Wreszcie wystartowali. Już 3 treningi zjazdu za nami, faworyta brak. Słabo w biathlonie. Justyna przyzwoicie w klasyku, nie dała się zgubić, a łyżwa to nie dla niej. Jakieś nadzieje na 30 km są. Pierwszy dzień i skoki, nic nie piszę, żeby nie zapeszyć. Sporo się dzieje w narciarstwie poza alpejskim (liczne eliminacje). Ja obserwuję jazdę na muldach, choć wiem, że to niszowa dyscyplina, dla mnie jednak niezwykle atrakcyjna.