Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'morze kaspijskie' .
-
Dokumentacja wyprawy Dalsza część naszej przygody w górach będzie, o wiele bardziej zrozumiała, po przeczytaniu podanego dalej materiału. Dlatego postanowiłem napisać ten dodatkowy post. Nie jechaliśmy do Iranu „na wariata”. Zebraliśmy w czasie przygotowań, jak najwięcej materiałów o górach Elburs. O interesującym nas rejonie działania. Ponieważ już wcześniej tu działali Polacy, więc były publikacje w „Taterniku”, czy też w innych pismach. Relacje w „Taterniku” skupiały się głównie na wspinaczce. Na trudnościach „dróg wspinaczkowych”. Wiadomości, o jakichś ciekawych, nowych górach, rozchodziły się zawsze szybko wśród wspinaczy. Materiałów tych nie było wiele. To co posiadaliśmy fizycznie, ilustrują podane dalej zdjęcia. Informacje o górach Elburs Góry Elburs(noszące też nazwę Alborz) tworzą potężne pasmo o odługości 900 km. Nie mylić z Elbrusem, najwyższym szczytem Kaukazu. Okalając południowe wybrzeże Morza Kaspijskiego. Wybrzeże to jest bardzo wąskie. Stoki gór szybko rosną do wysokości ponad cztery kilometry. Teren ten jest ogrodem Iranu. Napływające powietrze, znad Morza Kaspijskiego i dalszej północy, dosłownie opiera się o ten wysoki łańcuch górski. Stanowiący dla niego potężną zaporę. Powietrze traci całą wilgoć, w miarę wnoszenia się. Padają tu obfite deszcze. Rzeki są krótkie i spływają do Morza Kaspijskiego. Iran, na południe od tych gór, jest krajem gorącym w lecie i suchym. W czasie naszego pobytu, bez przerwy widzieliśmy, w kierunku północnym, równomierną, niżej położoną pokrywę chmur. Morze było niewidoczne. Z wysokości ponad cztery kilometry, powinno być widoczne na horyzoncie. Mieliśmy z powodu takiej sytuacji bardzo ładną pogodę pod Alam Kuh. Przypominała, w pewnym stopniu, pogodę w czasie wyżowej inwersji. W dolinach mgły. A u góry słońce i ciepło. Wybrzeże Morza Kaspijskiego było głównym celem urlopowym Teherańczyków. Tych, co sobie mogli na to pozwolić. W Teheranie nie jeździło się na urlop nad Zatokę Perską. Tam jest pustynia i sporo ponad tysiąc kilometrów. Niewiele też się różni klimatycznie od sąsiadów, z drugiej strony Zatoki Informacje o grupie Tacht-e-Solejman Jest to najciekawszy wspinaczkowo teren w górach Elburs. Cytuję, prawdopodobnie z czasopisma „Poznaj Świat”: „Granie Tacht-e-Solejman opadają ku dolinom olbrzymimi polami piargów, bądź ścianami sięgającymi do 700 m wysokości. Doliny Sarczal i Barur mają zdecydowanie alpejski krajobraz. Zlodowacenie plejstoceńskie pozostawiło tu ślady, w postaci jedynych w całym Elbursie lodowców dolinnych. Mają one do 5 km długości i przeważnie pokryte są gruzem skalnym. Obszary frnowego zasilania lodowców są stosunkowo małe. Na skałach krystalicznych rozwinęło się wiele ścian, wśród nich najpiękniejsza-północna Alam Kuh. Załączone zdjęcia 1. Mapka grupy Tacht-e-Solejman. Mapkę opracował Jerzy Wala. Grubą linią zaznaczyłem(w czasie pobytu) mój i Janusza powrót do namiotu, po wspinaczce drogą Steinauera na Alam Kuh. Później będzie to opisane. 2. Widok ze szczytu Siah Kaman na otaczający teren. 3. Strona „Taternika” , miesięcznika Klubu Wysokogórskiego. Podane tam były różne "drogi "na północnej i północno-zachodniej ścianie Alam Kuh. Wśród nich Polaków, nry: - 3, -4, -6. Były to, przypuszczam, wszystko nowe drogi „piątkowe”. Steinauera(5) była „czwórką”. 4. Taki schron stał pod Alam Kuh. Zniszczony przez lawinę śnieżną. Identyczny stał pod Demawendem.