W Polsce jest wiele opuszczonych i nieużywanych wyciągów narciarskich. Obok nich znajdują się często ciekawe trasy, którymi można zjechać jedynie "na dziko". Takimi stacjami narciarskimi są np. Beskidek i Zapalenica w Szczyrku albo stok w Suchej Dolinie. W Polsce jest też sporo wyciągów (i ośrodków) niedziałających z powodu problemów z właścicielami gruntów lub brakiem kasy.
Ostatnio w necie natrafiłem na opuszczony od 7 lat wyciąg narciarski w Zielonej Górze. Stok krótki - jedynie 175 m, ale jeśli nie ma w okolicy nic lepszego, to czy nie warto pojeździć nawet na takim krótkim stoku? Jak widać MOSiR w Zielonej Górze ma inne zdanie http://adamfularz.salon24.pl/748651,protest-przeciwko-zamknieciu-wyciagu-narciarskiego-w-zielonej-gorze-sroda-g-14-ta
. Ciekawe czy coś z tego wyjdzie...