Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'volkl deacon 76' .
-
1. Płeć - M 2. Wiek - 40 3. Waga - 86 4. Wzrost - 183 5. Na nartach jeżdżę od 25 sezonów, (8-12. dni w sezonie) 6. Moje umiejętności określam na 7-8/10 (wg skali forumowej http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=11328) 7. Moje buty to - nie pamiętam modelu, flex 130 8. Teraz jeżdżę na nartach/model - od kilkunastu lat wypożyczam/pożyczam 9. Preferuję styl jazdy zarówno długim jak i krótkim skrętem, dynamiczną, każdy skręt to przygoda, więc trzeba wybrać dobrą technikę aby zrobić go jak najlepiej. Dzień narciarski najlepiej zacząć z pierwszymi wyciągami i być ostatnim, który schodzi ze stoku. Jazda po stokach przygotowanych, ale jak to w życiu - raz hektary dziewiczego sztruksu, raz mokre muldy (dlatego nie preferuję wiosny), innym razem równa puchowa pierzynka albo śnieżyca przy -20 10. Upatrzyłem sobie narty - VOLKL DEACON 76 2020 tzn byłem w sklepie i sprzedawca tak o nich świetnie opowiadał, że zapragnąłem je mieć... Poza tym nie robiłem żadnego researchu na rynku 11. Mój budżet na narty to około - 2000-3000 PLN, zależnie od okazji Opis: teraz się zacznie, uwielbiam jazdę na nartach, ale od kilkunastu lat korzystam z wypożyczalni, w większości przypadków dawało to dobry efekt, w mniejszości gorszy. zawsze brałem co Austriacka lub Włoska wypożyczalnie dawała, czasem w trakcie turnusu zmieniłem nartę raz czy dwa razy. Efekt jest taki, że pamiętam kilka razy wspaniałe doświadczenia z tą samą nartą na różnych stokach i w różnych warunkach, ale pozostałem zupełnym ignorantem jeśli chodzi o typy, nazwy, rodzaje i charakterystykę. Sklepy i producenci mają swój przekaz, doświadczeni forumowicze swój. Gubię się w tym No więc chciałbym narty, które nadawać się będą i na rano i po południu, na dłuższy skręt szerokim lodowcowym stokiem jak i krótszy na ściance czy między muldami. Pamiętam, że któreś z nart dawało się tak świetnie wyczuć, że dawały radę i w długim carvingu i przy dynamicznym przycinaniu skręt w skręt, wystarczyło mocniej przycisnąć krawędź albo wbić ciężar w przód/środek/tył narty aby dobrze prowadziła się w danych warunkach. za każdym wypożyczeniem technikę odkrywałem w ciągu 1-2 pierwszych dni jazdy, potem, przy dobrej narcie, wszystko wychodziło już coraz bardziej intuicyjnie. kiedyś jeździłem na obozy z instruktorami, od kilkunastu lat już nie, obserwuję innych narciarzy, oglądam filmiki na youtube. Zawsze staram się dostosować technikę do warunków na stoku, potrzebuję nart, nie ma zwożenia, nie ma straconych zakrętów. W roku za zwyczaj mam jeden wyjazd, czasem dwa, w zeszłym udało mi sie jeździć 12 dni, ale zawsze to jest duże przeżycie, przygotowania siłowe, kondycyjne, mentalne, tak więc narta także powinna być jak najlepsza. niestety jak słyszę opinię o narcie, że ta jest bardziej "slalomka" a tamta bardziej "all-mountain" tu rocker a tam camber - to tracę rezon. Nawet elokwentny pan ze sklepu, który chciał mi te narty sprzedać, cały czas wchodził w żargon. Nie podejmę decyzji po kategorii a po sprawdzeniu do jakich warunków są dane narty