Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'parnassos' .
-
W tym roku ze względów osobistych nie mam okazji jeździć na narty, więc gdy pojawiła się szansa na kilkudniowy wypad, postanowiłem odwiedzić jakieś ciekawe miejsce. Po ubiegłorocznej, udanej przygodzie na wulkanie Etna, o czym pisałem tutaj: tym razem moją uwagę przykuła Grecja i największy, działający tam ośrodek narciarski: Parnassos. \ Ośrodek położony jest na zboczach masywu Parnas, ok. 200km na północny zachód od Aten. Jest on całkiem dostępny komunikacyjnie z Polski: z Katowic do Aten w 1 godz. 50 min. dolecimy Ryanairem, a podróż samochodem z Aten do ośrodka zajmuje ok. 2,5 godz. (częściowo płatną autostradą, której koszt to ok. 10 euro w jedną stronę). Największą bliską, większą miejscowością Arachova, stanowiąca sporą bazę noclegową (czas przejazdu do ośrodka to ok. 25-35 min). Jest tam też sporo restauracji i sklepów z pamiątkami, a także sklepów i serwisów narciarskich. W weekend miasteczko jest oblężone, w tygodniu spokojne i senne, w związku z czym sprzedawcy chwytają gościa za gardło już w progu i nie sposób stanąć tak, by nie wyrósł przed tobą, zachwalając jakieś trzymane w dłoni lokalne cudo. Sam ośrodek oferuje ok. 35km nartostrad (niebieskich i czerwonych), obsługiwanych przez wyciągi gondolowe (częściowo połączone z 6-osobową kanapą), 2- i 4- osobowe kanapy, Pomy i wyrwirączki. Składa się z dwóch połączonych mniejszych stacji: Fterolaka i Kellaria, położonych między 1650 a 2250 m.n.p.m. Całodniowy karnet kosztuje 20 euro, a karnety wielodniowe można nabywać tylko na okres piątek-niedziela. Kellaria jest nieco większym ośrodkiem i tu działa dużo większy parking oraz wypożyczalnia i serwis. Wypożyczenie nart i kijków (buty miałem swoje) kosztuje 10 euro za dzień, przy czym sprzęt sprawia wrażenie, hmmm, mocno już zamortyzowanego 😉 Ponadto na stacji pośredniej znajduje się bar, restauracja i druga wypożyczalnia (w opinii personelu wypożyczalni z dolnej stacji – „dużo gorsza”). Trasy mają bardzo fajny profil – położone są ponad linią drzew, są szerokie i przyjemnie nachylone. Tylko te prowadzące do dolnych stacji są nieco węższe. Ilość śniegu i białych szczytów – nawet jak na lichą, tegoroczną zimę – zaskakuje i ukazuje nieco mniej znane oblicze Grecji. Z jednej stacji do drugiej dostać można się gondolowym łącznikiem, z którego rozpościera się ładny widok na Zatokę Koryncką. Ciekawy klimat stacji tworzy jej „antyczna” otoczka. Sam Parnas to mitologiczna siedziba Apolla. Nartostrady mają nazwy zaczerpnięte z mitologii: „Afrodyta”, „Herakles”, „Hera”. Ponadto, około 10 minut jazdy od Arachovy znajdują się Delfy, gdzie można odwiedzić muzeum archeologiczne jak i ruiny starożytnych budowli, w tym świątyni Apolla i świetnie zachowanego amfiteatru. To tutaj działała sławna „wyrocznia delficka”. Można jeszcze wspomnieć o karygodnym poziomie obsługi klienta, choć z drugiej strony trzeba przyznać, że w 8-osobowej gondoli znajomości zawierane są bardzo sprawnie i wagonik często szybko staje się miejscem żywych dyskusji. Sam masyw jest skalisty i pozbawiony roślinności, więc w czasie takiej zimy jak teraz – ubogiej w opady – problemem są kamienie na stokach. Ja podczas pierwszego dnia wjechałem w imponujący głaz, który odłupał spory kęs ślizgu i wygiął krawędź. Na szczęście w wypożyczalni nie przejęli się tym zbytnio 😉 Problem rozwiązałoby naśnieżanie, ponieważ od zmierzchu do świtu temperatura regularnie spada poniżej zera, jednak – podobnie jak Etna – Parnas działa wyłącznie dzięki naturalnym opadom. Reasumując- pewnie niewielu zdecyduje się na narciarski urlop w Grecji, ale podczas zwiedzania Grecji zimą z Ryanairem i wizyty w sławnych Delfach warto pomyśleć o poświęceniu jednego dnia na odwiedzenie greckich stoków Strona internetowa ośrodka: https://parnassos-ski.gr/ Warto też zajrzeć na fanpage na Facebooku, gdzie administratorzy psioczą na prognozy pogody, które chybionymi prognozami silnych wiatrów odstraszają potencjalnych gości, a sami goście psioczą na kamienie i obsługę 😊 https://www.facebook...arnassosski.gr/ A koniec mała reklama - można polubić mnie na facebooku, gdzie na moim niekomercyjnym fanpage opisuję różne narciarskie przygody. Zapraszam https://www.facebook.com/skibumpl/