Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'piesze wędrówki' .
-
„Owa góra wielkiej doznawała czci u wszystkich mieszkańców z powodu swego ogromu oraz przeznaczenia, jako, że odprawiano na niej przeklęte, pogańskie obrzędy” – pisał o Ślęży po łacinie niemiecki kronikarz Thietmar z Merseburga na początku XI wieku. Mijałam ją dziesiątki razy, majaczącą jako ciemny zarys na horyzoncie, jadąc autostradą A4 w kierunku na Wrocław. Czasem warto jednak zwolnić, zboczyć z autostrady i spotkać się z tym niezwykłym miejscem. Dlaczego niezwykłym? Z kilku powodów. Jadąc w stronę Sobótki przemierzamy płaską jak stół dolnośląską dolinę. Wszędzie pola, zboża, miasteczka i wioski i nagle – taki masyw, nie wiadomo skąd. Błąd systemu – stwierdziła moja córka, stojąc na szczycie i spoglądając dookoła. Irytacja niemieckiego biskupa nie była bezzasadna – od starożytności Ślęża była miejscem kultu solarnego, o czym świadczą zachowane kamienne kręgi na niej i na pobliskiej Wieżycy. Może nie tak spektakularne jak w Stonehenge, ale jednak są. Do dziś uznawana jest za jedno z potężniejszych miejsc energetycznych w Polsce, zaraz po Wzgórzu Wawelskim, choć jej moc zakłóca ponoć ogromny maszt przekaźnikowy na szczycie. Stojący nieopodal schroniska i kościoła. Tak, oczywiście – duchowni chrystianizujący pogańskie plemiona często budowali świątynie na miejscu dawnych obrządków. Tak też uczyniono na Ślęży i jeszcze poprowadzono tędy szlak Jakubowy. Archeologowie wykopali tutaj również kilka kamiennych posągów – między innymi niedźwiadka, będącego niejako maskotką Ślęży. Początkowo datowano znaleziska na czasy starożytne i kulturę łużycką, ale jednak nowsze badania wskazują na wczesnośredniowieczne pochodzenie tych rzeźb. Na szczyt prowadzi kilka szlaków – z przełęczy Tąpadła (to najkrótsza droga) oraz z Sobótki (nieco dłuższe podejście). Są też szlaki okrężne, archeologiczne i boczne – do dalszych wiosek, więc różnych wariantów na wycieczkę jest sporo. My wybraliśmy wejście żółtym szlakiem z Sobótki przez Wieżycę, a zejście niebieskim do zamku w Górce i powrót do Sobótki nieoznakowaną ścieżką przez las. Pomimo pogodnej i dość ciepłej niedzieli wędrowców na szlaku nie było zbyt wielu, na niebieskim spotkaliśmy może z pięć osób, za to na kopule – kupa luda. Widok na Sobótkę z żółtego szlaku: Nie uszliśmy za daleko, a tu już pierwsza pokusa - pomimo dość wczesnej pory skusiliśmy się na szklaneczkę bursztynowego, z lokalnego browaru. Krasnoludki dobrze się postarały. Podejście pod Wieżycę trochę nas zaskoczyło - kawałek stromej i bardzo kamienistej ścieżki, za to na szczycie - nagroda. Ponad stuletnia wieża Bismarcka i piękne z niej widoki. Gdzieś w oddali, na horyzoncie majaczą Góry Wałbrzyskie (chyba): Idziemy dalej przez liściasty las, zastanawiając się, co widziały te majestatyczne głazy. Przy szlaku wyeksponowano dwie kamienne rzeźby - postać z rybą oraz niedźwiadka (drugi podobny jest na szczycie Ślęży): Na szlaku: I na polanie, na szczycie - 718 m npm.: Proszę Państwa, oto miś: Taras widokowy na kościele jest płatny, kawałek dalej jest bezpłatna wieża. Idziemy! Schodzimy niebieskim szlakiem wśród skał i lasu. Stromą i krętą ścieżką. Przy schodzeniu niestety jakoś głupio się potknęłam o kamień i wyłożyłam. Promieniujący ból w nadgarstku, ale mogę ruszać ręką. Nie przechodzi, trzymam w górę - źle, w dół - jeszcze gorzej, w końcu zrobiłam sobie temblak i było lepiej. Godzinę pobolało, potem jakoś zaczęło przechodzić. Skończyło się tylko na sporym krwiaku, uff. Jednak dobra ta energia Ślęży. Dochodzimy do zamku w Górce. Zamek jest w remoncie, daleko mu do wymuskanego Książa ale ma klimacik: Siedzi ofiara losu ... Wycieczka na pół dnia, nieco ponad 16 km, w sam raz, żeby zdążyć jeszcze późniejszym popołudniem na rodzinne spotkanie. Pozdrawiam.
- 8 komentarzy
-
- 7
-
- piesze wędrówki
- dolny śląsk
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Świnica 2301 m npm Szybka przepierka i z wakacji na La Palmie docieramy w polskie Tatry, do stolicy polskiego narciarstwa Zakopanego! Dla zainteresowanych - pojawiło się takie pytanie w moją i Pauli stronę, ile mamy urlopu - odpowiadam: 26 dni w roku, czyli jak każdy. Ponieważ mamy dzisiaj w nogach ponad 27 km - skupię się w tym wątku przede wszystkim na opisie zdjęć - fotorelacji. Wybaczcie, jutro czeka nas kolejny wymagający dzień w górach. Dzisiejszym celem głównym była Świnica 2301 m npm. Na poniższym zdjęciu druga od prawej Kwiatuszki Widok spod Świnicy: No i "nasza" góra w pełnej krasie! Foto już z powrotu. Niebo 😮 Paula na Nosalu: marboru i Paula przy Zielonym Stawie Gąsienicowym - w tle Kasprowy Wierch: Wodospadzik W kotłach jeszcze można by pojeździć na nartach - śnieg! 😮 Na świnickiej przełęczy: Zaczynamy atak szczytowy - Paula przodem! Widok w stronę wspomnianej przełęczy (w tle nasza droga powrotna - wchodziliśmy czarnym szlakiem): Pierwsze łańcuchy: Michał w akcji! Chwila zadumy na szczycie... Powrót - miejscówka Michała z drugiej strony Kruk? Odpoczynek z widokiem na stawy gąsienicowe: Tatry Wysokie Trzech Kolegów z pod Świnicy Podziwiając Giewont To teraz na Beskid! Kolejka na KW: Potok na powrocie: Sztama!!! marboru na szlaku: Cała nasza ekipa na szczycie Świnicy 2301 m npm: James Boruta Nie ma mnie! Pozdrowienia spod samiuśkich Tater!!! Świnica!!! Piękność dnia dzisiejszego! marboru i Ekipa Pozdro dla Skionline!!!
- 7 odpowiedzi
-
- 13
-
W tym roku na Dzień Dziecka cała rodzina była na miejscu i w komplecie, więc - korzystając z pięknej pogody - wybraliśmy się wczoraj na wycieczkę do Stralsundu oraz na Rugię. Obydwa miejsca są w zasięgu jednodniowego wypadu ze Szczecina (2-3 godziny samochodem w jedną stronę), choć oczywiście gdy się ma do dyspozycji cały weekend lub kilka dni, to warto wybrać się na dłużej - bo pięknie tam. Niestety w sobotę musiałam iść do pracy, ale za to niedziela wolna - to jedziemy! Obiecaliśmy dzieciom w Stralsundzie zwiedzanie Ozeaneum - nowoczesnego oceanarium o ciekawej architekturze, w którym z wielkim rozmachem zaprojektowano wystawy tematyczne i akwaria pokazujące florę i faunę Bałtyku i Morza Północnego oraz eksplorację mórz i oceanów. Znajduje się ono nad brzegiem cieśniny Strelasund, wśród dawnych spichlerzy i zabudowań portowych. A na dachu mieści się pingwinarium i taras widokowy z panoramą na stare miasto i port w Stralsundzie Większość osób zwiedza tylko Ozeaneum, ale warto kupić bilet, dający wstęp również do Muzeum Morskiego, mieszczącego się na Starym Mieście, w gmachu XIII- wiecznego klasztoru Św. Katarzyny. Można tam zobaczyć akwaria śródziemnomorskie i tropikalne (ładne) oraz wystawę o historii rybołówstwa (dla koneserów tematu ) Potem spacer po starówce, wpisanej zresztą na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Rynek: Ulica Fährstrasse Niedaleko Ozeaneum cumuje również żaglowiec-muzeum Gorch Fock, zbudowany w Stralsundzie jako żaglowiec szkolny w latach 30-tych, po wojnie przejęty przez ZSSR i pływający pod imieniem "Towariszcz" aż do lat 90-tych XX wieku A z nabrzeża widać prawie trzykilometrowy most drogowy na Rugię, którym zresztą pojechaliśmy pod wieczór, w moje ulubione miejsce - do parku narodowego Jasmund. Klify kredowe na Rugii to dla mnie osobiście chyba najpiękniejsze miejsce na wyspie i za każdym razem, gdy tam jestem, to mnie zachwycają. Dotrzeć tam można na kilka sposobów - są szlaki piesze z Hagen, Lohme i Glowe (od strony zachodniej), jest szlak rowerowy (choć po ścieżce na samych klifach jeździć rowerem nie wolno), można też przyjechać autobusem z Sassnitz i na przykład wrócić pieszo szlakiem Höhenweg - górą klifów. Albo - gdy ma się więcej czasu - pójść w jedną stronę górą, a wrócić plażą. My zostawiliśmy auto na oddalonym o kilka kilometrów parkingu w Hagen i szlakiem pieszym przez las dotarliśmy na miejsce. Po drodze jeziorko Herthasee Centrum informacyjno-medialne przy punkcie widokowym Königsstuhl. Tam kasują za wstęp, ale tylko do 19.00, a my byliśmy później - gdy już nie ma tłumów, wycieczek i całej tej komercji. Co ciekawe - kawałek dalej jest nie mniej spektakularny punkt widokowy Victoria Sicht, bez żadnych kas i biletów. Ponad 100 metrów w dół kredowych urwisk. Do domu wróciliśmy lekko po północy, młodzież chyba zadowolona, rodzice też .
- 5 odpowiedzi
-
- 16
-
- lato
- piesze wędrówki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Ostatnio więcej czytam jak pisze bo... ale dobra nieważne! mam kilka pomysłów i szukam ekipy i tak sobie pomyślałem (bo ja tak sobie niekiedy siedzę i myślę... wiem że to niemożliwe a jednak!) że dlaczego nie z forum. W końcu poznałem tu już fajną ekipę. Ale do rzeczy: Pomysł 1: 2-3 dniówka - Mała Fatra: Janosikowe Diery - Krivań Pomysł 2: 1 dzień - Rysy: Polsko -Słowackie wejście (2 auta) jeżeli ktoś... by coś... to piszcie Pomysł 1 planuję na weekend za tydzień - 14-16 (ale zależy od POCASI) a 2??? Pozdrawiam
- 3 odpowiedzi
-
- tatry
- piesze wędrówki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: