Doszłam do wniosku, że założę 1 temat, w którym będę opisywać moje jednodniowe wypady zamiast robić każdy kolejny temat na chwilę...
Dzisiaj ponownie padło na Kasinę. Miałam nakręcić "fajnego" vloga, ale po przyjechaniu na miejsce i zjechaniu 3 razy byłam zła i mi się odechciało...na siłę coś tam pogadałam, ale nie miałam weny.Na filmie aż tak tego nie widać ale na prawdę było pełno ludzi, którzy średnio sobie radzili na nartach i widziałam jak snowboardzista skosił dziecko, awantura na stoku, ku**y leciały straszne...aaaa masakra....Jutro postaram się opisac jak mi minął dzień, bo jakby nie patrzeć to trochę pojeździłam, ale nie były to warunki na wyłączność ze sztruksem jak ostatnio
Narazie krótki filmik, obiecałam ze bede robic to zrobiłam, ale na prawdę mi sie nie chciało dzisiaj później relacja pisemna...