Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'lech' .
-
W poniedziałek w południe ruszają zapisy na ten 22 kilometrowy zjazd,jeśli ktoś chętny-ja szukam towarzystwa... Przeczytać stronę i zapisać się szybko na 19go stycznia,zanim 1000 miejsc zostanie rozdysponowanych,a stanie się to bardzo szybko...
-
Witam długo oczekiwany wyjazd wreszcie doszedł do skutku Tym razem spanie mieliśmy nie w Klösterle ale w Häselgehr 26km od Warth stwarzało to poranny problem wcześniejszego wstawania i szybszego wyjazdu na stok ( wyznajemy zasadę że kto rano wstaje temu Pan Bóg sztruks daje :)) ale dla zdesperowanych ludzi taka odległość to nic Drugim problemem było codzienne przemieszczanie się gondolą z Warth do Lecha i dalej ale i to miało swoje zalety bo dzięki temu zaliczaliśmy pętlę wokół ośrodków słynną Weisser ring oraz nową Flame ring Tym razem wyjechaliśmy na sześć dni jeżdżenia a z tego tylko pierwszy dzień był tragiczny tzn mgła a co za tym idzie słaba widoczność (jazda od słupka do słupka) reszta czyli 5 dni w słońcu Ludzi jak na luty sporo ale tego można było się spodziewać bo Austrii mają w tym czasie ferie.Na stoku sporo Anglików,Rosjan,ale można było znaleźć oazy spokoju poza trasami lub w mniej uczęszczanych ośrodkach Ogólnie jak co roku wyjazd mega udany najbardziej pocieszną akcją na tym wyjeździe była gleba mojego kumpla w st Anton na czarnej trasie i nasza akcja ratunkowa w łapaniu go jak się zsuwał po trasie na dół doszło do tego że czterech starych chłopów szczepionych ze sobą leciało na plecach i brzuchach na dół a nad nami śmigała gondola gdzie ludziska miały niezły ubaw z naszej akcji szkoda że nikt tego nie zarejestrował hahaha a może i dobrze
-
Cześć, chciałem się z Wami podzielić wspomnieniami z wyjazdu, cała historia dzieje się w dniach 28.01-04.02. wyjechaliśmy z Krakowa o 3.30 28 stycznia, droga spokojnie przebyta w miarę sprawnie, ale przez Lofer, po drodze wizyta w Kitzbuhel, po 9 godzinach zameldowaliśmy się w pobliżu Imst w zachodnim tyrolu, szybki meldunek w apa i ułożenie planu na cały tydzień. Niestety znowu plan nie pomogła układać pogoda. Pierwszy dzień Ischgl, ma być lampa i jest rano meldujemy się na parkingu i jazda w górę pogoda cudo, ze względu że w Ischgl jesteśmy ja i moje portki już 3 raz udajemy sie na najlepsze trasy czyli 14a mało uczęszczane 34,35 warunki super miodzio bez tłumów jazda prawie cały dzień na koniec 7 + 1 do samego miasta 2 razy i dzień zakończony pozytywnie. drugi dzień Stubai dojazd 1g20 min, pogoda już zaczęła się kitrać ale da się jeździć niewiem co zabardzo napisać o tym Lodowcu. Ludzi trochę za dużo, masa szkółek, kilka fajnych tras, ale tłoczne chociaż to był poniedziałek, nie polecam trasy z lodowca do dolnej stacjii masakra miejscami brak śniegu, a na tablicy jako otwarta ... e co tam Tux i tak będzie zawsze najlepszy trzeci dzień miał być Kappl ale leje od samego rana więc robimy przymusową przerwę odpoczynek.itd. Czwarty dzień Hochzillertal może ktoś powie że z Imsta za daleko ale co robić jak w zachodnim Tyrolu prognozy kiepskie, portki mówią ty decydujesz no i meldujemy się rano pod dolną stacją, mgła, ale coś mi góralski nos podpowiada że mgła na dole znaczy słońce nad nią, myślę sobie że jak się pomyle to dostanę solidnego kopa, wsiadamy do gondoli i w górę cisza, przebieram nogami, mgła wyżej mgła ale coś migło myślę nie jest źle po chwili mgła się kończy i lampeczka, portki uśmiechnięte kopa nie dostanę, ludzisków trochę za dużo ale jada przednia, potem przedostajemy się do Hochfugen tam trochę luźniej i lepsze warunki, to był pierwszy dzień z plusowymi temp. więc na trasach kaszana. ogólnie