Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'książka' .
-
Zbierałem się parę lat. A w sumie to 30. Ale jest. I wyszła nad podziw udanie. Może to mało samokrytyczne, ale pod względem jakości wydawniczej to najlepsza książka jaką miałem w ręku. Pozostałe elementy równie dobre 😉. Jak nie wierzycie to sprawdźcie - na mojej stronie www.jurewicz.eu 1/3 publikacji jest za darmo - opcje na tel i komputer. Kupujący twierdzą, że znakomita na prezent (chyba 50% sprzedaży). Mam też sklep na Allegro, jak ktoś ma smart to taniej wychodzi tam. Parę rozkładówek:
- 29 odpowiedzi
-
- 17
-
- fotografia
- książka
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Minęło już co najmniej kilka miesięcy od kiedy ukazała się książka "Poza trasą" Rafała Urbanelisa... naszego forumowego @n3l15, czyli Nelisa. Oczywiście było kilka postów na ten temat na forum, ale jakoś tak temat szybko przycichł... Oczywiście książkę kupiłem, a w okresie świątecznym miałem przyjemność ją przeczytać - sorry Rafał, że tak późno...ale zaległości na moich pułkach są dosyć duże. Literatury narciarskiej na naszym rynku księgarskim jest tyle co kot napłakał, więc tym bardziej się ucieszyłem gdy coś się pojawiło! Poniżej postaram się wszystkich zachęcić do tego, by sięgnąć po "Poza trasą". Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że to nie tylko narty ale, i również podróże w odległe zakątki naszego globu. Zakątki pełne śniegu i kontrastów... zimowych kolorów. To trochę opowieść o samotności i kontemplowaniu przyrody nietkniętej ludzką stopą... Sporo tu również przemyśleń i życiowych prawd. Pozycja podzielona jest na kilka części, a skupia się nie tylko na miejscach, ale głównie na ludziach w nich spotkanych. Mamy tutaj Javiera z Andów i Chile, Adrienne ze Spitsbergenu, Jijyo z Japonii i wielu innych... To książka, która jest dosyć osobista. Pojawiają się bliscy Rafała - Tato, Mama, czy małe córeczki. Przez cały czas przewijają się oczywiście narty poza trasą. Skitury, freeraidy ale również jazda konna po zboczach gór, mocowanie się ze skuterami śnieżnymi, czy żeglowanie po fiordach i zajadanie pysznych ryb i próbowanie "egzotycznych" trunków. Co utkwiło mi w pamięci po przeczytaniu "Poza trasą" - informacje o statusie Spitsbergenu Nie wiedziałem, że mogę się zawinąć ze swoim dobytkiem i spokojnie tam przeprowadzić... Czytamy z Paulą wiele pozycji podróżniczych i po raz pierwszy spotkaliśmy się z dosyć oryginalnym suplementem do książki. Rafał u siebie, już po zakończeniu zamieścił w nim dużą ilość fotografii jak również opisów miejscowości, które odwiedził. Podzielił to, tak jakby na małe rozdziały. Początek każdego rozpoczyna mapką, opisem właśnie i zdjęciami. Pozycja potrafi wzruszyć... ...już na początku książki wspaniała dedykacja, którą wyłapała Paula i zwróciła uwagę na moc zawartej w niej czułości. Choć jesteśmy narciarzami trasowymi, to uwielbiamy podróże - często te komercyjne i głośne... ale serca nasze biją do takich miejsc, które opisał Nelis. Może kiedyś? Inspirujesz Rafał! Dziękujemy Tak! Pasją wypełniłeś karty tej książki. Twój debiut jest świetny. Gratuluję ja, gratuluje Paula, która oczywiście również przeczytała Twoją książkę. Inspirujesz nie tylko do podróży, "dziczy", oddychania pełna piersią w życiu ale również, do tego by może podobnie jak Ty usiąść i coś napisać wartościowego... ...może pójdę za ciosem, po Tobie i coś skrobnę w stylu "Na trasie"? Kto wie... W każdym bądź razie dziękuję - czas spędzony z "Poza trasą" był wspaniały! Każdego z forumowiczy zachęcam do tego, by kupić i przeczytać powyższą książkę, debiut Rafała Urbanelisa. Pozdrowienia serdeczne dla autora od marboru i Pauli
- 24 odpowiedzi
-
- 18
-
- poza trasą
- rafał urbanelis
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przepraszam czy któryś z forumowiczów czytał książkę ,,Koleje linowe i wciągi narciarskie budowa i eksploatacja'' Henryka Kudzieli. Bardzo bym prosił o opinie książki. Z góry dziękuję.
-
Nazwiska Marc Girardelli nikomu nie trzeba przedstawiać. Po zakończeniu kariery zawodniczej wielki mistrz sportu z działa w różnych obszarach biznesu i turystyki, a ostatnio próbuje swoich sił również w … literaturze. Niedawno wpadła mi w ręce książka – pierwsza część narciarskiej trylogii kryminalnej (choć może cykl rozrośnie się jeszcze o dalsze tomy), napisanej przez Marca wraz z mieszkającą w Szwajcarii niemiecką ko-autorką Michaelą Grünig. „Abfahrt in den Tod“, co w wolnym przekładzie można przetłumaczyć jako „Zjazd prosto w śmierć“, ukazał się nakładem niemieckiego wydawnictwa Emons Verlag w 2017 roku. Opowieść dzieje się w kręgach czołówki Alpejskiego Pucharu Świata, a głównym bohaterem jest szwajcarski zjazdowiec Marc Gassmann – poniekąd alter ego samego Girardellego – aktualny numer dwa w klasyfikacji Pucharu Świata, walczący o palmę pierwszeństwa z austriackim rywalem – Peterem Winklerem. A zaczyna się naprawdę spektakularnie – od legendarnego, najdłuższego w cyklu PŚ zjazdu alpejskiego Lauberhorn w Wengen: „Po ponad dwóch minutach na trasie zjazdu nie miał już prawie żadnych rezerw sił. Kolano i całe ciało bolały od wielokrotnego, brutalnego lądowania i uderzeń na oblodzonej, nierównej trasie. Chwilami wibracje były tak silne, że wydawało mu się, jakby lada moment wiązania miały odpaść od nart. Ale oczywiście nie odpadły. Wszystko, czego teraz potrzebował, to chwila odpoczynku. Odrobina ulgowego ześlizgu. Ale na tej trasie to absolutnie nie wchodziło w grę, więc tylko przekonanie, że tu i teraz dzisiaj wygra, utrzymywało go na nogach. Jeszcze niżej, gdy skrajne napięcie i wyczerpanie nieomal pozbawiły go przytomności, ledwie wyrobił na wirażach Ziel-S. Obraz zbliżającej się pomarańczowej siatki ochronnej rozmywał mu się przed oczami. Najchętniej po prostu poddałby się grawitacji i oparł całym ciężarem na siatce. Kolana miał jak z gumy i ledwie kontrolował narty. Teraz czekał go morderczy zakręt w lewo, a potem jeszcze dwie przeszkody, wymagające absolutnej mobilizacji, aby pokonać Ziel-S. To właśnie tutaj wielu narciarzy pogrzebało szanse na zwycięstwo w ostatnich sekundach wyścigu. Ale jemu to się nie zdarzy! Zacisnął zęby. Zwycięstwo już nosiło jego imię. Jeszcze kilka sekund i to jemu będą wiwatować kibice na mecie. Nikt i nic nie odbierze mu tego sukcesu“ […] To zdarzyło się na ostatnim wirażu przed metą. Tępe uderzenie i odgłos jakby eksplozji – tuż nad nim!“ Marc Gassmann został ugodzony dronem i tylko o ułamek sekundy uniknął śmierci. Wszystko wskazuje na zamach, więc sprawą zajmuje się szwajcarska policja kantonalna – głownie w osobie atrakcyjnej pani komisarz Andrei Brunner. Młodzieńczej miłości Marca Gassmanna z czasów, gdy obydwoje dorastali w Wengen. Cóż my tu mamy jeszcze w tym kryminale narciarskim? Zawody Hahnenkammrennen w austriackim Kitzbühel i w szwajcarskiej Crans Montanie. Mamy sportowców i ich teamy, sponsorów, dziennikarzy – cały ten zgiełk towarzyszący narciarskim wydarzeniom najwyższej rangi. Złamane serca, wielkie ambicje, silne emocje, wielkie pieniądze, naginanie prawa i nie zawsze czyste interesy. Spektakularny wypadek samochodowy na przełęczy Arlberg , strzały i krew na stoku. Niestety kolejne zawody oglądamy oczami nieco mdławej pani komisarz, a nie zawodników. Trochę szkoda. Akcja trochę się przymula, kosztem