Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'sudtirol' .
-
Witam wszystkich serdecznie, Czy ktoś z Was był na przełomie lutego i marca w ostatnich latach w wyżej wymienionym regionie? Wiadomo, że w obecnych czasach sytuacja z pogodą zmienia się szybko, ale jak to wygląda z Waszych doświadczeń? Dosyć dużo śniegu jeszcze zostaje, czy już są spore przetopy i i na zmianę kasza z lodem?
- 4 odpowiedzi
-
- seiser alm
- sudtirol
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja już prawie w Cortnie, jeszcze parę spraw w Modenie i jutro melduję się gotowy do testowania areny przyszłorocznych zmagań forumowiczowów na WZF 2020.
- 93 odpowiedzi
-
Wielkimi krokami zbliża się nasza kolejna przygoda z Dolomitami 9 marca wyjeżdżamy i jeździmy siedem dni do kolejnej soboty włącznie. Będziemy mieszkać w Selva di Cadore. Miał być to spory wyjazd ale niestety znowu życie pokrzyżowało nam plany @johnny_narciarz operacja... @Piotr_67 zdezerterował @artix pracuje... Na chwilę obecną jedziemy w trójkę Ja z @Paula i @mifilim. W planach mamy Skisafari po miejscach, które nam się podobały najbardziej w tym rejonie (mój jest to już 4 wyjazd w tamte strony). Odwiedzimy Cortinę (dwa dni) tą, w której już byliśmy... ...oraz tej, w której jeszcze nie byliśmy (tą z vloga @JC), od strony Monte Cristallo. Powtórzymy Cinque Torri, czyli Lagazoi (jeden dzień) Moim zdaniem najpiękniejsze miejsce w Dolomitach. Kolejne plany, to Civetta (2 dni), San Martino di Castorozza (1 dzień) oraz Moena (1 dzień). Taki jest wstępny plan @Chrumcia, czy może ktoś jeszcze wybiera się w tym terminie, w tamte strony? Mamy nadzieję, że prognozy pogody okażą się błędne i tak jak zwykle będziemy jeździć w słoneczku. Wspomnienie ostatniego naszego pobytu w Italii: Nie możemy się już doczekać
- 226 odpowiedzi
-
- 3
-
Witajcie na przełomie stycznia i lutego bawiłem z kolegami (w sumie 2 x narty i 2 x deska) w ośrodkach w regionie Sella Ronda. Nie będę się rozpisywał o samym ośrodku bo jest dość popularny, powiem tylko że, było pięknie, słonecznie i kolorowo. Bazowaliśmy w Canazei, apartament z bardzo dobrymi warunkami (lepszymi niż przyzwyczaiły mnie Włochy), ale z okropną suszarką do butów i właścicielem z obsesją na temat suszenia (czy raczej nie suszenia) rękawic i butów w mieszkaniu. Poza tym było jak to we Włoszech: 2 dni burzy śnieżnej i potem 5 dni wspaniałej pogody. Pierwszego poranka po przyjeździe ciekawa niespodzianka: ulice w miasteczku zniknęły, pojawiła się trasa biegowa i do wyciągu szło się przepuszczając zawodników i przeskakując przez tory. Trochę rozczarowała mnie Marmolada, bo przyzwyczaiłem się do rozłożystych, austriackich, słonecznych lodowców z wieloma trasami, a na Marmoladę wjazd jest długi i upierdliwy (2 przesiadki) a potem jedna trasa w dół, ciemna i zimna. Owszem - długa, owszem - ze szczytu widoki piękne, ale jakoś mi nie podeszła. W czasie wyjazdu nasza grupa 1 raz straciła narty, 2 razy kije, 1 raz portfel i 1 raz leciwego Szwajcaria, który padł na stoku i przestał oddychać. Co ciekawe, wszystko przydarzyło się jednemu koledze, który wszystko odzyskał: i narty (omyłkowo ktoś mu podmienił na takie z wypożyczalni, skąd odebrał swoje), i kije (choć ostatecznie skończył z innymi), i portfel (uczciwy znalazca sam zadzwonił), i Szwajcara (zresuscytował go, zadzwonił po helikopter i Szwajcar - już przytomny - odleciał. Z jego kijkami). Był jeszcze kolega który dwa razy zgubił kamerę - raz go dogonił narciarz i mu oddał, a raz Włosi znaleźli ją w gondoli i przekazali do kasy, wcześniej nagrywając mu pozdrowienia. Było zatem - jak można wywnioskować - całkiem pozytywnie. Załączam kilka widoczków i pozdrawiam
- 8 odpowiedzi
-
- 26
-
- sella ronda
- sudtirol
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: