Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'sankt moritz' .
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z albumu: Sankt Moritz - Corvatsch
© skionline.pl
-
- szwajcaria
- corvatsch
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przyjazd na miejsce Udało się Wczoraj po południu dojechaliśmy do Sankt Moritz po niecałych 11 godzinach jazdy z Wrocławia. Ostatnie 60 km to dość kręta droga wiodąca przez przełęcze (Julierpass przez który jechaliśmy ma 2284 m.n.p.m.), na szczęście jednak znakomicie odśnieżona i czarna. Wieczorem poszliśmy na spacer po miejscowości St. Moritz Bad. Pomnik upamiętniający medalistów IO z 1928 i 1948 roku. Poniżej nieczynny z powodu kwarantanny Hotel Kempinski. Z tymi wyłączonymi światłami wygląda groźnie i mrocznie, trochę jak opuszczony szpital psychiatryczny. Bardzo spodobały mi się latarnie przystrojone w logo St. Moritz z gustownym słoneczkiem. Dzień 1 Całonocne opady i mleko za oknem nie zachęcało do wyjścia na stok. Zaczęliśmy od Corviglii. Noc i poranek przyniosły ponad 20 cm świeżego śniegu na trasach. Dla osób lubiących warunki freeridowe- bajka, dla mnie z moimi slalomkami i w pierwszym dniu na nartach od roku - nieco nierówna walka Na plus- mało ludzi na stoku i całkowity brak kolejek do wyciągów. Mimo trudnych warunków, dzień zaliczam do udanych, w końcu udało się poznać część ośrodka i nieco przetrzeć nartki. Otwarte było około 2/3 tras, z wyłączeniem kolejki na Piz Nair i 3 krzesełek w wyższych partiach Corviglii. Wieczorem udaliśmy się na spacer do głównej miejscowości- St. Moritz Dorf, czyli tego prawdziwego Sankt Moritz Miasteczko było puściutkie i nieco posępne, ale przy padającym śniegu i świetle latarni sprawiało baśniowe wrażenie. Jutro w planach dalsza eksploracja Corviglii. Licząc od soboty wieczorem do jutra rana spadło/spadnie z 50 cm śniegu. Duże to wyzwanie dla ratraków Na szczęście jutro od południa ma się już wypogodzić
- 21 odpowiedzi
-
- 19
-
- sankt moritz
- st moritz
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sankt Moritz - Top of the World, stwierdziłem, że trzeba w końcu dotrzeć na szczyt świata. Niestety niewiele jest relacji na ten temat, postanowiłem więc podzielić się swoimi doświadczeniami. 1. Dojazd Wyruszyliśmy z Wrocławia w środę 13.03 - do pokonania nieco ponad 1000 km. Szybko przemknęliśmy przez Niemcy i na wysokości Lindau nad Jeziorem Bodeńskim zjechaliśmy z autostrady. Przed nami kilkadziesiąt kilometrów przez Austrię. (A propos Lindau, polecam zwiedzić tę wyspę - jest przepięknie, kiedyś nocowaliśmy tam w drodze do Chamonix). Wybraliśmy drogę przez Austrię wzdłuż Jeziora Bodeńskiego żeby zaoszczędzić kilka euro na winiecie - planujemy nasz wyjazd ponad 10 dni, mijamy Bregencję, tankujemy i za chwilę jesteśmy w Szwajcarii, kupujemy całoroczną winietę za 40 SFr i jedziemy dalej.. Za Chur zjeżdżamy z autostrady i ostatnie ok. 70 km pokonujemy malowniczą, krętą drogą. Chociaż nawierzchnia czarna, to po bokach śnieg powyżej dachu, pokonujemy Julienpass i za chwilę jesteśmy w Sankt Moritz. 2. Noclegi Tanio nie jest. Hotel Badrutt's Palace - była okazja ok. 1000 Sfr/noc w pokoju standardowym, lepszy pokój to 3000 Sfr. postanowiliśmy poszukać czegoś tańszego i udało się! Może wydać się to niewiarygodne, ale znaleźliśmy hotel 4-gwiazdkowy w cenie 119 SFr/ za noc za pokój 2-osobowy ze śniadaniem, z dużym basenem i jaccuzi, sauną, fitnessem, etc. 3. Skipass Snow Deal - im wcześniej kupujesz, tym mniej płacisz. Nie zawsze jednak uda się odpowiednio wcześnie zaplanować wyjazd. Możliwość zakupu skipassów z 30% zniżką. Niektóre hotele sprzedają skipassy w cenie 38 SFr/dzień przy pobycie min. 2-dniowym. My skorzystaliśmy z tej oferty. 4. Ośrodki narciarskie Są trzy większe i kilka mniejszych. Wydawało nam się, że trzy dni wystarczą, żeby zliczyć te trzy główne: Corviglia, Corvatsch, Diavolezza. Niestety pogoda pokrzyżowała nam plany. Na początek Corviglia - to tutaj rozgrywane były kilkukrotnie mistrzostwa świata i puchar świata. Z Sankt Moritz Bad wjeżdżamy gondolą Signalbahn na górę i oddajemy się uciechom białego szaleństwa. Opisy tras i wyciągów zainteresowani sobie znajdą - nie będę się tu rozwodził. Każdy znajdzie swoją ulubioną, jest z czego wybierać. Potem miał być Corvatsch, ale sypał obficie śnieg i wiał silny wiatr - górny odcinek niestety nie chodził. To samo Diavolezza i kolej na Piz Nair w Corvigli. Trzeciego dnia wróciliśmy na Corviglię i Piz Nair - pogoda wymarzona, Słońce, brak wiatru, trochę więcej ludzi (sobota), ale w sumie luz. 5. Gastronomia na stoku Fondue serowe, rosti (szwajcarskie placki z grubo tartych ziemniaków) - ok. 20 Sfr. W sobotę wieczorem przenieśliśmy się do Livigno (ok. 60 km). Do Sankt Moritz wrócimy w czwartek - udało nam się kupić bilety na podróż pociągiem Bernina Express w pełni księżyca - kursuje on kilka razy w roku od grudnia do marca .