Cześć, mam w sumie krótkie pytanie.
Jak wyglądają polskie stoki, szczególnie w miejscach takich jak Szczyrk (SMR) po godzinie 10:00, każdy wie. Tłok, mułdy, a na trasie 1 i 5 (czerwona sportowa i czarna bieńkula) bardzo często szerokie pola śniegowego betonu. Lubię jeździć carvingiem, ale zazwyczaj po godzinie 10:00 w tak trudnych warunkach trzeba zadowolić się stylem, o ile się nie mylę, klasycznym czyli po prostu prowadzaniem na zmianę nart w poślizg.
Ostatnio przypadły mi do gustu zwykłe voelkl 163cm z wypożyczalni (mój wzrost 187/waga 70), bo dłuższe narty dla mnie są zbyt mało zwrotne na mułdach.
Nie bardzo mam gdzie, kiedy i za co przetestować różne narty, moje krótkie pytanie - czy jakieś nowe "wynalazki" typu szerokie narty, płaski rocker albo ostre taliowanie mogą "odmienić moje życie"?
Zaznaczam, że nigdy nie miałem z takimi nartami do czynienia, ale wydaje mi się że są one dobre, ale na szerokie przygotowane trasy, a nie spartańskie warunki SMRu.