dzień udany, pogoda super pojeździliśmy sobie na koniec dnia obowiązkowo 3 razy słynna Gold pista wieczorem szczęśliwi meldujemy się na kwaterze. Piąty dzień przypada na Lech pogoda też supe, po śniadaniu jedziemy na parking w Lechu, przebieranko kupno karnetu mapa w kieszeń bo trochę się pozmieniało na niej od tamtego sezonu i w górę, jedziemy dwuosobowym krzesłem aby potem zjechać do centrum pod gondolę, ludzi mało bo jeszcze wcześnie , na górze bardzo wieje zjeżdżamy do Zurs potem odwiedzamy nowe gondole i dalej kierujemy się na Ringa, ponownie pojawiamy się w Lechu i z powrotem do góry bo Otworzyli Langercug która była między innymi naszym celem. Trasa wymagająca na północnym stoku czyli zacieniona ale gadka jak stół, jedziemy w dolinę potem w kierunku Warth na nasze ulubione czarnulki, tu kończymy dzień warunki o wiele lepsze niż na słonecznych stokach, twardo cały dzień i pyłek na trasie to lubimy, dzień jak najbardziej zaliczony do udanych. Szósty dzień wyjazd do KItz. pogoda znowu lepsza niż na zachodzie, meldujemy się pod Fleckalmbahn jedziemy do góry i udajemy się w kierunku Kitz zaliczamy słynnego Streifa (uwaga lodowisko) potem zwiedzamy prawie cały teren pogoda w miarę dopisuje na niektórych trasach tłoczno ale jest gdzie jeździć teren rozległy na pewno tam kiedyś tam wrócimy, portki zadowolone ja też, tydzień udany ale z jednodniową przerwą ale na pogodę nie mamy wpływu trzeba sobie jakoś radzić i jej po prostu szukać. Pozdrawiam. trochę zdjęcia pomieszało...
- 3 odpowiedzi
-
- 15
-
- zachodni tyrol
- ischgl
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przyszedł czas pakowania. Niby wyjazd dopiero w nocy z piątku na sobotę, ale pewnie szybko zleci. Grupą sześciu osób jedziemy do St. Anton, a celem naszych narciarskich podbojów jest region Ski Arlberg - w chwili obecnej chyba największy kompleks narciarski w Austrii. Planujemy zjeździć jak najwięcej, jak najwięcej zobaczyć. Ponieważ na forum relacji z tego terenu jest niewiele i są one skrajne (Wróżka, lski), pozwoliłem sobie otworzyć ten wątek, kilka dni przed dotarciem na miejsce w celu zebrania od Was porad i wskazówek, które umożliwią nam wykorzystanie tego tygodnia na nartach jak najlepiej (dziękuję Jurkowi i Cosworth240 za pierwsze wskazówki w innym wątku). Mam kilka pytań. Po pierwsze o punkty obowiązkowe na naszej narciarskiej trasie? Co koniecznie i gdzie powinniśmy się pojawić? Po drugie, czy w St. Anton jest możliwość zaparkowania gdzieś autem nie płacąc za parking? Czy zwiedzając ośrodek - damy radę w ciągu jednego dnia przebyć pełną pętlę i odwiedzić wszystkie miejscowości - czy raczej podzielić to na fragmenty i częściowo przemieszczać się autem? Na co powinniśmy zwrócić uwagę w logistyce tego wyjazdu (jakieś dodatkowe opłaty za drogi itd.)? Za wszelkie rady będę wdzięczny. W naszych planach jest jazda na nartach od przyszłej niedzieli do soboty 21 stycznia. Zastanawiamy się również nad karnetem - czy kupować karnet 7 dniowy, czy też 6 dniowy + 4 godziny w dzień wyjazdu? W cenniku jednak nie znalazłem opcji i ceny 4 godzinnego karnetu. Czy ktoś mógłby doradzić w tym temacie? Narty już zrobione, sprzęt zapakowany... ...zakupiony nowy sprzęt fotograficzny Niebawem rozpocznę relację Online z tego wypadu - o ile dostęp do internetu na kwaterze będzie ok. No i mam nadzieję, że pisząc tę relację przetrę szlak w tym kierunku dla innych forumowiczy. Za wszelkie rady w temacie - z góry dziękuję PS. To co mnie martwi... to to, że jak na razie jestem przeziębiony i zapowiada się, że będę się zmagał z chorobą w czasie tego wypadu.
- 128 odpowiedzi
-
- 9
-
- ski arlberg
- st anton
- (i 5 więcej)