Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'wysokie taury' .
-
Hej Jakoś tak mi umknął nasz kwietniowy wypad :), ale powiedzmy, że dojrzewał forum nie działało a sezon się zbliża, więc można coś wrzucić Tak czy inaczej w składzie Wiesiek, Paweł, Kamil i ja byliśmy na 8dniówce w rejonie GrossVenedigera, drugiego co do wysokości szczytu Wysokich Taurów i 4 szczytu Austrii. Ekipa: Co tu dużo mówić, może w pierwszym wpisie skrótowa fotorelacja, a później dokładniejszy opis Wystartowaliśmy 2 kwietnia do Matreier-Tauernhaus By dojść do schroniska Neue Prager Hutte i kolejnego dnia wejść i zjechać z GrossVenedigera 3666m n.p.m. Cel został zrealizowany wejście i zejście okazało się dużo łatwiejsze niż się spodziewaliśmy co uskuteczniło tego dnia ok 40-50 osób! GrossVenediger 3666m n.p.m. Sam szczyt to ogromna "czapa" lodowa, którą ładnie widać od północnej strony Zjazdy były dużo łatwiejsze niż tatrzańskie, ale trzeba było uważać, ponieważ poruszaliśmy się w terenie lodowcowym. A szczeliny były... Te "małe" Trochę większe... Były też seraki wielkości bloków mieszkalnych Zjeżdżaliśmy też wąwozami, gdzie pod śniegiem latem płynie rzeka Były też nieplanowane przygody jak gubienie nart... i to dwukrotnie z tego raz ok 300-400m na lodowcu tutaj ekipa już po wyprawie "ratunkowej" Gdy pogoda załamała się to odbywaliśmy koleżeńskie doszkalania z autoratownictwa Razem z symulacją wpadnięcia narciarza (tutaj za modela robił Wiesiek :P) do szczeliny lodowca Naszą przygodę zakończyliśmy jak na prawdziwych freerajderów przystało... nart nie chcieliśmy ściągnąć do samego końca (nie chcieliśmy powielać powrotu z Mięguszowieckiej :P) No ale, cóż nasza droga powrotna do auta została odcięta (opad śniegu + mgła) więc nie chcieliśmy się pchać na plateau lodowca i wracaliśmy inną doliną... wylądowaliśmy ok 45km od auta https://photos.google.com/album/AF1QipPdRBrpWky64ORnRSsY8zWqFKA_xoQtcaW-WC7K To tak w "telegraficznym" skrócie... Pozdr Tomek
- 4 odpowiedzi
-
- 20
-
- skitury
- grossvenediger
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: