Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'valchiavenna' .
-
Z uwagi na fakt, że do chwili obecnej na tym forum nie znalazłem szczegółowego opisu tego ośrodka pozwolę sobie podzielić się swoimi subiektywnymi odczuciami na jego temat. Koniecznie muszę wspomnieć, że to mój pierwszy wyjazd narciarski w Alpy. Postanowiłem spełnić swoje marzenie oraz podszkolić się. Trochę poszperałem w necie i znalazłem bardzo budżetowy wyjazd na narty wraz ze szkoleniem narciarskim. Termin 04-10.01.2015 r. Położenie i dojazd Ośrodek znajduje się z północnej Lombardii. Z Warszawy odległość około 1400 km – przez przełęcz Maloja (do Insbrucku autostradami – dalej już drogami niższej kategorii i jednojezdniowymi). Przejazd przez Szwajcarię i słynne St. Moritz.. Swoją drogą przejazd przez Szwajcarię i St. Moritz niezwykle widowiskowy J Aha – jak ktoś się będzie tam wybierał – koniecznie trzeba sprawdzić czy przełęcz Maloja jest przejezdna. Z góra zaznaczam, że przełącz SPLUGA zimą jest nieprzejezdna Pogoda Może nie wszyscy pamiętają, ale we wspomnianym terminie były duże problemy ze śniegiem – praktycznie w całej Europie. Dojechaliśmy na miejsce 03.01 w godzinach południowych. Temperatura wynosiła wówczas około 14 stopni (na plusie) i piękne słoneczko. Podczas całego tygodniowego pobytu piękne słońce i na dolnych stacjach rano kilka stopni na minusie. Prawie IDEAŁ J, prawie ponieważ do 06.01 trochę wiało, i wyższych partiach ośrodka część wyciągów unieruchamiano. Ośrodek narciarski Ośrodek kameralny –około 50-60 km tras narciarskich. Ponoć jest to ośrodek o największych opadach śniegu w całych Włoszech Można powiedzieć, że ma dwa oblicza, w tym to wysokogórskie. Na szczyt PIZZO GROPPERA (2 950 m.n.p.m) dostajemy się tylko starą kabinówką – a tam mamy dwie trasy po południowej stronie – z widokiem na dziewicze Szwajcarskie trzytysięczniki. Trasy, Królują zdecydowanie czerwone. Jak ktoś się potrudzi i otworzy mapę ośrodka zauważy kilka niebieskich – ale pomijając dojazdówki, przecinki i łączniki – to o ile mnie pamięć nie myli są dwie. Trasy czerwone – bardzo mocno urozmaicone (nie tylko moja opinia ). Jeśli chodzi o trasy – jak dla mnie bomba , szczególnie z Cima Sole do Madessimo (11,20 i 23) Infrastruktura narciarska prawie idealna. Dlaczego tylko prawie – w całym ośrodku orczyków brak. W większości wyprzęgane krzesła z osłonami. Jedyny minus – za krzesło Val di lei – Pizzo Groppera – które obsługuje dwie trasy narciarskie na wysokość prawie 3 000 m. Niestety jest dwuosobowe, niewyprzęgane i bez osłon. Jak na dole stacji (w rejonie Madesimo) było powiedzmy -2 stopnie, tak na Pizzo Groppera – 15 i niezły wiatr. No i jeszcze stara gondola z Cima Sole na Pizzo Groppera (pamiętająca wczesne lata 60 ubiegłego wieku) – niestety wrażliwa na wiatr. Warunki śniegowe Niestety warunki nie były najlepsze. Czynne było około 60 % tras. To i tak luksus bo w Dolomitach jak i Austrii było znacznie gorzej w tym terminie. Poza tym twardo, trochę lodu i drobnych kamyczków Obłożenie tras i wyciągów Do 06.01 Włosi mieli wolne. Z tego też względu troszkę ludzi było. Nie mniej bez kolejek do wyciągów i tłoku na trasach. 06.01. Od rana wiało dosyć mocno – czynne były tylko najniższe wyciągi. Przez co dwa do godziny ok. 13 trzeba było czasami odstać i po 10 minut do wyciągów. Około 13 wiatr ustał. Uruchomiono wyciągi. W jednej chwili kolejki zniknęły. Od 07.01 – do 10.01 totalnie pusto. Reasumując Wyjazd bardzo udany. Wyjeździłem się, trochę się podszkoliłem wypocząłem i poimprezowałem. Hmmm…. Chciało by się znowu….. PLUSY +Fajne trasy, ale raczej nie dla mocno początkujących + mimo wszystko jest to ośrodek o największych opadach śniegu we Włoszech, stąd warto tam zerknąć jeśli w Austrii czy Dolomitach jest problem ze śniegiem MINUSY - dojazd – z centrum Polski to ok. 1400 km Poniżej trochę zdjęć – dzięki uprzejmości moich współtowarzyszy.