Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'marmolada' .
-
Pechowa przełęcz. Dlaczego? ...bo dopiero zrobiona rowerem za trzecim podejściem. Pierwsza próba - odpuszczona ze względu na upały +37... drugim razem odpuszczona ze względu na burzę i chłód. Jak to mówią - do trzech razy sztuka. Ruszamy z naszej kwatery i robimy krótką przerwę w Alleghe. Pogoda tego dnia jest również bardzo niepewna. Chmury przetaczają się nad szczytami i u góry wieje spory wiatr. Kieszenie mamy wypchane ciuchami - na dole jest dość ciepło i przyjemnie, później gdy nabierzemy wysokości będzie zimno. Na ścianie Civetty, powyżej miasteczka stoi chmura. Po krótkiej przerwie ruszamy w stronę Caprile. Mijamy most... i niestety nie ma tak pięknego widoku jak przy próbie numer 2 (foto), gdzie na dole kompletnie nie zapowiadało się na burzę. Z mostu - widok na Monte Civettę jest zachwycający Odbijamy w lewo i zaczyna się podjazd. Początek jest stosunkowo łagodny. Trzyma 5 do 7% i jedzie się bardzo przyjemnie. Mijamy kolejne serpentyny, krótkie tunele i docieramy pod dolną stację gondoli na Marmoladę. Od tego miejsca (obok mamy trasę narciarską) zaczynają się główne trudności. Na początek bardzo długa prosta z nachyleniem ponad 10%... ojjj jest tu trudno. Przydałby się elektryk @JC Eeee my jesteśmy twardzi! Główna zabawa zaczyna się później - przy górnej stacji orczyka. Serpentyny, doskonale widoczne z trasy narciarskiej, czy wyciągu krzesełkowego ciągnącego się w stronę Arabby, dają naprawdę w kość. Trzyma od 12% po 17... i tylko na zakrętach nieco odpuszcza...ale tylko tak, by mięśnie złapały nieco powietrza. Z góry wygląda, to tak: Można powiedzieć, że jesteśmy już prawie w domu... ...jeszcze trochę i jesteśmy. Mijamy znak wskazujący przełęcz i schronisko... jednak szosa, jeszcze kilkaset metrów, ciągnie się w górę - jedziemy dalej i dopiero przy jeziorze jest kulminacja podjazdu i można powiedzieć, że "szczyt" przełęczy. Nieco dalej się zatrzymujemy na zdjęcia. U góry Marmoladowy lodowiec... ...a tuż przy nas - cudne, turkusowe jezioro. Jedziemy dalej do tamy. Tutaj nagromadzenie turystów, motocyklistów i rowerzystów. Robimy fotkę całej paczki No i obowiązkowa fotka przy znaku, który jest tak oblepiony naklejkami, że go prawie nie widać. By zaliczyć najwyższy asfaltowy punkt, jedziemy tamą do końca, skręcamy w prawo, pokonujemy jeszcze dwie serpentyny o pochyłości ponad 12% i docieramy do najwyżej położonego schroniska przy szosie, restauracji i parkingu dla trakersów. Dalej już tylko szuter i szlak trekkingowy. Lodowiec z bliska: Zjeżdżamy, by przy początku tamy zrobić sobie przerwę kawową i naradzić się co dalej? Ponieważ pogoda jest bardzo niepewna - dzielimy się na dwie grupy. Grupa bez ryzyka - ja, Michał i Jacek. Grupa ryzyka - Grzesiek i Paula. Pierwsza jedzie w dół tą samą trasą, którą tu dotarła (liczymy, że zdążymy uciec zapowiadanej burzy), druga zjeżdża w stronę Campitello, by później wrócić na kwaterę od strony Passo San Pellegrino - liczą, że nie będzie padać. Imponująca tama: I ostatni rzut oka na jezioro przed zjazdem: Rozdzielamy się... ...gnamy na dół, a hamulce chronią od nadmiernej prędkości. Segment przy wyciągu orczykowym, wspomniana długa prosta, zjazd tutaj, to KOM z prędkością ponad 115 km/h rowerem 😮 Ja się rozpędzam do 76 i widzę śmierć w oczach Na szczęście cali i zdrowi docieramy we trójkę na sam dół. Zerkamy za siebie i już wiemy, że musimy się śpieszyć, bo burza nas goni... a grupę numer 2 na bank złapała. W Alleghe niestety nas dopada - chronimy się pod zadaszeniem, a potem gdy deszcz traci nieco na intensywności - ruszamy