Cześć,
powoli zaczynam planować wyjazdy narciarskie w przyszłym sezonie i tu moje pytanie do Was: czy w terminie świąteczno- noworocznym można znaleźć w Alpach (Austria, Włochy) dobry ośrodek bez dzikich tłumów ? Możecie coś polecić z własnego doświadczenia ? Przez ostatnie 10 lat jeździmy 2-3 razy w sezonie w terminach: koniec listopada/pierwsza połowa grudnia, w połowie stycznia i drugiej połowie marca więc jesteśmy przyzwyczajeni do w miarę pustych stoków. W przyszłym sezonie z racji tego, że dzieciaki ruszają już do 1 klasy raczej będziemy celować w terminy wolne od szkoły. Wstępnie typuję Ahrntal (Kalusberg, Speikeboden) lub ośrodki Ski Plus City Pass w okolicach Inncbrucka (Schlik 2000, Axamer Lizum, Kuhtai, Hochoetz). Co o tym myślicie ? Dobry pomysł ? Był ktoś z Was w okresie świąteczno-noworocznym w powyższych ośrodkach? A może możecie polecić jakiś inny region ? Fajnie żeby było te 50-100 km tras lub kilka mniejszych ośrodków w bliskiej odległości od siebie. Dodatkowym atutem, ale niekoniecznym byłyby darmowe karnety dla 7 letnich dzieci. Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi/sugestie.