Niedawno byłem na Chopku i po raz pierwszy zapłaciliśmy pokutę. Policja zatrzymała nas przy zjeździe z estakady za Mikulaszem, przy wjeździe w Demianowską Dolinę. Wydawało nam się że jedziemy przepisowo, ale pokazali jakieś pomiary _sprzed kllku kilometrów_ z których wynikało, że jechaliśmy kilka kilometrów za dużo (np. 73 zamiast 60, i 53 zamiast 50). Tak naprawdę trudno było to zweryfikować (tzn. czy rzeczywiście to nasza prędkośc i czy tam były takie ograniczenia) i zapłaciliśmy te 40 EUR. Ale wciąż nie jesteśmy pewni czy ten mandat był zasadny. Czy można wątpić w rzetelność słowackiej policji drogowej?
A tutaj ciekawy artykuł nt słowackich przepisów drogowych. I taryfikator.
http://motopodhale.info/mandaty-na-slowacji-na-rok-2016-plac-i-placz/