w trasę i ostatnie kilka kilometrów z podjazdem do kwatery pedałujemy w lekkim już deszczu. Grzegorz z Paulą jeszcze w Canazei bez opadu... ...za to ze świetną fotką, z rzeźbą przedstawiającą główną nagrodę z Giro Ale już ok 5 kilometrów dalej, w Campestrin - deszcz i burza. Początkowo chowają się w jakimś hotelu i restauracji licząc na to, że przejdzie... ...dzwonią do nas - my akurat uwięzieni w Alleghe. Umawiamy się tak, że (jesteśmy zdecydowanie bliżej mety) gdy dotrzemy na kwaterę - biorę auto i pojadę po nich. Trochę to trwało, a grupa numer dwa straciła cierpliwość - ruszyli. Po minięciu Moeny i rozpoczęciu podjazdu - rezygnują z dalszej jazdy. Są przemoczeni do ostatniej nitki i zziębnięci. Temperatura spada do jakichś 12 stopni. Moena z góry - początek podjazdu: W między czasie, biorę szybki prysznic, zakładam suche ciuchy i ruszam z misją ratowniczą. Dygoczących z zimna pakuję do auta przy dolnej stacji gondoli przy Alpe Lusia... ...teraz w "domku" już tylko ciepła herbata, jedzonko, serwis i czyszczenie rowerów - lulu Jak widzicie Passo Fedaia, przy trzeciej próbie uległo, ale tanio skóry nie sprzedało. Ślad GPS: Passo Fedaia 🗻 | Ride | Strava Pozdrawiam serdecznie Mariusz "marboru"
- 4 komentarze
-
- 6
-
- passo fedaia
- fedaia
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Od wczoraj jestem w Pozza di Fassa. To moj powrot tutaj po 11 latach. W planach mamy Buffaure, sellaronde, Marmolade i Secede. 1 dzień Na pierwszy dzień wybraliśmy Buffaure. W sam raz na rozgrzewkę. Pogoda idealna , mróz i słońce. Akurat dzisiaj była Marcialonga i niektóre drogi były zamknięte,ale nam udało się dojechać pod wyciąg. Polecam podjechać wyżej i stanąć na parkingu tuż przy czerwonej trasie. Bardzo lubię ten ośrodek, przyjemne, zróżnicowane trasy. Dziś warunki idealne, piekne widoki, wyjeździliśmy się bardzo.
- 1 odpowiedź
-
- 10
-
- val di fassa
- sellaronda
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć, na przyszły sezon a dokładnie świąteczno-sylwestrowy wyjazd (25.12-01.01) postanowiłem wyjątkowo zamienić Austrię na Włochy. Zarezerwowałem apartament w Val di Fassa-Vigo di Fassa, z planem 'zwiedzania' po Val Gardena/Seceda i Arabba/Marmolada. W związku z tym proszę o informacje osoby, które odwiedzały ww. rejony w ostatnich pięciu latach. Tzn. jak wyglądały warunki śniegowo-pogodowo-narciarskie w podobnym okresie? Połowa grudnia do początku stycznia. Chodzi mi o małą podróż do przeszłości: -śnieg: naturalny/sztuczny/na trasach/poza trasami/ilość -pogoda: temperatury/chmury/opady/widoczność -trasy: ilość otwartych vs zamkniętych/utrzymanie -narciarze: ilość mało, średnio, dużo/tłok na stokach/kolejki do wyciągów -inne cenne informacje i uwagi Bardzo dziękuję za pomoc i pozdrawiam AntyLato
-
Witam, chciałbym się podzielić wrażeniami z wyjazdu do Civetty i Marmolady/Arabby z ostatniego tygodnia. Mieszkaliśmy 900 m od stacji gondoli w Alleghe w budżetowym apartamencie 70 euro za 6 nocy! Dzień zawsze zaczynał się tak samo wjazd o 8.30 jedną z pierwszy gondoli na szczyt. Następnie szybkie wpięcie narty płaski zjazd i wjazd większą gondolą do góry do Col Baldi. Pogoda fajna lekkie chmurki przebija słońce. Pierwszy zjazd trasą 9 następnie kilka zjazdów na 16. Wrażenia pozytywne stoki fajnie zróżnicowane, szerokie poziom przygotowania tras najwyższy! Następnie trasy 21, 23, 29 - uśmiech na twarzy pozostaje. Udajemy się w stronę Zoldo, biała gondolka wprowadza nas na szczyt trasy 38, 39. Objeżdżamy wszystkie trasy w tym rejonie wszystkie fajne. Następnie 41, 40 super do carvingu od góry można cisnąc praktycznie zero ludzi! Kolejne dni