek, zobaczymy
- 10 odpowiedzi
-
- 2
-
Zbieramy ekipę na jednodniowe narty z Poznania. Terminy: 03.02.2018 – Zieleniec 10.02.2018 – Czarna Góra 17.02.2018 – Zieleniec 24.02.2018 – Czarna Góra Schemat wyjazdu: 4:00 rano w sobotę wyjazd z Petli Górczyńskiej (zbiórka 3:45 stacja Orlen – ul. Zgoda , 60-122 Poznań) 10:30 – 17:00 na stoku powrót około północy Zbieramy po 100 PLN Karnety każdy kupuje opłaca indywidualnie (dla grup powyżej 20 osób zniżki) Link do zapisów: https://goo.gl/csZRHG W razie pytań śmiało!
-
Witam wszystkich!Jak w temacie, czyli co środa jedziemy do Zieleńca!Wyjazd: 5:00 z Ławicy lub 5:10 z Pętli GórczyńskiejNa stoku od 9:30 do 16:30Z powrotem w Poznaniu ok. 22:00Zrzutka na paliwo po 60 zł/osNa miejscu skipass - 95 zł/7hSzybki dojazd z Poznania, miejscówka fajna.Szukam 4 osóbPozdrawiam wszystkichszymon
-
Szukam dwóch ludzi do kompletu na szybki wypad do Zieleńca Start dnia 28.12 o godz. 16:30 z Poznania Nocleg w Dusznikach Jeździmy 29.12 i wieczorem powrót do Poznania Koszt - 70 zł/os paliwo Nocleg - każdy we własnym zakresie (my śpimy w hostelu Pod Kogutem w Dusznikach za 45 zł/os), jak ktoś chce spać w Zieleńcu to podwiozę. Tel do mnie 667 674 789
-
Witam, czy ktoś z Was orientuje się w jakich ośrodkach można pojeździć w tygodniu 18-22.12 po godzinach pracy (po 15/16) - tak min. 3h? Oczywiście chodzi mi o w miarę sensowne ośrodki / trasy, nie będę całej Polski jechał żeby poturlać się po oślich łączkach. Szczyrk - niestety pisali że nocna jazda dopiero po 26.12. Zresztą widzę że i tak halnym oberwali Korbielów - w tym tyg w ogóle nie czynne, od weekendu mają niby ruszyć na stałe do końca sezonu. Ale czy to oznacza nocną jazdę w tyg - ciężko powiedzieć, jak to w Korbielowie .. Zieleniec - brak informacji, nie odpowiadają na pytania o przyszły tydzień Białka - na stronie brak rozpiski dalej niż do czw 14.12 Nie mam nawet pomysłu jakie jeszcze ośrodki sprawdzać, bo w ogóle mało ich w kraju znam Z góry dziękuję
-
Przy okazji zawodów "fatbajkowych" w Górach Stołowych, postanowiliśmy z Żonką zaliczyć jakiś ośrodek narciarski w Sudetach. Nigdy tu nie jeździliśmy na nartach, więc bardzo byliśmy ciekawi jak to tu wygląda. Najbliżej było do Zieleńca, więc obraliśmy go nasz cel. Ale początkowy plan zakładał, że tam dotrzemy w piątek, a w niedzielę zdobędziemy Szczelińca z tłuściochem. Ponieważ chcieliśmy się spotkać z Anną i Marionenem, a w piątek nie było szans, odwróciliśmy plan do góry nogami. Szczeliniec na pierwszy ogień, Zieleniec na deser, w niedzielę. Niedziela wita nas pięknym słoneczkiem. Podobnie było w poprzednie dni,ale w sobotę się nieco skichało. Dziś jest super, a pod Szczelińcem trwają przygotowania do kolejnych zawodów, tym razem w narciarstwie biegowym. Wszędzie tłumy na ołówkach... Kusiło, ale My ruszamy w stronę Kudowy Zdrój, gdzie wreszcie mogę złapać zasięg i skontaktować się z Mariuszem. Choć fajnie być po za cywilizacją... Zgadujemy się i ruszamy do Zieleńca. Po drodze z sentymentem wspominam Kudowę - bywaliśmy tu niemal każdego wieczoru po wędrówkach górskich. Ale dziś nie o tym. Około godziny 12 docieramy na miejsce. Puszek przy drodze i w "dokach" mnóstwo! Nie bardzo wiem gdzie lokatę obrać. Skręcam na chybił/trafił na jakiś plac i trafiam w dziesiątkę. Akurat ktoś odcumował i mogę zająć jego miejsce. Pozostaje się rozejrzeć i udać do kasy. Tam kolejka jak za papierem toaletowym w latach osiemdziesiątych. Do tego tempo obsługi przypomina sklepy PSS "Społem"... Jakoś to przeżyłem, co trzeba nabyłem i można udać się na stok. Cóż za dziwnie położona stacja! Nie krytykuję, po prostu pierwszy raz coś takiego widzę. Główna droga przecinająca w pół stoku całą