Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'powitanie' .
-
Witam wszystkich, przybyłem bo skiforum wcięło. Ktoś mi może powiedzieć dlaczego? Narciarska brać pewnie jest i tu, więc proszę o przyjęcie. Kilka osób znam ze skiforum, wiele mi pomogli (Mitek, Fredowski i kilka innych osób które wypowiadały się pod moimi filmikami). Pozdrawiam Krzysiek K
- 25 odpowiedzi
-
- 1
-
- powitanie
- początkujący
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć! Jeździłem kilka "sezonów" (od 2 do 3 tygodni w roku) na nartach - od 7-8 roku życia do 15, a potem przesiadłem się na snowboard. 10 i trochę lat później pora wrócić na narty, auto wymienić na wyższe i zapisać się do okolicznej przychodni... A tak serio, to zatęskniłem za nartami i już od kilku lat zastanawiałem się nad powrotem. To ten rok! Chciałbym w 2021 spędzić dużo więcej czasu na śniegu - minimalnie miesiąc, a jak się uda to i 3 😍 Muszę jednak jeszcze skompletować sprzęt, ale i do deski mam jedno "małe" usprawnienie do kupienia, które delikatnie ogranicza mi budżet, a z niej całkowicie jeszcze rezygnować nie zamierzam. 🥰 Rok temu zajarałem się skiturami i od razu w głowie miałem zakup sprzętu uniwersalnego - do freeride'u i skiturów (odpowiednie wiązania i buty), bo pierwsze wyszukiwania potwierdziły, że tak można.. Później od kilku znajomych bardziej ogarniętych ode mnie usłyszałem, że nie jest to najlepszy pomysł... No i tak zawędrowałem tutaj, gdzie pewnie spędzę wiele godzin poszukując odpowiedzi na pytania. Pewnie sam (nie)jedno zadam, ale to już innym razem. Do zobaczenia w górach!
- 2 odpowiedzi
-
- 7
-
- przywitanie
- powitanie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzień dobry, Przyszedł dzień, kiedy podjęłam decyzję o zalogowaniu się na forum. To dzisiaj W rodzinie Skionline tak naprawdę jestem już od wielu lat. Do tej pory znaliśmy się, z wieloma z Was jedynie ze świata realnego, teraz będzie też wirtualny. Pewnie nie wszyscy kojarzą, więc mała podpowiedź Paula "Różowe Portki", druga połówka Marboru. Witam wszystkich 😃
-
Cześć! Za namową jeżdżącej przyjaciółki, swoją przygodę z nartami zaczęłam w sezonie 2003/2004, jako 11-letni podlotek. Na stoku towarzyszył mi mój tato, który takim całkiem debiutantem nie był, bo za łebka zjeżdżał z górki w parku na drewnianych dechach. Mama nie jeździła - była wiernym kibicem, czekającym na nas z termosem pod stokiem W pewnym momencie zaopatrzyliśmy się z tatą w swój własny sprzęt, na giełdzie, kupując w sumie co popadnie. Wydaje mi się, że m.in. źle dobrany i nieserwisowany (!) sprzęt był przyczyną moich lęków i braku postępów, a w przypadku taty - upadku, który za sobą poniósł kontuzję barku i ostatecznie rezygnację z narciarstwa po 2-3 sezonach. Wraz z tatą, przestałam jeździć i ja. Jednak gdzieś tam w głębi duszy tęskniłam i gdy tylko usamodzielniłam się finansowo, postanowiłam wrócić... po 9 latach I tak się bujam trzeci sezon (no, jeśli mam być szczera, to drugi, bo w zeszłym byłam tylko raz). Nie jeżdżę zbyt często z tego względu, że ograniczają mnie studia - uczę się zaocznie na "magisterce". Na szczęście to już ostatni semestr, więc od przyszłego sezonu będę miała przynajmniej weekendy do dyspozycji A tak w ogóle, to jestem Magda, mam 24 lata i mieszkam we Wrocławiu
- 10 odpowiedzi
-
- 11