mijają podobnie. Trasy z Col Baldi 14, 8, 14 do gondoli są super szerokie, brak lodu ludzi za każdym razem zero kolejek do gondoli. W dzień 4 udało nam się przetestować narty Fischera za free. Jeżdzę na starych Progessorach 800 z sezonu 13/14 teraz skusiłem się na slalomowe dokładnie te http://www.skionline.pl/worldskitest/wc-sc,testy,17-18,narty-race-sl-mezczyzni,1068.html, bo nigdy nie jeździłem na pożądnych tego typu. Super narta do krótkich skrętów! Następnie testowałem coś 'zbliżonego' do moich - RC4 DTX http://www.skionline.pl/worldskitest/rc4-the-curv-dtx,testy,17-18,narty-high-performance-mezczyzni,1080.html . Super narta łatwiejsza w prowadzeniu do moich, lepsza stabilność większa prędkość. Żal było oddawać te narty. Niby można było testować 1 h każdą nartę, ale nikt czasu nie liczył. Miasteczko testowe promowało jeszcze markę Spyder i stało kilka Mercedesów jakiś sportowy i SUV. Kończymy 4 dzień na Civetcie. Dzień 5 Marmolada/Arabba. Pierwszy zjazd Marmoladą ciekawa trasa czerwona chociaż brak słońca na trasie doskwiera. Widok z góry zapiera dech w piersiach. Następnie po zjeździe 7 km udajemy się długą kanapą do Arabby. Na trasach z górnych części Arabby muldy i dużo ludzi udajemy się na Belvedere nową gondolą 10 os. jeszcze pachnąca nowością tutaj są fajne, szerokie trasy. Po przewie udajemy się na Cherz i następnie do samochodu w Malga Ciapela. Ilość km w dół każdego dnia ok. 45-50. Arabba mnie nie zachwyciła ogrom ludzi i muldy bardzo wcześnie. Jadąc wyciągami obsługa upycha ludzi jak do Japońskiego metra. 10 osób mniej by weszło a komfort byłyby lepszy! Podsumowując: Civetta numer 1 w moim prywatnym rankingu. Mało ludzi zero kolejek i miejscami sztruks do godz. 14! Na stromych częściach stoków brak lodu. Na koniec kilka zdjęć.
-
Gdzie najlepiej zamieszkać w regionie Civetty ? Jak wygląda sytuacja z skibusami w regionie , oraz czy busami można dostać do Malga Ciapelli oraz na 5 torri? Godne polecenia namiary noclegowe w rozsądnej cenie? Będę wdzięczny za odpowiedzi
-
W Dolomitach i okolicach Selarondy byłem dwa razy, w 2011 i 2012 roku...od tego czasu minęło sporo sezonów. Ponieważ nie wszystko jeszcze tam udało mi się zjeździć, ponieważ obiecałem kiedyś Pauli, że ją tam zabiorę - postanowiliśmy wyruszyć tam w marcu tego roku. Na wyprawę ruszamy razem z ekipą Piotra_67. Kwatery zarezerwowane w Badia - dla zainteresowanych - wolna jest jeszcze jedna 4ka z jedną sypialnią (cena przyzwoita). Łącznie będzie nas trzy pary. Termin 11-18 marzec. Zamierzamy jeździć 7 dni na nartach - w dniu wyjazdu do ok 12-13 - karnety Dolomiti Superski. W planach kilka punktów obowiązkowych już istnieje ale również jest kilka niewiadomych (czekamy na propozycje miejscówek do odwiedzenia): 1. Selaronda - kółeczko. 2. Marmolada, Arabba + Ciampac. 3. Val Gardena + Compaccio. 4. Cortina d'Ampezzo. 5. Kronplatz? 6.? 7.? Oczywiście w trakcie wyjazdu będzie dużo zdjęć i dużo filmowania Relacja będzie na żywo - kwatera ma dostęp do netu. Już nie możemy się doczekać... ...na koniec tego wstępu, do relacji z wyjazdu trochę wspominek. Najpierw rok 2011 i styczeń. Sroga zima z dużą ilością śniegu i mega mrozem (na Marmoladzie w trakcie tego pobytu temperatura wynosiła -28 stopni). Poniżej kilka fotek z archiwum. Rok 2011: Okolice Campitello: Val Gardena: Kocham te kloce... Ciampac: Rok 2012 (marzec): Alta Badia: Arabba: Widok na Marmoladę: Canazei: Johnny Narciarz i Marboru w Val Gardenie Widok z Marmolady: Trasa z lodowca: Oby pogoda nam dopisała
- 159 odpowiedzi
-
- 11
-
- dolomity
- dolomitisuperski
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami: