Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'morze' .
-
Jakoś nic jeszcze nigdy o Juracie nie napisałem, choć jeździłem tam zarówno z mamą jak i rodziną... cóż rzec? Trendy. Wiele się nie zmieniło. https://www.onet.pl/kultura/wydawnictwo-muza/wakacje-1939-gwiazdy-nad-jurata-kiepura-halama-bodo-fragment-ksiazki/8ptzg3x,30bc1058
- 3 odpowiedzi
-
- 4
-
- morze
- pływanie kajakiem
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Takie tam majówkowe. Frekwencja w mieście oraz natężenie ruchu na autostradzie do 3miasta mniejsze jak rok temu:
-
Do Kołobrzegu jeździłem całe dzieciństwo. Blisko nie było. Ale darmowy bilet PKP ułatwiał sprawę. Noclegi w wagonach też tanie były. Więc teraz powroty sentymentalne. Raz gdy ciąłem z Sopotu do Sassnitz, piękno Rugii nawiasem mówiąc. Teraz gdy zdało mi się, że z Wrocka bliżej. Niż ze Skierniewic. Minęły mnie Lexus sportowy, mercedes amG suv i beemka która mijała z prawej gdy ktoś jechał prawym. Czas dobry koło 4h. Kąpiel jutro z rana. Dziś moczyłem nogi, zimna woda.
-
Nie samą zimą człowiek żyje. I jak widać na załączonych obrazkach nie tylko kiełbaską się żywię. Kergulena znacznie bardziej mi smakuje. Lipiec, sierpień przelecą, we wrześniu uzupełniamy wpłaty na sezonówki i od listopada śmigamy w Szczyrku. Do zobaczenia wkrótce na stokach.
-
W tym roku znów postanowiłem pojechać z rodziną do Świnoujścia na majówkę. Teraz zdam relacje z pierwszych 2 dni i 2 nocy😁 Dojazd do tego miasta nie jest taki zły jak się wydaje. Odcinek Kalisz-Szczecin jest bardzo dobry. Później autostrada A6. To jest katastrofa. Korki straszne. Remontują ją więc jest tylko po 1 pasie w jednym kierunku. Później po A6 do Świnoujścia ok. Ale na koniec przeprawa promowa. (dla tych co się nie orientują. W Świnoujściu są dwa promy jeden dla mieszkańców (w godz 22-4 ogólnodostępny) i jeden ogólnodostępny). Przyjechaliśmy o 21.15 więc stanęliśmy w kolejce do przeprawy "centrum" dla wszystkich (do centrum jest 7 km, a nazwa po to by turyści jechali na tą przeprawę). Korek na 3 godziny stania. Promy co 1h bo pływał tylko jeden. No to o 21.40 ucieczka na przeprawę "Warszów". Udało się przepłynąć 1 ogólnodostępnym promem. Na tym kończy się 1 dzień a właściwie 1 noc. Kolejny dzień zaczął się o 7.00. Ok 9 wyruszyliśmy "na miasto". Na początek nad morze. Pogoda na początku słaba. Widoki super, nowa promenada w budowie, stada mew i wiatr. Ale co tam na spacer trzeba iść. Po 30 minutach pora na kawę (polecam Cafe Hemingway - pyszna kawa i pyszne ciasta). Po kawie pogoda się poprawiła. Wyszło słońce i zrobiło się ciepło. Poszliśmy nad Świnę. Tam dużo promów do Skandynawii. Później kierunek marina. Tam nie tak jak w Sopocie. Koło Mariny super polanki, sporo ludzi i rowerzystów. Po marinie czas na Stawę Młyny. Po drodze zamknięta droga i objaz przez fort właściwe miejsce kiczowate. Powrót nad Świnę. Piękne widoki na port, terminal LNG i latarnie morską. No i stawa młyny. Fajne miejsce, na cyplu, koło plaży, ładne. Później świnoujska plaża. Szeroka i zadbana. Sporo ludzi również na rowerach. Przejście przez złotą aleje Świnoujścia (ceny!!!) i na obiad (tu polecam Elpapa Polar). Później do apartamentu i jeszcze wieczorne wyjście nad morze i po kupno śledzia. To koniec tamtego dnia. Relacja z dzisiaj będzie później.
- 12 odpowiedzi
-
- 5
-
- świnoujście
- świna
- (i 4 więcej)