Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'snowkite' .
-
Cześć. Przymierzam się do zrobienia wyjazdu na snowkitea na jeden z najlepszych spotów w europie Berninapass. Czy ktoś byłby zainteresowany dołączeniem do takiego eventu?
- 3 odpowiedzi
-
- snowkite
- szwajcaria
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witojcie wczoraj, na kamerce z Pilska można było zobaczyć pierwszego w tym roku skiturowca szybki telefon do znajomego, był pomysł turowania, ale brak śniegu u dołu i ryzyko poniszczenia sprzętu przy zjeździe, spowodowało, że odpuściliśmy... Ale... Po Słowackiej stronie trochę więcej śniegu, więc dzisiaj ruszyliśmy z rana na snowkite z rana -1,5/-2 stopnie. drogi boczne na Słowacji białe, ok 5 cm śniegu, a tam gdzie nawiane 10/15. Mamy fajną miejscówke, ogromne pagórki, które chyba służą za pastwisko. Krótka trawa, zero kamieni, więc i przy takiej warstwie można jeździć. Do tego huragan Grzegorz, co prawda już duuuużo słabszy. Wiatr był nie równy, od mocnych zrywów, po cisze, ale udało się troche pojeździć. Złapałem zajawkę - w zeszłym sezonie to były tylko próby ogarnięcia latawca. Kupiłem sobie mały treningowy i w lato bawiłem się na polach koło domu. Ćwiczenia dały efekt i teraz już mogłem sobie halsować bez stresu pare razy nawet niezłą prędkość się udało osiągnąć. 2 godziny jazdy, 0 zł na karnety, człowiek pozytywnie zmęczony, czego chcieć więcej? Każdemu szczerze polecam spróbować, niesamowita frajda. Później wrzuce jakieś foto.
- 4 odpowiedzi
-
- 11
-
W zeszłym tygodniu, znajomi wyciągneli mnie na kite - zawsze chciałem spróbować ale nigdy nie było okazji. Na początek jak to mówią z grubej rury na szczyt Pilska. Niestety dla całkowicie zielonej w temacie osoby jak ja wiało zdecydowanie zbyt mocno, próby podpięcia się pod 5m2 kite, przez jeden mały błąd mogły się skończyć przetarganiem przez ładnych pare metrów została mi zabawa z małą treningówką i podziwanie doświadczonych kolegów. Zabawa jest świetna, latawiec treningowy dobry do ogarnięcia podstaw, a dzięki temu że mocno wiało, a byłem podpiety do normalnego latawca, nabrałem respektu do kite i zobaczyłem czym może się skończyć ta zabawa nie mając odpowiednich umiejętności. Jednak jeśli ktoś jest w tym dobry, to możliwości są ogromne - fajną sprawą jest też holowanie na linie za kimś (widać na filmie) - jedzie się niczym za skuterem, z górki, pod górkę - zero wysiłku Kilka dni później była powtórka na Słowacji, przy dużo bardziej sprzyjającym wietrze. Wziąłem latawiec 9m2 i po godzinie zabawy z nim, przypiąłem narty udało się nawet trochę przejechać i jest apetyt na duuużo więcej. Niestety po 2 razach moja kontrola latawca jest jeszcze marna, więc kupuję treningówkę i będę ćwiczyć. W lato może uda się coś podszkolić nad morzem, a w zimę wracam do tematu Na zachęte filmik od kolegi