stację? Ktoś miał fantazję! Ale jednak coś interesującego z tego wyszło. Przynajmniej łatwo wystartować. Wystarczy zejść z drogi na pobocze po za chodnik i już jesteśmy na trasie. Całość robi wrażenie, jakby stacja przechodziła przez środek miejscowości. Kościół przy trasie narciarskiej? Czemu nie! Ot, jeden przykład... Jest oryginalnie, bez dwóch zdań. Marionen team dotrze za jakiś czas, więc ruszamy na zwiedzanie całości. Najpierw w stronę pomarańczowych "bublin" i słynnego skrzyżowania wyciągów. Pierwsze co się rzuca w oczy, to szerokość tras. To trochę takie pole za stodołą, ale za to bez ograniczeń w bok. Prawie, bo komunikacja między niektórymi trasami mocno utrudniona. Zaliczamy skrzyżowanie, oba wyciągi i opcję tras. Jest super! Przygotowanie, warunki narciarskie - perfekt! Tylko ta długość... Mogłoby być lepiej... Ruszamy dalej, do niebieskich bublin, ale to trochę wymagające jest. Komunikacja między niektórymi trasami jest, delikatnie mówiąc, do d... Trzeba dymać z buta. Pewnie ośrodek się dopiero rozwija i taki urok. Ale żeby dotrzeć do skrajnej "Spacerowej", trzeba mieć chęci. Za to mamy tu kilka tras i super nowoczesny wyciąg z dodatkowymi gondolkami na linie. Robi wrażenie! Kontaktujemy się z Mariuszem i zmierzamy w powrotna stronę. Znowu dymanie z buta i zaliczanie ciekawego wyciągu. Żonie się nie spodobało, a to jak wyrocznia... Jednak sama szybko wpadła na pomysł, jak go wykorzystać i dała rady! Wracamy do naszej bazy wypadowej. Tutaj odnajdujemy się z Marionen team i dalej śmigamy razem. Przy okazji dowiadujemy się, jak to wyglądało wcześniej... Powracamy w rejon skrzyżowania i tam kręcimy się do końca. Super, że udało się spotkać w Waszym terenie, a nie tylko podczas typowego WZF pod Kasprowym. Jest tu gdzie pojeździć, nie tylko przytrasowo. Ośrodek robi wrażenie, choć do Szczyrku bym nie porównywał... Nie te przewyższenia i długości tras. Za to mamy bardzo nowoczesną infrastrukturę i bardzo szerokie trasy. Ośrodek ma potencjał i robi wrażenie! Jest tu gdzie pojeździć. Niestety czas biegnie nie ubłaganie i musimy się zbierać. Idziemy na małe co nieco, pamiątkowe fotki i czas się zbierać. Z ciężkim sercem,ale na to rady nie ma. Ostatnie zdjęcie i udajemy się na parking. Relacja mocno skrótowa, bo czasu oszukać nie mogę i ucieka szybciej, niż ja klikam w klawiaturę... Super, że można było się spotkać w Sudetach! Szkoda tylko, że tak krótko. Do zobaczenia wkrótce! Pozdrawiam, Johnny.
-
Mariusz pojechał z ciekawymi ludźmi na narty,a mi pozostało czekać i tęsknić?. W czwartek wieczorem po wpakowaniu Mariusza do czerwonego busa,wróciłam do domu i pomyślałam,że też wyskoczę w góry....górkiz moim pomysłem przyszedł niespodziewany sms od przyjaciół i propozycja wypadu na górską wyrypę-nie odmówiłam. Spakowałam dużo rzeczy do plecaka,gdyż mamy nocleg w klimatycznym schronisku w G.Bystrzyckich.W sobotę mroźną rano,pakuję się w samochód Mariusza i Moniki, poddając się Ich planom,Po drodze do Dusznik Zdroju, im bliżej gór podziwiamy rosnącą w okolicy pokrywę śnieżną i temperaturę porzucamy auto na Placu Warszawskim w Dusznikach Zdr. .Biegniemy na przystanek Skibus.Minibus dowozi nas do Zieleńca.(5zł. 30min.jazdy) na przystanku Zieleniec Winterpol wysiadamy ,uderza mnie zgiełk narciarskiego szaleństwa. Jest pięknie,słonecznie ,warunki na stokach idealne. Tę fotografię zrobiłam o godz. 11.50.- idealny sztrux. Niestety,nie mamy czasu na nartowanie.Ruszamy ostro spod schroniska Orlica,zaznaczając kolanami własną linię...taki kolanowy Off Piste cdn.
-
Witam, mam do sprzedania niewykorzystany 3-dniowy całodzienny karnet ośrodka SKI Arena Zieleniec w dobrej cenie. kontakt: mario2354@gmail.pl