rozmaitych obserwacji obyczajowych, skądinąd też interesujących, ale … Mamy nieco wynurzeń psychologicznych ze świata wielkiego sportu, a może i z autopsji, które autorzy wkładają w usta Marca Gassmanna: „Wiesz, traktuję zawody jako wyzwanie dla samego siebie. Właściwie nie ścigam się z moimi konkurentami, ale ze sobą. Trenuję od lat, aby rozwijać swoje ciało i ducha. Aby jeszcze szybciej i bardziej instynktownie reagować na nieznane problemy. Aby poznać, kim jestem naprawdę. Okiełznać własne słabości i mieć nad nimi kontrolę. Nie zawsze mi się to udaje, miewam gorsze momenty, w których sobie odpuszczam. Ale w tak ekstremalnej sytuacji jak zawody Pucharu Świata można wiele dowiedzieć się o sobie. Gdzie są moje słabe punkty i gdzie są moje granice. I wiesz, co jest najbardziej fascynujące? Z właściwym nastawieniem i właściwym treningiem – możesz te granice przekraczać. Wtedy jest tak, jakby się miało skrzydła i unosiło w powietrzu. To genialne uczucie!“. Zakończenie, cóż … nie będę zdradzać, może kiedyś przeczytacie, choć póki co cała trylogia jest tylko w oryginalnej wersji językowej. Ale może będzie to dla Was kolejny powód, aby podszlifować sobie trochę niemiecki? Na mnie czekają kolejne dwa tomy cyklu autorskiego tendemu Girardelli-Grünig: „Mordsschnee“ (Morderczy śnieg) i „Eiskalte Spiele” (Igrzyska zimne jak lód). Taki mam w tym roku sposób na skrócenie oczekiwania na zimę. A Wam życzę udanego nadchodzącego sezonu narciarskiego – bez spadających dronów i psychopatycznych morderców na stoku, no i oczywiście – wielu emocji sportowych, czy to jako zawodnicy, czy jako kibice. Wszak pierwsze zawody Alpejskiego Pucharu Świata już w sobotę! Pozdrawiam serdecznie.
- 6 komentarzy
-
- 7
-
- książka
- marc girardelli
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Szanowni, Po paru latach walki udało mi się wydać książkę narciarską: nosi tytuł “Poza trasą”. O czym jest? Ja nazwałbym ją “reportaż podróżniczy”. Zresztą, jeśli ktoś czytał parę moich postów, albo zagląda czasem na mojego bloga - może się spodziewać tematyki (choć - mam nadzieję - będzie też trochę zaskoczenia). W każdym razie chyba czyta się chyba nieźle, bo np. Andrzej Bargiel o książce mówi tak: “Arcyciekawa opowieść o podróżach na krańce świata, o ludziach i o narciarstwie pozatrasowym. Polecam.” A Marek Kamiński tak: “Rafał Urbanelis inspiruje, doradza i zaskakuje. Poza trasą to świetnie opowiedziane historie podróży po całym świecie, które łączy jedno – narciarstwo.” Premiera będzie 15 lutego w empikach itd, ale już teraz trwa przedsprzedaż w necie. Książkę można kupić tutaj: http://www.wsqn.pl/ksiazki/poza-trasa/ Wysyłka rusza za tydzień. Serdeczne pozdro, Nelis PS. Specjalnie dla Was - tzn. dla forumowiczów powstały kody rabatowe - uzgodnione między moim wydawcą i ekipą skionline. W szczegółach jest tak: Jeśli użyjecie kodu SKIONLINE30 - dostaniecie 30% zniżki w przedsprzedaży od ceny okładkowej. Jeśli dodatkowo chcielibyście w książce mój podpis - możecie użyć kodu SKIONLINE30PODPIS. Jeśli ktoś z forumowiczów zechce się wybrać w opisane w książce rejony świata i ma jakieś pytania - służę radą - tu na forum. Kody działają od dziś tylko do dnia premiery - i kupując książkę teraz - dostaniecie ją jeszcze ciepłą - pierwsi w Polsce (przed empikami, matrasami itd.).
- 19 odpowiedzi
-
- 11