Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'savognin' .
-
Relacja generalnie jest spóźniona, bo nasz wyjazd miał miejsce między 1 a 5 lutym. Będzie również ona bardzo krótka. W ciągu pięciu dni zwiedziliśmy 5 ośrodków. Na początek zacznijmy od samej podróży. Jechaliśmy ze śląska przez Niemcy, dzień wcześniej dowiedzieliśmy się, że niby Czesi zamknęli swoje granice nawet dla tranzytu, czy to prawda sam nie wiem. Jedyna kontrola na granicy niemiecko-austriackiej. Pan spytał tylko gdzie jedziemy i nic poza tym. O 7:00 jesteśmy w Samnaun. Krótka drzemka i jazda w górę! W kolejne dni jeździliśmy odpowiednio na Corvatsch, Savognin ( polecam, nieduży ale super ośrodek. Niesamowicie szerokie trasy i bardzo długie no i stosunkowo tani karnet jak na szwajcarskie warunki. Płaciliśmy bodajże 60 franków. Niestety jazda tylko do 12. Silny wiatr zamknął prawie cały ośrodek). St Moritz i na sam koniec Scuol. Codziennie piękna pogoda także wyjeździliśmy się. Powrót do domu również bez problemu. Jedna kontrola na granicy austriacko-niemieckiej. Poniżej wrzucam filmik. Myślę, że on najlepiej zrelacjonuje nasz pobyt. Pozdrawiam. https://www.youtube.com/watch?v=67UiCV1ZC-w&lc=Ugzr7V3sUtFSez_YAP94AaABAg&ab_channel=DominikMelo