Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'wakacje' .
-
ITA. Początek w 2018, z pauza na COVID jesteśmy w różnych hotelach przy płazy rok do roku. Wczoraj był dzień podróży samochodem. Niby trasa zajmuje 12,5 godz w totalu, a wczoraj było dłużej. Ciekawostka: na A1 w PL zawsze mijałem jadące w dużych ilościach samochody na polskich blachac w tym samym kierunku, wczoraj jakoś wyjątkowo mało aut, ledwie dwa naliczyłem wypakowane sprzętem wakacyjnym po dach. Paliwo w AUT porównywalne cenowo do PL ( poza autostrada), paliwo w ITA już droższe. Nastal czas słońca, biegania rano po płazy, pizzy, lodów i browara. Masa pójdzie w górę. Kilka fotek z wczoraj i dzisiaj rano:
-
Maso Corto na forum kojarzy się przede wszystkim z nartami… w sumie mi też, choć nigdy na nartach tu nie byłem. Kojarzy się również z lodowcem i górami. Po pobycie na Cyprze (uzupełnię blog) gdzie miałem temperaturę +42 zdecydowanie na drugą odsłonę wakacji wybrałem chłodniejsze, bardziej puste i piękniejsze dla oka miejsce - Maso Corto. Przyjechaliśmy wczoraj o 23 i zaraz jaka odmiana? Temperatura +4 i padający śnieg z deszczem, a w górach śnieg. Co będziemy tu robić? Aktywnie spędzimy 10 dni. Trekkingi, trzytysięcznik, lodowiec, rowery, narty?… będzie się działo. Ponieważ plany są ambitne, a pogoda niepewna, obserwujcie ten wątek by zobaczyć, co udało się zrobić, a czego nie? Oczywiście polecam również swój Kanał na TikToku, gdzie codziennie wrzucam nowe materiały. Dla tych, którzy jeszcze go nie widzieli, wystarczy wpisać: nogi bolo i wcisnąć obserwuj - będziecie na bieżąco. Pochwalę się również, zbudowaną już, w dość krótkim czasie społecznością wokół mnie. To prawie 900 osób… jak nic będę sławnym influenserem jak @JC 😃 Wracając do wątku… …dzień pierwszy nie był szczególnie udany jeśli chodzi o pogodę. Co udało się zrobić? Poznać, tą urokliwą osadę, mały trekking z rzutem oka na ferratę, którą będziemy tu robić. Złapaliśmy okno pogodowe i pojeździliśmy na rowerze szosowym. Zapraszam na krótką fotorelację z pierwszego dnia 😊 Tutejszy Matterhorn: U góry świeży opad - to dobrze, ponieważ w planach tego wypoczynku jest również wyprawa skiturowa ⛷️ Szum potoku i wodospadów przyciąga wzrok: Tu mieszkamy 😊 Aparthotel, którego właścicielem jest Sepp, a samo miejsce jest dość znane na pewnym kanale na You Tube 🤪 Idziemy w górę pomimo siąpiącego delikatnie deszczu. Jest cudownie rześko, górsko i jakże inaczej niż na rozgrzanym Cyprze. Pomimo kontuzji nogi (nadciągnięty mięsień przywodziciel dwugłowego uda) idzie mi się w górę dość sprawnie. To dobrze, bo miałem wiele obaw co do mojego pobytu w górach w tym roku. Myślę, że nie będzie źle 💪 a zdrowie dopisze. Dochodzimy do kaskad… jest ich tu bardzo dużo wzdłuż tras narciarskich. Co chwila kręcimy video na TikToki, cykamy jakieś zdjęcie, kręcimy materiały dla jednego z bardziej znanych tu forumowiczy 🤪 Pięknie, zielono, a powietrze dla płuc jest cudowne. Tego mi było trzeba 👍 Niesamowite miejsce… tym bardziej, że przez wodospad wiedzie via ferrata Larix, którą będziemy szli. Kilkaset metrów w górę i po trasach narciarskich docieramy z powrotem do hotelu. Wychodzi słońce, więc co? Paula ciśnie na rower - idziemy 🚵♂️ Mimo, że jest tylko +10, ruszamy lekko ubrani. Zjazd jest chłodny, ale podjazd będzie gorący. Postanawiamy zrobić krótką rundę, 20 km nad jeziorko, a nawet nieco niżej. Na tym odcinku przewyższenie to ok 500 metrów. Cóż? Noga kontuzjowana, nie mogę ryzykować dłuższego zjazdu, a potem wymagającego podjazdu. Delikatnie. Kolory zniewalają 🙂 Lago Di Vernago z bliska: Na tamie i kawałek za, jest asfalt, więc robię tam wycieczkę. Paula gna prawie 70 km/h w dół nie patrząc na moje plany i szwankującą nogę… chyba będzie rozwód 😄 Kontenpluję miejsce… i jednak kusi dalszy zjazd: Skusił… zjeżdżam niżej 2 kilometry, bo noga na to pozwala. Tempo spokojne, a potem pod górę, ostrożne, delikatnie i wolno. Na powrocie zatrzymuję się w tutejszym miasteczku. Bardzo urokliwym, noszącym tą samą nazwę co jezioro, Vernago. Cisnę powolutku w górę… I co? Hardcorowiec mnie dogania 😄 Mija, a potem będzie się wokół mnie kręcić. Oszczędzając się w czasie kontuzji jadę konsekwentnie lekko po tych +10% w górę i często zatrzymuję się na zdjęcia. Przerwy mi dobrze robią. Na kolację udaje się dotrzeć przed ponownymi opadami deszczu. Rekonesans w górach i na rowerze zrobiony mimo słabej pogody. Szczęśliwi kończymy pierwszy dzień pobytu. Co będzie dzisiaj? Zachęcam do śledzenia niniejszego wątku i mojego kanału, nogi bolo na TikToku. Pozdrawiam serdecznie Mariusz, marboru 🙂
- 31 komentarzy
-
- 11
-
- masocorto
- maso corto
- (i 10 więcej)
-
W lipcu wybieram się w okolice jeziora Wigry. Czy ktoś z Was może mi polecić ciekawe trasy rowerowe w tej okolicy, interesujące miejsca do odwiedzenia? Trasy dookoła jeziora już teoretycznie mam opracowane, ale wszelkie porady "praktyków", będą mile widzialne Z góry dziękuję za wszelkie sugestie
-
Cześć, Zakaldam temat bo wyjeżdżam w Beskidy i Pieniny - tereny turystyczne i oczywiście narciarskie. Będę wystawiał relacje z wypraw w góry i innych aktywności. Mam nadzieję że będzie to świetny wyjazd. Aktualnie zmierzam do Szczyrku. Wieczorem jeszcze koncert w Żywcu. Pewnie też wstawię zdjęcia.
-
Włoska odsłona wakacji - Kalabria po raz pierwszy. Nocujemy 4 kilometry od Tropei Hotel taki sobie, całe szczęście, że jedzenie, winko i piwko ok Chellaut... Plażę mamy kamienistą... ...rzut beretem od włoskiej Tropei - miasta na klifie. Trochę szkoda, że nie na nartach... ...ale zawsze to Włochy Paula nie czekając nurkowała... ...ja nie zwlekając przetestowałem regionalne trunki - pływałem tylko w basenie Jak dla mnie, to - roweru brak, za ciepło... ...dobrze, że woda mokra Pierwszy dzień i totalny luz. Trochę planów mamy... ...oby internet nie zawiódł pozdrawiamy z upalnych Włoch marboru i Paula PS. Kolejne części mam nadzieję będą ciekawsze
- 15 odpowiedzi
-
- 6